Moja wcześniejsza historia o konsekwencjach dla trawowypalaczy nie przyjęła się za dobrze, więc postanowiłem utworzyć cykl historii o głupocie wyżej wymienionych.
Odcinek 1.
Jak zwykle w Wielką Sobotę strażacy z OSP stoją na warcie przy Grobie Pańskim. Wszyscy o tym wiedzą, należy też zauważyć że wtedy nawet jednostki z KSRG mogą mieć problemy ze skompletowaniem obsady wozu.
Akurat wtedy dwóch złośliwców spowodowało duży pożar traw. Podłożyli ogień w kilku miejscach i uciekli. Syreny wyją, ale jednostki nie wyjeżdżają, bo strażacy są w kościele. Na szczęście PSP ugasiła pożar, ale musieli użyć do tego 2 wozów.
CDN.
Podpalacze dziękują za cenne porady. No ale co tam jakieś pożary, są przecież priorytety.
OdpowiedzRemiza nie leży tuż przy kościele żebyśmy mogli dobiec w 2 minuty, zwykle jest to przynajmniej 500-600m a czasem nawet na drugim końcu wsi.
OdpowiedzMusicie wszyscy chodzić do kościoła w tym samym czasie? To trochę nieodpowiedzialne z Waszej strony tak zostawiać jednostkę bez obsady.
OdpowiedzLudzie odróżniajcie PSP od OSP. Będąc w OSP nie musimy być w stałej gotowości do wyjazdu tak jak PSP.
OdpowiedzTo po cholerę w ogóle istniejecie, skoro nie można na was polegać?
OdpowiedzOSP w mojej miejscowości również ma dyżur w kościele. Jednak wysyłani są na niego młodziki i to tylko we dwójkę. Gdy podobna sytuacja zdarzyła się u mnie, szybko zadziałano. Swoją drogą do końca nie rozumiem po co są strażacy w kościele. Ministrantów za mało? :)
OdpowiedzCzyli te głupie warty przy grobie odbywają się kosztem zabezpieczenia przeciwpożarowego? No coś takiego!
OdpowiedzOSP,Google Ci podpowie co to jest.I co dla jednego jest głupie,dla drugiego może być ważne...
OdpowiedzNiewątpliwie OBRZĘDY ważniejsze od bezpieczeństwa.
OdpowiedzWiedziałam,że Cię za wiarę zjadą,co innego jakbyś przy takim, dajmy na to Owsiaku warował...
OdpowiedzTak to jest jak Kościół Rzymskokatolicki wciska się w każdą możliwą dziedzinę życia.
OdpowiedzTo jest "Ochotnicza" słuzba,sprawdź w słowniku co to znaczy...
OdpowiedzA mozesz wytlumaczyc, w co KK sie w tej historii wciska? Bo sie chyba nieco zapedziles. Ani KK nie miesza sie do pracy strazakow, ani ich do warty nie zmusza. Piekna tradycja, ale dobrowolna.
OdpowiedzAkurat w tej historii nie widać wciskania się wszędzie KRK. Jednak sam fakt, że różnorakie organizacje (harcerstwo, OSP, wojsko nawet...) pełnią warty przy "grobie pańskim", czy też w inny sposób "służą" KRK jest dowodem na to wciskanie się.
OdpowiedzNisza,To usiłuję im wytłumaczyć,ale jak niektórzy K.K.zobaczą,to jakiś amok ich ogarnia:(To mówię ja,niekatoliczka.
OdpowiedzWarta przy grobie jest tradycją zarówno w miastach jak i na wsiach, stoją tam Ochotnicy, a że debile podpalili trawę... cóż, chyba niewielu z Was miało do czynienia z plagą pożarów traw na wsiach. Szybko się palą, szybko zajmują gospodarstwa domowe, zabijają zwierzęta na pastwiskach. Ale dla niektórych ważniejsze jest, że stał w kościele.
OdpowiedzJakby gdzie indziej stał/piwo pił/ szkole był/u dziewczyny tych komentarzy by nie było...
OdpowiedzOcha, a dlaczego ty nie gasiłeś/aś pożarów? Bo jeżeli chodzi o OBOWIĄZEK reakcji, to autor ma dokładnie taki sam obowiązek jak ty. Bo nie jest zawodowym strażakiem, tylko ochotnikiem. Tak samo nikt nikogo nie zmusza do kwestowania na WOŚP.
OdpowiedzPanie strażaku. Moi rodzice mają za domem łąkę,w 3/4 zabagnioną. Za łąką jest rzeczka a od strony podwórka rów melioracyjny. Mój tato co roku ją kosi, żeby zapobiec dalszemu zabagnieniu i w kolejności atakowi komarów i innych gryzących stworzeń.Nie pali całej łąki tylko składa siano w 3-4 rzędy i podpala. Czy zna pan sposób żeby pozbyć się inaczej takiej masy trawy? Uprzedzając ewentualne odpowiedzi. Nie, gmina nie prowadzi zbiórki odpadów biodegradowalnych i zaleca kompostowanie takiego stogu siana. Nie, sąsiedzi nie chcą siana nawet za darmo bo nikomu się nie chce wynosić przez rzekę albo przez ok.60 m podwórka. Nawet jakość tego siana niezbyt wysoka bo przeważnie trzciny i osty. Jeżeli ktoś ma dobry pomysł to ja chętnie podzielę się nim z moim tatą.
OdpowiedzPo prostu powiedz tacie, żeby nie wypalał trawy wtedy gdy strażacy są w kościele. Najlepiej w ogóle nie w czasie jakiejkolwiek mszy, tak na wszelki wypadek.
OdpowiedzRadziłbym znieść siano na większe kupki i podpalić. Proszę też o pilnowanie odległości od zabudowań(min. 100m). Jeśli złośliwy sąsiad doniósłby na policję można się tłumaczyć że pali się ognisko, a że z samej trawy to guzik to policję obchodzi.
Odpowiedz@ Vella, napiszę mu taką wiadomość. Faktycznie to może być przydatna dla niego informacja.:) @ OSP. Dziękuje, za radę. Jednak sam pan chyba przyzna, że w większości ludzie nie są do cna głupi i jednak takie wypadki nie zdarzają się często. Co by nie sądzić o ludziach którzy stosują praktykę wypalania traw to w przeważającej większości nie są to skończeni idioci a wypadki chodzą po ludziach.
Odpowiedz@OSP: co się stało, że jako strażak OSP sugerujesz mimo wszystko wypalenie tej trawy? Chodzi o to, że ci seryjni wypalacze jej nie zbierają i nie pilnują i tylko to potępiasz?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2013 o 22:47
Ze względu na to co napisała Lotta uznałem to za najlepsze wyjście, gdyż jeśli zostaną zachowane środki bezpieczeństwa wspomniane przeze mnie nikomu nic nie powinno się stać. Trawowypalacze zaś robią to żeby zrobić wszystkim na złość. Chcą też spalić jak najwięcej zanim przyjedzie straż i to zgasi.
OdpowiedzVella,i na wszelki wypadek parady równości,nierówności,dożynek i innych..Ty taka głupia jesteś czy tylko za głupimi fanatykami podążasz?
OdpowiedzZa fanatykami to chyba ty, Kateczko?
OdpowiedzJa w jej wypowiedzi dopatrzyłam się odrobiny ironii.
OdpowiedzLotta, masz lepszy wzrok ;)
OdpowiedzTak sobie myślę, że strażak z Ochotniczej to ochotnik, co to do pożaru jedzie całkiem dobrowolnie, bo mu się akurat chce. Jak mu się nie chce to może robić cokolwiek mu się zachce. Bo obowiązku czekania na syrenę nie ma (chyba nie ma? nie wiem jak to jest z zobowiązaniami, więc poprawcie jeśli się mylę). W swoim czasie prywatnym może zajmować się czymkolwiek, i staniem w kościele, i zbieraniem na Orkiestrę, i obłapianiem hożej dziewoi w stodole, i nikomu nic do tego. Bo robi to jako Kowalski, a nie Strażak OSP. A piekielność widzę tu jedynie w tym, że w tym przypadku strażacy nie byli Kowalskimi i Nowakami, tylko Strażakami OSP właśnie. Tyle że takimi honorowymi, co ładnie wyglądają i zaszczyty zbierają, a strażaków od prawdziwej roboty chwilowo nie było...
OdpowiedzWitam Zawsze można znaleźć kompromis. Ilu was jest w straży? Jesli powyżej 10-wystarczy zrobić dwie zmiany-wtedy część będzie gotowa do wyjazdu.
OdpowiedzLotto, w odniesieniu do Twojej wypowiedzi: " (...) @ OSP. Dziękuje, za radę. Jednak sam pan chyba przyzna, że w większości ludzie nie są do cna głupi i jednak takie wypadki nie zdarzają się często. Co by nie sądzić o ludziach którzy stosują praktykę wypalania traw to w przeważającej większości nie są to skończeni idioci a wypadki chodzą po ludziach. " Mieszkam w małym mieście, otoczonym przez jeszcze mniejsze miasteczka i wioski, w których żyje sporo starszych ludzi, wierzących w tzw. starą szkołę- wypalaj trawy, żeby użyźnić glebę. Nóż mi się w kieszeni otwiera na myśl o tym, jak można wierzyć w takie głupoty. Jest dokładnie odwrotnie- ziemia ubożeje, giną rośliny, zwierzęta płoną lub giną w kłębach dymu. Mało tego- powodowane jest też zagrożenie w ruchu-wielu tępych ludzi wypala trawy przy poboczach dróg i gdy jest ciepło i sucho, kłęby dymu przypominają mgłę. Uważam, że wypalanie traw powinno być zabronione i surowo karane, bo sprowadza niebezpieczeństwo na miejscową florę i faunę, powoduje niepotrzebne zatruwanie środowiska, generuje zbędne wydatki na akcje straży, stwarza zagrożenie w ruchu pojazdów a poza tym zazwyczaj jest wynikiem głupoty i niewiedzy podpalającego.
OdpowiedzPo części zgadzam się z twoimi poglądami. Też uważam,że wypalaniu to nie jest najlepszy z możliwych pomysłów.Istnieją przecież nawozy sztuczne i trutki na gryzonie, które o niebo lepiej użyźnią ziemie i pozbedą się nornic i myszy. Potępiam ludzi,którzy bezmyślnie podpalają nieużytki. Nie pamiętają o podstawowych środkach ostrożności i sprowadzają niebezpieczeństwo na siebie i innych.Podałam przykład mojego taty. Na łąkę czy raczej bagno za moim domem nie ma możliwości wjazdu żadnym sprzętem rolniczym bo istnieje możliwość, że już nie wyjedzie. Latem w pobliżu takiego bagienka jest pełno komarów i innych kleszczy. Zapewniam cie,ze to nie jest przyjemne.Zdrowy rozum podpowiada, że lepiej pozbyć się siana kosząc je i spalając niż traktować 15 arów łąki pestycydami. Nie każda sytuacja może być traktowana w kategoriach: czarne- białe.
OdpowiedzTemat ważny, piekielni podpalający trawę - bezmyślni. I przestańcie się ludzie skupiać na tym, że ochotnicy byli w kościele i nie mogli dojechać.
Odpowiedz