Dwa tygodnie temu ubezpieczyłem Audi Q7 w topowej wersji. Kosztowało klienta 470.000 zł. Piękny wóz prosto z salonu. Dziś przyszedł zgłosić szkodę i pójdzie do UFG. A czemu?
Wpadło w niego 5 pijanych wiek od 17-18 lat. Wiejskie chłopaki, mieli jakiegoś starego Golfa 1. Bez prawa jazdy, bez OC wracali z dyskoteki nawaleni jak niemieckie samoloty i spaleni jak piaski Sahary.
Byli w takim stanie iż kierujący chciał odpalić samochód i jechać dalej nie czując otwartego złamania i nie widząc kolegi, który przebił głową przednią szybę.
W wypadku zginęły 3 osoby, z Golfa tylni pasażerowie. Przeżył kierowca i jego dziewczyna choć sparaliżowana od szyi w dół.
Chłopaka czeka odsiadka i potężne regresy odszkodowawcze.
Będę okrutny, ale powiem "Super start w dorosłe życie".
Wg mnie jazda po pijanemu powinna grozić, zabranie wozu i 10 lat obowiązkowej odsiadki.
pijani
Jeszcze nikt nie napisał, że po co takie drogie auto i mógł na dzieci biedne oddać? :O Dziwne... Co do historii, a w zasadzie podsumowania: zgadzam się w stu procentach, sądzić prowadzących pod wpływem jak za morderstwo bez możliwości zawieszenia kary, do tego ciężka grzywna, podanie danych osobowych do publicznej wiadomości, dożywotnie odebranie prawa jazdy i konfiskata auta. Może to oduczy pojebów jeździć "po 1 piwku".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2013 o 13:20
W kwestii jeżdżenia po wypiciu - zgadzam się, żadnej taryfy ulgowej być nie powinno (wyjąwszy udokumentowany stan wyższej konieczności). Ale ci tutaj nie byli "po jednym piwku" tylko nawaleni jak Messerschmitty, jak wynika z opisu. A co do konfiskaty auta - z zastrzeżeniem, że to musiał by być pojazd będący własnością kierującego. No i że było by co konfiskować - w opisywanym przypadku chyba już nie bardzo...
OdpowiedzOdsiadki?? Powinni zapieprzac w kamienilomach a nie odsiadywac!
OdpowiedzBiedne dzieci. Jak zapier...ł w życiu to sobie kupił. Sam gdybym sie dorobił kupił bym sobie Aston Martina. A na biedne dzieci bo rodzice piją, a dzieci cieszą się bo kogoś okradły? Mam je w D... Pracuje sam i moja kasę wydaję!
Odpowiedz@lordvictor No przecie to z ironią ;<
OdpowiedzNo właśnie - zapierniczać powinni w jakichś ciężkich fizycznych pracach...
OdpowiedzJak miał ktoś napisać jak TY pierwszy skomentowałeś 18 min po opublikowaniu w poczekalni?:D
Odpowiedzniestety, państwa naszego nie stać na organizację takich robót przymusowych - po prostu znacznie kosztowniej to wychodzi niż trzymanie delikwentów w pierdlu
Odpowiedz@pblvsk, a dlaczego ktos mialby tak pisac? czy to popularne na piekielnych? bo ja jeszcze nie widzialam.
Odpowiedzkhartvin co Ty wypisujesz? Przecież darmowi pracownicy (można powiedzieć niewolnicy) muszą się opłacać! A właśnie odsiadka jest bardzo kosztowna, nie pamiętam teraz liczb, ale jak się porówna wydatki na więźnia a na dziecko w bidulu to po prostu człowiek szoku doznaje.
Odpowiedz@Rhantus - kiedy się wliczy koszta zabezpieczenia miejsca pracy takich skazańców (żeby nie zwiali, tudzież nie pokaleczyli/pozabijali/wzięli jako zakładników ludzi postronnych) - okazuje się, że taka darmowa ta ich praca już nie jest. Też znam te liczby o których mówisz i wiem, jaka jest dysproporcja. Tez uważam, że to niesprawiedliwe, ale jednak - koszt utrzymania więźnia pracującego jest jeszcze wyższy. I rośnie wprost proporcjonalnie do wymiaru jego wyroku. Mam przez to na myśli, że z ekonomicznego punktu widzenia największy sens karania ciężkimi robotami jest dla pijanych rowerzystów czy drobnych złodziejaszków, którym generalnie zależy na jak najszybszym zakończeniu odsiadki i uzyskaniu jak najlepszych not za sprawowanie. Totalnie odwrotnie jest w przypadku morderców, pedofilów, gwałcicieli, którzy siedzą z wieloletnimi wyrokami i w niemałej mierze mają nikłe nadzieje na wyjście na wolność w jakiejkolwiek przewidywalnej przyszłości. Wtedy pojawia się syndrom "nie mam już nic do stracenia" no i jest problem...
OdpowiedzWedług szacunkowych danych ok 450tyś ludzi jeździ po Polsce bez prawa jazdy. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym kara przewidywana jest do lat 8 w szczególnych wypadkach do lat 12. Ktoś kto bez prawa jazdy i po pijaku zabija inną osobę powinien być traktowany jak morderca który w pełni świadom zgadza się na możliwość zabicia .
OdpowiedzDo ciężkich robót z takimi i tyle. Po cholerę mają gnić w pierdlu na koszt państwa?
OdpowiedzDokładnie, więzienie da tym idiotom tylko czas na myślenie, a niema gorszej rzeczy niż siedzący bezproduktywnie idiota-460 przypadków z wiejskiej do wglądu. Niech karczują lasy równają teren pod autostrady, jedne strażnik z + CKM + prikaz-> krok w boki kula w łeb ,na pewno będzie taniej ,no ale nieeee im trzeba uświadomić błąd, pokazać właściwą ścieżkę.... ehhhhh
OdpowiedzA ten elektroniczny nadzór z bransoletkami na kostce? Pracowałby taki, żeby odrobić szkodę, miałby wyznaczoną trasę praca-dom-prace społeczne i nic więcej, za każde zboczenie z tejże dodatkowa kara. Podatnik nieobciążony, koleś nie może nawet do sklepu po piwko wyskoczyć bez wiedzy prokuratury. Zero imprez i zabaw z kolegami, bo kurator. I spieprzona opinia + wizyty rodziców rannych + na pewno sympatyczne kontakty z sąsiadami i otoczeniem... Zasłużył, niech ma.
Odpowiedz@Tiszka: Masz racje, ale w naszym kraju to raczej nie do przejścia. Gdyż zawsze znajdzie się jakieś ale.... ;/
OdpowiedzTiszka, do tego opaska zawierałaby w sobie miniaturowy paralizator aktywowany w przypadku opuszczenia dozwolonego terenu.
OdpowiedzGłówne "ale" jest takie, że osoby która siedzi za morderstwo nie można spuszczać z oka, dla bezpieczeństwa postronnych i współwięźniów. dlatego nie starczą bransoletki czy 1 strażnik, tylko każdemu musi strażnik na dupę patrzeć. A to już kosztuje. Bransoletki sprawdzają się dla sprawców lekkich przestępstw, z małymi wyrokami.
OdpowiedzProblem jest też taki, że nie da się z niego wycisnąć odszkodowań. Jeśli sąd nawet zasądzi uczciwe odszkodowania dla rodzin ofiar oraz dla właściciela zniszczonego wozu (a raczej dla firmy, w której ma on AC), to chłopak nie ma tej kasy. I nie będzie miał, bo jak mu komornik wejdzie na pensję i w perspektywie będzie na niej siedział kilkanaście lat, to myślicie że młodemu będzie się chciało pracować? A takiego - zasiłki itp są wyłączone z egzekucji w większości... Cała nadzieja że jest nieletni, wówczas można wejść na pewnsje jego rodziców za taką akcję.
OdpowiedzZdaje się, że tekst przeczytał jeden taki, co by właśnie chciał prowadzić po pijanemu... Zgadzam się całkowicie, tu nie powinno być kar za spowodowanie wypadku, a za samą możliwość. Siadł nietrzeźwy za kierownicą - powinno to być traktowane (z wyjątkiem stanu wyższej konieczności) jak próba zabójstwa z premedytacją.
OdpowiedzJak zbierze się więcej ekstremistów z takim podejściem, to będę się bał wyjść z domu. Bo z miejsca oskarżą mnie o możliwość gwałtu...
OdpowiedzA ja raz musiałem. Raz w życiu. Nie nawalony jak ww. wspomniani, nawet blisko do tego nie było. Stres jak jasna cholera, ale byłem osobą, która najmniej wypiła z umiejących prowadzić, a trzeba było szybko, tu, teraz lecieć po lekarstwa dla koleżanki co dostała ataku. Posylwestrowy poranek, Jej starzy nawaleni jak stodoła, 16km do tamtej wioski, taryfa przyjechać chciała "za około godzinę". Czteropak redbulli, tłusta zagrycha i w drogę. Tyle, że pijany rzeczywiście nie byłem - według standardów europejskich byłbym dopuszczony do ruchu, jednak bankowo przekraczałem 0.2 promila (miałem według pesymistycznych wyliczeń 0.45). Pełne skupienie, mniejszy nacisk na pedał gazu i w ciągu nieco ponad pół godziny uwinąłem się w dwie strony. Swoją drogą super pomysł pójść na sylwestra, nie poinformować o cukrzycy, nie zabrać lekarstw... Nikogo nie zabiłem, nikogo nie potrąciłem, samochodu nie przerysowałem, stres był niesamowity i nigdy więcej nie prowadziłem gdy nie czułem się w pełni sił (alkohol miałem tak wyliczony, aby móc trzy godziny później już normalnie prowadzić). W takim przypadku jakby mnie złapali straciłbym prawko - i to samo w sobie byłoby już straszną karą. IMO jednak powinny być progi. Dopuszczalne 0.4, do 0.8 ostrzeżenie (jednorazowe) plus mandat na 500zł, powyżej utrata prawa jazdy. Nie każdy pod lekkim wpływem będzie sunąć ile fabryka dała, a z zachowaniem ostrożności wcale aż tak wielkiego zagrożenia nie stwarza WIĘKSZOŚĆ świadomych kierowców (jedno piwo to 0.35 promila u dorosłego mężczyzny z normalną (85kg) wagą). Niestety u nas limity nakłada się tak, jakby zakładało się, że: - każdy jest alkoholikiem - nikt nie potrafi jeździć - każdy jedzie starym rzęchem bez hamulców Dotyczy to wszystkich przepisów ruchu drogowego. Ograniczeń prędkości, limitów promili, wysokości ubezpieczeń.
OdpowiedzAle to, co opisujesz, to właśnie klasyczny przypadek stanu wyższej konieczności. Poza tym - nawet po alkoholu - prowadziłeś ostrożnie i odpowiedzialnie. Niestety, wielu kierowców po paru kieliszkach wciska gaz mocniej, nie słabiej, i wydaje im się, że prowadzą lepiej, nie gorzej. Jeśli mimo to decydują się np. jechać na imprezę własnym autem (choć znając trochę samych siebie domyślają się, że nietrzeźwi postanowią nim także wracać), to nie widzę dla nich usprawiedliwienia, i nie ma znaczenia, ze jeszcze tym razem im się udało - w końcu kogoś skrzywdzą.
Odpowiedz0.45 promila? W Wielkiej Brytanii jechałbyś legalnie i to z dużym zapasem, limit wynosi 0.8 promila i jakoś nie słychać o takiej pladze pijanych morderców jak w Polsce. Polskie przepisy są aż przesadnie rygorystyczne. 0.2 promila to jest limit dla pilotów!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2013 o 21:05
W Polskich przepisach przestępstwem jest 0.5, nie 0.2. Ja uważam, że nie są to wcale głupie wartości - ważę 100kg, po 2 piwach powinienem mieć ok. 0.6 promila wg waszych szacunków... a nie odważyłbym się jechać. Wiem jak organizm reaguje na alkohol, wiem, że przez 1-2h naprawdę refleks jest osłabiony.
OdpowiedzKiedyś była akcja, żeby pijanym zabierać ich auta, ale niestety się nie udało... a szkoda.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2013 o 14:26
Ale komu zabierać auto? Kierowca =/= właściciel. Zabierzesz auto, którym jechano po pijaku, pijany nie straci, a firma z której auto wypożyczył wpadnie w tarapaty finansowe i zostawi na lodzie bogom ducha winnych pracowników... sprawiedliwe? Dla mnie nie.
OdpowiedzNiekoniecznie zabierać. Zabierać tak - pijanemu prowadzącemu właścicielowi. Prowadzącemu nie będącemu właścicielem wymierzać karę w wysokości średniej wartości prowadzonego pojazdu na podstawie Eurotaxu (przykładowo). Z drugiej strony patrząc: dlaczego nie zabierać jednak jako narzędzie służące do popełnienia przestępstwa. Wtedy właściciel występuje do sprawcy z roszczeniem regresywnym. Byłaby pewność, że nie pożyczy się pojazdu potencjalnemu pijakowi.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2013 o 16:01
Nie byłoby pewności, że nie pożyczy się pojazdu potencjalnemu pijakowi. Byłoby zamknięcie wypożyczalni samochodów i wywalenie pracujących w nich ludzi na bezrobocie. Opcja z karą finansową równą wartości pojazdu, jeśli prowadzący nie był wlaścicielem, jak dla mnie OK.
OdpowiedzZacznijmy od tego, że wypożyczenie samochodu nie jest takie tanie. Z reguły ten, co wypożycza, jakiś samochód ma. No, to zabrać mu ten, co ma (albo te, jeśli więcej, niż jeden). I nie jako karę, tylko jako działanie prewencyjne - odbieramy potencjalne narzędzie mordu. Gdyby odmówiono pozwolenia na broń alkoholikowi, który chce po pijanemu biegać po mieście z naładowanym pistoletem, nikt by się nie zdziwił.
Odpowiedz@Naa Utniesz mi prewencyjnie przyrodzenie bo mogę zgwałcić?
Odpowiedz@zmywarkaBosch - jeżeli miałbyś za sobą historię kilkukrotnej próby gwałtu / udanej próby gwałtu? Tak.
Odpowiedz@Mnemonic Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
Odpowiedz@ zmywarkaBosch, traktujesz samochód jako przedłużenie penisa, że tak Ci się skojarzyło?
OdpowiedzCzemu kara ma być zależna od wartości posiadanego/wypożyczonego samochodu, a nie np. zależna od średnich dochodów z ostatnich X lat?
Odpowiedz@egow - i tu się z Tobą zgodzę, bo w samym taryfikatorze mandatów istnieje dysproporcja. Mandat 1000zł jak ktoś zarabia 1500 jest bardziej niż dotkliwy. Ale dla prezesa firmy który zarabia np. 50tyś, taki mandat to jak splunąć. Nawet nie zauważy. A tak gdyby za prowadzenie pod wpływem był poza innymi sankcjami np. mandat 100% pensji, to zarabiający 1500zł płaciłby 1500zł mandatu, a zarabiający 50tyś płaciłby 50tyś mandatu. Gdyby tak jeszcze zlikwidować immunitet na wykroczenia drogowe momentalnie zatkało by to dziurę budżetową :) Poza tym mandat powinien dostać też właściciel pojazdu, jeżeli udostępniłby go osobie pijanej (np. na imprezie). W takich sytuacjach jestem za wprowadzeniem urządzenia które unieruchomi samochód jeśli w kabinie pojazdu (w okolicy kierowcy) wykryje alkohol. Również podczas jazdy (w bezpieczny sposób np. elektronicznie ograniczając prędkość do 5KM/h), a nie tylko przed włączeniem zapłonu bo jeszcze trzeźwy "koleżka" chuchnie w alkomat żeby pijany mógł jechać.
Odpowiedzdo więzienia w naszym kraju? żeby później mógł ich zaskarżyć o złe warunki mieszkaniowe? Dalszy znajomy po paru głębszych, wiozący 3 albo 4 nieletnich w podobnym stanie umysłu, bez prawa jazdy jadąc drogą podporządkowaną nie zauważył, droga mu się kończy (skrzyżowanie T)i zawisł na drzewie (za nim 3 metrowa skarpa i bagno). Efekt? jeden z pasażerów w śpiączce z krwiakiem mózgu, dziś cofnięty w rozwoju. Kierowca dostał 1,5 roku w zawiasach na 1,5 roku. Taka jest sprawiedliwość w naszych sądach
OdpowiedzA może nie konfiskować tylko transportować na drogi parking policyjny gdzie za dzień parkowania płaci się 1000 zł a jeśli się nie zapłaci auto przepada na rzecz państwa na poczet kosztów parkowania.
OdpowiedzKolejny, który chce posłać pracowników wypożyczalni samochodów na zasiłek dla bezrobotnych? Rzucacie populistyczne hasła bezmyślnie, aż żal patrzeć.
OdpowiedzChwila, to nie musi być złe. Można: a) Kazać za parking płacić kierowcy, nie właścicielowi. Jak nie zapłaci, ścigać go jak złodzieja (niezapłacenie byłoby liczone jak kradzież lub oszustwo), albo ściągać pieniądze przez firmę windykacyjną. b) Kazać płacić za parking właścicielowi, ale umożliwić firmom wypożyczającym wgląd przy wynajmie w odpowiednie akta klientów, tak jak policji. Jeśli już były z nim problemy, firma może odmówić wynajmu, lub naliczyć należność i kaucję z uwzględnieniem "stawek ryzyka" (co po paru takich numerach praktycznie skaże pijaczka na taksówki i MZK). Poza tym firma wypożyczająca mogłaby oczywiście dochodzić zwrotu sumy przez sąd czy komornika. Ale odebranie samochodu byłoby lepsze - nawet po komentarzach tutaj widać, że trafiałoby w wyjątkowo czuły punkt ;]
Odpowiedzbloodcarver - a kto tu pisze o wypożyczalniach samochodów? Prowadzi po pijaku? Sprawdza się w dowodzie rejestracyjnym, co to za auto - jego? Najbliższej rodziny? To konfiskujemy. Nie jego - oddajemy właścicielowi. Proste chyba.
OdpowiedzWtedy pijacy celowo wypożyczaliby na imprezy auta z wypożyczalni, żeby nie było ryzyka. Moim zdaniem propozycja z grzywną w wysokości wartości auta jest najlepsza.
OdpowiedzNie sądzę - już taniej taksówkę zamówić, niż celowo wypożyczać samochód. Poza tym, większość tego typu sytuacji to jednak "spontany" - mało kto planuje, że wsiądzie do auta pijany, zwykle tak się dzieje, bo "tak wyszło".
OdpowiedzMoim zdaniem kierowca, ktory bedac pod wplywem alkoholu/narkotyku zabil czlowieka (wyjatek: wtargnal nagle na ulice) powinien isc na 25 lat i dostac ciezka prace.
OdpowiedzKurczę takiej SU a AC to jeszcze nie miałem ;-) zazdraszczam. Ale historia okropna, i zgodze się z Tobą - odsiadka i niech płaci do końca życia rodzinom ofiar. Móżgu nie kupuje się na Alleg.. niestety :/
OdpowiedzJak na mój gust za jeżdżenie po pijaku nie powinni zabierać samochodu. Wręcz przeciwnie. Powinni takiego delikwenta w ten samochód wsadzić na trzeźwo, wymontować pedał hamulca i spuścić krętą drogą bez barierek z jakiejś wysokiej góry. Jak debil przeżyje to przynajmniej się czegoś nauczy.
OdpowiedzDobre , dobre , a na mecie w nagrodę powinien dostać informację ,ze jego prawo jazdy zostało mu zwrócone i czeka na niego na górze, tylko musi tam dotrzeć tym samochodem.
OdpowiedzA ja czekam, aż ktoś wymyśli samochód, który będzie rozpoznawał, czy kierowca jest pijany i nie ruszy, jeśli będą promile. Pewnie byłoby to trudne do zrealizowania, ale czy niemożliwe?
OdpowiedzDobry pomysł :) Tylko musiałby być rozdawany za darmo, albo za małe pieniądze, żeby "jeżdżący z %" mieli szansę takim jeździć ;) A takich w. wym. można by wysyłać do sprzątania po wypadkach spowodowanych przez im podobnych. Może jakby się napatrzyli na skutki, to by coś do nich dotarło.
OdpowiedzJezu unia zmusza producentów aut do wmontowywania świateł do jazdy dziennej, których niemal nie widać z daleka, a jaki problem wbudować urządzenie w rodzaju glukometru, tylko mierzącego promile, do przycisku startera, lub gałki skrzyni biegów, z instrukcja od producenta, proszę przytrzymać przez X sekund bo inaczej nie zapali, a w tym czasie szybki test, są promile blokada wszystkich systemów. Polacy zarz by to obeszli ,ale pomarzyć mogę.
OdpowiedzWymyślili, Volvo coś takiego parę lat temu testowo wprowadziło.
OdpowiedzPisałeś, że Volvo ma takie ustrojstwo. Działa ono na zasadzie kierowca dmucha w czujnik i polacy to obeszli nadmuchują balon jak są trzeźwi, a jak wypił a system karze dmuchnąć to rozwiązują balon i czyste od alko powietrze leci na czujnik. Balonik dmucha w balonik.
Odpowiedzw Stanach kierowcom z historią prowadzenia po pijaku montuje się coś takiego w ich samochodach. Za zamontowanie płaci kierowca, ponad 1000 dolarów. Nie znam tak bardzo dokładnie mechanizmu działania takiego alkomatu, ale mniej więcej wygląda to tak, że aby w ogóle odpalić samochód, musisz dmuchnąć w ustnik. Jeśli jesteś trzeźwy - jedziesz, jeśli nie, samochodu nie da się odpalić, a fakt nietrzeźwości zostaje odnotowany w rejestrze. Mało tego, w czasie jazdy, co 15 minut słyszysz pikanie oznaczające, że trzeba dmuchnąć w alkomat. Pewnie dla kogoś super sprytnego lub obeznanego w technicznych nowinkach takie coś będzie do obejścia, ale myślę, że zwykłego "Kowalskiego" może powstrzyma przed wyjechaniem na ulice po pijaku...
OdpowiedzJa o rozbijaniu Q7, do warsztatu, na pierwszy przegląd wstawili takie auto. Był tam też pomywacz aut, 19to latek, który ruszył ostro 2letnim Audi 6, "z piskiem" chciał... Audi6 stało prawym bokiem na betonie, lewym na żwirku białym, ozdobnym. Zarzuciło mu tył, który trafił Q7 w lewe przednie drzwi i nadkole. Właściciel Q7 po odebraniu telefonu z serwisu z informacją o szkodzie wysłał na negocjacje prawników.
OdpowiedzKontroli trakcji nie miał?
OdpowiedzTak z ciekawości się zapytam. Czy da się jakoś sprawdzić czy ktoś nie ma prawa jazdy bo je utracił za jazdę pod wpływem?
OdpowiedzPrzy obecnym systemie kar nie da się wymyślić sensownego zadość uczynienia za jazdę po pijaku. Jedynie prace społeczne, z których dochód byłby przeznaczany na ofiary. A jak taki nie będzie chciał to trzeba by budować więzienia koło kamieniołomów i ich zmuszać do pracy (na zasadzie jak nie pracujesz to nie jesz)... tylko to znowu łamałoby prawa człowieka...
OdpowiedzPodejrzewam że więzienie dla tego kolesia to akurat mały problem. Jak on teraz będzie żył ze świadomością że zabił kilka osób.
OdpowiedzNajgorzej, że praktycznie kara się tylko tych którym się nie poszczęściło i spowodowali wypadek. Nie chodzi o to, że tym powinni dać mniejsze kary! Mam na myśli to, że bardzo surowo należałoby karać takze tych, którzy potencajlnie zagrożenie stwarzają- czyli np. po spożyciu.
OdpowiedzZa jazdę po pijaku nie powinno być żadnych konsekwencji. Lecz za spowodowanie wypadku powinno się odpowiadać jak za czyn umyślny. Tzn. Nie jako wypadek, ale morderstwo, umyślne uszkodzenie ciała i mienia. Jeśli ktoś potrafi jechać po pijaku, to mam to gdzieś, że po pijaku. Ma przestrzegać zasad panujących na drodze, a dlaczego ich przestrzega - nie obchodzi mnie to. Ja nie potrafię jeździć po pijaku, więc nawet na drugi dzień staram się nie wsiadać, ale nie muszę być skalą dla ogółu.
OdpowiedzCzyli strzelanie na ulicach też powinno być ok, dopóki nie trafię?
OdpowiedzJeśli nie spowodujesz bezpośredniego zagrożenia dla życia/zdrowia/mienia, to tak. Z tym, że ludzie mogą czuć zagrożenie, więc w polskim społeczeństwie nie bardzo. W USA na dzień niepodległości w wielu stanach strzelają na ulicach i nikomu to nie przeszkadza. Jeśli będziesz próbował trafić, to nie będzie to ok, bo byłoby to usiłowanie morderstwa. Wsiadając w samochód masz zamiar przemieścić się z punktu A do punktu B, a nie zabić kogoś, nieprawdaż?
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2013 o 17:16
Jakieś źródło potwierdzające, że można sobie po prostu w USA strzelać w miejscu publicznym? Poza strzelaniem w powietrze ofc, jak dla mnie możesz wsiąść w swoje Tico pijany i odlecieć pionowo w górę..
Odpowiedzwszyscy o pijaństwie itp może z racji "zdolności mnie jako egzemplarza" ale przyczepię się do samej historyjki... mamy audi i golfa w efekcie zderzenia: - zgłosić szkodę przyszedl kierowca audi. Wniosek: przeżył i nie on jest sparaliżowany - więc sparaliżowany został kierowca golfa ten z otwartym złamaniem który chciał dalej jechać - przeżyła też jego dziewczyna (czyli kierowcy golfa) - obok kierowcy golfa koleś przebił szybę głową - domyślnie siedział obok? - zginęli tylki pasażerowie golfa - w golfie było 5 chłopaków pytanie: gdzie siedziała dziewczyna? ile osób tak naprawdę było w golfie ? hmm drogą dłuższych dociekań można wygenerować przypadek gdy w golfie siedziało 4 kolesi - kierowca i 3 z tyłu, dziewczyna obok na przecie, jeden z tych z tyły siłą rozpędu przeleciał na przód i przebił szybę... i ten paraliż z takim opóźnieniem i bez najmniejszych symptomów od razu ... hmm.. no coś mi się nie klei w tej histrii, czy aby nie "podkoloryzowana" dla efektu i zaistnienia na "stronie głównej"
Odpowiedz"Wpadło w niego 5 pijanych wiek od 17-18 lat [...] Byli w takim stanie iż kierujący chciał odpalić samochód i jechać dalej nie czując otwartego złamania i nie widząc kolegi, który przebił głową przednią szybę. W wypadku zginęły 3 osoby, z Golfa tylni pasażerowie. Przeżył kierowca i jego dziewczyna choć sparaliżowana od szyi w dół." Moze się nie znam, ale wg mnie ten fragment znaczy mniej wiecej tyle: - w samochodzie było 5 pijanych osob w wieku ok 17 lat - z tylu siedziało trzech chłopców, z przodu jeden - kierowca - i jego dziewczyna - szybę przebił chłopak z tylu, ktory siedział po środku bez pasów - przeleciał miedzy fotelami i zatrzymał się na szybie - pozostali dwaj chłopcy, siedzący z tylu, rowniez zginęli - kierowca złamał nogę i nic wiecej, przeżył - dziewczyna kierowcy przeżyła, chociaz jest sparaliżowana. Ja jakoś to błędów nie widze, ale olśnij mnie, drogi 'ja_2', jesli nadal cos jest nie tak.
OdpowiedzNo właśnie,poszkodowana dziewczyna w końcu w którym samochodzie jechała?? bo że w Q7 to nie wierze, przeciez ten samochód zrobiłby miazgę z golfa..
OdpowiedzJesli chodzi o wiezienia, wystarczy wprowadzic samowyzywienie, zamiast sponsorowac wiezniow dac im jakies popegierowskie pola, swiniarnie, jedza to co sami wyprodukuja, warzywa i mieso. Doskonale to funkcjonowalo w niektorych jednostkach wojskowych. A jeszcze lepiej podpisac umowe z Putinem, on przyjmie kazda ilosc wiezniow(syberia jest duza) i to za kilka zlotych dziennie. Tanio i skutecznie - zlodziejaszek po krotkiej 3 miesiecznej odsiadce juz nigdy nic nie ukradnie, bezdomny tez nie rozbije wystawy by przezimowac w pudle
OdpowiedzI jak zawsze durny wniosek - za jazdę po pijaku nie powinno być kar, za to zabicie kogoś autem po pijaku lub "spalonym jak piaski Sahary" powinna być po prostu czapa, bo to jest zabójstwo i tyle...
OdpowiedzZa zabicie kara. Za niespowodowanie żadnych szkód brak kary. Co w tym durnego?
OdpowiedzNo właśnie nie wiem za co minusa dostałem...
OdpowiedzSamochód konfiskować niezależnie, czy jest własnością kierującego czy nie. Niech potem sam rozliczy się z właścicielem, a ten niech myśli, komu powierza samochód.
Odpowiedz