Wyobraźcie sobie Mietka. Mietek... przepraszam, szanowny Mieczysław jest studentem na kierunku, po którym zarabia się baaardzo dużo o ile ma się tatę "w branży" i prawdopodobnie takiego tatę ma.
Mieczysław nosi się jak bohemiczny filozof, gardzący wszystkim, co nie jest absyntem i bólem istnienia. Jako porządny dekadent powinien też lubić kobiety, ale niestety nie ma z nimi za wiele do czynienia, o czym świadczy jego rozbiegany wzrok, hiperaktywność, wiecznie spocone czoło i przyspieszony oddech, ręce latające na wszystkie strony oraz głos donośny i piskliwy. Innymi słowy wyobraźcie sobie pokwitającego gimnazjalistę z lekką domieszką Pani Bukietowej z "Co ludzie powiedzą", a potem dorysujcie mu w wyobraźni brodę, dumnie zadarty nos, pseudo-zniszczony gajer za kilka tysięcy i pseudo-niedbale przewieszony przez cienką szyję jedwabny szaliczek.
Szanowny Mieczysław prócz tego, że istnieje ma jeszcze jedną wadę: mówi. Mówi dużo, kwieciście i bez sensu, a gdy już zacznie, nie zwraca uwagi na żadne sygnały dobiegające doń z otoczenia. Paple, póki nie uzna tematu za wyczerpany. Niestety, każda wypowiedź Mieczysława składa się z części:
- Wyaśnienie, dlaczego się wypowiada
- Wyjaśnienie, dlaczego wcześniej się nie wypowiadał, chociaż mógł
- Wyjaśnienie, o czym będzie mówił
- Wyjaśnienie, o czym nie będzie mówił
- Wyjaśnienie, dlaczego nie będzie mówił o tym, o czym nie będzie mówił
- Wyjaśnienie, dlaczego to, o czym będzie mówił jest ważne
- Właściwa treść wypowiedzi
- Ta sama treść, tylko powiedziana innymi słowami
- Podsumowanie wypowiedzi
- Wyjaśnienie, dlaczego powiedział to, co powiedział, nie powiedział tego, czego nie powiedział, co powiedział i dlaczego już więcej nic nie powie, chociaż mógłby.
Wyobraźcie sobie teraz, że Mieczysław bierze udział w zajęciach i przerywa co chwile prowadzącej, a tak naprawdę w ogóle nie daje jej dojść do głosu. Jego piskliwy głos wwierca się w czaszki pozostałych uczestników.
Prowadząca usiłuje prowadzić zajęcia, ale zacietrzewiony Mieczysław coraz mniej zwraca na nią uwagę, upajając się najwyraźniej brzmieniem swojego głosu (który dla innych uczestników jest równie miły jak odgłos piłowania paznokciem po tablicy), zanosi się hienim chichotkiem nad własnymi - dla niego jedynie zabawnymi - żarcioszkami wplecionymi w kwiecisty gąszcz misternie konstruowanego bełkotu. Niczym dyrygent macha rękami w powietrzu, najwyraźniej porwany już ekstazą samozachwytu wywołanego znajomością tylu trudnych słówek oraz niepohamowaną elokwencją.
Biedna kobieta usiłuje na wszelkie pokojowe sposoby go opanować, w końcu sięga do ciężkiego arsenału:
- Proszę mi się dać wypowiedzieć i mi nie przerywać. Jestem kobietą!
To działa na Mieczysława jak płachta na byka.
Zaczyna krzyczeć ("zaczyna" to może złe słowo, bo właściwie Mieczysław krzyczy cały czas), że musi walczyć o swoje prawa jako zadeklarowany homoseksualista, bo nie zgadza się z patriarchalnym systemem (??) i dyskryminacją płci(???). Przekazanie tej prostej treści zgodnie z wyżej wymienionym schematem zajmuje mu jakieś pół godziny, czyli trwa to do końca zajęć.
Za tydzień ostatnie ćwiczenia z Mieczysławem i szlus. Jeszcze nigdy tak nie czekałam na koniec semestru...
Szanowny Mieczysław
A tak w ogóle to o czym jest ta historia?
Odpowiedzno o Mieczysławie..
OdpowiedzA czy prowadząca nie może go zwyczajnie wywalić z sali? Bez beki - co to za wykładowca, który tak daje sobie wchodzić na głowę?
OdpowiedzSiłą? Obawiam się, że Mietek mógłby ją pozwać o naruszenie nietykalności osobistej. Tylko służby mundurowe mają prawo stosować przymus bezpośredni.
OdpowiedzA dlaczego od razu siłą..? Inteligentni ludzie zwykle dążą do rozwiązywania swoich problemów bez zniżania się do użycia siły, a wykładowca jeśli dobrze pomyśli to ma parę prostych rozwiązań.
OdpowiedzAle nie na Mietka.
OdpowiedzTo co to za uczelnia, gdzie takie pipy za przeproszeniem uczą? Już widzę jak u mnie na wykładzie z magnesów ktoś zaczyna przeszkadzać profesorowi. Chyba by go wzrokiem samym zabił.
OdpowiedzUjął mnie ten hieni chichot XDDDD Oj, musiałby trafić na mnie ten Mieczysław, ooooj by się działo!
OdpowiedzJuż nie wiem co jest bardziej żałosne: opisywany typek czy pani wykładowczyni (tak ponoć poprawność nakazuje nazywać kobietę - wykładowcę), której jedynym argumentem w dyskusji i zarazem jedynym sposobem na spacyfikowanie krnąbrnego studenta jest tekst "Proszę mi się dać wypowiedzieć i mi nie przerywać. Jestem kobietą!"
OdpowiedzJestę hipsterę
OdpowiedzI nikt mu nie każe po prostu zamknąć dzioba?
OdpowiedzI dlatego wydaje mi się to niewiarygodne. Chyba na każdej normalnej uczelni wyobrażam sobie chóralne "zamknij ryj, cwelu" albo coś w tym typie - po pierwszych paru akcjach.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2013 o 22:30
Wystarczyłoby "zamknij ryj", ewentualnie okraszone tradycyjną "ku*wą macią"...przynajmniej tak się to załatwiało "u mnie" na uczelni.
OdpowiedzTo tak nie działa- to będzie ten typ który na to w głębokim poważaniu. Możesz mu kazać zamknąć dziób, co skwituje, że to inni mają się zamknąć i do tego ograniczają jego wolność słowa. Wiem, bo przerabiam coś takiego z podobnym z zachowania gościem- raz 40 osób kazało mu się zamknąć, podziałało na 5 minut. Przegadanie czy ignorowanie też nie odnoszą skutku.
OdpowiedzWot i ja nie wierzę. Dlaczego? Ano dlatego, że widziałem już paru panów z prof przed nazwiskiem, którzy po którymś takim wystąpieniu wygłosiliby sentencję: "proszę spi*rdalać z mojego wykładu". Nie jakieś nędzne: "Proszę mi się dać wypowiedzieć i mi nie przerywać. Jestem kobietą! ", które w tej historii zostało nazwane "ciężkim arsenałem".
OdpowiedzU nas takiego słownictwa nie używa się na zajęciach. Nikt nie zniży się do takiego poziomu bez względu na to, jak zachowa się problematyczny student. Muszę przyznać, że takie chamstwo nie przyszło mi nawet do głowy. Gdzie Wy ludzie studiujecie? W Wyższych Szkołach Dla Roboli? Zresztą dla wyszczekanego kolesia nie ma lepszej pożywki, niż chamskie zachowanie. Rozwodziłby się przez kolejne 20 minut o tym, jakie to było chamskie - i niestety miałby rację.
OdpowiedzNo popatrz, a ten Miecio wygląda mi na studenta Wyższej Szkoły Lansu i Bansu, za którą płacą rodzice. I tak, mogę powiedzieć, że studiowałam w Wyższej Szkole dla Rolników i Wsiochów (jak to niektórzy mówią) jeśli Ci to podniesie samoocenę :]
Odpowiedz@KoparkaApokalipsy Ja jestem z Akademii Robolsko-Robolskiej. Widzisz, kultura to nie jest nieużywanie słowa na K. To raczej używanie go tylko, gdy jest to potrzebne. Póki co to Ty narzekasz na nierozwiązany problem. Zastanów się, dlaczego.
OdpowiedzWidze, ze kazdy ma jakas mende w grupie...:p
OdpowiedzOsobnik powinien zostać zapytany parę razy w dość podchwytliwy sposób, ażeby dostał 2, wyrzucony z sali, wykładowca powinien krzyknąć na niego (jak na małe dziecko, bo takim jest mentalnie chłopak) a jak się nie przymknie to iść po super arcy ważnego kogoś z wydziału i załatwić to w większym towarzystwie.
OdpowiedzCo do metody wypowiedzi, przypomina mi Szanownego Pana Kolegę Dwojga Imion, z mojej grupy- nie ważne o czym temat, nie ważne co mówi, on MUSI wtrącić swoje filozoficzne 3 grosze do niego. Nawet jak nikt nie chce go już słuchać. Do tego ma podłą tendencje przywłaszczania sobie cudzej pracy, jak to on się napracował i wyszukiwał materiały do prezentacji, którą to właśnie ujrzał na oczy. Nic tylko zabić.
Odpowiedzhipsterskiego stylu nie ma co wytykać, niech sie każdy ubiera jak lubi, ale czy pani wykładowczyni nie rzucała jakichś seksistowskich tekstów? może dlatego włączyła mu sie gadka? bo jeśli nie na temat, to faktycznie przegiął :P u nas 2 wykładowców rzuciło jakimś tekścikiem czy to seksistowskim czy antygejowskim, nie dziwie sie że ludzie nie dają sie obrażać
Odpowiedz"powinien też lubić kobiety, ale niestety nie ma z nimi za wiele do czynienia, o czym świadczy jego rozbiegany wzrok, hiperaktywność, wiecznie spocone czoło i przyspieszony oddech, ręce latające na wszystkie strony oraz głos donośny i piskliwy"-co za brednie. Jeżeli ktoś tak wygląda, to musi być gejem? Poznajesz gejów po spoconym czole? Masz gej-radar w oczach? Nie, piskliwy głos nie świadczy o tym, że ktoś jest homoseksualistą, nie wiem, co trzeba mieć w bani, żeby spłodzić tak "genialną" myśl.
OdpowiedzJakbys dobrnal do konca opowiesc, to przeczytalbys, ze Mietek, jako zadeklarowany homoseksualista... itp.
OdpowiedzNie bylo tekstu o "mowie nienawisci"? Toz to ulubiony argument pedalskiej spolecznosci.:-)
Odpowiedz