Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia dotyczy mnie, gdyż od 9 lat choruję na RZS ( reumatoidalne…

Historia dotyczy mnie, gdyż od 9 lat choruję na RZS ( reumatoidalne zapalenie stawów).A będzie o służbie zdrowia a dokładniej o piekielnych lekarzach, którzy nie wiedzieli co mi jest tyle tytułem wstępu..

A więc jak w wspomniałam choruję na RZS , choroba zaczęła się 9 lat temu miałam wtedy 15 lat. Na wakacjach zaczęły mi puchnąć stawy ( kostki, kolana, nadgarstki, palce).Ból nie do wytrzymania, tak jakby coś było złamane. Więc chodziłam do lekarza rodzinnego u którego mniej więcej rozmowa wyglądała tak:

[J]-Ja, [L]-lekarz

J- Dzień Dobry
L- Dzień Dobry
L- Co dolega??
J- Panie doktorze strasznie mnie bolą nadgarstki, strasznie spuchnięte nie moge ruszać, nie moge spać z bólu, tabletki przeciwbólowe nie pomagają.
L- Nie uderzyłaś się gdzieś , nie przewróciłaś??
J- Nie, wczoraj rano się obudziłam i ręce jak balony.
L- Nie możliwe, przyznaj się napewno się gdzieś uderzyłaś specjalnie żeby do szkoły nie iść i odszkodowanie wyłudzić.
J- Po co miałabym sobie specjalnie krzywde robić?? Mówie tak jak było
L- Napewno się samookaleczasz, ale dobrze dam skierowanie do chirurga.



Wizyta u pana chirurga wyglądała tak samo a co mi przepisał jak w RTG nic nie wyszło?? FASTUM ŻEL bo napewno się samookaleczam i chce wyłudzić odszkodowanie!!


Batalia moja trwała rok. Tak cały rok łaziłam od lekarza rodzinnego do chirurga i cały czas ta sama śpiewka.

Aż feralnego dnia w szkole uderzyli mnie piłka w rękę i pojechałam na SOR, diagnoza: mocne stłuczenie nadgarstka. Ręka w szyne gipsową.
A moim szczęściem okazała się pani lekarka na komisji, gdyż widząc moje ręce ( mam zgrubienia na zgięciach palców) powiedziała mojej mamie żeby ze mną do reumatologa poszła bo jej to wygląda na chorobe reumatyczna.

Wpadamy do lekarza rodzinnego mama prosi o skierowanie do reumatologa, a wtedy lekarz na mnie z pełna gębą, że czemu nie przychodziłam do niego ,że nie dbam o swoje zdrowie itp. Matka już nie wytrzymała zwyzywała go ze cały rok przychodze, mówie co się dzieje a ten mnie osądza o wyłudzanie.W końcu lekarz przeprasza wystawia skierowanie.

Jade do Krakowa do szpitala reumatologii dziecięcej i na mój widok lekarka tylko mówi tyle (nie badając mnie jeszcze) to ona jeszcze chodzi??Bo powinna już na wózku inwalidzkim jezdzić!!

Tak moi mili dość że schudłam o połowe swojej masy ciała, wygladałam jak anorektyczka nie dużo mi brakło by jezdzić na wózku inwalidzkim to jeszcze spędziłam 3 miesiące w szpitalu.A to wszystko przez lekarzy , którzy wiedzieli lepiej co mi jest i nie próbowali nic zrobić.

Mam jeszcze kilka piekielnych sytuacji związanych z moją chorobą i lekarzami u których potem się leczyłam.


PS: Jeżeli ktoś by miał jakieś pytania lub sam choruje chętnie pomogę, bo teraz naprawde w końcu jestem pod porządną opieką lekarską.

Nie życzę nikomu tej choroby i tego co przeszłam.

służba_zdrowia

by wiedzma1667
Dodaj nowy komentarz
avatar Cysioland
4 6

Dorwać konowałów po pracy, w ciemnej ulicy i zaaplikować im donosowe krople z piąchopiryny i zastrzyk z butozolu w pośladki.

Odpowiedz
avatar wiedzma1667
4 4

To i tak było by mało za te cierpienia. Do dziś pracują i mają się dobrze

Odpowiedz
avatar ewilek
3 5

A ja nie do końca wierzę w to jak wyglądały wizyty u lekarza. Niemożliwe aby dwóch różnych lekarzy różnych specjalności wymyśliło jednocześnie samookaleczenie i próbę wyłudzenia odszkodowania. Także nie bardzo mogę uwierzyć w to, że matka 15-letniej dziewczyny z takimi problemami, puszcza ją wielokrotnie samą do lekarza. O ile do rodzinnego to jeszcze zrozumiem to już do chirurga za cholerę mi nie pasuje. Myślę, że wiedzma1667 troszeczkę podkoloryzowała tę historię, aby miała nieco bardziej piekielny charakter - tak jakby już sama jej choroba nie była wystarczająco piekielna. A co do diagnozy - w chorobach autoimmunologicznych czasami naprawdę trudno postawić jednoznaczną diagnozę. Nie rzadko trwa to całe miesiące.

Odpowiedz
avatar wiedzma1667
0 2

-ewilek- możesz w to nie wierzyć ale tak było i nawet dziś mogę Cię zaprowadzić do tych lekarzy i zobaczymy co powiesz po odbyciu wizyty u nich, po co miałabym koloryzowac?? nie potrzebuje spektaklów, widocznie mało się do lekarzy nachodziłaś. A co do mojej mamy to nie chodziła ze mna za każdym razem bo nie zawsze mogla dostać wolne ,ale nawet jak ze mna była u chirurga to przepisywał mi fastum na odczepnego. Ale rozumie że możesz nie wierzyć bo to trzeba przeżyć.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Ewilek - ja w wieku 15 lat chodziłam sama do każdego lekarza, zaczynając od pediatry, poprzez chirurgów, na SORach kończąc. Zawsze w razie potrzeby miałam przy sobie ksero pozwolenia na leczenie etc. Przy mojej endometriozie różni lekarze też wielokrotnie mówili, że symuluję, że udaję - tak więc wiele zależy od samego podejścia lekarza, od jego humoru i często od tego, czy jest osobą solidną i empatyczną.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 stycznia 2013 o 2:26

avatar Vella
4 6

No cóż. Sama noszę okulary, bo "wzrok zaniedbany" jak stwierdziła moja okulistka. Zaniedbany bo okulista w przychodni, do której wysyłano mnie ze szkoły, stwierdzał "dziecko nie widzi z tablicy? symuluje!", a po naleganiach mojej mamy przepisywał mi... witaminy. Ech.

Odpowiedz
avatar wiedzma1667
3 5

skąd ja to znam:) Ci lekarze to doktoraty porobili za paczkę śliwek, oczywiście nie wszyscy

Odpowiedz
avatar archeoziele
5 7

Nie każdy lekarz jest doktorem. Większość poprzestaje na tytule lekarza nauk medycznych, co jest równorzędne z magistrem.

Odpowiedz
avatar CukierekAlboWirus
3 3

też tak miałam! najpierw badała mnie pielęgniarka w liceum, mówię jej że nie widzę tych ostatnich literek które mi pokazywała i że z tablicy w klasie z daleka też nie widzę, a ona że "jak nie widzisz jak widzisz, siadaj". Przy jakiejś wizycie u rodzinnego poprosiłam żeby mnie tak tylko o zapytała z literek i było to samo. Dopiero jak się przeprowadziłam na studia i przypadkiem natknęłam się na badania wzroku wyszło że mam astygmatyzm i powinnam mieć okulary. bomba!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

Nie- ci "wszystkowiedzący" to nie żadni lekarze. Ja bym ich nawet konowałami nie nazwał, bo w ich przypadku byłaby to pochwała. Bo na co im jakieś wyniki badań? Oni wiedzą wszystko lepiej!

Odpowiedz
avatar wiedzma1667
1 1

wyniki badań pfff o tym mowy nie było a najlepsze jest to ze OB max może mieć 21 bodajże a ja mialam 120 wtedy więc stan zapalny zaostrzony jak cholera

Odpowiedz
avatar Vella
1 5

Śmiejemy się, że "każdy Polak zna się na medycynie", że "doktor Google", ale... tak szczerze mówiąc jak sam nie dowiesz się, nie doczytasz, nie dopilnujesz to marnie możesz skończyć, sporo ryzykujesz zawierzając lekarzom we wszystkim :(

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
-2 6

I tak miałaś szczęście że tylko rok Ci zeszło z ustaleniem diagnozy i podjęciem leczenia. W skali oczekiwania na badania czy jakiekolwiek zabiegi bardziej skomplikowane od zastrzyku, jak na Polskę to niezły wynik. Zresztą najlepsze że służba zdrowia rozwala się na naszych oczach, ale rzad udaje że oczywiście problemu nie ma i trzyma na stołku najgorszego ministra zdrowia od 1989 r. Co większy szpital to grozi mu upadłość, a ostatnie problemy ze znalezieniem facetowi po zawale miejsca na intensywnej terapii (znaleźli dopiero 100 km. dalej, po odmowie w kilkunastu miejscach) przelewają czarę goryczy. Nigdy nie było tak źle, za PiS, za AWS a nawet za SLD.

Odpowiedz
avatar justynab
1 1

Witaj wiedzma,mam prośbę możesz się ze mną skontaktować,wysłać prywatna wiadomość.Mój 4letni syn choruje na młodzieńczy zapalenie stawów,nie mieszkamy w Polsce,chciałabym dowiedziec się jak leczy się te choroby w Polsce itp.czytam piekielnych od dawna a nie przypuszczalabym że właśnie tu znajdę coś na temat tej choroby.pozdrawiam i życzę wielu dni bez bólu.czekam na wiadomosc

Odpowiedz
avatar violak
4 4

Może TY wiesz/ poradzisz gdzie mam iść: w maju 2012 tak pechowo wysiadałam z auta, że uszkodziłam nogę- diagnoza(we wrześniu- do tej pory"nic ci nie jest" wystawiana przez ortopedę) więc diagnoza: naderwane więzadło stawowe boczne (poszło leczenie) Teraz silny ból kręgosłupa( bez gorsetu nie da się funkcjonować - i diagnoza: nic ci nie jest ( z opisu prześwietlenia: zmiany osteoropatycze na L4, rozszczep kręgosłupa na poziomie S4 ale nic mi nie jest!podobno symuluję! do kogo mam iść? Oprócz silnej alergii i astmy jestem zawsze zdrowa!A i te są pod kontrolą i nie dokuczają mi nadmiernie. Jestem odporna na ból- podczas porodu bliżniaków nawet raz nie pisnęłam, a gdy miałam półpasiec normalnie pracowałam. A teraz podobno "symuluję"!

Odpowiedz
avatar Julietta
1 1

Moja mama także choruje na RZS, ale zanim postawiono diagnozę PONAD ROK chodziła do lekarzy a ci mówili żeby brała po prostu leki przeciwbólowe i powinno być ok....

Odpowiedz
avatar Meliana
1 1

Choroba piekielna, naprawdę Ci współczuję, ale... zastanawia mnie Twój "masochizm". Z opowieści wnioskuję, że przez rok wizytowałaś na zmianę dwóch lekarzy, którzy nie umieli/nie chcieli Ci pomóc? Po co? Wybacz ironię, ale mieszkacie na środku afrykańskiej pustyni, że jak okiem sięgnąć innego lekarza nie ma na horyzoncie? Pewnie zbiorę ogrom minusów (jak zwykle), ale dla mnie to głupota i to piekielna, bo szkodząca przede wszystkim Tobie - porównywalna z zachowaniem tych dwóch opisywanych konowałów.

Odpowiedz
avatar wiedzma1667
0 0

Bywałam takze na SOR-ze jak nie umiałam wstawac na nogi albo juz centralnie bol mnie rozkladal to przyjmowali mnnie tam rozni lekarze i tez nie poradzili mi nic ,a chirurg u mnie w przychodni jest jeden. a w historii ujełam tylko tych lekarzy bo oni byli najbardziej piekielni,nikt nie musi cie minusowac wyrazasz tylko swoja opinie;)Napisze Ci tak jakbym od A do Z opowiedziala ci moja historie cala to lepiej bys zrozumiala czemu wtedy nie szukalam innych lekarzy w wiekszych miastach .

Odpowiedz
Udostępnij