Wczoraj byłem na basenie.
Wychodzę i mój wóz jest zablokowany po prostu nie dam rady wyjechać.
Idę do recepcji mówię co jest grane. A ci w głośniki posiadacz BMW nr xxx proszę o zgłoszenie się do recepcji.
Info powtórzone 5 krotnie w ciągu 30min.
Cóż przyjechała pomoc holownicza i owy wóz zabrała. Pojechałem do domu.
Dostaję dziś tel od jakiegoś prawnika "Jakim prawem wezwałem holownik.
Przecież jego klient tylko blokował inny wóz, a to jest legalne.
A na zapytanie raz, że blokuje, dwa nie reaguje na wezwania.
Odpowiedź " To jego prawo"
Cóż mi się zdaje mój przyjaciel prawnik będzie miał kolejną wygraną sprawę do kolekcji.
basen
Wyjaśnij dokładnie sprawę. Kto wezwał holownik? Ty? Nie ma takiej możliwości :-) wezwać może tylko SM, Policja a jak teren prywatny to właściciel/zarządca. Nie można tak sobie zamówić holownika do jakiegoś auta. Zobaczę auto na ulicy i pomyśle: zrobimy sobie żarcik i holujemy tak? zapłaciłeś sam z a to holowanie? Gościowi należało się holowanie to fakt ale zamówił pewnie właściciel pływalni więc dla spraw sądowych Ty nie jesteś tu nawet stroną. Facet zapłaci 500zł za holowanie to się nauczy :-)
OdpowiedzWezwał basen, a facet ma moje dane bo mój wóz blokował.
OdpowiedzNic ci nie zrobią bo Ty nic sam nie robiłeś. Zgłosiłeś tylko blokadę auta u obsługi basenu, a na resztę nie miałeś wpływu :-)
Odpowiedz@Lordvictor Ja bym się prędzej zainteresował na jakiej podstawie zarządca basenu udostepnił Twoje dane osobowe obcym ludziom.
OdpowiedzTelefon prawnik rozumiem sobie z du*y wyczarował? Tak samo ta legalność blokowania innego pojazdu?
OdpowiedzMoże ten prawnik był pokroju nerda który naoglądał się Prawa Agaty? :D Ale nadal pozostaje pytanie skąd wziął numer...
OdpowiedzJakim językiem się posługujesz? Bo chyba nie polskim.
Odpowiedzlordvictor, to było na Fali?
OdpowiedzŁódzki basen
OdpowiedzJego prawo blokować inne auta, twoje prawo wzywać holownik żeby się uwolnić.
OdpowiedzCoś nie widzę logiki w tej historii. Nie ty wezwałeś holownik, a chcesz się sądzić z właścicielem BMW mimo że nie jesteś stroną w sprawie. I jeszcze to chwalenie się przyjacielem prawnikiem...
OdpowiedzA kto napisał że Autor chce się sądzić z blokującym? Ja rozumiem że On chce się bronic przed jego oskarżeniem :) Ale to może ja źle rozumiem? ;)
Odpowiedz@Gregorius Nie napisałem, że autor chce go pozywać. Sądzić się, to znaczy stawać przed sądem. A autor sam przyznał, że jego przyjaciel prawnik ma kolejną wygraną w kolekcji.
OdpowiedzWielu ludzi mając okazje skorzystać ze wsparcia w krytycznej sytuacji to na pewno nie zawahają się tego użyć.
Odpowiedz@Gregorius Ech Gregorius, ja o jednym, a Ty o drugim. Mi chodzi o to, że ta historia się kupy nie trzyma.
Odpowiedz