Moja Mama w wieku już słusznym zrobiła prawo jazdy, kupiła auto i z zapałem godnym obrony Wizny w '39 zaczęła jeździć prawie codziennie. Kilka dni temu będąc na jednej ze swoich przejażdżek spowodowała "stłuczkę" (ciężko to nazwać nawet stłuczką, bo na maminym zderzaku nie było śladu, a na zderzaku poszkodowanego były tylko brud z maminego zderzaka i kilka miejsc z odpadniętym drobinami lakieru) - na małym wzniesieniu przy ruszaniu auto się osunęło (droga nieodśnieżona) i stuknęło lekko stojące za nią.
Z auta natychmiast wyskoczył zaczerwieniony jegomość zaczynając urowować na czym świat stoi, okraszając swoją wymowę dynamiczną gestykulacją. Mama moja z natury jest osobą raczej mało konfliktową, więc natychmiast zgodziła się kiedy jegomość zażądał wezwania policji, chociaż gdyby pan posługiwał się bardziej poetyckim językiem to moja Mama zapłaciłaby za "szkodę" od ręki. Po pewnym czasie (w którym dalej trwało urwowanie) przyjechał Policjant, Rodzicielka moja dostała mandat, bo wina jej ewidentna. Kiedy już miała się zbierać okazało się również, że Pan Furiat miał nieważny dowód rejestracyjny (w sumie również stał na pasach i ewidentnie za blisko auta Mamy w momencie stłuczki, ale to już szczegół), jak się dalej to potoczyło nie wiem, bo Mama odjechała w stronę "zachodniętego" już słońca.
Na koniec nieco refleksyjnie - Bardzo trzeba być ynteligentym żeby chcieć wezwania policji, gdy ma się nieważne papiery?
Nasze polskie drogi
W takich wypadkach to wina tego, który stal z tyłu bo był za blisko..trzeba trzymać odstęp.
OdpowiedzArt. 23. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany: 3) przy cofaniu ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu i zachować szczególną ostrożność, a w szczególności: a) sprawdzić, czy wykonywany manewr nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub jego utrudnienia, b) upewnić się, czy za pojazdem nie znajduje się przeszkoda; w razie trudności w osobistym upewnieniu się kierujący jest obowiązany zapewnić sobie pomoc innej osoby. Więc za przeproszeniem nie pierdziel głupich farmazonów!
OdpowiedzAle to nie był "manewr cofania" a obsunięcie się pojazdu w tył. Takie obsunięcie może zdarzyć się nawet na suchej nawierzchni przy ruszaniu pod górkę, po to właśnie w KRD jest mowa o odstępie ;)
OdpowiedzKażdy ruch pojazdu do tyłu jest cofaniem! Chyba, że uznasz za cofanie również jazdę do przodu ;) Po to, żeby pojazd się nie cofnął pod górę jest hamulec ręczny, jeśli ktoś nie potrafi zrobić tego na półsprzęgle. Na egzaminie dopuszczalne jest stoczenie się o 30 cm. Zresztą potwierdza winę cofającej również autor oraz wspomniany Policjant.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2013 o 22:55
Manewr cofania jest wtedy, gdy masz wrzucony wsteczny- to raz. Dwa- ZAWSZE wina jest tego, co wjedzie w tył (no może są małe wyjątki, ale ta sytuacja tego nie dotyczy) Trzy- Na prawku uczą też, że zimą odstępy powinny być większe, a obsunięcie się auta przy ruszaniu pod górkę, szczególnie zimą, to żadna nowość.
OdpowiedzZ tym że wina jest zawsze tego co wjedzie w tył to jest mit i nic więcej. Owszem w wielu klasycznych przypadkach najechania na tył pojazdu poprzedzającego jest wina tego co najechał ale już w przypadku zajechania czy wymuszenia pierwszeństwa tak nie jest. Odstęp odstęp ale w przepisach jest bezpieczny odstęp policjanci czasem mówią o 3 metrach ale nigdzie nie ma napisane ile ma on wynosić. Obsunięcie się auta może i nie jest nowością ale winę ponosi ten któremu się obsunęło a nie ten który stał za nim.
OdpowiedzA ja w sprawie odpowiedzi na pytanie o papiery.A może po prostu nie sprawdził że mu się przegląd skończył?U nas mąż był przekonany że jeszcze do października ma ważny a skończył się już we wrześniu.Na szczeście obyło sie bez żadnych przygód.Wiedz że pamięć ludzka jest zawodna!. Pozdrawiam.
Odpowiedz