Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ładnych kilka lat temu mój Ojciec pracował na stanowisku Prezesa Zarządu dużego…

Ładnych kilka lat temu mój Ojciec pracował na stanowisku Prezesa Zarządu dużego zakładu przemysłowego będącego własnością Skarbu Państwa. Jako, że większość sprzętu pamiętała czasy wczesno powojenne, pracownicy na potęgę kradli surowiec a związki zawodowe skutecznie utrudniały podjęcie jakiejkolwiek restrukturyzacji a nawet modernizacji (bo nowa maszyna potrzebuje 2 ludzi do obsługi zamiast 5, więc się nie zgadzamy! Strajk!)zakład nieustannie walczył o przetrwanie, ale jakoś udawało się wyjść na minimalny plus.

Koniec drugiej kadencji mojego Ojca zbiegł się z wymianą ekipy rządzącej krajem. Chyba bardzo im zależało na obsadzeniu wszystkich spółek Skarbu Państwa swoimi ludźmi (Ojciec nigdy nie należał do żadnej partii, ani otwarcie nikogo z lokalnych polityków nie popierał). Oto, jakie wymagania dla kandydatów na stanowisko prezesa przedstawiła rada nadzorcza, a zatwierdziło ministerstwo:
- Biegła znajomość angielskiego, przynajmniej komunikatywny Czeski (a do Czech fabryka wysyłała znikomy procent produkcji...)
- Prawo jazdy kategorii C+E (oczywiście to prezes prowadzi ciężarówki z surowcem...)
- Ukończone studia wyższe na kierunku psychologia produkcji (wtf?!)
- Dalsze wymagania standardowe, nie budzące podejrzeń.

Dziwnym trafem wszystkie "kreatywne" wymagania spełniała tylko jedna osoba, słynąca jako regionalny aktywista pewnej, ówcześnie rządzącej, partii. Zgadnijcie kto wygrał?

Dość powiedzieć, że obecnie fabryka od kilku lat pozostaje w stanie upadłości, a moje miasteczko ma drugą najwyższą stopę bezrobocia w regionie...

by TomX
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
-5 31

"fabryka od kilku lat pozostaje w stanie upadłości, a moje miasteczko ma drugą najwyższą stopę bezrobocia w regionie..." Ale nadany z partyjnego klucza "prezes" wziął milionową odprawę i ludzi ma w d... O take Polske żeście walczyli, solidurnie. Gdybyście wiedzieli, co wam szykują, to byście tych prowokatorów w 1980 wrzucili do basenu portowego albo z powrotem za płot.

Odpowiedz
avatar TomX
9 11

O ile nie śledzę poczynań naszych polityków zbyt uważnie (po co się denerwować), to odnoszę wrażenie, że opcja polityczna, która rozłożyła opisaną przeze mnie fabrykę, najgłośniej krzyczy, że "nie o taką Polskę walczyliśmy" :) A fabryka ta to nie Orlen, odprawy wynosiły 3-krotność pensji, czyli około 20 tysięcy dla prezesa... Choć też niemało.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Ale schemat ten sam - wsadzić towarzysza z partii, firmę rozłożyć, kasę z odprawy wziąć.

Odpowiedz
avatar khartvin
4 4

Ekhm, że niby przed 89 było inaczej? No naprawdę chyba kpisz. <br> "Z tą różnicą, że zamiast jednej stanowiska obsadzają cztery partie..."

Odpowiedz
avatar maborek
18 18

Nie pierwszy (i nie ostatni) to taki przypadek. W moim mieście była dobrze prosperująca mleczarnia. W 2006 roku dostała nowa panią prezes. Jej głównym dokonaniem było wówczas rozłożenie poprzedniej firmy. Pani z Samoobrony zdecydowała się na "szeroką modernizację "uzdrowieniową" (?) zakładu połączoną z unowocześnieniem zarządzania". Dobrze zgadliście - firma tej terapii nie przetrwała ....

Odpowiedz
avatar smal
22 22

W pewnym dużym mieście działała sobie spora fabryka mebli. Ponieważ była to fabryka z tradycjami, zatrudniała zdolnych projektantów i była dobrze zarządzana ich produkty były naprawdę poszukiwane. Zarówno na eksport, jak i na kraj nie mogli nastarczyć towaru. Padli ofiarą sukcesu. Ponieważ zakład był bogaty, więc powstało w nim sześć różnych związków zawodowych i rozpoczęła się eskalacja żądań. Przynajmniej raz w tygodniu był jakiś strajk, protest, czy manifestacja. Ponadto dołożyło się kilka innych przyczyn (Zarząd z klucza partyjnego itp.) Efekt - ok. 600 pracowników poszło na zasiłek. Etatowi związkowcy jakoś z tego wyszli z kasą, reszta nie dostała nic.

Odpowiedz
avatar amyz
18 18

w Urzędzie Gminy w jednej z wiejskich gmin szukano osoby na stanowisko inspektora w wiejskim odpowiedniku MOPS. Osoba ta musiała się wykazać doświadczeniem w pracy w podobnym ośrodku ukończonymi studiami w zakresie geografii (??) i zaawansowaną znajomością języka niemieckiego (gmina w Małopolsce - mniejszości niemieckiej i kontaktów z Niemcami brak). Dziwnym trafem wymagania takie spełniał jedynie syn kierowniczki MOPS.

Odpowiedz
avatar Hannibal
12 16

Co miałaś na celu pisząc o tym? Mamy Ci zazdrościć, gratulować, czy co? Ręce opadają, gdy ktoś sam tak radośnie przyznaje się do nepotyzmu, układów cy korupcji...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
19 23

- Kochanie! Mój wujek załatwił mi robotę! - Oj, skarbie. Jakiś ty zaradny, samowystarczalny i zdolny. - A nie mówiłem że potrafię. Rynek pracy stoi przede mną otworem. Poczekaj zadzwonię do Zbysia, on od pół roku roboty szuka. - No widzisz on szuka pół roku, ma magistra, dwa kierunki, trzy języki, a ty ledwo co podstawówkę skończyłeś, ale mimo to, tobie wujek powierzył stanowisko prezesa. Niech ten krótki dialog da co poniektórym do myślenia.

Odpowiedz
avatar obserwator
3 5

Przytłaczająca większość naszych rodaków walczyła o pełne półki, a nie z komuną. To mata co chceta!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 12

A to było tak: w 2005 r. wybory wygrywa Prawo i Sprawiedliwość. Z miejsca, gdzie się dało pozwalniali wszystkich, stołki obsadzili swoimi. Posypały się na nich gromy ze strony Platformy Obywatelskiej. W 2007r. wybory wygrywa PO. Wymienia wszystkie stołki. Natychmiast Posypały się gromy ze strony Pisu :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 grudnia 2012 o 7:50

avatar konto usunięte
2 2

Ot, najzwyczajniejsza moralność Kalego, niestety na wiejskiej jest tego pełno. Dopóki ludzie będą głosować przeciwko komuś, a nie za kimś tak będzie...

Odpowiedz
avatar Pigularz
1 3

A za to wszystko płaci pan, płaci pani, o i jeszcze ta pani płaci...

Odpowiedz
avatar Stardust
1 1

Problemem jest to, że w Polsce nie ma na kogo głosować.

Odpowiedz
avatar Pigularz
-1 1

Stardust, i tu się niestety muszę z Tobą zgodzić.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Patrząc na partie w sejmie to rzeczywiście nie ma. Ale wśród pozostałych można znaleźć coś ciekawego. Najgorsze, że nie ma jednomandatowych okręgów wyborczych - w tej chwili głosując na posła głosujemy także na wiele innych osób, z którymi niekoniecznie się zgadzamy...

Odpowiedz
avatar Crowman
2 6

FABLOK. Co mam powiedzieć więcej? Solidarność, związki zawodowe, spółka pracownicza. Trzeba było strzelać do tych k***sów, a nie mianować na prezesów. Teraz c*uje mówią coś o braku demokracji...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 7

Strzelać, to trzeba było w 1981 roku, kiedy było można. Teraz to juz nie takie proste...

Odpowiedz
avatar Nie_masz_pana_nad_ulana
7 9

Przez ostatnie 22 lata obsługa kbk AK nie zmieniła się w żaden sposób. Strzelanie dalej jest proste!

Odpowiedz
avatar Stardust
2 6

Klasyka. Dlatego właśnie w Polsce ani jeden zakład nie powinien być własnością państwa, wszystko powinno być prywatne. Poczta, koleje, zbrojeniówka... absolutnie wszystko.

Odpowiedz
avatar arnid
3 3

Dlatego WSZYSTKIE państwowe zakłady, które mają konkurencje na rynku należy sprywatyzować. Wszystkie. Dla monopolistów stworzyć konkurencje i sprywatyzować.

Odpowiedz
avatar Pigularz
1 3

Ja bym tak zrobił z tymi najbardziej zadłużonymi szpitalami. Ostatnio była chyba nawet historia na piekielnych, jak zablokowali prywatyzację zadłużonego szpitala. Tylko po co?

Odpowiedz
avatar ToxicWaltz
0 0

Duży zakład w średnim mieście... Sprywatyzowany, ale to pół biedy... człowiek idealny do pracy w zarządzie (w którym zresztą już pracował) boi się o robotę, bo "nie ma dla niego stanowiska", w zarządzie zaś pan należący do partii, krewny i znajomy "królika", z "wykształcenia" śmieciarz. Polska rzeczywistość...

Odpowiedz
avatar Majk
0 2

i dlatego w Pl się zarabia 1200 PLN a w Niemczech 1200 Euro Bo oni mają swój przemysł, swoje zakłady, A ceny u nas i u nich b. zbliżone

Odpowiedz
Udostępnij