Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kolejna historia mojej mamy, pracującej na karetce. Wezwanie na wieś. Prawdopodobnie zgon.…

Kolejna historia mojej mamy, pracującej na karetce.

Wezwanie na wieś. Prawdopodobnie zgon. Wzywa ojciec - syn zmarł przez sen. Starsi państwo od wejścia ekipy bombardują ekipę wyjaśnieniami - a że zawał pewnie, że przez sen umarł, panii... słaby był, chorowity zawsze, no zawał jaki czy co.. .
Wiadomo - zbadać trzeba, zgon stwierdzić nawet, ale matka w drzwiach stoi i do pokoju nie chce wpuścić. Rękami się zapiera.
- Paniii... tu karawanu trzeba, a nie lekarza. Bo on to zawsze chorowity. Bo przez sen przecie.

Ekipa niemal taranuje matkę. I fakt - na pierwszy rzut oka zgon. Facet siny, co ważne - ubrany w śnieżnobiałą koszulę, pod krawatem. Od razu rzucają się w oczy ręce - brudne od sadzy i kurzu, niemal czarne, to samo twarz, cała usmarowana.
Skąd więc ta śnieżnobiała koszula? No jakim cudem...
Odwiązują krawat, odpinają koszulę - ślad po sznurze jak byk. Powiesił się. W kotłowni.

- Paniii... bo to wstyd taki przed sąsiadem!

pogotowie ratunkowe

by jasmin
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Pytajnik
42 60

Z takimi rodzicami to przynajmniej czesciowo wiadomo dlaczego sie powiesil...

Odpowiedz
avatar YoukaiMusume
33 51

Polskie "Co ludzi powiedzą" w jednym z najgorszych wydań. Czego to ludzi nie zrobią, aby tylko ich sąsiedzi na języki nie wzięli, choć i tak wezmą.

Odpowiedz
avatar Jorn
21 21

Nie tylko polskie.

Odpowiedz
avatar Anastazja
5 17

No niestety, ale to nie tylko piekielność rodziców, bardziej właśnie sąsiadów. Teraz wiadomo, że się powiesił. Za tydzień całe miasteczko lub wioska szumiałoby, że był narkomanem, pedofilem, alkoholikiem, zoofilem, ojciec go prał, matka jeść nie dawała, a rybki codziennie się na niego obrażały i nie chciały rozmawiać, dlatego się powiesił. Przez najbliższe 10 lat nikt by im nie mówił "dzieńdobry", w osiedlowym sklepiku nagle i magicznie kończyłyby się towary, o które oni prosili, a przesyłki pocztowe adresowane do nich magiczne ginęłyby na lokalnym oddziale poczty. Tak działa plotka, niestety...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
16 32

Strasznie chamskie, ale na wsi... prawdziwe. Tak po prostu jest. Mała wieś, to ludzie nie chcieli być wytykani palcami. Bo tam zaraz każdy wszystko wie...

Odpowiedz
avatar gorzkimem
8 20

Przy powieszeniu śmierć następuje w skutek przerwania rdzenia kręgowego, ewentualnie (rzadziej) w skutek zadzierzgnięcia, więc proponowane przez ciebie określenie nie byłoby prawdą.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 12

LOL:) to przeczytaj sobie podręcznik do medycyny sądowej - dowolny.Nawet UTOPIENIE też jest uduszeniem gwałtownym.

Odpowiedz
avatar MsciwyFrustrat
4 6

Śmierć w wyniku ustania akcji serca - i nikt się nie przyczepi.

Odpowiedz
avatar mesiaste
7 13

Cóż, jeszcze może bym rozumiała, gdyby rodzicom było wstyd, przykro etc. że nie pomogli synowi, nie dostrzegli problemu, a on się powiesił, że chcieli też aby no...wyglądał "dobrze" (jakkolwiek to może dla kogoś okropnie brzmieć, ale czasem ważniejsze jest zapamiętanie człowieka w jego najlepszej formie i kondycji), jak przyjadą lekarze, ale podejście co ludzie powiedzą, zawsze mnie jakoś odrzuca. W takich sytuacjach, drugorzędne powinno być zdanie sąsiadów, bo jak mają gadać to i tak będą.

Odpowiedz
avatar Fou
16 16

Już chyba prościej przyzwyczaić się, że ludzie gadali, gadają i prawdopodobnie zawsze gadać będą, ale za ciebie życia nie przeżyją, więc... no żal chłopaka.

Odpowiedz
avatar jasmin
10 12

Mówimy tu nie o wypisywaniu aktu zgonu, ale o zbadaniu czynności życiowych i stwierdzeniu na tej podstawie, że ktoś zmarł. Zgon może stwierdzić każdy lekarz, lekarz rodzinny powinien go potwierdzić, ale jak można się domyślić - za wiele chętnych na takie wycieczki nie ma..

Odpowiedz
avatar koniecznickiem
-4 8

aaach, spok. ;) źle zrozumiałam :) nie wiem po co te minusy, nie wiem, obraziłam kogoś czy coś? zupełnie bez sensu, ale jo. ;d

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 7

Ja bym się zaczął zastanawiać, czy sam się powiesił...

Odpowiedz
avatar Armagedon
2 4

A ja myślę, że oni bali się problemów z pogrzebem, bo ksiądz nie zechce samobójcy normalnie pochować. Jak to? Pod murem cmentarnym, jako grzesznika, co prawa boskie złamał? Na wydzielonej, niepoświęconej ziemi? I to byłby największy wstyd i hańba.

Odpowiedz
avatar astaldi
3 5

A ja trochę rozumiem tych rodziców(pewnie staruszków), syn się powiesił i go już nic nie obchodzi, ale to ich będą ludzie wytykać palcami, jak to na wsi, a jak im się jeszcze trafi "katolski" ksiądz, który odmówi pogrzebu w kościele, ludzie będą "gadać" na ich syna, którego przecież kochali. Może z perspektywy młodych ludzi ta historia wydaje się mieć jednoznaczny wydźwięk, ale sama mam dziadków na wsi i widzę, jak żyją, jak ważne są dla nich więzi w ich małej społeczności, jakie mają staroświeckie poglądy- i jestem w stanie zrozumieć tamtych starszych, zrozpaczonych ludzi.

Odpowiedz
Udostępnij