Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Moi rodzice prowadzą razem firmę. Tego dnia Mama była strasznie zajęta, jednak…

Moi rodzice prowadzą razem firmę. Tego dnia Mama była strasznie zajęta, jednak jak powszechnie wiadomo telemarketerzy nie znają litości;) Pewna Pani próbowała namówić M na zakup czegoś tam, M oczywiście odmawiała, "no to chociaż pani zamówi super hiper ekstra gazetkę informacyjną, za mego darmo", "no ok niech będzie". Po skończeniu pracy, która wymagała skupienia, a którą przerwała jej Pani telemarketerka, M puknęła się w głowę. Nawet dwa razy, ponieważ przeczuwała nadciągające niebezpieczeństwo.
Za kilka dni Tata otrzymuje fakturę (firma jest zarejestrowana na niego) na prawie 200zł i jakąś tam marnie zredagowaną gazetkę. Wysłał kilka pism gęsto okraszonych odpowiednimi artykułami i sprawa załatwiona.
Następny tydzień, następny telefon. Ta sama firma, najprawdopodobniej ta sama osoba (tak się wydawało M, ale pewności właściwie nie miała), ta sama gadka. Na co moja zdolna M:
-Pani chyba sobie żartuje, przez panią mój szef dostał fakturę na 200zł, potrącił mi to z pensji! Ta gazetka miała być za darmo! Ja dostałam wypowiedzenie, za kilka dni już nie będę tu pracowała przez panią! Jesteście oszustami niech pani powie to swojemu szefowi itd itp.

Podobno był to pierwszy w dziejach przypadek kiedy pracownik call center nie wiedział co powiedzieć ;)

edit: Właściwie to 200zł nie było za gazetkę, tylko za całą prenumeratę, a pierwszy numer miał być za darmo. No ale tego, że chodzi o prenumeratę JAKOŚ Pani z call center zapomniała powiedzieć. No drobiazg.

by ochach
Dodaj nowy komentarz
avatar archeoziele
9 13

Czemu ludzie mają tyle problemów z naciśnięciem czerwonej słuchawki?

Odpowiedz
avatar ochach
0 10

Wiesz, moja Mama ma do tego takie nastawienie, że to praca tych ludzi, że należy się im szacunek, oczywiście jeśli nie są chamscy (a ta kobieta nie była taka, pomijając fakt który zataiła, a który wyszedł później). Zresztą jej koleżanka w tym samym czasie po zwolnieniu z pracy właśnie w takim call center pracowała, M nasłuchała się jej historii i jak rozmawiała z telemarketerami to miała zawsze ją przed oczami. Teraz już ma coraz mniej skrupułów, bo przechodzą oni samych siebie, nie ma tygodnia, żeby M nie miała jakiś ciekawych/piekielnych historii.

Odpowiedz
avatar soraja
1 3

Owszem taka praca - telemarketer musi na siłę trzymać klienta przy słuchawce. Chyba że klient się nad nim zlituje, powie że nie jest zainteresowany i się rozłączy.

Odpowiedz
avatar obserwator
2 4

Mówi się krótko: Że się rozumie, że to taka praca, że kowal kuje, gitarzysta wygrywa solówki na gitarze, a oni pozyskują klientów. Powinno zamurować telemarketera, a po chwili podziękowanie i pożegnanie. W innym przypadku poopowiadać jakąś historię.

Odpowiedz
avatar cornellka
3 5

Najlepszy sposób, znaleziony zresztą na tym portalu, stosowany przeze mnie z powodzeniem: NIE WYRAŻAM ZGODY NA NAGRYWANIE ROZMOWY. To ucina wszystko i telemarketer sam mówi "do usłyszenia".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Nie ma czegoś takiego jak zakaz nagrywania rozmów albo nie wyrażenie na nie zgody. Nie chcesz rozmawiać to się rozłączasz.

Odpowiedz
avatar cornellka
0 0

Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żeby rozmowa była kontynuowana, gdy nie wyraziłam zgody na nagrywanie.

Odpowiedz
avatar poprostumort
0 0

Czyżby "Wiedza i Praktyka"? :D

Odpowiedz
Udostępnij