Dziś o policji...
Na pewno słyszeliście, jak pasażer dostał mandat za to, że kierowca nie miał prawa jazdy...?
Albo to jak facet dostał mandat za to, że przeklął, gdzie wcześniej ratował życie...? To coś w ten deseń..
Mieszkam ja z babcią i synem. Nigdy wcześniej, jak nie zdarzyła się taka sytuacja, tak teraz mały darł się przed snem wniebogłosy, z nie wiadomo jakiego powodu. Zdarza się dzieciom przecież, że płaczem próbują coś wymusić...
W domu zawsze było przekonanie, że dzieci NIE MAJĄ PRAWA płakać. Dziwne, nie? Do rzeczy...
Po ataku płaczu, przyszła babcia zobaczyć co się dzieje, ale nie to, że zapyta, tylko od razu z wyzwiskami, porównującymi mnie do pani jeżdżącej na koniu. Wszystko to przy dziecku, jaka to ja nie jestem zła. Serce z kamienia normalnie, bo nie uległam zachciankom syna.
Odpowiedziałam tylko aby się nie wtrącała. Jednak złośliwość górą. Babcia wykręciła w domu wszystkie bezpieczniki, przez co nie mogłam zrobić dziecku herbaty, zapalić lampki nocnej itp... Nie powiem, że nie zdenerwowałam się, bo bym skłamała. Zeszłam do niej i stanowczo, ale uprzejmie zwróciłam się z prośbą o wkręcenie bezpieczników na swoje miejsce.
[...]
epitety w moją stronę.
[...]
Wkurzyłam się już nieźle, bo nie chciałam aby tak do mnie mówiła przy dziecku. Rozkazałam jej włożyć te bezpieczniki, bo już nie prosiłam. W odwecie rzuciła się na mnie z rękoma. No cóż...Mam trochę więcej siły od niej, więc ją odepchnęłam lekko. Zaczęła mnie kopać w brzuch. Szczęście, że na przykład w ciąży nie byłam. Niezła kondycja swoją drogą...
No nic... Z bólem serca wezwałam policję, aby przywrócili ją do istot rozumnych.
Przyjechali, zaprosiłam do siebie, opowiedziałam co się wydarzyło, że tu zawsze babcia wszczynała awantury, że mam to nagrane na telefonie... Ostrzegłam, że babcia będzie robić szopki i udawać wielkodusznego anioła.
Zeszli do niej...
Nie myliłam się. Babcia przewróciła swój pokój do góry nogami, że to niby ja. Rozczochrała się, że to niby też ja ją zaatakowałam. Biadolenie pod tytułem "oj jaka ta wnusia nie dobra" i wszystko inne, co na nie moją korzyść.
Parka policjantów oczywiście nie uwierzyła młodej mi, tylko starszej kobiecie, która była dla nich oazą spokoju. Fakt-wtedy byłam troszkę roztrzęsiona... Nie chcieli posłuchać nagrań, ani obejrzeć filmików. To moja wina i już. Efekt? Sprawa w prokuraturze o znęcanie się nad babcią...
policja
Ty to po jakichs dragach pisalas czy normalnie masz taki styl przedszkolaka??
OdpowiedzNie rozumiem dlaczego tak twierdzisz. Czegoś nie zrozumiałaś?;)
OdpowiedzDroga @Vampi wytykasz komuś styl przedszkolaka a sama piszesz w historii z 26 grudnia 2012 , 0:18 'wogole' nie wiem czy wiesz, ale w przedszkolu już uczą pisać 'w ogóle'.
Odpowiedzowczer - chyba chodziłaś do jakiegoś superprzedszkola bo mnie w przedszkolu uczyli czym się różni bordowa kredka od czerwonej. A tak nawiasem mówiąc to co innego jest się "łapsnąć" w jakimś słowie, a co innego pisać stylem od którego migreny można dostać.
OdpowiedzAle Vampi ma racje, a przynajmniej czesciowo. Historie co prawda da sie zrozumiec, ale bledy tez sie pojawiaja, chocby " Nigdy wcześniej, jak nie zdarzyła się taka sytuacja, tak teraz mały darł się przed snem wniebogłosy, z nie wiadomo jakiego powodu." przeciez jak juz, to powinno byc raczej "jak nigdy wczesniej...", prawda? Historia ogolnie pisana jest tak, jakby Tosia ja komus relacjonowala niemalze na zywo. A jednak wypowiedzi pisemne wymagaja chyba uzycia nieco innej formy? Co do samej historii - przykro, ze Tosia musi mieszkac, z takim babsztyle,m
OdpowiedzA czemu mieszkasz z taką osobą?
OdpowiedzZapomniałam napisać w historii.. Więc tak. Nie mam możliwości mieszkania gdzie indziej, bo zwyczajnie nie dałabym rady finansowo, a tak to opłaty idą na pół.
OdpowiedzWspółczuję. Niestety, mogę Cię "pocieszyć" - będzie coraz gorzej. Wiek zrobi swoje...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2013 o 18:38
No to żeś pocieszyła;]
OdpowiedzWiem, że się czepiam ale jakoś moja wyobraźnia nie może sobie poradzić z widokiem babci, która została odepchnięta, a potem kopała w brzuch. Jak to zrobiła? Z półobrotu? Ta historia wydaje się być trochę naciągana...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2013 o 19:32
Ja mam gorzej, bo udało mi się to wyobrazić...
OdpowiedzWiesz...babcia nie oznacza od razu staruszki chodzącej o lasce... Mam stosunkowo młodą rodzinę, a ona ma na prawdę dobrą kondycje jak na babcię
Odpowiedzecze - ja sobie wyobraziłam babcię w stroju do karate, z taką opaską na głowie zawiązaną w stylu Karate Kid, stojącą na jednej nodze w pozycji żurawia czy innego bociana i machającą jedna nogą (która oczywiście kopała dziewczynę po brzuchu - ta noga) a autorkę stojącą jak taka kłoda i zginającą się przy każdym kopnięciu z napisem "ała" w dymku. No proszę, nawet jakby twoja babcia miała 50 lat, to i tak jakoś nie jestem sobie tego w stanie wyobrazić. Naciągasz prawdę jak dla mnie.
Odpowiedzwierz mi, że tak się może stać, moja babcia, która nie była w stanie pójść samodzielnie do łazienki była w stanie podbić oko swojej córce (bo źle Ją karmiła), złamać rękę pielęgniarce bo nie było nas a chciała Jej pobrać krew. Nie jadła samodzielnie, trzeba Ją było karmić. Choroba tak na Nią wpłyneła, że miała niesamowitą siłę nawet w ostatnich godzinach życia.
Odpowiedz@elda24: no właśnie z takim obrazem moja wyobraźnia się zmaga. @dobromika: nie wątpię w nadludzkie siły ludzi chorych (osoby po nagłym zatrzymaniu krążenia, czy po przeszczepach serca na oddziałach intensywnej terapii w ataku psychozy też potrafią niezłą demolkę urządzić), ale Twoja babcia chyba nie podbiła tego oka nogą, nieprawdaż? Nie poddaję pod wątpliwość agresywnego zachowania opisywanej osoby, tylko wyczyny, które zostały opisane są jak dla mnie naciągnięte i tyle.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2013 o 19:27
Jestem skłonna uwierzyć w siłę takiej babci. Mój dziadek miał w późniejszym wieku upodobanie do ucieczek z domu. Ledwo chodził, ale jak widział, że ktoś z rodziny próbuje go zawrócić do domu to dostawał niezłego amoku. Kiedyś tak się ode mnie "opędzał", że podbił mi oko. Też byłam wtedy zaskoczona jego siłą.
Odpowiedz@elda Widocznie masz problemy z wyobraźnią - osoba po 50ce jak najbardziej może być agresywna, inaczej wszystkich wypuszczanoby z więzienia w 50te urodziny. Nie ma też nic dziwnego w braku zdecydowanej reakcji autorki - przeciętny człowiek zaatakowany przez osobę starszą będzie się bał zareagować (mentalność "starszych się szanuje" plus strach przed policją), a co dopiero jeśli tą osobą starszą jest ktoś z najbliższej rodziny.
OdpowiedzNo to jak już masz sprawę znęcaj się nad nią do skutku - dwa razy za to samo cię nie ukarzą
OdpowiedzJeszcze resztkami nadziei łudzę się, że wycofa swoje oskarżenia. Poza tym w sądzie już musieliby obejrzeć moje dokumentacje z telefonu, a wtedy wyszłoby szydło z worka. chyba
Odpowiedz@Tosia Serio chcesz żeby wycofała oskarżenie? Wycofa i będzie odstawiać cyrki. A tak to może uda ci się udowodnić, że babcia zwariowała (staruszka demolująca pokój, a jednocześnie nie pamiętająca tego faktu i przekonana że zrobiła to wnuczka - wbrew dowodom w postaci nagrań) i będziesz mieć podstawę do jej ubezwłasnowolnienia.
Odpowiedz@soraja Nie wyobrażam sobie, że ktoś mógłby pójść z rodziny przeze mnie na jakieś leczenie czy cokolwiek. Rodzina miałaby spore pretensje niestety;/
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2013 o 0:13
A jak to zrobiłaś że masz filmik? Niby jak babcia krzyczała to stałaś sobie spokojnie i kamerowałaś? "Tylko od razu z wyzwiskami, porównującymi mnie do pani jeżdżącej na koniu." z takimi zwrotami też uważaj, bo obrażasz osoby jeżdżące konno. Jazda konna to sport jak każdy inny i przyrównanie do osoby jeżdżącej konno to żadna obelga. Chyba że masz skojarzenia na poziomie dziecka z gimnazjum, które jazdę konną kojarzy tylko i wyłącznie z jednym.
OdpowiedzZmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2013 o 19:04
Może nie jesteś na bieżąco, ale chodziło mi o Katarzynę W. z Sosnowca, która swego czasu miała takie hobby:) Filmików nie nagrywałam tylko tamtego dnia. Od kilku miesięcy już tak robię...tak dokładnie-stoję obok i nagrywam.
OdpowiedzZgadzam się z "konurencja" to obrażanie osób jeżdżących konno.. Bo nijak nie skojarzyło mi się to z mamą Madzi... :/
Odpowiedzradzę poczytać pudelka
Odpowiedzjak wyobrazilam sobie starsza babeczke wykrzukujaca "ty dzokejko", "ty amazonko" w celach obelzywych, to az mi sie wesolo zrobilo :P
Odpowiedzskoro mieszka kątem u babci z dzieckiem a po tatusiu ani śladu - to jaki poziom reprezentuje?
Odpowiedz@sklepowa Skąd wzięłaś to, że po tatusiu ani śladu? Nie o tym była historia, dlatego nie wspominałam o tym, ale jeśli musisz wiedzieć, to powiem. Tatuś jest za granicą w celach zarobkowych i zbiera pieniądze na nasz przyjazd.
Odpowiedz@sklepowa A gdzie w historii masz napisane że to ona mieszka u babci a nie odwrotnie i że "po tatusiu ani śladu"? Jakikolwiek poziom autorka by reprezentowała - i tak jest powyżej twojego...
OdpowiedzJak masz sprawę i dowody to czym się przejmujesz? Jeżeli kopała dostatecznie mocno wystarczyło iść na policję i zrobić obdukcję.
OdpowiedzA będąca policja u mnie w domu dlaczego nic nie zrobiła?! W tym cała piekielność...
OdpowiedzPoza tym...To moja babcia. jest straszna, ale gdybym tak zrobiła, to i reszta rodziny by się odwróciła ode mnie...;(
OdpowiedzBo pobicia się z urzędu raczej nie ściga chyba. A trafić na debili zawsze możesz. Zatem decyduj - bezpieczeństwo twoje i dziecka, czy dobre stosunki z rodziną. A masz przecież dowody na poparcie swoich racji.
Odpowiedz@Monomotapa Masz sporo racji...Nie wiem sama co mam robić...
Odpowiedza co rodzina na "akcje" babci? od niej się nie odrócą?
OdpowiedzWszyscy wiedzą jak jest i jaka jest babcia. Mimo wszystko reszta pozostawiła nas samych sobie
Odpowiedzwyprowadż się, jak w takich warunkach można wychowywać dziecko?
OdpowiedzNie można i to mnie boli najbardziej, ale mam nadzieję, że wyprowadzimy się w niedalekiej przyszłości.
Odpowiedz