Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

A tymczasem na kolei... Wracałem ostatnio ze służby- pociągiem oczywiście, rozsiadłem się…

A tymczasem na kolei...

Wracałem ostatnio ze służby- pociągiem oczywiście, rozsiadłem się w przedziale kierownika pociągu żeby pogadać o starych, dobrych czasach (razem kończyliśmy kolejówkę). Przyszedł czas odjazdu, gwizdki, trzaskanie drzwiami i to charakterystyczne szarpnięcie przy ruszaniu. Po latach pracy na lokomotywie, potrafię wyczuć "tyłkiem" co robi kolega, który właśnie siedzi na loku. W tym wypadku maszynista nie doszedł jeszcze do "bez oporowej" a po polsku: "nawet psia krew 3 biegu nie wbił", kiedy do przedziału kierownika pakuje się facecik...
Oho, lubię dowcipnych ludzi z samego rana.
Facecik: Ruszyliśmy z minutowym opóźnieniem. Jeżeli spóźnię się na spotkanie to pan za to zapłaci.
Kierownik: Może się pan domagać odszkodowania w przypadku opóźnienia powyżej 60 minut. A nawiasem mówiąc minuta to nie opóźnienie.
F: Pan sobie urządza kpiny. Ja na pana skargę złożę. Jestem poważnym przedsiębiorcą!! (poważny przedsiębiorca w pociągu tej kategorii?)
Musiałem się wtrącić: Może pan wyjąć swój zegarek?
F: A po co?
JA: Porównamy czasy. Mam telefon prywatny, służbowy i zegarek kieszonkowy (pamiątka po dziadku też maszyniście) a kierownik też ma telefon, zegarek i maszynkę do biletów też z zegarkiem. Według którego czasu mamy podróżować?

Niestety odpowiedzi nie poznałem. Facet się zmył z przedziału, usiłował jeszcze trzasnąć drzwiami, ale krzepy zabrakło bo drzwi zablokowały się w prowadnicy.
Pasażerowie drodzy, kiedy prowadzę pociąg jadę wg. mojego ponad 80 letniego zegarka (kiedy powstawał zegarki regulowało się pod pociągi a nie odwrotnie), wyobraźcie sobie co by było gdyby każdy chciał jechać podług swojej prywatnej strefy czasowej.

kolej wszelkiej maści

by PeKaPista
Dodaj nowy komentarz
avatar PeKaPista
9 17

kambodia Czy uważasz, że ja jako maszynista mam wpływ na rozkład jazdy? na stan wagonów? na skomunikowania pociągów? na stan torów? na prędkość z jaką podróżujesz? Odpowiem Ci, że niestety nie mam na to wpływu, chociaż niejednokrotnie drużyny trakcyjne i konduktorskie zwracały władzom uwagę na powyższe kwestie. Moim zadaniem jest dowieźć Cię bezpiecznie z punktu A do punktu B i z tej pracy staram się wywiązywać najlepiej jak tylko potrafię, na resztę nie mam wpływu.

Odpowiedz
avatar Gregorius
0 8

tak tak @Massai masz racje a pociągi korzystają z tego czasu w ten sposób że lewym torem leci masa a prawym linia czasowa ironia mode Off

Odpowiedz
avatar PeKaPista
4 4

Massai - a jak ten sygnał idzie do lokomotywy? Kablem?

Odpowiedz
avatar PeKaPista
3 3

Massai - problem tylko w tym, że na EU/EP 07, ET 22, ET 41, ST 44, SU 45 i wielu innych lokomotywach nie zabudowano zegarka. Nie ma więc dokąd przesyłać sygnału.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 16

No oczywiście, nie jesteś niczemu winien. Pod wnioskiem o strajk podpisał się kolega a w przedziale z kolegą to tylko tak dla rozrywki uśmiałeś się z pasażera którego dziwi ze pociąg już na starcie ma opóźnienie 'które z przyczyn obiektywnych może ulec zmianie". Dla mnie jesteś po prostu przedstawicielem tego bałaganu

Odpowiedz
avatar PeKaPista
4 6

Znów się mylisz kolego. Zdradziłem "Matkę Nieboszczkę PKP" 6 lat temu i przeszedłem do prywatnego przewoźnika, nie strajkowałem bo nie mam o co - nie mam żadnych zniżek i płacę za bilet dokładnie tyle co Ty. Tak, uśmiałem się. Bo ile ludzi tyle zegarków, nie spodziewam się żeby każdy codziennie regulował swój chronometr z zegarem atomowym (ja to robię raz w tygodniu). Pociąg odjechał idealnie z rozkładem jazdy. Poza tym kiedy powinien być podawany sygnał odjazd? Idealnie z czasem? Czy może chwilę prędzej żeby był czas na wyluzowanie hamulca pneumatycznego, który wbrew pozorom też potrzebuje ileś sekund na zluzowanie. Pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 10

Do PODŁÓG to jest pasta, a podróżujemy PODŁUG stref czasowych, WEDŁUG mnie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2013 o 19:09

avatar bloodcarver
3 11

A może by tak zacząć jeździć wg oficjalnego czasu Państwa Polskiego? Niestety strefa czasowa kolei jest względem niego... nawet nie wiem czy w tył, czy co, chyba w bok, często odbiega ku wartościom urojonym.

Odpowiedz
avatar jass
5 5

moja wyobraźnia odmówiła współpracy przy próbie wyobrażenia jazdy podłogami strefowymi

Odpowiedz
avatar bloodcarver
5 11

"ten jest mój kawałek podłogi", a od tamtej klepki twoja strefa :P

Odpowiedz
avatar Hej
-2 8

PeKaPista, pozdrawiam! jestem dzieckiem kolei, nawet imię mam po patronce kolejarzy :) rodzice od x lat kolejarze, wiele lat mieszkałam z widokiem na stację kolejową, a że to był węzeł to pociągów trochę było. pamiętam wycieczki w wagonach socjalnych, to były czasy :) uwielbiam ten stukot jadącego pociągu, na niektórych trasach jeździły tylko SUki ;) kolej jaka by nie była, zawsze będzie w sercach swoich miłośników, kolejarzy i zapaleńców fotografujących stare lokomotywy. za brudne wagony i stan torowiska obwiniajcie tych, którzy podzielili kolej, narobili spółek, nawsadzali dyrektorów i prezesów ciągnących kasę jak się tylko da, doprowadzając te spółki do upadłości. kolej ma swój urok, kto tego nie widzi ten dużo traci :)

Odpowiedz
avatar bloodcarver
-1 11

Wróć koleją z Woodstocku a potem gadaj o uroku... Kolej może i MIAŁA swój urok, zwłaszcza dla takich jak ty, którzy nie musieli za przejazdy płacić - i tyle.

Odpowiedz
avatar PeKaPista
4 6

Katarzyno, kolej kiedy zaczynałem pracować to była zupełnie inna kolej. Była nastawiona na pasażera i nikogo nie obchodziło, że coś się nie opłaca, wszak ludzie musieli dojechać do pracy/szkoły/ na wakacje... A dzisiaj? Wycina się pociągi, rozkład zupełnie nie ma sensu, ceny biletów lecą w górę (a poziom usług w dół) i nie dziwię się ludziom, którzy psioczą na czym świat stoi. Wszyscy dokładamy się z podatków do przewozów pasażerskich a potem i tak płacimy za bilet. Ale czemu się dziwić. Prezes PKP S.A. zarabia 59 tys. zł miesięcznie, kiedy tak na prawdę celem tej spółki jest spłacić swój dług i ulec samolikwidacji. No ale kto przy takich zarobkach zrobi cokolwiek, żeby zlikwidować swoje stanowisko pracy. Pozdrawiam.

Odpowiedz
avatar Hej
-4 4

bloodcarver, my też płaciliśmy za bilety, tylko mieliśmy duże zniżki :) teraz pozabierali wszelkie przywileje. PeKaPista, wiem jak było kiedyś, tzn +/- 20 lat temu. nie było źle, jako dzieciak poznałam wielu kolejarzy i kiedyś to byli w większości na prawdę porządni ludzie. i kolej była inna. na szczęście rodzicom niewiele brakuje do emerytury, oby dopracowali spokojnie. ja w ich ślady nie poszłam. jak słyszę co się tam dzieje, co szanowny prezes wyprawia, to przykro się robi. chodzi o prezesa jednej ze spółek. nie ważne której bo we wszystkich jest podobnie. cyrk na kółkach, kolesiostwo. byle wydoić jak najwięcej, póki można. kolej po prostu została zniszczona.

Odpowiedz
avatar obserwator
1 1

Ktoś chce tę kolej zrujnować, a potem kupić za bezcen i sprzedać za ciężkie pieniądze.

Odpowiedz
avatar klarens
1 1

podług, według, to nie odmiana podłogi..

Odpowiedz
avatar Voima
3 5

A mnie wkurzają ludzie, którzy wieszają psy na maszynistach bo "tłok w pociągu, mało wagonów, za zimno, za ciepło", wkurzają się o opóźnienia, a nie każdemu opóźnieniu da się zapobiec (a co, mało to wypadków? Jak pociąg wjedzie w auto to czyja to jest wina?). A co maszynista może za to, że "góra" nie umie się rządzić? Że są oszczędności? Że jakiś baran za kółkiem nie upewni się przed przejazdem kolejowym? Minuta to ŻADNE opóźnienie. A jak piekielnemu jedna minuta robiła taką różnicę to mógł się wybrać w podróż wcześniej. Na ważne spotkania wychodzi się wcześniej, aby mieć zapas czasu w przypadku sytuacji losowych.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2013 o 12:51

avatar PeKaPista
3 3

Numery telefonów dostępne są na stronach internetowych przewoźników, podobnie adresy mailowe. Sami kierownicy lub konduktorzy często te dane udostępniają bo liczą na to, że jak zadzwoni/napisze 500 osób z powodu skandalicznych warunków to może ktoś się ogarnie. Bo ich uwag już dawno nikt nie słucha. Czy jeśli jedziesz taksówką to wyzywasz kierowcę, że jedzie za wolno a droga jest dziurawa i to jego wina?

Odpowiedz
avatar Master_of_Disaster
2 2

@bloodcarver słuchaj, jak znam kolejarzy, a znam wielu( rodzice pracują na kolei, wiekszość znajomych ich takze) to wiem, że oni na stan kolei klną nie mniej niż podróżni. ale nie mogą nic zrobić, o pracę ciężko, na kolei stracić ją łatwo, a większość z nich po prostu nie ma innej możliwości. nic nie poradzą, że co kolejny rozkład to gorszy, że pociągi przez strasznie wysoką eksploatacje rozkładają się w trasie często. nie oni o tym decydują, więc nie ma nawet najmniejszego sensu się na nich wyżywać. pomóc to może jedynie twojemu ego -.- .

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

Ludzie i ludziska... mieliśmy kiedyś wezwanie do zasłabnięcia w pociągu, skład czekał najpierw chwilkę na nas (dostaliśmy wezwanie o 2.42, że pociąg będzie na stacji o 2.45), później telepaliśmy się z całym dobytkiem od miejsca zaparkowania karetki do -jak się okazało - przedostatniego wagonu, a pierwsze co usłyszałam wchodząc do pociągu to był pan, który robił awanturę konduktorowi, że dlaczego przez jedną cyt. 'starą babę' mają opóźnienie, czemu jej nie wysadzą po prostu i ile to jeszcze potrwa.... empatia.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2013 o 20:35

avatar bloodcarver
-2 6

Jak rozumiem jakby się przez to spóźnił na samolot linie lotnicze wykazałyby się empatią i dały mu nowy bilet?.. I tak naprawdę czemu jakoś we Francji, Niemczech czy Holandii w takich sytuacjach da się rozwiązać problem bez robienia istotnych opóźnień, a u nas nie? Przy zwykłym zasłabnięciu dwóch SOKistów przeszkolonych z pomocy przedmedycznej, nosze lub krzesełko, i czemu nie miałaby na karetkę poczekać na stacji w poczekalni albo punkcie pierwszej pomocy? Jedynie z oszczędności na pasażerach kolej nie ma odpowiednich punktów ani przeszkolonych ludzi.

Odpowiedz
avatar PeKaPista
1 3

Proponujesz żeby gościa z zawałem wywalić na peron i jechać dalej? Przeszkolenie w tym kraju ma praktycznie każdy i na każdym szkoleniu BHP w kółko się o tym mówi. No tak, kolej z oszczędności nie ma odpowiednich punktów ani przeszkolonych ludzi. Za to PKS ma, PolskiBus ma, komunikacja miejska ma, i ogólnie wszyscy mają ludzi i punkty tylko kolej jak zwykle dała ciała...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

bloodcarver, nie dało się. Małe miasto, trzecia rano, budynek stacji zamknięty na trzy spusty i skobel. Sokistów tu od lat nie widziano. Nie uważam, zeby kolej dała ciała. Nadano z trasy zgłoszenie do CPR które telefon odebrało, oni przekazali do naszego, pociąg czekał na stacji na karetkę, konduktorzy wzięli panią do swojego przedziału i zaopiekowali się nią do przybycia specjalistycznej pomocy. Czasem trzeba zrozumiec, że opóźnienie jest z przyczyn niezależnych. Tydzień temu miałam sytuację, że przez awarię pociągu nie dotarłabym na inny pociąg, ale potrafię zrozumiec, że to nie wina maszynisty, że mu szynobus w szczerym polu nawalił. Życie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2013 o 14:30

avatar jass
-1 1

W tym wypadku było małe miasto. Kilka tygodni temu podobna sytuacja miała miejsce w SKM-ce w Warszawie. Jedna osoba zasłabła, więc wszystkim pasażerom kazano wysiąść z pociągu. Również uważam, że to przesada, co innego, gdyby przeniesienie takiego poszkodowanego stwarzało zagrożenie dla jego życia, ale jeśli tak nie było, to jaki sens ma "wyludnianie" całego pociągu, z wszelkimi tego konsekwencjami, z powodu jednej osoby?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2013 o 1:15

Udostępnij