Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakiś czas temu czytałam historię o nauczycielu historii (Kazuya 47629) i o…

Jakiś czas temu czytałam historię o nauczycielu historii (Kazuya 47629) i o bezsensownym wałkowaniu na każdym etapie edukacji od nowa całej historii od starożytności, dzięki czemu dzieci trzykrotnie uczą się o Mezopotamii czy Egipcie, z kolei nic nie wiedząc o XX-leciu Międzywojennym czy PRLu.
Dzisiaj się przekonałam - o zgrozo - na własnym dziecku, że tak właśnie jest.
Mam ja córkę w III klasie gimnazjum. Zaskoczyła mnie dzisiaj pytaniem co to jest getto. Jak się okazało, pomimo tylu lat nauki historii w szkole "nie doszli" jeszcze do II wojny światowej i na etapie gimnazjum nie dojdą. Nie wiem od którego momentu rozpoczyna się historia w liceum, ale mam niejasne wrażenie, że ..... od Mezopotamii (jeżeli nie, to poprawcie mnie proszę).
No i teraz nie wiem kto bardziej piekielny - system edukacji, czy ................... ja, bo nawet nie wiem czego moje dziecko nie wie, a zdawałoby się, że pojęcia typu getto raczej powinny być znane 15-latkom.

szkoła dom

by taka_jedna
Dodaj nowy komentarz
avatar Vixanne
-4 16

Owszem, historii uczą od Mezopotamii poprzez Egipt, Grecję, Rzym... Ja dopiero teraz, w liceum poznałam pojęcie "getto". Bez sensu, że rodzice co roku muszą wydawać ciężkie pieniądze na podręczniki z historii (na ogół są one jednymi z najgrubszych, a więc i najdroższych), a dzieciaki w zasadzie rok w rok mają większość materiału sprzed roku czy dwóch.

Odpowiedz
avatar Haters_gonna_hate
19 21

Ty tak serio? Czy jaja sobie robisz - bo już sam nie wiem. Też uczyłem się starą metodą wałkowania non stop tego samego na każdym etapie. Ale II WŚ była przerabiana - troche po macoszemu, ale mimo wszystko w porównaniu do tego co teraz czytam to była jednak bardzo dobrze omówiona. A brak znajomości tego terminu w wieku 15-16 lat to jakas patologia. Już nawet nie wina programu, ale serio - nie oglądasz wiadomości, zyjesz bez dostępu do informacji? W kraju w ktorym X razy w miesiącu padają słowa publicznie "żydzi, powstanie warszawskie, Katyń" nie kojarzyc nawet? Podręcznik też kłódki nie ma i skoro coś przerobione nie było z braku czasu, to można przeczytać chyba, nie? Szczegolnie ze czasami są tak nudne zagadnienia na historii, że z braku laku dobre i to.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2013 o 0:11

avatar mijanou
8 14

Vixanne- to Ty jesteś chyba jakaś dziwna, skoro dopiero w liceum poznajesz pojęcie: getto. Bo o holocauscie można dowiedzieć się z książek, prasy, radia, telewizji czy z artykułów na przeróżnych portalach internetowych. Jest też Wujek Google i Ciocia Wikipedia. Dla informacji Twojej i Autorki oraz jej córki: 'Na komputerze' można robić wiele ciekawych rzeczy oprócz uprawiania gier komputerowych, przeglądania FB i portali rozrywkowych. Można też wykorzystać go do zdobywania wiedzy. Zaczynają mnie przerażać obecni 15 latkowie a ich rodzicom się dziwię. Bo gdybym posiadała dzieci i była nieco starsza i gdyby moje 15 letnie dziecko spytało: "Co to jest holocaust?", " Co stało się w Katyniu?" itp. to zastanowiłabym się nad swoją rolą, jako rodzica. Bardzo poważnie. A już napewno nie obnażałabym swojej rodzicielskiej nieudolności publicznie. Z prostego wstydu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Mam 15 lat, jestem w trzeciej gim. II WŚ to okres, którym troszkę się interesuję więc takie pojęcia jak: "getto", "holocaust" etc. znam. Słowo "getto" jako uczeń poznałam w trzeciej klasie na języku polskim, gdy przerabialiśmy dział związany z II WŚ, a konkretnie pokolenie kolumbów.Podręcznik "Między Nami" dla klas trzecich gimnazjum, drugi czy trzeci dział, jeśli ktoś chciałby wiedzieć.

Odpowiedz
avatar Bryanka
4 4

A no właśnie - przecież na jęz. polskim w gimnazjum przerabia się takich poetów jak Różewicz, Baczyński, Szulc! A książka "Kamienie na szaniec" jest przecież lekturą, albo Ikar Iwaszkiewisza. Padają takie hasła jak "gestapo", "getto", "holocaust", "szare szeregi"..Czy coś się zmieniło w systemie edukacji?

Odpowiedz
avatar Vixanne
0 2

Chyba źle się wyraziłam- nie, że dopiero teraz znam znaczenie, ale według podstawy programowej II WŚ wchodzi w liceum. I u mnie w gimnazjum II WŚ nie było, nauczyciel co prawda wspominał z własnego zamiłowania, ale tak to zbyt szczegółowych tematów nie było na ten temat. Przynajmniej nie na historii, ale na polskim owszem. Więc za nieporozumienie przepraszam. ^ ^

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@Bryanka, dokładnie! Borowski, Herling-Grudziński itp. "Kamienie..." właśnie przerabiamy, więc wątpię, że w innych szkołach jest dużo inaczej, bo przecież jest coś takiego jak podstawa programowa... @Vixanne, nie przerabialiśmy i w gimnazjum nie będziemy, ale w większości szkół okres II WŚ jest zamieszczony w jednym z działów, z podręcznika języka polskiego i dzięki twórczości Kolumbów gimnazjaliści zapoznają się z II WŚ jeszcze w gimnazjum.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2013 o 17:30

avatar konto usunięte
0 2

@Haters ja nie oglądam wiadomości, w ogóle nie oglądam tv i jestem z tego dumna, mogę powiedzieć że wpłyneło to pozytywnie na moje zdrowie psychiczne a i fizyczne też bo zamiast siedzenia moge iść na spcer. nie czuje potrzeby bycia na bieżąco ze wszystkimi tragediami dnia codziennego, możecie powiedzieć że jestem nieświatowa i ograniczona, ale podobno podczas oglądania wzrasta tętno z nerwów a w podświadomość wchodzi strach dnia codziennego z którego nie zdajemy sobie sprawy (bo jest w podświadomości)

Odpowiedz
avatar komentator555
12 20

Takie pojęcia powinny być znane nawet, jeśli nie są podejmowane na lekcjach. Przecież można wiedzę czerpać np. z Internetu i sprawdzić to w 10 sekund. Tak, na liceum też od Mezopotamii. Swoją drogą to straszne- o Grecji czy Rzymie tyle lekcji, a o najnowszej nic. Style greckich kolumn za to wyryte na blachę.

Odpowiedz
avatar Vixanne
6 16

Tylko mało który uczeń ma ochotę uczyć się historii po szkole, o ile przedmiotem nie jest naprawdę zafascynowany. Sama dopiero uczęszczam do liceum- po 7, 8 godzinach w szkole człowiek wychodzi zmęczony i wynudzony, a jeszcze zostaje praca domowa z następnych 6-7 przedmiotów i nauka, bo następnego dnia znowu test, kartkówka albo jakieś odpytywanie, więc na poszerzanie wiedzy poza wymaganą, ochoty niemal wcale się nie ma. Tym bardziej, że rzadko się to potem przydaje, o ile nie ma się zamiaru startować w jakimś konkursie.

Odpowiedz
avatar RudaOna
7 7

Według nowego systemu edukacji- w szkole średniej nie ma powtórek. Jest ciągłość materiału. Więc nie będzie Mezopotamii. :)

Odpowiedz
avatar mijanou
4 12

Wiesz, Vixanne...ale pojęcia, o których pisze Autorka powinny być znane przeciętnie inteligentnemu nastolatkowi niezależnie od tego, czy 'przerabiał' już w szkole II Wojnę, czy nie. Wiedza nie jest przydatna tylko po to by brać udział w konkursach, czy 'zaliczyć' dany przedmiot. Jak widzisz na przykładzie czytanej historii, czasam potrzebna jest po prostu po to, by nie wyjść na przysłowiowego idiotę a potem jeszcze chwalić się i utyskiwać na własną indolencję i brak znajomości powszechnie znanych pojęć i faktów.

Odpowiedz
avatar Vixanne
2 2

mijanou, rozumiem twój punkt widzenia, ale znając ludzi z mojego gimnazjum/liceum, większość nie ma ochoty na uczenie się na własną rękę. Ba, spora część obowiązkowego materiału nie ma zamiaru opanowywać, więc co dopiero mówić o szukaniu informacji w wolnym czasie...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

dla jednego brak znajomości pojęcia getto to wielka ignorancja, dla innego może ignorancją być brak znajomości słowa którego ty nie znasz.

Odpowiedz
avatar Rondel
12 16

Ja chodzę do III gimnazjum. I owszem, historia kończy się bodajże na II wojnie światowej. Ale pojęcie 'getto' Twoja córka mogłaby poznać np. na lekcji polskiego. To właśnie język polski w III klasie jest nastawiony na czas wojny i okupacji, przynajmniej w pierwszym półroczu. Nie mówię, że system edukacji jest idealny. O nie, on nawet dobry nie jest. Ale z tego co ja kojarzę to w podstawówce mieliśmy taką skromną wersję wszystkiego. Od Mezopotamii do współczesności. A w gimnazjum wszystko zaczyna się wszystko od nowa, tylko że poznajemy szczegóły. Liceum to kontynuacja gimnazjum, właśnie od tej II wojny, ale pewna nie jestem. Historyczka tak mówiła. Edit: Ucięło mi zdanie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2013 o 21:36

avatar Vixanne
9 11

To w ogóle jest zabawne, że w III gimnazjum na polskim ma się II Wojnę Światową, a na historii średniowiecze, a w I historia to II Wojna Światowa, a j. polski- powtórka od starożytności po współczesność. Znowu.

Odpowiedz
avatar Xandari
-1 3

W III gimnazjum nie ma II wojny światowej... Ostatnimi tematami są powstania Listopadowe i Styczniowe.Sam jakoś fanatykiem historii nie jestem ale lubię czytać więc dużo pojęć znam.

Odpowiedz
avatar Rondel
1 1

W sumie nie wyraziłam się jasno. Historia w gimnazjum nie sięga do drugiej wojny światowej...

Odpowiedz
avatar Nikiyam
5 5

Wyłamię się poza schemat, ale u mnie w gimnazjum historia dotarła do wejścia Polski do UE. Da się? Da się ;)

Odpowiedz
avatar Habiel
0 0

Historia w gimnazjum kończy się na I WŚ. W liceum krótkie przypomnienie, a następnie 20-lecie międzywojenne i IIWŚ oraz czasy współczesne (PRL itp.)

Odpowiedz
avatar luna11
13 13

Muszę tu sprostować. Może i dawniej tak było, ale wg nowej podstawy programowej, która dopiero w tym roku szkolnym weszła do szkół średnich w liceum nie ma już starożytności, ani średniowiecza, tylko od 1 klasy zaczynaja 2 wojnę światową. Wiem to na pewno, gdyż jestem nauczycielem (wprawdzie nie uczę historii, ale pp znam) a poza tym mam córkę w 1 liceum i właśnie mnie tu molestuje przerażeniem jak tak można było ludzi w getcie i obozach zagłady mordować.

Odpowiedz
avatar Kanna
-3 3

I dobrze właśnie, że to wprowadzili, że w liceum ma być kontynuacja nauki historii, a nie od początku. Też n-lką historii nie jestem, dopiero będę przedszkolanką, ale całej pp też nas uczą.

Odpowiedz
avatar Nalad
-3 9

Dla ciebie pojęcie typu getto powinno być znane może i w gimnazjum, ale bierz pod uwagę, że uczyłaś się systemem edukacji pod propagandą ZSRR, którym głównym zadaniem było wmówienie polakom, że "nic byście dzisiaj nie mieli gdyby nie armia czerwona".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2013 o 21:45

avatar Grzybek
1 1

Gimnazjum kończy się po I wojnie światowej, zgodnie z nowym programem jeśli Twoja córka pójdzie do LO i wybierze klasę z rozszerzoną historia to zacznie od Mezopotamii a jeśli wybierze inną, nauka rozpocznie się od II wojny światowej i potrwa rok a od 2 klasy WOS i historia połączą się w 1 przedmiot.

Odpowiedz
avatar Habiel
1 1

W sprawie kontynuacji niestety nie masz racji-historia,przedmiot rozszerzony, zaczyna się dopiero od 2 klasy. W 1 kl. jest tylko podstawa, która zaczyna się od 20-lecia międzywojennego.

Odpowiedz
avatar Ziemniax
6 6

Pisałem maturę w 2011. Klasa z programem rozszerzonym. Rozpoczęliśmy od, jak dobrze wydedukowałaś, Mezopotamii. Na dobrą sprawę mieliśmy BARDZO sensownego historyka, który skończył z nami materiał z całego liceum przed końcem pierwszego semestru. Co nie zmienia faktu, że na wałkowaniu tych samych pierdół w podstawówce i gimnazjum zmarnowaliśmy łącznie sześć lat. I na co to komu? Nie lepiej już było poświęcić te wszystkie godziny na coś sensownego? ZPT czy informatykę choćby? Niestety, w polskich szkołach nauczanie przedmiotów humanistycznych kuleje i bez pomocy ch**owych nauczycieli.

Odpowiedz
avatar bohun
9 17

Pracowałam z dzieciakami w świetlicy środowiskowej - piętnasto- i szesnastolatkowie nigdy nie słyszeli, że był jakiś Hitler... Rozumiem, że starożytność wałkuje się do porzygu, ale na miłość boską - jakim cudem mając dostęp do telewizji i internetu można przeżyć w Polsce 16 lat i nigdy nie usłyszeć o Hitlerze???

Odpowiedz
avatar Demrok_Uapiezdzielu
7 9

Rany, jesteś pewien, że nie robili Cię w konia? Toć na pierwszej lepszej kwejkopodobnej stronie jest milion obrazków typu "naj*bany jak Messerschmitt", "tyle śniegu napadało", czy "Adolf Hipster miał grzywkę, zanim to było modne" ;). Jakoś nie mogę w to uwierzyć.

Odpowiedz
avatar Demrok_Uapiezdzielu
3 3

Wiesz, jakoś tak założyłam, że to z bohuna sobie jaja robili.

Odpowiedz
avatar bebol
1 5

A ja tu może trochę sprostuje bo jestem rocznik 96 więc eksperyment naukowy. Fakt w podstawówce zaczynaliśmy od mezopotamii, w gimnazjum też ale pamiętam że np w 3 klasie gimnazjum kończyłem naukę na I wojnie światowej, na polskim miałem II wojnę światową, getto, holocaust, czy kamienie na szaniec... A teraz w liceum edukację rozpocząłem od 1918 roku i konferencji w Wersalu. Więc nie wiem skąd wszyscy biorą tą mezopotamie?

Odpowiedz
avatar nightwishka
1 1

tez jestem rocznik 96. jestem w lo, w klasie z rozszerzona historia i wbrew temu, co pisal/a Grzybek, to program w 1kl lo jest wszedzie taki sam, zaczynamy od 1918r, z krotkim przypnieniem I WŚ.

Odpowiedz
avatar nightwishka
0 0

tez jestem rocznik 96. jestem w lo, w klasie z rozszerzona historia i wbrew temu, co pisal/a Grzybek, to program w 1kl lo jest wszedzie taki sam, zaczynamy od 1918r, z krotkim przypnieniem I WŚ.

Odpowiedz
avatar Haters_gonna_hate
0 0

Jak ja wam tego zazdroszcze... Plus był taki ze zawsze trafiałem na normalnych nauczycieli, którzy mieli delikatnie gdzieś program i gospodarowali czas chocby na II wojne, nawet w skrócie o Wietnamie i Afganistanie było. Ew prowadzili jakies koła z danej tematyki jezeli chciał ktoś po zajęciach zostawać.

Odpowiedz
avatar Hobgobllin
8 14

a ja z innej strony, dziecko w III gimnazjum i nie wie co to jest getto? Ja rozumiem, że szkolnictwo kuleje, ale pewne rzeczy chyba wynosi się z domu...

Odpowiedz
avatar Demrok_Uapiezdzielu
9 9

Fakt, szkoła szkołą, ale żeby w tym wieku nie wiedzieć tak podstawowych rzeczy, trzeba być strasznie zamkniętym na świat. Zwłaszcza, że działo się to niemal przed chwilą i było jednym z najważniejszych zdarzeń w dziejach! Szkoła wszystkiego jej nie przekaże, trzeba samemu się postarać, choć odrobinę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

ta, bo to bardzo powszechne podejście wśród młodzieży "ciekawe co sie działo w XX wieku zanim sie urodziłem, poczytam sobie". a z rodzicami też mało kto na takie tematy rozmawia. tv można nie oglądać, na necie sie siedzi na stronkach interesujących nas, czyli w tym przypadku gimnazjalistkę.

Odpowiedz
avatar P410
-2 2

Nie wiem jak liceum, ale teraz przez nową podstawę programową w technikum zaczynają od 20-lecia międzywojennego, a kończą na historii nowożytnej. Za to w drugiej klasie odchodzi im kilka mniej potrzebnych przedmiotów skupiając się bardziej na zawodzie.

Odpowiedz
avatar kayetanna
9 9

Jednak nie jest winą systemu edukacji, że dzieciaki coraz bardziej się rozleniwiają i nie chcą robić nic ponad absolutne minimum.

Odpowiedz
avatar Demrok_Uapiezdzielu
0 0

Ale jak myślisz, czego to wina? Nie rozleniwiają się chyba same z siebie.

Odpowiedz
avatar Haters_gonna_hate
2 2

No na pewno nie systemu edukacji samego w sobie - system jest zależny od nauczycieli i uczniów (a uczniowie zalezni sa od rodziców) - nauczyciel bez powołania, nawet przy fantastycznym systemie nie wzbudzi zainteresowania (tak jak genialny nauczyciel bez minimalnego zaangażowania i chęci ucznia). Wg mnie wine ponoszą rodzice. Jak ja nie miałem ochoty się czegoś uczyć to ojciec potrafił mnie "przekonać" (zero tv, zero kompa, zero wyjsc z domu, 10 minut na powrót ze szkoły, poki nie ogarnalem materiału - siadał, odpytywał, na koniec nawet jesli dobrze to profilaktyczny opier*ol na nastepny raz - i w koncu sie okazalo ze nawet ciekawe było to czego zostałem zmuszony sie nauczyc). Tak właśnie wylęga się cala gimbusiarnia. Zero zainteresowań, zero czytania - nic ku***. I jeszcze zwalanie winy na innych. Ale gimbus to stan umysłu, wierze ze są jeszcze ludzie w "tym" przedziale wiekowym, ktorzy poza fejsem i graniem (nie mowie ze to coś złego) mają inne zainteresowania i w przypadku braku internetu i ch**owej pogody potrafią znaleźć coś do roboty. Mielismy dosyć młodą nauczycielke w gimnazjum, ktora chciała być "spoko" i sporo folgowała. Przyszła lektura gigant - "Krzyżacy". Posypały się dwóje za brak znajomości tresci (nawet opracowan ludzie nie ruszyli). No to z racji tego, ze mielismy mase haków na babke (bo tu zrobiła wolną lekcje, tutaj gadalismy o głupotach itp) - jedna z osob ktora 1 dostała, przedstawila matce tak sprawe żeby nie dostać po dupie - wina nauczycielki. Zarządzone spotkanie, uczniowie, rodzice, wychowawca, nauczycielka i dodatkowo bezstronna polonistka. "Nasza" polonistka: "Dobrze Dawid, to powiedz mi skąd pochodził Jurand - cisza - A skąd Zbyszko i Maćko pochodzili? - cisza. -Sama pani widzi ze syn nawet nie zaczął czytać" -Bo ta ksiązka jak na ten wiek jest za długa i ma zbyt trudne słownictwo (argumentacja matki...). Nie dziwie się w sumie. Miewałem słabe momenty przy tej książce, ale ojciec pozwolił obejrzeć film co by łatwiej było (do momentu w ktorym skonczylem czytać), znalazł sluchowisko (wtedy jeszcze pojęcia audiobook nawet nie bylo...) i poszło jakoś - znacznie przed terminem skończyłem - więc jednak dało się na spokojnie - ale już wtedy ludzie pier*olili że ciągle coś jest źle. A Krzyżaków jezeli o Sienkiewicza chodzi to wspominam najlepiej. Ale kur** trzeba chcieć, a nie opier*alać się i jeszcze narzekać.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2013 o 14:58

avatar konto usunięte
-1 1

@Haters to jeszcze dzieci, u mnie nagły rozwój jakiejś świadomości i zainteresowań nastąpił na studiach. Jak sie widzi w domu rodziców bez żadnych zainteresowań to i samemu też nie zawsze sie wpadnie na to że jest tyle ciekawych rzeczy do poczytania

Odpowiedz
avatar kayetanna
0 0

serekwiejski ma rację. Jest taka pogoń za mamoną, że rodzic nie ma czasu stymulować rozwoju własnego dziecka. Ja od zawsze dużo czytałam, ale tym zaraziła mnie mama. Tata z kolei lubił historię, razem z nim oglądałam dużo programów o takiej tematyce.

Odpowiedz
avatar lokator
1 1

Tak wygląda edukacja w naszym kraju... I klasa gimnazjum to powtórka z podstawówki, II klasa gimnazjum to coś nowego, II klasa gimnazjum to powtórka wszystkiego do testu. W liceum podobnie...A niby gimbaza miała być taka dobra

Odpowiedz
avatar miss_vicious
1 1

Gimnazjum to jest najgorsza rzecz jaką mogli wymyślić. Tak myślałam do czasu tej nowej reformy, która zakłada kolejne cięcia programowe. Teraz to już w ogóle przecięty licealny "humanista" nie będzie wiedział co to jest kwant, bo przecież on nie rozszerza fizyki, a jak domorosły siedemnastoletni "ścisłowiec" przypadkiem usłyszy nazwisko Rimbaud to najpewniej nawet go nie skojarzy z dobrą dziedziną - w końcu jest stworzony do wyższych celów niż jakieś gdybania nad literaturą.

Odpowiedz
avatar Haters_gonna_hate
2 2

Powinno się strzelać do ludzi, którzy nie znając fizyki, chemii, biologii, matmy mają czelność nazywać się humanistami.

Odpowiedz
avatar miss_vicious
0 0

@ Haters, tacy "humaniści" sami sobie wystawiają najlepszą cenzurkę, bo co bardziej rozgarnięty człowiek wie, że (jak to ktoś niedawno zgrabnie przytoczył) "prawdziwy humanista to człowiek, który zgłębił dziedziny ścisłe i humanistyczne po czym uznał, że te drugie są piękniejsze" :D

Odpowiedz
avatar mijanou
-1 1

Haters, trochę będę polemizować. Humanista to człowiek, który nie zna może dobrze przedmiotów ścisłych, ale opanowal choćby ich podstawy. Natomiast jest rewelacyjny z przedmiotów humanistycznych i tu nie ma przebacz. Tragedia zaczyna się wówczas, gdy ktoś nie zna podstaw matematyki/fizyki/chemii i tłumaczy się, że jest humanistą a z przedmiotów humanistycznych dwóje, tróje i zero zainteresowań i zacięcia poza obowiązkowym kanonem wiedzy. Piszę to jako typowy humanista. Nigdy nie błyszczałam z matematyki, fizyki czy chemii ale za to naprawdę trudno mnie 'zagiąc' z humany. Jednak nawet humanista JEST w stanie opanować podstawy przedmiotów ścisłych i nie 'chlubić; się oceną dopuszczająca z tychże przedmiotów.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2013 o 20:11

avatar Haters_gonna_hate
-1 1

Mijanou wez sie dokształć troche (bo jak czytam czasem Twoje wypowiedzi to mam ochote wyjść z domu przez okno) - sprawdz znaczenie słowa humanista. Humanizm dotyczy wszystkiego co otacza człowieka. Sprawdz sztandarowy przykład humanisty. Jak już sprawdzisz kim on był, to sprawdz jego dokonania w dziedzinach ścislych. "Humanista to człowiek, który nie zna może dobrze przedmiotów ścisłych, ale opanowal choćby ich podstawy. Natomiast jest rewelacyjny z przedmiotów humanistycznych i tu nie ma przebacz." Masło maślane. Przedmioty humanistyczne zawierają w sobie przedmioty ścisłe, rozumiesz to czy mam Ci wyslać pocztą arkusz A0 i napisac to wielkimi literami. Ale powiedzmy, że przez chwile masz rację - które dziedziny są wg Ciebie "przedmiotami humanistycznymi". Literatura, Historia, Sztuka? O czyms zapomniałem? Odpisz. Literatura - zachowanie ciągu logicznego (ścisłe), Historia - ciągi przyczynowo-skutkowe, taktyka (nieodłącznie strategia) - obstawiam, że pewnie nie znasz różnicy => prawdopodobieństwo, Sztuka - utwory ktore uważane są za wybitne, można opisać takimi wzorami (ba, przewidując dalszy przebieg, można utworzyć dalszą część utworu, która brzmi rewelacyjnie) ze nawet Ci sie nie snilo - matma. Malarstwo/rzeźba - perspektywa, geometra - ciągle przedmioty ścisłe. Czekam na przedmioty ktore teraz banda idiotów nazywa humanistycznymi. Biologii nie ogarniam, nie jest to moja działka, poza podstawami i niezbędnymi do zycia informacjami nie zagłębiam się w to - wiec biologiem się z pewnością nie nazwę.

Odpowiedz
avatar mijanou
-1 1

@Haters_gonna_hate: nick rzeczywiście adekwatny do prezentowanego poziomu. Nic dodać nic ująć. Za Wikipedią: Nauki humanistyczne – grupa nauk, których przedmiotem badań jest człowiek jako istota społeczna i jego twórczość. Literatura jest zachowaniem ciągu logicznego? Na pewno zawsze? Ciekawe, co na to dadaiści. Jest taki kierunek w sztuce zwany abstrakcjonizmem. Wskaż mi, proszę LOGICZNĄ ABSTRAKCJĘ ( Boże, oksymoron mi wyszedł). Jak widzisz- nie wszystko i nie zawsze da się wyrazić czy opisać wzorami matematycznymi. Dokształć się sam. I jeszcze jedno: nie życzę sobie dyskutować w tym tonie, mądralo.

Odpowiedz
avatar Haters_gonna_hate
-1 1

Wikipedia nie jest źródłem wiedzy - chciałbym zaznaczyć. Odniosłaś się nawet nie do dwóch argumentów, a do dwóch wąskich dziedzin - dadaizm? Serio? Porównujesz twór który powstał w XX ( czy XIX? nawet nie wiem dokladnie jaka date się przyjmuje) wieku (jest w zasadzie tak niszowy, że większość ludzi o nim nie słyszała nawet (takie są fakty - wybacz) - skojarzyło mi się z Korwinem - niby jest, ale na granicy błędu statystycznego) - z pojęciem które miało mega rozkwit ponad 500 lat temu? Jesteś aż taką ignorantką? Literatura - Sienkiewicz mógł sobie pisać "W pustyni i w puszczy" - tam logiki zachowanej nie ma, jest tyle błędów rzeczowych i nieścisłości ze faktycznie masz racje... Tylko czy Sienkiewicz nazywał siebie humanistą? Teraz kolejny "argument" abstrakcja - poczytaj o teorii chaosu ;) No i wypadałoby ustosunkować się do reszty, nie sądzisz, że to troche wybiórcze podejście? Wciąż czekam, na inne przedmioty "humanistyczne" - bo jeżeli ich nie ma, to możesz sie nazywać atystką, literatką (jezeli piszesz nielogiczny bełkot - bo akurat humaniści w swoich publikacjach zachowywali logikę). Ba - większość zagadnień z filozofii da się opisać systemem zero-jedynkowym. Naprawdę, wciąż chcesz się kłócić i próbować udowodnić ze masz rację? Średnio ogarnięty polonista powie Ci, że humanistą nie jest człowiek, który ma problemy z matematyką na poziomie podstawowym, ba - nawet na troche wyższym niż podstawowy (gdyby tak nadal w LO utrzymały się granice, pochodne i całki to odsetek ludzi z maturą spadłby pewnie do 30%), a za to poda Ci Leonarda za przykład (skoro już cytujesz wikipedię to wrzuce Ci pewien fragment: "malarz, architekt, filozof, muzyk, pisarz, odkrywca, matematyk, mechanik, anatom, wynalazca, geolog." Taki zestaw czyni z Ciebie humanistę, a nie taki: pisarz, muzyk, malarz, filozof. Zrozum to wreszcie i nie szerz bzdur. Później wychodzi taki jeden z drugi, matura z polskiego na 50%, 3 ksiązki na krzyz przeczytane, 30% z matmy podstawowej i twierdzi jeden z drugim, że jest humanistą.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2013 o 0:28

avatar mijanou
1 1

Haters, cytat: 1. Haters: "Później wychodzi taki jeden z drugi, matura z polskiego na 50%, 3 ksiązki na krzyz przeczytane, 30% z matmy podstawowej i twierdzi jeden z drugim, że jest humanistą. " Może gdybyś uważnie przeczytał mój komentarz pod wątkiem "lokatora" to zauważyłbyś, że awanturujemy się o pietruszkę? Bo chyba napisałam dokładnie to samo, nieco innymi słowami. 2. Kolejny cytat: "Średnio ogarnięty polonista powie Ci, że humanistą nie jest człowiek, który ma problemy z matematyką na poziomie podstawowym". Ponownie zwrócę Ci uwagę, że napisałam to samo. (" Tragedia zaczyna się wówczas, gdy ktoś nie zna podstaw matematyki/fizyki/chemii i tłumaczy się, że jest humanistą a z przedmiotów humanistycznych dwóje, tróje i zero zainteresowań i zacięcia poza obowiązkowym kanonem wiedzy."). Reasumując: możesz logicznie mi wytłumaczyć, o co się ze mną sprzeczasz, skoro mówimy to samo innymi słowami? PS. W swoim poście odnosisz się do twórczości Sienkiewicza. Pragnę jednak zauwazyć, że pomimo tych logicznych błędów facet otrzymał nagrodę Nobla za całokształt twórczości literackiej. Podobny brak logiki możesz zauważyć czytając dzieła Byrona ( dość często tworzył pod wpływem nadmiaru wina i opium) a jednak stanowią one pewien kanon literatury okresu Romantyzmu. Czasem logicznie zawodzi też Szekspir, ojciec dramatu nowożytnego a jednak jest on humanistą. Bo czy jest jakieś ludzkie uczucie, cień człowieczych wątpliwości, którego on nie znał? Pomyśl o Witkacym, o "Mdłościach' Sartre'a. Przykłady braku logiki czy konsekwencji można mnozyć wśród wielkich pisarzy, których nazywamy jednoczesnie humanistami. Co do Leonarda da Vinci- to był po prostu geniusz. Tak wielki humanista rodzi się raz na kilka wieków. Pozwól, że podsumuję: Humanistą nie może być ktoś, kto nie zna podstaw przedmiotow ścisłych i bardzo wyraźnie to napisałam. Nie rozumiem więc, dlaczego zaatakowałeś mnie ( NB nieelegancko i obraźliwie) w tej kwestii. Zanim następnym razem każesz iść się komuś dokształcić, czy nazwiesz ignorantem uczń dwie rzeczy: 1. Przeczytaj dokładnie treść postu adwersarza i upewnij się, że są podstawy do werbalnego ataku. 2. Zweryfikuj i uporządkuj własną wiedzę. Dziękuję za uwagę.

Odpowiedz
avatar mijanou
0 0

EDIT: do komentarza powyżej zakradła się literówka: "uczYń'. A skoro już edytuję to pokuszę się jeszcze o zasadę trzecią: 3. Pamiętaj, że człowiek pretendujący do miana inteligentnego i wszechstronnie/gruntownie wykształconego prowadzi rzeczową dyskusję. Tym samym unika w swoich wypowiedziach emocji oraz obrażania osoby, z którą podjął dyskusję. Nie wzoruj się na polskich' polYtykach' bo to jest zły wzorzec:) Przepraszam za wtrącenie. Mam nadzieję, że nasza ewentualna dyskusja pod kolejną historią na tym portalu będzie przebiegać w atmosferze spokoju i wzajemnego szacunku. Pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

byłam w miare dobra ze wszystkich przedmiotów w szkole i nie ograniczam zainteresowań, co prawda wylądowałam na polibudzie, ale Rimbaud nic mi nie mówi. nie potrzebny mi jest do szczęścia, nawet jeśli wymyślił coś odkrywczego to takich ludzi jest mnóstwo i ty nie znasz większości z nich chyba że jesteś geniuszem

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2013 o 13:48

avatar Haters_gonna_hate
0 0

Powiem tak. Milion teraz a milion za 10 lat to zupełnie inna wartość pieniądza, mimo tej samej ilosci zer. Tak samo z wiedzą. Ciągle mówisz o podstawach - a o to mi chodzi - czytaj ze zrozumieniem, skoro ciągle mnie odsyłasz do poprzednich postów (Nobel to nagroda literacka i o ile doceniam pisarzy to wielu z nich mialo elementarne braki - mieszanie klimatu, ktory w danym miejscu nie wystepuje, opisy fauny/flory ktora w opisywanych miejscach nie ma prawa istnieć - dalekie to od humanizmu). Jako przykłady podajesz znane nazwiska (bla bla bla) tylko, ze za ich czasów (pomijam już ze chocby 50 lat temu) podstawy przedmiotów ścisłych były na takim poziomie, że część rzeczy (ktore byly wtedy podstawami - dopisane dla ulatwienia) są teraz wykładane na 4-5 (albo i wyzej) roku studiów. Bo chyba nie powiesz mi że funkcja kwadratowa, obliczanie mocy, czy zadania z ruchu w liceum to podstawa. To zwykły wstęp do podstaw. Te podstawy, o ktorych mowisz powinny mieć w nazwie zawarte słowo "propedeutyka" (a i to chyba zbyt wielkie określenie). O to chodzi. Dla mnie osoba, ktora zdala na tym poziomie "podstawowym" przedmioty ścisłe i poza wiedzą ze szkoły nie wie nic więcej nie ma żadnego prawa do używania terminu humanista na swój temat. O to mi chodzi. Najblizej do humanistów mają aktualnie inzynierowie/scisłowcy ze znajomością literatury i sztuki wszelakiej. Aha - na tytuł humanisty trzeba sobie zasłużyć, zauważ że zwykle tytuly takie nadawano pośmiertnie/ po kilkudziesieciu latach życie. Co do Twojego pierwszego zdania z pierwszego posta w tym temacie - teraz masz po troche lepszych liceach po 5-10 "humanistów" na szkołe rocznie wg Twojej definicji. No chyba ze masz podobne zdanie na temat podstaw. Aczkolwiek nie sądze, skoro napisalas ze mozesz polemizować. I tak jeszcze na koniec - opinia humanisty to nie tylko publikacje i wiedza - część z humanistów otrzymała tytuł również za swoją działalność i wpływ na rzesze ludzi. Kończe w tym momencie, bo mam wrazenie tłumacze ślepemu w języku migowym.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Nie sadze by byla winna edukacja. Dziecko w wieku 15 lat pewne pojecia powinno znac i tyle. Przeciez słowo" getto" nie jest jakims wyrazem obcym, niezrozumialym itp obecnie uzywa sie go w kontekscie nie tylko holocaustu ale moze sluzyc rowniez potocznie do okreslania danej wyizolowanej grupy, miejsca itp no ale ja nie jestem tu by tlumaczyc. Pewne rzeczy powinno sie wiedziec i tyle. Zrozumialbym gdyby dziecko mialo 8 lat ale nie 15. No ale przeciez w internecie jest tyle ciekawszych rzeczy jak np fb czy pudelek...

Odpowiedz
avatar kotwszafie
4 4

Szkoła szkołą, Internet Internetem, ale do licha w domu się nie rozmawia o rzeczach ważnych??

Odpowiedz
avatar bimbarabim
0 0

Getto może jest pojęciem znanym najbardziej z II WŚ, ale jako takie getta istniały dużo wcześniej.

Odpowiedz
avatar Haters_gonna_hate
1 1

Przecież nawet obecnie istnieją getta (juz nie mówie o czarnych, bo w slangu to sie non stop przewija) - tylko teraz zamiast mówić getto - mowi się polska/chińska/latynowska dzielnica. Znaczenie delikatnie rozniące się, bo nikt nie strzela za opuszczenie terenu - ale główne znaczenie to jednak segregacja/zamknięte środowisko danej grupy kulturowej.

Odpowiedz
avatar miss_vicious
0 0

Wiecie co, tak czytam sobie niektóre komentarze i mi ręce opadają. Nie jestem tak znowu dużo starsza od obecnych piętnastolatków, wszak zdążyłam zostać ofiarą reformy systemu edukacji z '99 i mam tego pełną świadomość, bo nie wiem (a przynajmniej nie wiedziałam wtedy kiedy już wiedzieć powinnam) wielu rzeczy, które dla naprawdę starszych roczników były najnormalniejszą rzeczą pod słońcem i wiedzą wyniesioną z murów podstawówki, a kompletnie nie wyobrażam sobie, że takich rzeczy można nie wiedzieć. Okej, do liceum można nie znać Byrona - to co innego, nie jest to "nasz" poeta, a z mojego doświadczenia wynika, że romantyzm tak konkretniej omawia się w szkole średniej i wcześniej to nazwisko może najzwyczajniej w świecie nie paść. Ale getto? Poważnie? To już nie tyle jest wina reformy czy samej szkoły - ja się pytam gdzie są rodzice? No ale skoro dzieciakowi najlepiej jest rzucić komputer żeby sobie poklikał ze znajomkami na fejsie i zrobił "prasówkę" na pudelku- bo problem z głowy, zamiast zadbać trochę o wiedzę własnego dziecka we własnym zakresie (zwłaszcza w dobie tego co się teraz wyprawia z systemem edukacji) no to przykro mi. A ciemnym narodem manipulować będzie dziecinnie łatwo.

Odpowiedz
avatar liczeowce
0 0

Liceum- do przerobienia na 2 lata 5 podręczników, z czego 2 ostatnich, zaczynających się od kongresu wiedeńskiego nawet nie tkniemy.

Odpowiedz
avatar BadMonsterJoe
0 0

Jestem w 1 klasie liceum i właśnie skończyłam przerabiać II Wojnę Światową... W gimnazjum, mimo że zaczynałam od mezopotamii(aczkolwiek w dużym skrócie), przerobiłam materiał aż do końca I WŚ a pod koniec roku mieliśmy już praktycznie wolne lekcje, bo podręcznik się skończył. I nie rozumiem kometarza o tym, że klasy z rozszeżeniem z historii zaczynają od meozopotamii, gdyż uczęszczam do takowej i nie muszę "wałkować" prehistorii po raz setny...

Odpowiedz
avatar dnr
1 3

Może twoja córka to po prostu tępy plastik. Ja tam w tym wieku znałem takie pojęcia i to nie z lekcji historii.

Odpowiedz
avatar kayetanna
1 1

rozbawiłeś mnie tym:P Coś w tym, niestety, może być. Chociaż ja bym się jeszcze przyczepiła do zainteresowania rodziców własnymi dziećmi i ich rozwojem.

Odpowiedz
avatar kladdabu
1 1

Jestem w II klasie gimnazjum, historię uwielbiam, więc może dla mnie to wydaje się dziwne. Historię II wojny światowej mieliśmy już w 6 klasie, w gimnazjum zaczynamy od Mezopotamii, ale jest to rozszerzenie podstawówki, w liceum od 1918r. Pojęcia "getto" czy "holocaust" pojawiały się jak juz powiedziałam w podstawówce , często zdarza się również w gimnazjum m.in. za sprawą gazetek na korytarzu czy lekcji np. o Korczaku (tak, przeprowadzane są takie lekcje). Naprawdę nie rozumiem jak osoba w takim wieku nie wie co to znaczy..... To wręcz smutne. :(

Odpowiedz
avatar FallenLeaves
0 0

ja w gimnazjum miałam omawianą II WŚ ale bardzo na szybko, a liceum zaczęłam od Mezopotamii właśnie...

Odpowiedz
avatar Ludi
1 1

A ja się zastanawiam, gdzie te dzieci żyją, że nie wiedzą takich rzeczy. Moim zdaniem rodzice powinni się starać o to, żeby rozszerzyć dzieciom horyzonty, zabrać je do biblioteki, pokazać, że czytanie książek jest super, że każdy może znaleźć coś co go zainteresuje... Że fajnie mieć w życiu pasję, że nie tylko siedzenie przed komputerem/tv/z komórką jest dobrym zajęciem po szkole. Szkoła się z tego nie wywiązuje, o tym wiadomo nie od dziś, materiał z niejednego przedmiotu wymaga ponownego opracowania i porządnego przemyślenia, a i nauczycielom niejednokrotnie nie zależy, nie mają siły albo chęci, żeby docierać do zniechęconych, zblazowanych uczniów. To niepoważne, że rodzice liczą tylko na szkołę w takich kwestiach, a potem piętnastolatek pyta co to jest getto i kto to jest Gombrowicz. Przejmujące, za to "mocne", ale naprawdę, rodzice - próbujcie zaszczepiać dzieciom pasje i pojęcie o świecie choćby w ogólnym zakresie. To jest po prostu wstyd, żal i upadek, że ludzie w tym wieku nie wiedzą takich rzeczy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2013 o 10:55

avatar Shine
0 0

Jestem w I klasie LO.Mam rozszerzoną historię która zaczęła się od I wojny światowej :) Ale w podstawówce a potem w gimnazjum wałkowaliśmy praktycznie to samo.

Odpowiedz
Udostępnij