Mój kolega chodzi od dziś załamany.
Jego teściowa wzięła jego scyzoryk by otworzyć konserwę.
Szczegół, że był w gablotce i był na nim podpis "Richard Dean Anderson MacGyver".
Ale konserwa za 3zł do ziemniaczków ważniejsza. Napis starty.
Tu dla dociekliwych - dostał go w 1988 w USA na spotkaniu z aktorem. Napis mazakiem.
Zabić to mało.
teściowa
Za co te minusy, za co?! To nie jest piekielne? Nawet się błędów czepić nie można, się wyjątkowo lordvictor postarał (albo trafił przypadkiem ;) ).
OdpowiedzPodpis MacGyvera to świętość sam mam szwajcarski nóż, a serial od młodości oglądałem. Sam Mac tego dotykał i podpisał to jest święte. A sam mam wydany w 1981 roku komiks filmowy Flash Gordon z autografem Sam H Jones :-) i Ornela Mutti i Timothy Daltonem. Kiedyś były za bezcen a teraz ;-))))) Nowy Aston Martin DB9.
OdpowiedzNo może dla niektórych mało piekielne, ale jak dla mnie to szczyt zła.
OdpowiedzKurczę, gdy byłam nastolatką kochałam się w tym aktorze :D Co ja bym wtedy dała za taką pamiątkę... Zgadzam się- zabić to za mało!!!
OdpowiedzA ja zwyczajnie nie kumam jak można otacząć kultem jakieś bazgroły wykonane na scyzoryku tylko dlatego, że zrobił je ktoś sławny. Infantylne to trochę.
OdpowiedzMinusy pewnie po części (a przynajmniej w moim przypadku tak było) za ostatnie, żałosne, zdanie.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2013 o 15:14
Będąc dzieckiem, spotkałem Pana Mieczysława Fogga, chwilę z Nim porozmawiałem, a potem dostałem Jego zdjęcie z osobistą dedykacja. Moja zona podczas porządkowania szuflady, podarła i wyrzuciła - stwierdzając, że to "bezużyteczne śmieci"
Odpowiedzi dalej jest Twoją żoną? :)
OdpowiedzJa bym się nie rozwodził. Ja bym został wdowcem.
OdpowiedzNigdy nie rozumiałam wpieprzania się w rzeczy drugich osób. Jak chcę coś wyrzucić to najpierw pytam, czy to potrzebne komuć :/
OdpowiedzWniosek - takie rzeczy to zaspawać, zakleić... tak żeby gablotka była nieotwieralna. A teściowej kluczy do mieszkania nie dawać.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2013 o 14:45
O szlag. Bezsilność w takich sytuacjach jest straszna. Mój "inteligentny inaczej" wujek sprzątał kiedyś strych, wyrzucił wszystkie pamiątki po dziadkach, łacznie ze strymi zdjęciami, listami.. oraz dokumentami poświadczającymi prawo własności ziemi, których szukała cała rodzina. Ale to przecież "śmieci"..
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2013 o 11:42
Moim zdaniem ta teściowa powinna się dowiedzieć co to znaczy "Teściowa na 102".
Odpowiedz100 od domu i 2 pod ziemią...
Odpowiedz@auchresh No shit, Sherlock:)
OdpowiedzJedyne wyjście z sytuacji to zagonienie teściową do robienia kariery w telewizji. Jak już w końcu będzie miała na koncie kilka kultowych rol (bo ja wiem, może zagra Milusia w Kajku i Kokoszu) to niech poleci swojemu agentowi, żeby zadzwonił do agenta McGayvera i może jakoś się da odtworzyć autograf.
OdpowiedzNormalnie do piachu za coś takiego ! Święty serial dla każdego faceta! Tym bardziej za niszczenie tak cennej relikwii powinna być przykładnie ukarana na oczach gapiów. Współczuję koledze straty.
Odpowiedzok, na miejscu kolegi napisałbym mejla (albo lepiej list) do aktora z dokładnym opisem sytuacji i podkreśleniem ważności tego gadżetu. Myślę, że mógłby się mile zaskoczyć odpowiedzią :)
OdpowiedzAż mu dałem plusa, coś podobnego, gościu pierwszy raz napisał po polsku. Mnie najbardziej dziwi to, że kobieta wiedziała jak się posługiwać scyzorykowym otwieraczem do konserw. Dla większości przedstawicielek płci pięknej ten dziwnie wyglądający haczyk to jaiś tajemniczy artefakt zaginionej cywilizacji.
OdpowiedzA kto powiedział że otwieraczem? OSTRZEM! Najpewniej wrypała ostrze na chama w puszkę i cięła aż puściło.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2013 o 14:55
Fomalhaut, a ze tak zapytam ile milionow kobiet znasz i ilu z nich dales takowy otwieracz do reki, ze tierdzisz, ze wiekszosc nie mialaby pojecia jak sie obsluzyc? Mysle, ze ronwniez wielu mezczyzn mialoby problem z obsluga, a z kolei wiele kobiet bez wiekszego problemu by sobie poradzilo.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2013 o 15:42
Wszystkie zna i ze wszystkimi spał, nie wiesz?
OdpowiedzUmiesz otwierać konserwy... Och, och, jesteś taki męski!
OdpowiedzNo właśnie... Teraz zaczęłam się zastanawiać. Te szwajcarskie scyzoryki są jednak dość mocne, nie tak, jak podróby. Czy w tym wypadku scyzoryk jednak nie powinien wytrzymać? Wiele razy otwierałam puszki różnymi nożami i żaden się nie uszkodził, co najwyżej stępił.
OdpowiedzLitterka była mowa że napis się starł, a nie scyzoryk złamał/zepsuł.
OdpowiedzJestem kobietą i umiem używać takiego otwieracza. A teściową otwarłabym tym samym scyzorykiem...
OdpowiedzSzkoda że jej się ten scyzoryk nie zamknął podczas otwierania i nie uciął paluchów
OdpowiedzA czy taka rzecz nie ma wartości, nie mówię tylko o sentymentalnej, ale też takiej pieniężnej (np. sprzedaż na aukcji, przecież można mieć taki zamiar)? No tak, może najwartościowszą rzeczą teściowej są perły z bazaru, to zazdrości innym. 25 lat przeleżał spokojnie, ale cóż, konserwa zwyciężyła. Jeśli kolega ma możliwości udowodnić prawdziwość tego napisu i ma jakieś np. zdjęcia noża i np. ze spotkania z aktorem to powinien iść na policję, nie odpuścić, na żonę się nie oglądać, jak żona tu nie widzi problemu, to nie jest nic warta.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lutego 2013 o 18:14
Zdjęcia owszem ma, ale czy lepiej mieć zdjęcie, czy trzymasz w dłoni coś z napisem. A poza tym za 20 lat popatrz mam scyzoryk z podpisem Macgyvera widać napis tu na zdjęciu. Odp taaaa photoshop.
Odpowiedzlordvictor - nie chodzi o to, żeby scyzoryk zastąpić zdjęciem scyzoryka, ale że takie zdjęcie jest dowodem, że autograf został złożony i autor może od teściowej dochodzić wysokiego odszkodowania, bo rzecz z uwagi na ten autograf, jest dużo warta.
OdpowiedzZabiłbym, nie teściową tylko kolegę żeby mieć taki scyzoryk. Przynajmniej u mnie byłby bezpieczny - nie mam teściowej. Niech faktycznie napisze do aktora - może dostanie scyzoryk lub np. gwiezdne wrotki z autografem.
OdpowiedzA trzymałem ten scyzoryk ;-)
OdpowiedzScyzoryk z podpisem gen. O'Neilla, ile bym dał za taką pamiątkę.
OdpowiedzPrzecież to tylko rzecz.
OdpowiedzTo nie rzecz to relikwia. Z resztą za ile czasem idą unikaty na aukcjach. A podejrzewam taki scyzoryk w Polsce lub nawet Europie mógł być unikatem.
OdpowiedzRelikwia, chyba tylko dla fanatyków tego ciekawego serialu.
OdpowiedzZabiłabym na miejscu. Uwielbiam MacGiver'a i R.D.A. Serdeczne współczucia dla kolegi.
OdpowiedzCiekawe jaki wyrok dostanie twój kolega za ubicie teściowej :-)
OdpowiedzJa bym uniewinnił za niską szkodliwość społeczną...
OdpowiedzTo ta sama teściowa od noża do sushi? Jak tak to ja się Twojemu koledze dziwię, że jeszcze ma babsztyl prawo wstępu do jego mieszkania.
OdpowiedzNie inna. A wstęp do domu ma bo pilnuje im dziecka.
OdpowiedzNiańka taniej by wyszła.
Odpowiedzdlatego nie należy się żenić! a do "drogocennych" rzeczy sprawić sobie sejfik lub po prostu trzymać je pod kluczem!
Odpowiedzpod kluczem to trzymać teściową - tak bedzie dla wszystkich jego noży najbezpieczniej
OdpowiedzKolega powinien teraz wysłać Andersonowi scyzoryk z prośbą o ponowne podpisanie, a po otrzymaniu go z powrotem dla pewności zalać w akrylu.
Odpowiedz