Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Prowadzę domek tymczasowy dla psów z fundacji (z którą współpracuje), które poszukują…

Prowadzę domek tymczasowy dla psów z fundacji (z którą współpracuje), które poszukują domu. "Przechowuje" je parę dni, aż nie znajdą domu. Ostatnio przypomniała mi się pewna historia.

Dostałam kolejnego psa z tej fundacji na "przechowanie". Zwał się Czarek. Muszę powiedzieć, że był strasznie niesforny. Cały czas coś gryzł, wył cały dzień strasząc papużki, używał pazurów do niszczenia mebli, sikał i załatwiał grubą potrzebę na podłodze, a nie w kuwecie - ogólnie ciężki przypadek. Postanowiłam jednak wytrzymać te parę dni i zrobić ten dobry uczynek, ale było mi to strasznie nie na rękę (i nie ukrywam, liczyłam na premię pieniężną, he he). Szczyt jednak nastąpił gdy zostawiłam świeżo wyprasowaną sukienkę na randkę na biurku (rano szłam do pracy, a potem od razu na meeting, więc musiałam szybko ją wziąć i wybyć z domu). Gdy wróciłam nie mogłam uwierzyć własym oczom!!! Sukienka cała w strzępach, a pies leży na kanapie i śpi. Ledwo powstrzymałam się od chlaśnięcia go obcasem po głowie. Zadzwoniłam do fundacji.

[J] = Ja, [F] = Fundacja.

[J]: Dzień dobry, dzwonię bo chciałabym oddać pieska. Strasznie broi i zniszczył moją drogą sukienkę, chciałabym też zwrot kosztów za nią. (A co!! Walczyć o swoje umiem)
[F]: Musi pani wypełnić specjalne papiery. A zwrotu niestety pani nie dostanie.
[J]: (Już ostro wpieniona) Ale tu chodzi o DT!!! Dom tymczasowy!!! Do tego zawsze pomagałam tym przybłędom, więc chcę zwrotu!!!
[F]: (Zaczęła cośtam klikać) Mogłaby pani przetrzymać go jeszcze dzień? Błagam. Z tego co wiem, pani od wielu lat pomaga naszej fundacji, myślę, że dzień to nie długo. Wierzę, że ma pani dobre serce, a ten szczeniaczek niczym nie zawinił.
[J]: (Nie dam sobie w kaszę dmuchać) Ewentualnie za kilkadziesiąt złotych!!
[F]: Ale proszę pani, DT jest charytatywne...
[J]: W takim razie dziękuje!! Kończymy współprace!! (rozłączyłam się)

Ostro już wpieniona, że randka zniszczona, wzięłam kundla na smycz, do auta i jedziemy. Wachałam się trochę, ale pomyślałam o strzępkach mojej nowej sukienki i już wiedziałam, że robię dobrze. Zatrzymałam się przy małym lasku, odpięłam smycz i wypuściłam psa na wolność. Odjechałam. Z fundacją od tamtego momentu już nie współpracuje. Żałuje tylko, że randka i sukienka się zmarnowała przez tego wypierdka...

Od tego dnia gdy słyszę o tych wielkich złych "gnębicielach psów" w mediach to mnie trzęsie!! To są właśnie dobrzy ludzie, tylko fundacje ich ograniczają i potem tak się dzieje! :/

dom tymczasowy

by milosniczka
Dodaj nowy komentarz
avatar Zielonaa89
13 15

Jak do ciężkiej cholery można wziąć z fundacji psa po przejściach do domu tymczasowego i wypuścić go w lesie ?! no jak ?? I poza tym, godząc się być domem tymczasowym dla zwierzaków chyba wiedziałaś że to jest opcja charytatywna ?? normalnie mnie trzęsie jak to przeczytałam...

Odpowiedz
avatar mailoo
15 17

Jesteś głupią pi*dą, autorko.

Odpowiedz
avatar Ananasowa
4 4

Autorka to widziała i nie jest zadowolona, sądząc po minusie. ;)

Odpowiedz
avatar teracotta
8 10

Akurat tutaj sama jesteś piekielna. A jeśli zostawiłaś sukienkę na wierzchu - to sama jesteś sobie winna. Jesteś pusta i płytka. I jaka to dobroczynność, jak chcesz kasy za pomoc.

Odpowiedz
avatar Finlandia
11 15

Wyborny trolling! Gratuluję i z niecierpliwością oczekuję komentarzy.

Odpowiedz
avatar Ananasowa
3 3

Jak można być takim bezdusznym człowiekiem!? Było go odwieźć do fundacji, mimo protestów! Widać że Autorce zależy głównie na kasie.Ja rozumiem że sukienka droga i w ogóle, ale na prawdę...To już było przegięcie !

Odpowiedz
avatar OddajMiSwojMozg
6 8

Ty jesteś jakaś nienormalna O.o Przygarniasz psa, ten okazuje się być niewytresowany (wow, pies ze schroniska niewytresowany, kto to widział takie dziwy) więc go wypuszczasz do lasu. I uważasz, że postąpiłaś słusznie. Wow. Mieliśmy tu już zwyczajnie głupich ludzi, ale pierwszy raz widzę, żeby piekielny się sam wypowiedział na tej witrynie i jeszcze bronił swojej pokręconej racji...

Odpowiedz
avatar Ananasowa
2 2

Ewolucja ją dosięgnie, proszę się nie martwić. :) Aż możemy obstawiać zakłady, ile toto ma lat.xD

Odpowiedz
avatar mailoo
9 9

Ciekawa jestem jak ona wytłumaczyła brak psa fundacji. Mam nadzieję, że to tylko głupi fejk, troll czy gimbus, który szuka sposoby by się dostać na główną...Mam ochotę rozszarpać tą dziewuchę na strzępy.

Odpowiedz
avatar Ananasowa
1 1

@mailoo - nie ty jedna.

Odpowiedz
avatar takaja
4 6

Wiesz co najwieksza piekielna jestes ty... kur...ica mnie bierze jak pomysle o tym co zronilas. I dzieki Bogu ze juz nie bierzesz kolejnego psa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Oj Vegan, Vegan... styl też trzeba zmienić.

Odpowiedz
avatar Jarek567
5 5

Chciałbym Was tylko poinformować i jednocześnie uspokoić, iż prawdopodobnie jest to zwykły słaby trolling. Nikt nie miałby tak niskiego poziomu inteligencji, żeby chwalić się takimi poczynaniami zostawiając swój adres IP et cetera.

Odpowiedz
avatar OddajMiSwojMozg
4 6

A ja przez wzgląd na słaby trolling spróbowałabym donieść o delikwentce gdzieś. Wiem, że administracja portalu nie odpowiada za wrzucone treści, ale chyba jak ktoś wrzuci "wyobraźcie sobie, wiozłem ciało, żeby je zakopać w pobliskim lesie, a tu jakiś palant prawie się ze mną zderzył", to chyba mają prawo donieść na kogoś takiego na policję? Tu mamy co prawda przykład głupoty, ale tak głupi ludzie naprawdę się zdarzają (miałam niestety pecha poznać i to bynajmniej nie online), więc mam wrażenie, że taki donos byłby jak najbardziej na miejscu...

Odpowiedz
Udostępnij