Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przypomniała mi się historyjka z poczekalni u ginekologa. Gabinet malutki, wciśnięty między…

Przypomniała mi się historyjka z poczekalni u ginekologa.

Gabinet malutki, wciśnięty między gastrologa i kardiologa, miejsca tyle co kot napłakał, w zasadzie trzy krzesełka w "poczekalni". Ludzi tłum, do pani ginekolog z 8 kobiet z widocznymi brzuszkami, w tym ja (jakiś 8 miesiąc). Dołożyć jeszcze należy tych czekających do lekarzy innych specjalności, wcale nie wyglądających na zdrowych. Na krzesełkach siedzi starszy pan, okropnie blady i wychudzony oraz dwie kobitki w ciąży.

W ten tłum wpada nagle pustak (taki nietypowy, bo nie blond, za to ubrany jak na zlot dziwek pod lasem). Płaskie, chude, mini pod samą brodę. Dziewczę się rozgląda i pyta, która ostania do gina. Jak się zorientowała, że długie czekanie ją czeka walnęła z grubej rury:
- Ja muszę usiąść, bo w ciąży jestem.

Takiego plucia jadem ze strony wszystkich czekających dawno nie widziałam. Najważniejsze, że pustak zniknął jak kamfora w ciągu 2 minut z cegłą na twarzy taką, że szpachla go nie zakryła.

poczekalnia u ginekologa.

by pineza
Dodaj nowy komentarz
Udostępnij