Dawno nie było o rozumnych inaczej sprzedawcach na Allegro to może coś dołożę.
Żona zażyczyła sobie mopa parowego. Co robić, trzeba kupić. Wybraliśmy model z bogatym wyposażeniem, jakieś końcówki, typowy czeski mikser co to strzyże, goli, pie***li, krawaty wiąże i usuwa ciąże...
Kupno w sobotę, w poniedziałek piszę maila z prośbą o namiary na kuriera, bo jak wiadomo kurier na pewno przyjedzie jak nikogo w domu nie będzie. Odpowiedzi brak, we wtorek dalej cisza, środa rano też nic. No dobra, może wysyłkę zbierają czy co tam, jak zbiorą to poinformują. Tak? Nie... parę minut po 12 telefon: kurier stoi pod furtką... Noż w mordę kopany... Na szczęście sąsiadka jest, odebrała.
Wieczorem idę po paczkę, przy okazji dokładnie oglądam, czy jakiś uszkodzeń nie ma, nic nie widać. W domu rozpakowujemy i co? Połamane zaczepy takie plastikowe. A całość zapakowana w styropianowe kształtki (czy jak to się nazywa) tak że nic uszkodzić się nie da, chyba że przejedzie się samochodem po paczce. Niby nic takiego bo mop bez tych plasticzków działa normalnie, tylko nie można doczepić do niego takiego przybornika z tymi licznymi dodatkowymi cyngwajsami. Poszukiwania połamanych części w paczce nie dały wiele, ułamków nie ma. Czyli połamali przed pakowaniem.
No to piszemy i reklamujemy. Pierwsze co pytają to o protokół spisany przy kurierze. Nie ma. No bo jak ma być jak paczka cała i nienaruszona w najdrobniejszym stopniu?
Tu mógłbym dać cytat, albo nawet całość korespondencji z tymi debilami, wykręcali się na wszystkie strony, zarzucali mi chęć wyłudzenia pieniędzy, koklusz i gradobicie, ale swojej winy nie dostrzegali. Zaproponowali mi dosłanie części, które są połamane w celu ich zamiany. Tyle że te uchwyty są częścią obudowy. Znaczy musiałbym rozmontować całość, przełożyć wnętrze do nowej obudowy i niczego nie zepsuć po drodze. A gwarancja? Bez odbioru. Spór na Allegro nierozstrzygnięty. Czekam co dalej, bo teraz to już nie honor odpuścić. A chciałem po dobroci, spytałem czy w takiej sytuacji nie obniżą ceny.
I teraz nie wiem czy mam każdego kuriera trzymać aż rozpakuję cokolwiek? Bo na to wychodzi. Zawsze może tak być, że w paczce coś będzie nie tak mimo braku zewnętrznych uszkodzeń.
Nazwa tych inteligentnych inaczej sprzedawczyków zaczyna się na A, dalej jest P, a trzy ostatnie literki to skrót od telefonu. Specjalnie podaję, bo to nie pierwszy ich taki numer jak doczytałem się w komentarzach.
All... i AP....
A sam mop jak działa? Daj namiary na model (może być na priv), bo moja też mi miauczy trochę o coś takiego.
OdpowiedzNo pisałem, mop jest fajny i działa OK. Co dziwne jest też skuteczny. Dziwne dla mnie - faceta. Bo co ja tam mogę wiedzieć, nie? ;-D Szukaj: mop parowy, znajdziesz mnóstwo.
OdpowiedzJa mam taki korneliacx.pinger.pl nie ma bajerow ale jestem zadowolona. Zaplacilam £9 z przesyłka na ebay.co.uk wysyłają na cała Europę.
OdpowiedzNo właśnie mnóstwo znalazłem i nie wiem, który :) A nadaje się toto do mycia samochodu?
OdpowiedzUp, zależy, jaki kupisz są małe z różnymi końcowkami i sa takie normalne do podłóg.
Odpowiedzhttp://www.administrator24.info/artykul/id2131,uokik-uzaleznianie-reklamacji-przesylki-od-spisania-protokolu-szkody-z-kurierem-niezgodne-z-prawem- Nie musisz nic spisywać przy kurierze. Poczytaj, może będzie pomocne
OdpowiedzNa to już nie, ale na następnych pajaców może się przydać, dzięki.
OdpowiedzDziękuję uprzejmie za wyręczenie; tzn. zajrzałem do komentarzy, bo poczułem potrzebę napisania o tym drobiazgu.
Odpowiedz"WyposaŻenie", "jakiCHś", a słowo "sprzedawczyk" oznacza coś zupełnie innego niż Ci się wydaje. Poza tym większość firm kurierskich możesz wezwać do spisania protokołu szkodowego przez tydzień po odebraniu paczki. I nie jest istotne czy przesyłka była nienaruszona, czy też przedmiot został już zapakowany uszkodzony/niekompletny. Firmy kurierskie mają to wliczone w koszta i są od tego ubezpieczone. Sprzedawca mógł wysłać przedmiot w dobrej wierze (tzn. w jego mniemaniu nowy i kompletny) i aby wysłać drugi musi mieć podkładkę (protokół od kuriera). Historia jakich wiele, piekielny i niedoinformowany jesteś raczej Ty. I jeszcze pokazujesz niedojrzałość (żeby nie powiedzieć buractwo) podając nazwę sprzedawcy, szkalując go tym samym. To nie pręgierz. Za pomówienia i obelgi ("sprzedawczyk") można słono zapłacić.
OdpowiedzIć stond...
OdpowiedzBo? Prawda zabolała?
Odpowiedzromeckszatan... łłoooo Jesteś taki głupi sam z siebie, czy ktoś ci płaci za to?
OdpowiedzJestem głupi sam z siebie. Ulżyło? Dałeś upust buractwa? Lepiej teraz?
Odpowiedzromeck666 - ja to wszystko rozumiem, że człowiek może nie wiedzieć tego i owego, ale jeśli Tobie by się taka sytuacja przytrafiła jako sprzedawcy, że ktoś by Ci wysyłał maile, że towar uszkodzony, a nie mógł spisać z kurierem protokołu to jeśli byś był pewny, że Ty jesteś czysty i wysłałeś sprawny towar to byś zarzucał wyłudzenie pieniędzy (to też są pomówienia jeśli nie są zgodne z prawdą...) czy raczej powiedział, co napisałeś - na protokół można się umówić nawet tydzień po odbiorze a Ty zwyczajnie nie możesz bez tego papierka nic zrobić? Jeśli się piekli sprzedawca to znaczy, że ma coś na sumieniu. Ewentualnie nie powinien się brać za sprzedaż, bo nie potrafi rozmawiać z klientem i nie wie co są podstawowe zasady komunikacji interpersonalnej.
OdpowiedzPrawda zazwyczaj leży pośrodku i my nie mamy możliwości prześledzić jak wyglądała korespondencja pomiędzy stronami. Z treści historii wynika, że kupujący nawet nie próbował wezwać kuriera do spisania protokołu, czyli nie wykorzystał formalnej drogi do reklamacji. Natomiast postanowił obsmarować człowieka publicznie, czego zwyczajnie nie znoszę, bo każdy ma prawo do obrony i wypowiedzi, a miejsca takie jak niniejsza strona, nie są odpowiednikiem średniowiecznego pręgierza, pod którym stawia się ludzi na publiczne wyśmianie. To jest w mojej opinii piekielne.
OdpowiedzNo dobrze, o tym że można kuriera wezwać tydzień po w celu spisania protokołu nie wiedziałem. Ty mi to uświadomiłeś. Pomijam już sam fakt że jakoś tego nie widzę, jak i to że sprzedający nie poinformował mnie o takiej możliwości. A korespondencję rozpocząłem z nim w czwartek, dzień po dostawie. Na moją sugestię obniżenia ceny posypały się insynuacje o chęci wyłudzenia kasy. Każda moja próba tłumaczenia im że to ich wina, bo tych ułamków nie było w paczce powodowała oskarżanie mnie o chamstwo i wulgarne wyrażenia (???) Korespondencję całą mam i mogę to udowodnić, ale tobie szatanowy romecku nie muszę i nie zrobię. Piszesz że nienawidzisz atakowania na forach kogoś, a sam to co? W powietrzu się niewiniątko unosi? Mnie to można? A sprzedawczyków (w sensie - marny sprzedawca o nikłej reputacji) nie można? BO CO?
OdpowiedzPrzyjdzie dzień, że i Ciebie ktoś obsmaruje na forum publicznym za Twoimi plecami. Wtedy zrozumiesz i może nawet dojrzejesz.
Odpowiedz@romeck, nie przeczytałeś mojego komentarza. Z treści nie wynika również, żeby sprzedawca podjął normalne, UCZCIWE próby rozwiązania polubownie tej sprawy. Poinformował o możliwości spisania protokołu? Nie. Czyżby sam nie wiedział o takiej możliwości przy swojej ilości przeprowadzonych transakcji? Nie sądzę. Innymi słowy miał coś na sumieniu, bo kręcił, wyzywał, nie załatwił sprawy na spokojnie bez "krzyczenia" o próbach wyłudzenia.
OdpowiedzSprawa ma swój finał. Sprzedający pierwszy wystawił mi komentarz. Negatywny. Majacząc coś o chamstwie i wulgarności. Przeczytałem całą korespondencję i jakoś chamstwo tylko z ich strony widać, szczególnie we wmawianiu mi chęci wyłudzenia czy czego tam. I nie mam w związku z tym problemów moralnych z obsmarowaniem tych fajfusów gdzie się da.
OdpowiedzSprzedający ma ponad 2300(!) negatywów (i jeszcze prawie 2000 neutralnych), więc chyba @tatapsychopata nie jest jedynym, który ma zastrzeżenia do tego sprzedającego. Swoją drogą od kogoś, kto ma tyle negatywów nie kupiłbym NICZEGO, ZA ŻADNĄ CENĘ, choćby oprócz tego miał nawet milion pozytywów.
OdpowiedzNo wybacz, ale sam się prosiłeś. Sprzedawca ma ponad 2000 negatywów i masę neutralnych, a ty kupujesz. Ja bym nie ryzykowała, a ty sam sie prosiłeś o problemy.
OdpowiedzI prawie 190 tysięcy pozytywnych. Zawsze mnie bawi to, że większość ludzi widzi wyłącznie te czerwone.
OdpowiedzDokładnie na dziś 2305 negatywów.Szok.
OdpowiedzNo, naprawdę szok. Na ponad 190 tysięcy komentarzy, 2.7 % stanowią negatywne i neutralne. Naprawdę pod ścianę człowieka i rozstrzelać. [ironia]
OdpowiedzPod ścianę nie, ale widząc takiego "dbającego o klienta" sprzedawcę trzeba mieć się na baczności. Jak sam wyliczyłeś 3 osoby na 100 są robione w jajo. Z przyczyn rożnych może się trafić jedna na tysiąc, ale tyle świadczy jak najgorzej o sprzedawcy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2013 o 16:12
Nie, to wcale nie oznacza, że 3 osoby na 100 są robione w jajo, tylko że w trzech przypadkach na 100 są jakieś problemy. W przypadku sprzedawcy tak "masowego" w ogóle mnie to nie dziwi. Nie sposób rozstrzygnąć, czy to sprzedawca popełnia błędy, czy też swoim asortymentem przyciąga kłopotliwych klientów, ale po jedenastu latach kupowania i sprzedawania na Allu wiem, że trzech niezadowolonych klientów na stu zadowolonych przy tak dużej sprzedaży, to średnio przyzwoity wynik (statystycznie akceptowalny). Żadnej tragedii nie ma. A wierz mi lub nie, ale ogół społeczeństwa nie ma pojęcia o tym jak wygląda procedura reklamacji, jakie są prawa klienta (i sprzedawcy), jak się zachować, itd.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2013 o 16:21
Szczerze mówiąc nie wiem skąd mają tyle pozytywów, ale patrząc na różne fora, strony z opiniami i na same oceny na allego stwierdzam, że coś jest na rzeczy, skoro tyle negatywnych opinii ma ta firma.
OdpowiedzA ja chciałem tylko napisać to, że historia mimo, iż jest piekielna, to napisana w taki sposób z takimi słowami i zwrotami, że cały czas twarz mi się uśmiecha :-) Pozdrawiam i życzę nadal takiego dystansu do siebie i sytuacji.
OdpowiedzNo nie mów, że kupiłeś to dziadostwo, co sprzedają w mango.
Odpowiedzpo to są komentarze, żeby można było się dowiedzieć czy jest sens kupować u danej osoby
Odpowiedzświetny styl! znakomicie się czyta, wyjątek na piekielnych.
OdpowiedzSłowo "sprzedawczyk" znaczy zupełnie co innego niż ci się wydaje. Błagam, nie używajcie słów, których znaczenia nie rozumiecie. To w moim odczuciu zepsuło cały tekst.
OdpowiedzMotyla noga! Właśnie do mnie dotarło, że miałeś zaszczyt zrobić zakupy u allegrowej niemalże legendy! Grzebnij w archiwum alt.pl.allegro za tym nickiem, zdziwisz się.
OdpowiedzKurcze pióro... Ja wiem co znaczy słowo sprzedawczyk. Ale jak wyjaśniłem już gdzieś wcześniej zastosowałem je jako swoistą licencja poetica. Według mnie idealnie pasuje do nikłego moralnie i obrzydliwego sprzedającego.
OdpowiedzDo autora: sam jesteś debilem, jak mozesz wyzywać kogoś tutaj? Myślisz że sprzedawca ma numer kontaktowy do każdego kuriera danej firmy z Polski? Myślisz że mają tylko twoją wysyłkę i chuchają dmuchają czekają na takie IDIOTYCZNE maile? Jak uważasz że powinna być reklamacja uznana jak nie ma protokołu szkody? TAK MASZ sprawdzić towar przy kurierze. Ewentualnie da się dogadać że jak będzie coś nie tak to przyjedzie i spiszecie protokół. Ale ja nie ryzykuje. Wiem jak kurierzy traktują paczki. Sprzedawca powinien dać ci nr. paczki. I tyle. P.S kto kupuje u goscia z tyloma negatywami.... WSZYSTKO jest na aukcji Czas dostawy, jaki kurier itp. A takimi idiotycznymi mailami tylko robi się dodatkowe zamieszanie. I bardzo nie ładnie bluzgać na kogoś za plecami.
OdpowiedzJakie idiotyczne maile? Bo zapytał o nr do kuriera? Nie łaska odpisać krótkiego maila: 'niestety nie posiadamy takich danych, dysponujemy jedynie nr przesyłki'? Dla mnie pytania o wysyłkę to standard, nie ma z tym żadnego zamieszania. Głupie pytania to też standard, ale cóż - TAKA PRACA. Na miejscu autora też łaziłabym wkurzona, w szczególności po chamskiej wymianie maili.
OdpowiedzMam wrażenie że Datecs to ktoś od tych wątpliwych handlarzy. Wiesz o tym że protokół szkody jest nie do końca zgodny z prawem? I nie można warunkować reklamacji od spisania tego świstka? Wiesz czy nie? Debilu? I skąd wiesz że robię to za plecami kogokolwiek? Ja ich poinformowałem że będą tu opisani, czytali tę historię bo napisali do mnie z fochem.
Odpowiedztatapsychopata to udowodnij DEBILU że oni wysłali ci uszkodzony sprzęt. Paczki są ubezpieczone. Jak sie załatwia sprawy po kolei nigdy nie ma problemu. Ja na swoje szczescie na takiego kupczyka jeszcze nie trafiłem. Zawsze kupują u mnie ludzi normalni. euzebia mogli napisać numer - ok - ale jeżeli ktoś sprzedaje drobnice to moze po prostu nie miec czasu na maile od debila. I nie mam nic wspolnego ze sprzedawca, nawet nie wiem o kogo chodzi, zreszta jak psiałem, jak ktoś ma 10 negatywów to nie jest wart zaufania i to pewnie oszust.
OdpowiedzMógłbym się teraz rozpisać, ale chyba nie ma do kogo. Dlatego będzie krótko: Spier.... matołku.
OdpowiedzJa tez u jednego qtasa kupiłem zdalnie stertowany helikopter dla chrześniaka. Okazał się nie sprawny, przyburzyłem gośc wysłał drugi pudełko wyglądało tak jakby specjalnie przed wysłaniem wyrzucił to do błota i też nie działał :-) Skończyło się negastywem, kasy niestety nie odzyskałem.
OdpowiedzWWO :) Klasyk.
OdpowiedzMiałam niedawno podobną sytuację, z tą różnicą, że mama kupiła rower za ponad 1600zł. Paczka z zewnątrz idealna, a w środku armageddon... Po miesiącu wykłócania się o swoje (allegro miało wszystko gdzieś) wystarczyło jedno pismo od prawnika z nakazem zapłaty i postraszeniem urzędem skarbowym i Pan sprzedwaca nagle stał się potulny, oddał pieniądze i przeprosił. Szczerze polecam tą drogę odzyskiwania pieniędzy. Może trzeba trochę zapłacić prawnikowi, ale o ile mniej nerwów.
OdpowiedzNie chcę odzyskiwać pieniędzy, pisałem wcześniej że ten mop działa mimo tych połamanych części. Cały spór, cała awantura wzięła się stąd że chciałem obniżenia ceny! I to obniżenie byłem gotów negocjować. A podziałało to na nich jak płachta na byka. Zarzucili mi wszystko: chęć wyłudzenia, oszustwo, koklusz i gradobicie. Allegro oczywiście ma to per rectum... nieważne że to nie jest pierwszy taki ich numer.
OdpowiedzTakie zachowanie ze strony sprzedawcy o jakim mówisz ewidentnie wskazuje na brak jakiegokolwiek profesjonalizmu i nie spodziewałabym się dojścia do porozumienia...
Odpowiedz"Przedmiot uszkodzony. Chciałem zareklamować ale firma zasłania się jakimś protokołem od kuriera. Niestety nie ja odbierałem paczkę i nie zakładałem że przedmiot będzie uszkodzony. Brak profesjonalnej obsługi w zakresie reklamacji." Hmmm ;)
OdpowiedzJa to widze tak. Sprzedałem na allegro towar powiedzmy nową płytę główną. Towar do klienta doszedł, klient odebrał paczkę dzwoni żąda pieniędzy ode mnie bo płyta ma coś ułamane. Zero protokołu szkodowego, zero chęci rozwiązania problemu. Jemu się należy. Klient myśli że mam płacić za jego głupotę ->negatyw. wsio :)
OdpowiedzNo ty jednak durny jesteś. Albo z Białegostoku. Przeczytaj jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem całą historię. I nie pisz już więcej, bo za każdym razem głupiej ci to wychodzi.
OdpowiedzNo dałeś minusa... lepiej ci? Myślisz że zmądrzejesz od tego?
Odpowiedzrzecznik praw konsumenta i sprawa do sądu! NIE DAROWAC! a drogie rzeczy kupowac na llegro tylko z odbiorem osobistym w swoim miescie!
OdpowiedzNa Allegro masakrycznie wkurza mnie naciąganie na koszty transportu. Mam wrażenie, że niektórzy w ten sposób dorabiają sobie do niezadowalającej (ich zdaniem) ceny za produkt. I nagle okazuje się, że para skarpetek - wysyłka 5 złotych, a dwie pary skarpetek - wysyłka 10 złotych ;/
OdpowiedzSkarpetki, pendrivy, karty pamięci, wiele jest takich towarów których wysłanie w ilości większej od sztuki jest miszyn impasibl. I oczywiście Alledrogoioszukujemy nic z tym nie robi, bo sprzedający płaci prowizję...
Odpowiedz