Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mam wielką ochotę być piekielna i utrzeć nosa piekielnej listonoszce - wielkiej…

Mam wielką ochotę być piekielna i utrzeć nosa piekielnej listonoszce - wielkiej amatorce awizo, listów leżących tygodniami na poczcie, zostawiania w skrzynce listów do sąsiada z końca ulicy, wielbicielce ucinania końcówki od emerytury/renty bo 'nie ma tych 2,47zł, ale to na napiwek będzie' (nie wiem czy słyszeliście kiedyś o napiwku dla listonosza, ja nie, listonoszka widać tak).

Dziś jestem w domu. Dzwoni dzwonek, zanim podeszłam do okna przy furtce już nikogo nie było (a odstawienie laptopa i przejście z jednego końca pokoju do drugiego nie zajmuje wieczności, nie mam też pomieszczeń wielkości sali balowej). Pomyślałam 'idiota jakiś'. Niewiele się pomyliłam.

Po ponad godzinie do domu wrócił drugi z domowników. To listonoszka zostawiła na płocie paczkę o wartości ponad 300zł. Paczka zapakowana w taką grubą, plastikową torbę, w środku ciuszki. Paczka zawieszona na furtce, na skrzynce na listy (pewnie dlatego jej nie widziałam) przez przebicie torby.
Ma baba szczęście, że nic nie uszkodziła. Ma też szczęście, że przez tą godzinę paczka nikomu się nie spodobała lub po prostu nikt nie przechodził ulicą.

Mam w głowie piękną wizualizację gęsto tłumaczącej się listonoszki po moim lamencie do sklepu, że paczka nie doszła.
Ma też baba szczęście, że nie jestem złośliwym paszkwilem i wizualizację najdalej za kilka godzin stłumię.

poczta polska

by cashianna
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Shadow85
37 49

Tłum tłum, a babeczka na pewno sama się zreflektuje i przestanie robić takie rzeczy. Ale zawsze to jakieś źródło do pisania historii na piekielnych, prawda?

Odpowiedz
avatar Vella
17 21

Szkoda, że nie jesteś "złośliwym paszkwilem", cokolwiek przez to chciałaś powiedzieć. Niechby baba beknęła finansowo ]:->

Odpowiedz
avatar konto usunięte
25 33

Oby wszyscy byli tacy wyrozumiali jak Ty, leniwi pracownicy z całej Polski są Ci wdzięczni ^^

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
20 22

Zamiast cokolwiek tłumić idź jutro i złóż skargę na listonoszkę, dodatkowo poszukaj w internecie adres głównej placówki pocztowej w swoim regionie i wyślij maila ze skargą i opisem sytuacji na adres działu obsługi klienta czy jakoś tak. Skargę składaj u naczelnika lub u kierownika zmiany/ kierownika listonoszy. Po skardze będzie babsko listy w zębach nosić. O wysłaniu maila ze skargą poinformuj, tak żeby się dodatkowo spociła "szanowna" listonoszka. Poza tym, o ile się orientuję, odbiór paczki trzeba pokwitować więc listonoszka może mieć cieplutko koło dupy za podrobinie podpisu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2013 o 17:08

avatar Chomzik
13 15

Dokładnie, za podrobienie podpisu z tego ci się orientuje prokuratura ściga z tzw. "urzędu". Pozatym, tym razem miałaś szczęście ale następnym razem może się taka paczka komuś przydać. Albo listonoszka wyrzuci gdzieś jakieś istotne pismo i będziesz miała problemy z tego powodu.

Odpowiedz
avatar Misza
11 13

Każdy list polecony czy paczka muszą być pokwitowane przez odbiorcę lub osobę upoważnioną- paczki nie można wysłać jako przesyłkę nierejestrowaną. Tylko na wyraźne życzenie/zlecenie odbiorcy listonosz może wrzucać polecone do skrzynki odbiorcy (na odpowiedzialność odbiorcy). Tak więc listonoszka narobiła sobie koło dupy.

Odpowiedz
avatar cashianna
-3 5

a o tym nigdy nie pomyslalam. w takim wypadku to juz nie jej pierwszy wybryk z brakiem podpisu.

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
13 13

Cashianna idź bo listonoszka się rozochoci i następnej paczki możesz szukać do usranej śmierci. Ukróć to póki jest czas, tak samo jak trzeba ukrócić jej praktyki z nie wydawaniem końcówki.

Odpowiedz
avatar Wevomif
17 21

Moim zdaniem powinnaś zgłosić, że paczka nie doszła. Na poczcie sprawdzą, znajdą podrobiony podpis i wyjdzie na to, że listonoszka paczkę ukradła. Nie jest to może zbyt moralne ale po tym wszyscy listonosze z tej poczty zastanowią się kilka razy zanim zrobią coś takiego.

Odpowiedz
avatar yannika
9 11

Kobieto, baranek w ścianę! Ty stłumisz a baba się w życiu nie nauczy! A co jakby to były wrażliwe dane medyczne? Też byś chciała mieć takie przyklejone do płotu przez zrobienie dziury w kopercie?

Odpowiedz
avatar Palring
3 7

Reklamacje nic nie dają. Niedawno napisałem reklamację na listonosza, który nie dostarczał przesyłem do mieszkania tylko zostawiał awizo. Dodam, że poczta jest po drugiej stronie ulicy, a w moim bloku jest winda. Wnioski z odpowiedzi na reklamację są następujące: 1. Jeśli listonosz twierdzi, że nikogo nie było w domu, to nikogo nie było i koniec! (A, że w tym czasie było tam 5 osób, nie ma najmniejszego znaczenia. Opinia listonosza jest ostateczna). 2. Listonosz nie ma obowiązku dostarczać przesyłek, które nie mieszczą się w skrzynce (a to ciekawe...) i może wystawić awizo. 3. "Duża paczka" jest wielkości formatu A5 o wadze 300g. Dużych paczek listonosz nie nosi. (Dla ścisłości: paczka reklamowa z obiadkiem dla dziecka i łyżeczką.) 4. Problemu nie ma, kiedy przesyłki awizowane zostaną odebrane. Bo niby awizo było, ale i tak przesyłka zostaje odebrana na poczcie, więc o co się tutaj kłócić? Czasami mam wrażenie, że na Poczcie Polskiej pracują sabotażyści, których zadaniem jest zniszczenie tej firmy i tanie odsprzedanie konkurencji. Chyba nie ma drugiej takiej firmy, która swoim działaniem wprost zachęca do korzystania z usług konkurencji. Pracownicy Poczty dziwią się, że są nielubiani... no ale za co? Za to, że nie chce im się nawet pracować? Znam wiele osób, które chętnie podejmą pracę w Poczcie Polskiej. Ta firma to komunistyczny moloch, który rządzi się własnymi prawami. Oni ciągle nie rozumieją, że mamy (przynajmniej w teorii) wolny rynek i konkurencja nie śpi.

Odpowiedz
avatar yannika
-1 3

Spoko spoko, kiedy to nowe przepisy pocztowe wchodzą? :D

Odpowiedz
avatar falcion
3 5

Jako były pracownik poczty się wtrącę trochę. Punkt 2 i 3 się pokrywają i tak są w regulaminie. Zauważ że listonosz ma przeważnie ze sobą torbę, torba ta mieści tak pi razy drzwi 300-400 listów takich małych wielkości kartki (znałem takich co upychali i więcej ale nie gwarantuje że wtedy by były w całości). Większość listów i tak jest większa, a teraz dodaj jeden swój "list" który zajmuje miejsce 40-100 przesyłek. Podziękujmy więc ludziom którzy w "listach" próbują wysyłać np materiały reklamowe, ubrania itp. a potem "czemu nie dostałem do ręki? Paczki wożą listonosze z transportem(przeważnie własnym za co "zwraca się" im za benzynę, ktokolwiek kiedyś dostał od firmy zwrot za benzynę się może domyślić jak to jest liczone) lub kurierzy. Często ludzie mają więc pretensje do listonoszy którzy nawet paczek nie dostają. Co do konkurencji, tak, mogę iść na pocztę (do której idę jakieś 5 minut) od czasu do czasu ,albo do paczkomatu jednego z np 5 w mieście który jest nie tylko dalej ale ma np stare oprogramowanie które nie "dopełnia zerami" brakujących cyfr przez co trzeba to zrobić samemu, oczywiście ani na paczkomacie ani na wezwaniu do skorzystania z niego ani słowa o takiej sytuacji. Tak PP to moloch z masą komuchów którzy się tam pochowali i nie odpuszczą, będą zwalniać szeregowych pracowników ale góry nie rusza. I dlatego coraz więcej szeregowych pracowników ma więcej zadań niż mogą wykonać podczas jednego etatu (jednocześnie pracując na 1/2 ewentualnie 3/4, na palcach jednej ręki zliczę osoby które poznałem i miały pełny etat). i w ten oto sposób w końcu coś gdzieś pierdyknie. Miejmy nadzieje że do tego czasu konkurencja wydorośleje albo ktoś szybko przejmie PP i sprywatyzuje na poważnie.

Odpowiedz
avatar Modliszka8009
3 5

a ja w tym przypadku byłabym wredny paszkwilem oj byłabym :)

Odpowiedz
avatar Agness92
5 5

Nie odpuszczaj babie.

Odpowiedz
avatar mireczka
5 5

Nie tłum tej wizualizacji, bo następnym razem może byc gorzej...

Odpowiedz
avatar karrola
4 4

Dołączam do grona, które jest za tym, by nie darować babie. Pomyśl, że tym razem miałaś szczęście, ale następnym razem możesz go nie mieć i ktoś taką drogą paczuszkę przygarnie. A tak nawet jeśli tej listonoszki nie zwolnią, to może coś do niej dotrze.

Odpowiedz
avatar clubber84
4 4

Moja rada jest taka: Nie słuchajcie Palring'a. Kuzynka pracuje w centrali wojewódzkiej Poczty w Szczecinie, skargi są rozpatrywane odgórnie - tam dbają o wizerunek firmy (nastąpiła zmiana pokoleniowa). Ale, taka skarga musi dotyczyć całej placówki. Listonosze nic sobie nie robią ze skarg, ale kierownicy takich placówek już się przejmują, bo jeśli wyjdą uchybienia po kontroli, to taki kierownik już ma ciepło, a wiadomo jak smakuje utrata premii... Zwłaszcza kiedy wykryją podrobienie podpisu, bo przesyłka powyżej 150g jest paczką z potwierdzeniem odbioru (chyba, że odbiorca napisał oświadczenie o dostarczaniu przesyłek poleconych prosto do skrzynki - tzw. "R"). Więc cashianna - nie popuszczaj i inni też niech nie odpuszczają, ślijcie skargi na placówki, nie na listonoszy (ale w takiej skardze zawrzyjcie problem jaki występuje w placówce w waszym rejonie). Podrabianie podpisów jest karalne i wobec listonoszy są wyciągane konsekwencje - Poczta to nie firma kurierska pokroju DHL, UPS, Siódemki, Stolicy, itp. Pozdrawiam

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2013 o 15:27

avatar kucowaty
2 2

Kto wysyła paczkę za 300zł zwykłym listem?? przecież od tego są listy polecone i paczki.

Odpowiedz
avatar sterlingsilver
4 6

Według mnie to powinnaś wizualizację stłumić już po pięciu minutach a potem skupić się na czatowaniu na panią listonoszkę, aby jak ją w końcu przydybiesz następnym razem, grzecznie ją za ową wizualizację przeprosić i obiecać, że więcej nie będziesz... a kupowanie przez internet sobie odpuść i tym samym nie narażaj biednej listonoszki na dźwiganie :-)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2013 o 20:38

avatar jalkavaki
2 2

Od nowego roku zmieniło się prawo pocztowe. Obecnie jeśli w liście poleconym było coś innego niż korespondencja pisana (niezależnie od nośnika) nie można reklamować usługi. Czyli jeśli list polecony ze sweterkiem, piłką czy jedzeniem dla dziecka zginie lub zawartośc zostanie uszkodzona można pocałować się w nos i następnym razem zamówić wysyłkę paczką pocztową.

Odpowiedz
avatar Starscream
3 3

Nie szczyp się z piekielną babą. Sam kiedyś miałem problem z listonoszem, który zawsze zostawiał mi awizo mimo iż wiele razy byłem w domu a domofon projektował chyba konstruktor głośników na koncerty bo taki głośny jest. Kiedyś zamówiłem kilka rzeczy naraz na allegro ale każda od innej osoby. Nie były to wielkie rzeczy tylko drobne gadżety z gier (taka pasja). Wszystko przyszło mi jednego dnia (w poniedziałek - zamawiałem w piątek rano) i oczywiście znalazłem awizo w skrzynce. Nie 8 tylko 1 z jednym numerem. Poszedłem na pocztę i spytałem kto jest listonoszem przy mojej ulicy. Pan akurat stał obok i zbierał się do ponownego wyjścia w teren. Powiedziałem, żeby poczekał a w międzyczasie koleżanka zawoła kierowniczkę placówki. Jak się wydało, że nie jestem pierwszym, który zgłasza te skandaliczne zachowanie i dodałem do tego fakt aktualnego awizo, które miało się odnosić do ośmiu przesyłek Panu się rozsypały się jakieś koperty, które akurat trzymał w rękach. Byłem miły, uprzejmy ale powiedziałem co sobie myślę o takim podejściu do klienta bo jakby nie patrzeć jestem klientem PP. Listonosza albo zwolnili albo zmienili mu rewir bo więcej go nie widziałem. Jak go zwolnili to trudno - jestem zwolennikiem wyznania, że jak ktoś nie ma powołania do pracy to niech zostanie konserwatorem powierzchni płaskich. Także jak dla mnie powinnaś zrobić dym :)

Odpowiedz
avatar MhL
-1 5

Abstrahując od piekielności listonoszki zastanawia mnie jedno: czy ja jestem jakiś poj*bany, że jak dzwoni dzwonek to podchodzę do drzwi co by je otworzyć, a nie do okna?

Odpowiedz
avatar alatorde
2 2

U mnie listonosz notorycznie zostawia awizo w skrzynce, bez względu na to czy jestem w domu czy nie. W końcu nie wejdzie na 4. piętro bo mu się najzwyczajniej w świecie nie chce. Jest do tego stopnia bezczelny, że dzwoni do mnie (ostatni numer w bloku), otwieram mu, a ten $#^#$@ zostawia w skrzynce awizo ("mieszkanie zamknięte"). Skarga na listonosza skończyła się odpowiedzią: "nikogo nie było w domu". Siedzę w domu, dzwoni do mnie taki ch^%$^%$, zostawia awizo a potem jakaś tępa baba pisze mi, że nie było mnie w domu. No szlag człowieka może trafić. Reklamacje to jedna sprawa, podrzucanie paczek to druga. Ja bym się nie pieprzył tylko stwierdził, że nie doszła. U mnie niestety jest awizomania i nikt nie jest na tyle głupi, żeby mi paczkę pod drzwiami zostawić i podpisać samodzielnie :( A szkoda...

Odpowiedz
avatar czarna19
1 1

U mnie ta sama sytuacja... ciągle awizo w skrzynce. Ostatnio listonosz był na tyle bezczelny, że pomimo mojej obecności w domu wypisał awizo, ale bez kompletnego adresu. Dodatkowo wrzucił je do innej skrzynki. Dopiero się przeprowadziłam, więc nie znam sąsiadów. Po 6 dniach od wystawienia tego głupiego kwitka znalazłam go w kupie reklam..

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

jak nie zareagujesz będzie robić to nadal ja bym zadzwonila do sprzedawcy i niech sie babsko tlumaczy z niedoreczenia albo ze sfalszowania podpisu- to jest KARALNE, zglosilabym rowniez wszystko, co napisalasm lacznie z KRADZIEZA tych koncowek od renty

Odpowiedz
Udostępnij