Kochani piesi...
Około 19-ej jeździłem samochodem po drobne zakupy 2km do sklepu. Wieś nieoświetlona. W obie strony minąłem około 20 różnych pieszych w ciemnych ubraniach, tylko jeden miał na sobie kamizelkę odblaskową. Pozostałym zapewne nie zależy na życiu ani na zdrowiu, które mogą tak łatwo stracić w spotkaniu z samochodem wieczorową / nocną porą.
piesi
Nie musi to być od razu kamizelka, wystarczy mieć coś odblaskowego typu brelok, opaska na rękę, a nawet migający telefon.
OdpowiedzLudzie bez prawa jazdy nie zdają sobie sprawy z tego, że ich nie widać. No bo jak to? Ma światła więc widzieć musi....
OdpowiedzCzy tylko ja przeczytałam... hmm... kocham piersi?
Odpowiedz@plokijuty @rastamad: jak jeden czy drugi zostana zabici/potraceni lub dostana mandat to moze naucza sie.
OdpowiedzMam ten sam problem u siebie na wsi. Tylko, że większość raczej myśląca. Odblasków za dużo nie widziałam, za to bardzo często ludzie chodzą z małymi latareczkami. Bardzo szybko można zobaczyć takiego pieszego, a i on troszkę sobie oświetli drogę do domu :)
OdpowiedzNo to jest częsty problem. Dzieciaki wracające z religii (odbywa się w kościele) często "świecą" telefonem więc jest łatwiej. Nie tak dawno (jesień 2012) wracając z firmy dojeżdżałem do zakrętu w lesie i zdziwiłem się bo widziałem błyskające białe światło. Jak już wyjechałem z zakrętu wyjaśniło się co to. Otóż jedzie radiowóz, a przed nim gość na wózku inwalidzkim (zero oświetlenia i odblasków_ a obok niego z buta idzie policjant. Niepełnosprawny oprócz niepełnosprawności ruchowej ma też chyba umysłową.
OdpowiedzW mojej miejscowości średnio co 2 lata jest jedna śmiertelna ofiara z wypadku, z czego 5 osób to miejscowi piesi. Zauważyłem, że te ofiary śmiertelne i tak niewielu nauczyły bezpiecznego poruszania się po drogach. Raz jednego takiego pieszego, który się napił, i leżał twarzą w kałuży a nogami na szosie, kilka metrów od mojej posesji, ojciec odwiózł taczką do jego domu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2013 o 9:51
Niestety z pieszymi jest ogromny problem. Oprócz wspomnianej już postawy "ma światła, to mnie widzi" dochodzi jeszcze "ja go widzę, to on mnie też", "nie będę chodzić chodnikiem, ja tu od zawsze chodziłam drogą", "po co mi pasy, będę przechodzić gdzie będę chciała", itd.
OdpowiedzZnam to... Ostatnio mijałam osobnika nie dość, że ubranego od stóp do głów na czarno to jeszcze na czarnym rowerze. "Zmaterializował" się praktycznie przed maską. Tak zwany wieśniak-ninja : )
OdpowiedzPiesi, nie kierowcy, nie wiedzą jeszcze jednej rzeczy. Tego, że pojazdy jadące z przeciwnej strony, nawet jeśli mają dobrze ustawione światła, to oślepiają wystarczająco, by uniemożliwić rozróżnienie tych kilku odcieni ciemności w której się kryją piesi.
OdpowiedzSkoro wieś to jedzie się wolno, skoro jedzie się wolno to szybko da się zauważyć. Kto normalny wychodząc na spacer na wieś zakłada kamizelkę odblaskową? ...
Odpowiedz