Sytuacja, którą mam zamiar opisać, miała miejsce mniej więcej 4 lata temu.
Razem z kolegami z byłej licealnej kasy zorganizowaliśmy spotkanie, aby sobie "haratnąć w gałę". Na pole naszych zmagań sportowych wybraliśmy boisko o sztucznej nawierzchni zlokalizowane przy szkole podstawowej, która znajduje się niedaleko naszego byłego liceum.
Kiedy dotarliśmy na miejsce, okazało się, że połowa boiska jest zajęta przez chłopaczków w wieku 11 - 12 lat. Nie chcieliśmy im przeszkadzać, więc mimo znacznej ilości zawodników, zmieściliśmy się na drugiej połowie i spokojnie sobie graliśmy. W pewnym momencie nasza piłka przypadkowo poturlała się na połowę zajętą przez wspomnianych wcześniej chłopców. Jak zachowałoby się normalne dziecko? A no pewnie by odkopało piłkę i wróciło do swojej gry. Niestety my trafiliśmy na bandę niewychowanych gówniarzy - jeden z nich podbiegł i wybił piłkę za siatkę odgradzającą boisko od ulicy, a reszta podleciała do nas i w niecenzuralnych słowach kazała nam się oddalić, bo to ich podstawówka i mogą sobie robić tutaj, co chcą (dodam, że teren nie był zamknięty i każdy chętny mógł wejść i skorzystać z boiska).
No i co zrobić? Dwudziestolatkowie będą bić dzieci z podstawówki? Upadek społeczeństwa - nie sądziłem, że wypowiem te słowa, ale kiedy ja byłem w ich wieku, nie do pomyślenia było "fikać" do starszych.
podstawówka - boisko
Bo kiedyś uczono szacunku do starszych od siebie. Teraz uczą szacunku do przedmiotów (o pieniądzach nie myślę, bo je trzeba szanować)
OdpowiedzDziwne, bo mnie uczono szacunku do KAŻDEGO. Czy starszego, czy młodszego.
Odpowiedz"Grzeczność wszystkim należy, lecz każdemu inna" :)
Odpowiedz@Cysioland świetnie, bardzo się z tego powodu cieszę. Naprawdę.
OdpowiedzKiedyś uczono, że ze starszym się nie zaczyna, bo można dostać po mordzie. Dzisiaj uczą, że przemoc fizyczna jest zła, można zgłosić napaść i podać gnojka do sądu.
OdpowiedzKiedyś (czasy podstawówki) czuło się respekt do ludzi z klasy wyżej, bo bądź co bądź byli starsi :)
OdpowiedzMnie zawsze uczono żeby do starszych chłopaków (szczególnie przy takiej różnicy wieku) nie skakać bo coś ci za "fikanie" zrobią albo "zaciągną za ucho" do rodziców i powiedzą co narobiłeś, a teraz to dzięki ogólnemu doinformowaniu społeczeństwa gówniarzeria wie że nic jej nie można zrobić (a jak coś się zrobi to już tak sprawę rodzicom przedstawi że będziesz mieć wizytę panów na "P")
OdpowiedzNieraz spotkałem się z podskakującymi młodszymi osobami na boisku. Pamiętam jak będąc małym często z kumplami staliśmy i czekaliśmy na swoją kolej. Teraz młodym się wydaję, że wszystko im wolno i nikt ich nie ruszy,a miejsca jest wystarczająco, aby pograli wszyscy.
OdpowiedzTego też właśnie nie rozumiem - miejsca było wystarczająco dla wszystkich, to co oni tak tym dzieciakom przeszkadzali? Odkopali by tę piłkę i byłoby po sprawie... nie rozumiem już nawet dzieci chyba! P.S. Plus za nick - mój ulubiony piłkarz :)
OdpowiedzNie ma nic do rozumienia, gnojków trzeba trzymać w ryzach, jak gówniarze pyskują, to się wywala piłkę w nicość i mówi" Aport szczeniaku!" skoro ich starzy niczego ich nie uczą!
OdpowiedzTak tak, a potem oskarżenie o psychiczne znęcanie się nad dzieckiem :D
OdpowiedzJak u qpsztala - mnie w domu generalnie uczono szacunku do starszych, ale na podwórku się starszakom nie podskakiwało, bo się dostawało za to po uszach i tyle. W zamian myśmy rzucali w nich kamykami i patykami, po czym uciekaliśmy z piskiem, więc w sumie konflikt nigdy się nie zażegnał XD
OdpowiedzCholera, czemu mnie to nie dziwi? Może dlatego, że widziałam na własne oczy o wiele gorsze rzeczy? Krzyki dzieci z klas 1-3 ,,Obciągnij mi, obciągnij mi!" ,,Weź spier*alaj!". Szóstoklasistki pijące i palące, natomiast te kiblujące mają również w repertuarze środkowe palce skierowane do nauczycieli i blizny po cięciach, wcale nie takie świeże. Gimnazjalistki, które prowadzi policja. Nagie 5-letnie dzieci biegające po podwórku. Nie, nie pojedyńcze przypadki. A osiedle z tych lepszych. Jestem ciekawa co się wyrabia na gorszych.
OdpowiedzA nie mieli racji? Boisko szkolne, nawet jeśli nie jest zamknięte, pozostaje boiskiem szkolnym. Ich boiskiem. Czy "zlokalizowane przy szkole" oznaczać miało, że jest to boisko publiczne, a bliskość szkoły stanowiła tylko zbieg okoliczności?
OdpowiedzNa terenie mojego byłego już gimnazjum znajduje się boisko, ale teren formalnie należy do miasta, więc po godzinach pracy szkoły każdy może sobie tam przebywać.
OdpowiedzCzęsto obserwuję tego typu sytuacje i dla mnie piekielni sa starsi chłopcy próbujący wyrugować malców z ich boiska. Nareszcie trafiła kosa na kamień!
Odpowiedz"Zaraz was trochę podregulujemy..." http://www.youtube.com/watch?v=leloUGk-Zec
Odpowiedzwszyscy są równi, nie ma starsi młodsi. może ktoś im powiedział że oni jako uczniowie tej szkoły mają pierwszeństwo?
OdpowiedzWszyscy są równi ale nie znaczy, że wszystkich traktuje się tak samo. Jakby nie było dzieci w wieku 11 lat są jeszcze niedorozwiniętymi obywatelami i powinny mieć w starszych jakiś autorytet. A skoro w tych czasach to pojęcie już praktycznie nie istnieje, to właśnie takie mamy teraz dzieci.
OdpowiedzJak ja byłam w wczesnej podstawówce, to mi uczniowie gimnazjum wydawali się tacy dorośli, że wstydziłam się gębę do nich otworzyć, nie mówiąc o wdawaniu się w pyskówki, co dopiero do osób dorosłych ;)
OdpowiedzKiedy ja chodziłam do podstawówki, to wstyd się było przyznać, że 'takie dziecko' ze mnie, a teraz bycie w podstawówce to powód do dumy, uważanie się za dorosłego i można podskakiwać do dorosłych ludzi. LOOOOOOL :D Ale te szczeniaki pustke we łbach mają niektóre. Ciekawe czy jakby dostaly w przysłowiowy 'wpier*dol" to by jak 'mężczyzni' się bili czy z płaczem pobiegli do mamy?
OdpowiedzNiestety, kolejny dowód na to, że sama powaga wieku, jeśli nie idzie za nią jakaś siła oddziaływania, nic nie znaczy. Mają szanować starszych... bo?? Bo ich nabiją? I 20-latek albo zostanie aresztowany, albo będzie płacić odszkodowanie. Rodzic pobije dziecko? Spryciarz może poskarżyć się szkolnej psycholog, która zorganizuje wizytę opieki społecznej, w gorszym razie dzielnicowego. Na szacunek trzeba zasłużyć, a wy staliście od początku na straconej pozycji. Chodź ostatecznie mogliście odebrać gnojom gałę i też wykopać;) Sarah, już widzę jak spuszczasz wpi..l dzieciakowi z 6 klasy... Tylko patrz żeby starszy brat tegoż dzieciaka, nie daj Boże recydywista czy ultras, nie zrobił Ci z waginy jesieni średniowiecza
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2013 o 17:11
Czy ja gdzieś napisałam o tym, żeby ich bić? Czytaj ze zrozumieniem. Mówiłam, że skoro są takie cwaniaki i myślą, że są dorośli to i tak w razie czego powinni się zachować. A nie biec do mamy z płaczem, że ktoś mu zrobił kuku. To albo jestem dzieciakiem, albo jestem cwaniakiem i zachowuje się jak cwaniak.
OdpowiedzBoję się obecnych dzieci. Jak ja byłam w podstawówce to nie do pomyślenia było pyskowanie nauczycielom, używanie całej gamy słów niecenzuralnych - także w stosunku do nauczycieli, picie piwa, palenie papierosów i parę innych rzeczy. Ostatnio jak 8 latek wpadł na mnie na korytarzu to usłyszałam taką wiązankę aż ręce opadają. Po czym idę do mamuśki (nauczycielka), opowiadam o zajściu a ona "To pewnie był A. z II D, podczas ostatnich badań u higienistki groził jej zgłoszeniem molestowania seksualne jeśli tylko spróbuje go dotknąć". Tuż przed feriami, A. zdemolował salę w której miał zajęcia - podejrzenie ADHD. Rodzice się nie przejęli - "Dziecko musi się przecież kiedyś wyszaleć".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2013 o 20:26
Ja rozumiem ze nikt nie chce byc piekielny, ale nie róbmy z siebie miękkich buł. Jakby taki szczeniak dostał edukacyjnego liścia i nakaz pójscia po piłke to byłoby to działanie wychowawcze które w przyszłości mogłoby zaprocentowac (na przykład uchronić go przed dostaniem konkretnego łomotu od kogos kto NAPRAWDĘ nie ma poczucia humoru)
OdpowiedzCzęsto mam okazję haratać w gałę na boisku przy podstawówce. I potwierdzam: To co tam się teraz dzieje to Sodoma i Gomora. Pajacom się w dupach poprzewracało. Kiedyś jak graliśmy w piłkę, nieważne czy na boisku czy na osiedlu, przychodzili starsi i my automatycznie schodziliśmy. Taka była kolej rzeczy i my o tym wiedzieliśmy. Nikt z młodszych nie dyskutował. Wiedzieliśmy, że jakakolwiek niesubordynacja skończy się limem pod okiem lub w najlepszym razie odbiciem podeszwy starszaka na naszym tyłku. Normalnie nie baliśmy się starszych ale mieliśmy do nich jakby to nazwać "osiedlowy respekt". Działało to w obie strony. My podawaliśmy im piłki a oni czasem pozwolili nam zagrać ze sobą (ależ to było wyróżnienie :D) lub bronili przed jakimiś nieznajomymi typami. Co by nie mówić, to były piękne czasy... A teraz? Przychodzimy na boisku i jak nawet 3 młodziaków gra na jedną bramkę to spokojnie poczekamy, od czasu do czasu któryś z nas strzeli na bramkę "szczawiowi", pamiętając jaka to była radocha jak się obroniło strzał starszego. Później grzecznie zapytamy, czy mogą zejść bo chcieliśmy zagrać. Niestety obecnie takie sytuacje to rzadkość. W 99 procentach usłyszysz od małolata "Ch*j cię to obchodzi pi*do!" I jak nie odpowiesz "Zamknij ryj szczylu bo ci wy*ebie!" to nie pograsz. Smutne ale prawdziwe...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lutego 2013 o 0:31
Bo z takimi trzeba inaczej, po prostu wchodzicie grupą na boisko i zaczynacie normalny mecz na dwie bramki, tak jakby smarkaczy tam nie było. Gdyby poszli na skargę do rodziców, a ci wezwali policję, to należy złożyć zgodne zeznania o wulgarnych wyzwiskach ze strony smarkaczy i sugerować policji, że są to dzieci zdemoralizowane, pozbawione opieki, przejawiają zachowania agresywne. To już może być sprawa dla sądu rodzinnego. Ciekawe co wtedy zrobią rodzice.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 lutego 2013 o 8:58
Ja pamiętam jak miałem tak z 7-8 lat to z kolegami prawie się biliśmy z kolegami o to który może starszym chłopakom piłkę odkopać bo czasem wiązało się to z możliwością pogrania z nimi. To to bardzo zwiększało bardzo szacunek u rówieśników :-)
Odpowiedzhmm jeśli teren należał do podstawówki to tak na prawde mimo że nie ogrodzony w zasadzie nie mieliście tam wstepu. taka prawda niestety.
OdpowiedzPrawda niestety jest inna niż ci się wydaje...
Odpowiedz