Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Praca, ciężka praca. Szanowny pan z mojej rodziny stracił pracę dobre 12…

Praca, ciężka praca.

Szanowny pan z mojej rodziny stracił pracę dobre 12 lat temu. Zakład pracy upadł, a jemu pozostało niecałe 9 miesięcy do pomostówki czy innej kuroniówki.

Przez te 12 lat szanowny pan jest na garnuszku swojej matki, emerytki. Oczywiście rozpił się.
Przez te 12 lat wiele osób proponowało mu różne niewymagające wielkiego zaangażowania zajęcia aby wyrobił sobie te 9 miesięcy i mógł dostawać od państwa jakieś pieniądze (w końcu matka przecież kiedyś umrze, a szanownemu panu do wieku emerytalnego jeszcze sporo brakuje).

Ostatnią propozycją była praca ochroniarza na nocki. Zwykłe siedzenie przy bramie w ogrzewanej budzie z telewizorem, kuchenką i gazetą. Szanowny pan pomyślał, zastanowił się i orzekł, że się nie opłaca, bo teraz w ochronie to ponoć nie można nawet odpocząć i pospać. Lepiej żeby zdrowy, dorosły chłop nadal był na garnuszku mamusi.

by cashianna
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar blabla
10 10

I dlaczego ktokolwiek utrzymuje takiego pasożyta... :/ Matka powinna od razu z domu wywalić skoro nawet pracy nie szukał.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 11

Skoro mamusia akceptuje taki stan rzeczy, to niech tak ma. Jakoś mi jej nie żal. Ciekawi mnie tylko co będzie, kiedy mamusia zamknie oczy i przeniesie się poza smugę cienia? Są dwie opcje: albo obibok wytrząśnie piasek z rękawów i weźmie się za robotę (w co wątpię) albo sprzeda mieszkanie i wszystko co po mamusi zostało, i złoży wizytę bezdomnym na dworcu.

Odpowiedz
avatar cashianna
0 0

mamusia zaakceptowala bo syn niby mial sie nia opiekowac. a co bedzie jak mamusia padnie? praca na pewno nie nadwyrezy raczek. domu i calej reszty nie sprzeda bo musi gdzies mieszkac, poza tym ma rodzenstwo, ktoremu tez sie cos z tego nalezy. w wersji szarpiacej nerwy pojdzie do sadu wyszarpnac troche grosza od rodzenstwa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

Tak to całkiem „logiczne”: idzie się do pracy po to żeby sobie poleżeć do góry brzuchem i liczyć barany.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2013 o 14:37

avatar konto usunięte
-1 1

co za różnica czy pójdzie, czy nie - i tak by nie dostał umowy o pracę i nic by mu się do emerytury nie odłożyło...posada pewnie za zawrotną kwotę 3zł netto

Odpowiedz
avatar Glucha
-1 1

Za długo nie pracował, odzwyczaił się. Tak samo jak ludzie po latach od opuszczenia szkoły zapominają, jak się uczyć...

Odpowiedz
avatar BlackMoon
-1 3

Dokładnie, ja po prawie trzech latach zmusiłam się do kontynuowania nauki i miałam problem z najprostszymi zadaniami matematycznymi (takimi, których uczą w podstawówce). Masakra, nikomu nie polecam robić przerwy po liceum dłużej niż rok. Poza tym jak się żyje trybem życia melanż- praca- melanż- praca, w międzyczasie piekielni/ fb/ oglądanie smiesznych kotów itd. a później trzeba jednak usiąsc i pouczyć się, bo egzamin to naprawdę wymaga to sporo silnej woli. Bardzo łatwo można przyzwyczaić się do lenistwa.

Odpowiedz
avatar Hachimaro
4 4

Wolę, by opisany w historii zdrowy, dorosły chłop był na garnuszku mamusi niż na moim i pozostałych podatników. Przypominam, że państwo, które pała wielką i trudną do racjonalnego uzasadnienia miłością do nierobów nie bierze pieniędzy z kosmosu, tylko zdziera je z uczciwie pracujących ludzi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 stycznia 2013 o 9:32

avatar voytek
-1 3

to się nazywa wybór życiowy i kzdy moze dokonowywac własnego! P.S. a prawda jest taka ze prawdopodobnie znasz sprawe tylko z jednej strony! wielce prawdopodobne ze gosciu robi na lewo

Odpowiedz
Udostępnij