Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakiś czas temu znajoma dziewczyna zaszła w ciążę. Wszystko ładnie pięknie, w…

Jakiś czas temu znajoma dziewczyna zaszła w ciążę. Wszystko ładnie pięknie, w końcu przychodzi czas, a tu dziecku się na świat nie spieszy.
Ok, dwa tygodnie w jedną lub drugą stronę może się rozminąć z terminem, ale tu już dziesiąty miesiąc dobiega końca.
Kilka razy zaczynały się skurcze, ale ze szpitala odsyłali z kwitkiem. Były akurat strajki w służbie zdrowia i przyjmowali tylko naglące przypadki, więc kazali przyjść, jak skurcze będą częstsze.
W końcu i ten dziesiąty miesiąc przeszedł, matka zapakowała córkę w samochód (dziewczyna niezamężna, facet poszedł w siną dal), wiezie kolejny raz do szpitala, niech zobaczą, w czym rzecz. Od progu znana śpiewka o strajkach. Dolegliwości żadnych nie ma, więc jaki problem?
Wpół wyprosiła, wpół wykłóciła, żeby lekarz raczył chociaż spojrzeć. Wzięli Basię do gabinetu (imię zmienione) od razu zaczyna się bieganina, zamieszanie.
Wybaczcie, jeśli coś pomieszam, minęło już parę lat, a tematyka mi obca.
Okazało się, że łożysko przenoszonej ciąży zaczęło obumierać i nie transportowało do krwi dziecka tlenu i wszystkich substancji odżywczych, w skutek czego tętno płodu praktycznie zanikło.
Mało tego, toksyny wydzielane przez łożysko dostawały się do krwi matki powodując masywne zatrucie.
Reanimacja, OIOM, informacja do czekającej na korytarzu kobiety, że maluch stracony, a za Baśkę "ma się modlić".

Dziewczynę udało im się wyrównać dość szybko, lekarze zaczęli przebąkiwać o usunięciu źródła zakażenia, niech tylko jeszcze trochę się wzmocni. A tu nagle, nie wiadomo jakim cudem dziecko zaczęło się brać do życia, w piątym dniu od przyjęcia wywołanie normalnego porodu w pełni zdrowego malucha.

Tak, moi drodzy. Ale przecież nawet jeśli jest strajk, to
nie nie ma żadnego zagrożenia dla życia ludzi, prawda? strach pomyśleć co by się stało, gdyby przyszła babcia nie zarządziła jazdy do szpitala akurat w tym dniu.

służba_zdrowia

by takajakas
Dodaj nowy komentarz
avatar Hej
20 30

wiadomo jaka w naszym kraju jest służba zdrowia. ale idiotką jest dziewczyna w ciąży i jej matka. tak na zdrowy rozum - jak się dziecko nie rodzi w 10 miesiącu to nie jest normalne, nawet jak gołym okiem nie widać, że coś złego się dzieje. każda kobieta w takiej sytuacji by się wykłóciła o badanie lub poszła prywatnie, byle tylko mieć pewność. a ta się dała odprawić z kwitkiem tyle razy, jak jakieś cielę, gdzie instynkt samozachowawczy

Odpowiedz
avatar elda24
16 16

Dokładnie jak Hej pisze. Strajk czy nie, dziewczyna nie miała swojego ginekologa? Przecież każdy lekarz po 2 tygodniach przenoszenia by wysłał ja do szpitala jako zagrożenie życia.

Odpowiedz
avatar shea_
13 13

Właśnie też mnie zastanawia: czy dziewczyna nie miała żadnego lekarza prowadzącego ciąże?

Odpowiedz
avatar ewilek
8 8

Ja jednego jeszcze nie rozumiem? Nastąpiło niedotlenienie płodu, obumieranie łożyska i nie rozwiązano od razu ciąży? Czekano 5 dni na poród? Albo ja coś pokręciłam albo takajakas. Bo mi to się kupy nie trzyma. Zresztą niemożliwe by dopuszczono do przenoszenia ciąży o 4 tygodnie. Przecież gdyby coś się stało z matką czy dzieckiem to prokuratora na głowie mieliby jak w banku i nie byłoby zmiłuj. Żadne układy, biegli itd. by nie pomogły. Każdy położnik o tym wie.

Odpowiedz
avatar Vampi
4 4

Fejkiem mi to jedzie. Ale niech sie wypowie jakis ratownik lub lekarz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 10

Pozatym po 9 miesiącu dziecko moze byc juz za duze by przejsc przez miednice. Jak by co to mam dwoje dzieci z zona chodzilem jak byla w ciazy do ginekologa i bylem przy porodach.

Odpowiedz
avatar Reira
12 12

Jest dokładnie tak, jak piszą poprzednicy. Po dwóch tygodniach po terminie, lekarz prowadzący wypisuje skierowanie do szpitala i przystępują do wywoływania porodu.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
1 9

Gdyby nie tamte strajki, to do tej pory wszyscy dobrzy lekarze nauczyliby się angielskiego, niemieckiego itd, i wyjechali za pieniędzmi. I tak bardzo wielu wyjeżdża. Sytuacja ciężarnej straszna, owszem, ale czy byłaby lepsza, jakby w ogóle nie było lekarzy w kraju? Powiedzmy sobie szczerze, sytuacja w służbie zdrowia była i jest zła, ale tylko strajki lekarzy i pielęgniarek mogą coś zmienić. Jeśli pacjenci nie wyjdą na ulicę (a jak dotąd nigdy nie wyszli), to tylko społeczne poparcie dla lekarskich strajków ma realną szansę coś zmienić na plus - tak dla lekarzy, jak dla pacjentów.

Odpowiedz
avatar cija
1 1

Szkoda, że strajk nie jest takim wrzodem na tyłku również u zarządzących, bezpiecznych na prywatnym opierunku. :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2013 o 0:00

avatar bloodcarver
-2 2

Ano szkoda. A największa szkoda, że nadal płacimy partiom. Bez subwencji i bez prawa do pobierania kasy od sponsorów , oraz oczywiście z limitem składki członkowskiej, partia musiałaby mieć program przekonujący ludzi, żeby mieć kasę na reklamy. Mniej reklam = mniej przekonanych "przyjaciół nieuczonych" i większe znaczenie merytoryki. Druga sprawa, że obecne prawo pozwala wejść do sejmu komuś, na kogo dosłownie nikt nie zagłosował. Trzecia - obietnice wyborcze nie są wiążące, a powinny być traktowane jak oferta, wiążące jeśli naród je przyjmie i polityk/partia trafi do koalicji rządzącej. Z odpowiedzialnością majątkową mówiącego.

Odpowiedz
avatar mader
2 2

Dobrze gada, ino wódki mu dać. Tak powinno być. Jeśli znajdzie się ktoś, kto będzie chcieć takie prawo wyborcze wprowadzić, to zagłosuję na niego bez namysłu, nawet jeśli będzie to jego jedyny punkt w programie. Mam nadzieję, że kiedyś taka ustawa wejdzie w życie z inicjatywy obywatelskiej. I odpowiedzialność całym majątkiem, jak ktoś nie dotrzyma obietnic i nie wywiąże się z programu to zostaje z torbami. Zabrać wszystko złodziejom. I tak prawo ustanowić, żeby nie mogli ukrywać majątku poprzez darowizny. Żeby politykom za dobrze nie było. Gorzej jeśli się nie wywiąże. Wtedy to chyba cały naród na stryczek partię wyśle.

Odpowiedz
avatar JanisWild
5 9

Kretynka z tej dziewczyny i tyle. Zresztą nie szło jechać do innego szpitala? Albo od razu się wykłócać? Co kolejna mamusia co nie zna swoich praw i jest takim tępakiem żeby czekać jeszcze do końca 10 miesiąca? Szkoda słów po prostu...

Odpowiedz
Udostępnij