Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wiele razy tu, na Piekielnych pojawiły się historie o koszmarach z dzieciństwa.…

Wiele razy tu, na Piekielnych pojawiły się historie o koszmarach z dzieciństwa.
Wiem z doświadczenia, że rodzina może wyrządzić człowiekowi największą krzywdę na świecie i robić to z uśmiechem na ustach.

Jestem ofiarą przemocy domowej.
Mam starszego o pięć lat brata, Adama. Adam miał być jedynakiem, ponieważ po jego urodzeniu moja mama usłyszała, że nie może mieć więcej dzieci. Bardzo to przeżyła, zawsze marzyła o gromadce dzieciaków. Nigdy nie traciła nadziei na to, że kiedyś ponownie zostanie mamą i w końcu po 5 latach udało się. Urodziłam się ja.
Adam od początku mnie nie akceptował. Płakał, zaczepiał mnie, chciał mieć rodziców na wyłączność. Mam powtarzała, że nauczy się, że musi się dzielić, z czasem miało przyjść przyzwyczajenie. Nigdy nie przyszło. Bił mnie codziennie, za najmniejszą głupotę, za rozlane mleko, rozrzucone klocki czy podobne bzdety. Tłukł mnie niemiłosiernie, odkąd tylko pamiętam. Rodzice nie potrafili mu przemówić do rozsądku, tata wielokrotnie zastosował metodę klapsa, który miał nauczyć Adama pokory. To nie skutkowało, sprawiało, że było jeszcze gorzej. Mój brat uznawał, że kary od rodziców to także moja wina i wyżywał się jeszcze mocniej.
Kiedy miałam 11 lat, Adam zawalił jakąś sprawę, co sprawiło, że wściekł się jak nigdy. Wpadł do domu, zaatakował mnie, zaczął bić, kopać, szarpać. Oddałam mu. Popchnęłam go na szafkę i rozciął sobie o nią głowę. Pamiętam jak dziś jego słowa w drodze na pogotowie. Obiecał mi po cichu, że w domu mnie zabije. W szpitalu nie odstępowałam mamy na krok, a w domu zamknęłam się w swoim pokoju i ze strachu weszłam pod łóżko. Przesiedziałam pod nim całą noc, bojąc się, że Adam wyważy drzwi od mojego pokoju, wejdzie i spełni swoje groźby.
Raz odważyłam się powiedzieć o wszystkim mamie. Rodzice bardzo się zdenerwowali, Adam wszystkiego się wyparł. Po wszystkim znowu mnie pobił. Zmusił mnie żebym poszła do rodziców i przyznała się, że wszystko wymyśliłam.
Codziennie modliłam się o jego śmierć, żeby mój koszmar się skończył. Ogromne siniaki przykrywałam długimi rękawami tak, że nikt ich nie widział. Przez to wszystko przestałam ćwiczyć na wfie. Ze stresu zawaliłam rok, powtarzałam szóstą klasę. Rodzicom mówiłam, że materiał jest dla mnie za trudny, że nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć. Adam kpił ze mnie, śmiał się i drwił. I ciągle mnie bił.
W końcu poznałam chłopaka, któremu opowiedziałam wszystko. Zebrał swoich kolegów, pobili mojego brata tak, że teraz on zaczął się bać. Na dwa tygodnie, po dwóch tygodniach pobił mnie prawie do nieprzytomności za „kapusiowanie”. Rodzicom powiedział, że spadłam ze schodów.
Wyniosłam się z domu przed maturą. Rodzice wynajęli mi kawalerkę, żebym miała spokój i ciszę i uczyła się. Adam przyszedł raz, ale go nie wpuściłam. Zarzekał się, że wróci i pożałuję. Wtedy uciekłam z miasta i zamieszkałam z chłopakiem.
Niedawno miałam ślub. Nie zaprosiłam Adama, bo nie chciałam żeby popsuł mi całe święto. Ale i tak przyjechał. Obraził mnie przy wszystkich moich gościach. Mój mąż nie wytrzymał i go uderzył. Teraz ma sprawę w sądzie.

by think
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
0 24

Dwa błędy: 1) Jako dziecko nie szukałaś pomocy poza rodziną. Nie twoja wina, ale jednak błąd. 2) Na ślub zaprosiłaś kogoś, kto utrzymywał z twoim bratem kontakty. Sorry, ale w takiej sytuacji i przy takim układzie rodzinnym trzeba było postawić sprawę jasno, ty albo on, i odkąd uniezależniłaś się finansowo odciąć się od tych, którzy nie odcięli się od bandyty. A teraz cóż, powodzenia w sądzie. Przewinienia przeciw tobie być może jeszcze się nie przedawniły, więc do boju i zmuś prokuratora do oskarżenia twojego brata o przemoc w rodzinie.

Odpowiedz
avatar TRicKYmAn
18 32

Wyjątkowo niewiarygodne...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 35

A świstak siedzi... Ludzie, co Wy macie z tymi fejkami? Jak już piszecie to chociaż spróbujcie je uwiarygodnić.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 19

... czy tylko ja uważam, że osoby z takim poziomem zezwierzęcenia i squrwienia powinno się utylizować? Radziłbym zebrać jakieś solidne dowody, świadków i przede wszystkim adwokata i w sądzie przedstawić całą sprawę- od początku do końca. Niech sobie bydło nie myśli, że wszystko przyjdzie mu łatwo. Ciekawe tylko, że rodzice jakoś... nie wiem- mieli tak jakby w dupie krzywdę autorki. Na zasadzie "radź sobie sama"; przynajmniej takie odniosłem wrażenie po lekturze tekstu. I to nie jest wyssana z palca teoria. Przykłady poniżej: "...tata wielokrotnie zastosował metodę klapsa, który miał nauczyć Adama pokory..."- klapsa? Serio? Widząc, że to nie działa dalej stosował 'metodę klapsa'? Sorry, ale po takim zachowaniu to powinien zwyczajnie mu wpier*olić tak, żeby sobie przez najbliższy tydzień na tyłku nie usiadł! Jak dostałby tak kilka razy, toby zaraz się oduczył. "...Raz odważyłam się powiedzieć o wszystkim mamie. Rodzice bardzo się zdenerwowali..."- i znów. Zdenerwowali się i... z lektury tekstu ch*ja więcej zrobili, tylko dali zwyrodnialcowi nieme przyzwolenie na dalsze terroryzowanie swojej siostry. "...W końcu poznałam chłopaka, któremu opowiedziałam wszystko. Zebrał swoich kolegów, pobili mojego brata tak, że teraz on zaczął się bać. Na dwa tygodnie, po dwóch tygodniach pobił mnie prawie do nieprzytomności za „kapusiowanie”. Rodzicom powiedział, że spadłam ze schodów...."- a durni rodzice nawet nie spytali się autorki, jak to było, co się stało, tylko łyknęli wersję świętoszkowatego "braciszka". Widać gówniarz nigdy nie dostał wpier*olu wychowawczego i tak to się skończyło- teraz uważa, że może wszystko. I nie- nie jestem, za żadną formą przemocy domowej, terroru, ale jednak kiedyś dzieciaki były znacznie bardziej posłuszne i grzeczniejsze. Czemu? Bo jak zaczynały za bardzo kozaczyć to dostawały porządne lanie i się kończyło! A dziś to nieee, bo zaraz to największa zbrodnia, bo niszczymy mu dzieciństwo, psychikę, będzie miał zniszczone życie, bo nie wolno! Ech, mam tylko nadzieję, że życie da temu gnojowi porządnie odczuć, jak to jest być ofiarą przemocy. I mam szczerą nadzieję, że zrobi to jak najszybciej i jak najboleśniej.

Odpowiedz
avatar mikra25
32 44

Opowiesc tworcow "Stalkera" i "Moj maz mnie bije".

Odpowiedz
avatar josefine
25 31

oraz: 'mam 28 lat, byłam w gimnazjum'

Odpowiedz
avatar konto usunięte
18 22

Też zauważacie tą prawidłowość stylu?

Odpowiedz
avatar szczurzyca
6 6

Ciąg dalszy nastąpi, będzie cały tomik opowiadań!

Odpowiedz
avatar syrenka
1 3

też myślę, że historia nieprawdziwa. Bo gdyby była prawdziwa to w końcu ktoś zauważyłby te "ogromne sińce". Przecież na w-f trzeba chodzić chyba że ma się zwolnienie od lekarza. A zwolnienie uzyskuje się z powodu czegoś, lekarz widząc objawy pobicia zawiadomił by kogo trzeba. Druga sprawa - rodzice musieli by być alkoholikami lub tak zapracowanymi, że w ogóle nie widywaliby się z dziećmi. I trzecia sprawa - gdyby naprawdę reagowali to poszliby z nim do psychologa lub nawet psychiatry.

Odpowiedz
avatar Cysioland
19 23

Oj tak, z rodziną najlepiej na zdjęciu, i to w środku. Trzym się. Jeśli to fejk, to wypie*dalaj.

Odpowiedz
avatar archeoziele
24 24

Czemu piszesz po angielsku, w dodatku z błędami? Poprawna forma to "welcome to Poland"

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
6 12

archeoziele> jejku, ale sie czepiasz :D no chcial troche poszpanowac, nie wyszlo :D Life is brutal... :D

Odpowiedz
avatar Sine
8 8

Jak na osobę, która twierdzi, że życie spędziła w UK (komentarz pod inną historią), to taki błąd wydaje się bardzo głupi, prawda? :>

Odpowiedz
avatar archeoziele
9 9

To dowód na mierność wyspiarskiego systemu edukacji.

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
5 5

A to fakt. Poziom edukacji jest przerażający. Ją jeszcze będąc w uk miałem okazję zobaczyć zeszyt z matematyki 14 latka. No bez jaj, mnożenie w słupku? Do 100? Drugim co mi sie przypomina było to jak jeden z moich znajomych, walijczyk, mnie sie pytał jak przeliterowac słowo, bo nie wiedział jak napisać w smsie.

Odpowiedz
avatar Reszka
15 25

Te fejki stają się powoli nudne, czytając sama miałam wrażenie, że to ta sama autorka poprzednich fałszywych historii. Szczerze powiedziawszy historia jest naprawdę mało prawdopodobna, rodzice nie widzą siniaków dziecka, serio? Przez całe 18 lat życia rodzice nic z tym nie zrobili, nawet nie zauważyli?. Muszę powiedzieć, że nie wierzę. Kropka.

Odpowiedz
avatar Tytanowy_Janusz
16 20

Mnie tam sie wydaje, ze to pisala ta sama osoba, ktora dwa dni temu byla jakas Basia z zapadlej wioski - ta, ktora miala meza alkoholika i uciekla do kolezanki Ani. Czy cos takiego.

Odpowiedz
avatar Daganji
10 16

ewentualnie dziewczyna od stalkera czy ta dziewczyna, która w wyniku gwałtu zaszła w ciążę, a w wyniku pobicia-poroniła. Jeśli to prawda, jestem z tobą całym sercem, trzymam kciuki za to, aby brat dostał za swoje. Ale jeśli to fejk i grasz sobie uczuciami ludzi- to wiedz, że karma to suka... :(

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Też mam wrażenie, to ta sama osoba. Widać, że czyta komentarze bo błędów logicznych coraz mniej. Za to ten sam beznadziejny styl pisania.

Odpowiedz
avatar Tytanowy_Janusz
4 4

No wlasnie, nie za bardzo pamietam tamta historie, ale mam wrazenie, ze to podobny styl narracji...

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
28 30

E tam. W domu też chodziła w bluzach z długimi rękawami, bo się nie myła. Zapominacie, że mieszkała w wiosce, w której nie było bieżącej wody. Gdy raz chciała wziąć prysznic przed salą gimnastyczną w szkole, zgwałcił ją woźny, który okazał się być jej biologicznym ojcem. Uciekając przed nim złamała nogę, a gips ukryła pod kabaretkami, które podarował jej alfons zmuszający ją do prostytucji na Ukrainie. Wszystko się da wyjaśnić.

Odpowiedz
avatar MojaMalaAmi
11 11

Zapomniales dodac ze ojcem woznego byl tata Ani. Kiedy juz mamy to uporzadkowane to chcialbym zebys na przyszlosc bardziej uwazal co piszesz w swoich komentarzach, takie uchybienia sa niedopuszczalne. :D Alfons zmuszajacy do prostytucji na ukrainie okazal sie jej ciotecznym stryjkiem, Ania rowniez u niego pracowala, tylko ze zaszla w ciaze, alfons jej wje*al i biedna poronila... Aha, no i jeszcze "mam ci ja." :D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 8

I tym chyba trzeba tego człowieka, który to pisze zabić. Śmiechem.

Odpowiedz
avatar Grevil
2 2

Kurtyna.

Odpowiedz
avatar JuliaAmelia
7 7

Jeśli jest tak, jak uważa większość powyżej (i z czym ja się zgadzam), że to wciąż ta sama autorka to nic tylko brawa za wyobraźnię. Myślę, że zamiast marnować talent na piekielnych powinnaś zacząć pisać scenariusze do polskich telenoweli.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2013 o 20:05

avatar Vivian
7 7

Raczej scenariusze do Trudnych Spraw :P

Odpowiedz
avatar miss_vicious
3 3

I to jest świetny pomysł! Może nawet drastycznie podnieść poziom po tych mięsnych jeżach i ibiszach.

Odpowiedz
avatar edera
-2 2

jeśli to nie fejk, to braciszek ma coś z głową nie tak, może przymusowo leczyć?

Odpowiedz
avatar caro
3 3

Zauważyliście, że dziewczątko się ogarnęło i historia jest zamieszczona na koncie istniejącym dłużej niż 3 minuty? (Jakiś nieszczęsny znajomy dał się wykorzystać?) Swoją drogą ciekawe o co w tym wszystkim chodzi, bo autorka jest dość uparta w dodawaniu historyjek xD

Odpowiedz
avatar Daganji
4 4

Może to jakiś zakład na najbardziej tragiczną historię, w jaką uwierzą czytelnicy piekielnych? Stalker się nie przyjął, ciąża z gwałtu też nie, poronienie w wyniku pobicia spotkało się z niezrozumieniem, to może siostra okładana od malutkiego przez brata zarobi plusów i komentarzy?

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
6 6

Historia dodana z martwego konta założonego parę miesięcy temu. Przez ten czas ani jednego komentarza, liczy się tylko data jego założenia. Pewnie jest jeszcze sporo takich kont, które czekają na lepsze czasy. Nie sposób nie zauważyć zmiany taktyki. Teraz historie nie znikają dobę po opublikowaniu, baśka cośtam zaczęła też odpisywać na słowa krytyki (na marginesie jeszcze bardziej się tym pogrążając). Jeśli całość nie jest łabędzim śpiewem lesbijki z niesamowitym pechem do szpilek, to może być to jakiś projekt typu "Grażyna Żarko", ewentualnie praca dyplomowa studenta socjologii.

Odpowiedz
avatar Daganji
2 2

Wstyd się przyznać, ale musiałam guglować, kim owa Grażyna Żarko jest. I ja na taki eksperyment nie zgodziłabym się, po przeczytaniu tych komentarzy pod jej adresem...

Odpowiedz
avatar sparxx
2 2

Fejk aż w oczy szczypie.

Odpowiedz
avatar annaPanna
2 4

najbardziej piekielna w tej historii jest autorka. Moim zdaniem dodaje historie tutaj po to bo jej sie nudzi. Oczekuje wspolczucia od uzytkownikow dodając coraz to mmiej prawdopodobne fejki.o. Pewnie jest zakompleksioną kobietą/dxiewczyną z niskim poczuciem własnej wartosci.

Odpowiedz
avatar mijanou
1 3

A mi się wydaje, że to nie jest nowe wcielenie Malinowego Ciastka/Widzialnej Panny/Baśki ileś tam ale zupełnie nowy bajkopisarz. Relacje Malinowej zawsze były pełne dramatyzmu i niewiarygodnych ciągów zdarzeń. Straszliwie długie. Zdania wielokrotnie złożone. Tę historyjkę napisał jakiś domorosły Bajkopisarz.

Odpowiedz
avatar Dama_Pik
5 5

Przez takich bajkopisarzy portal traci na swojej atrakcyjności, niedługo jak tak dalej pójdzie to zaczną z niego odchodzić co dojrzalsze jednostki i zostanie sama gimbaza. Przez takie historyjki potem jak pojawia się jakaś prawdziwa "mocna" historia to zwyczajnie nikt nie jest w stanie w nią uwierzyć i portal zamienia się w www.prawda_czy_falsz.pl lub www.wytropfejka.pl - a nie o to tu chodzi.

Odpowiedz
avatar kotanazwehades
2 2

Powiedzcie, że nie MalinoweCiastko..

Odpowiedz
Udostępnij