Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czy jest wśród czytelników ktoś kto uważa, że koncerny farmaceutyczne nie wyzyskują…

Czy jest wśród czytelników ktoś kto uważa, że koncerny farmaceutyczne nie wyzyskują nas na potęgę?

System refundacji do końca 2011r. działał tak - jeżeli lek był w danej chorobie na "P" to ministerstwo dopłacało określoną kwotę do każdego opakowania leku (w zależności od substancji czynnej), nieważne jaki był jego producent. Jeżeli lek był na recepcie na "X" to pacjent miał lek pełnopłatny.

Od 2012r. zamiast "P" mamy klasy refundacji "B", "R", "50%", "30%". W miejsce "X" mamy oznaczenie "100%". Refundację otrzymają już nie wszystkie odpowiedniki, jedynie te, które wybrało Ministerstwo Zdrowia.

Jest pewien lek, mający obecnie refundację w schizofrenii i chorobie afektywnej dwubiegunowej. Ma on również zastosowanie w innych chorobach ale tu pacjenci muszą zapłacić 100% ceny leku.

Do końca 2011r. najmniejsze opakowanie tego leku w najmniejszej dawce kosztowało na 100% około 250zł. Ponieważ lek był na "P" w schizofrenii, NFZ dopłacał do recept tak wystawionych. Pacjent płacił w aptece około 3,2zł a resztę z tych 250zł dopłacało państwo czyli my wszyscy. Koncerny do końca 2011r. twierdziły jednogłośnie, że za mniej niż 250zł nie opłaca im się sprzedawać, bo są wysokie koszta produkcji.

Na przełomie 2011 i 2012 roku minister zaczął silnie naciskać na koncerny by obniżyły cenę leku (dzięki temu troszkę mniej go nie lubię). Powiedział, że będzie dofinansowywał tylko kilka najtańszych zamienników. Zaczęła się wojna cenowa i początkiem 2012r. cena za opakowanie na 100% wynosiła już około 65zł. Ministerstwo dopłacało do każdego opakowania około 59zł by pacjent płacił w aptece jedynie kilka złotych.

W połowie 2012 roku na rynek weszła nowa firma produkująca ten lek. Wprowadziła dwa nowe zamienniki, jeden to zwykła tabletka, a drugi tabletka rozpuszczająca się w ustach. Cena obydwu na 100% wynosiła 28zł. Po dwóch miesiącach minister zaczął zwykłą tabletkę dofinansowywać i jej cena na 100% natychmiast skoczyła do 62zł. Tabletka rozpuszczająca się w ustach nadal kosztuje 28zł.

Jak myślicie czy cena 28zł za opakowanie jest realną ceną, przy której jeszcze opłaca się ten lek produkować i sprzedawać czy była to cena dumpingowa? Jak obstawiam to pierwsze.

Podany przeze mnie przykład jest zapewne kroplą w morzu podobnych przekrętów.

firmy farmaceutyczne

by fak_dak
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar BOReK
9 11

Można niemal w ciemno obstawiać to pierwsze, bo dumping jest zabroniony i całkiem łatwo go udowodnić jak już ktoś poweźmie ślad. Konkurencja na pewno by tego nie zostawiła w spokoju, gdyby ktoś na rynek wszedł z towarem tańszym o dobre 2/3.

Odpowiedz
avatar MhL
1 1

I co z tego, że jest zabroniony? Wystarczy odpowiednim inspektorom posmarować ile trzeba i po kłopocie.

Odpowiedz
avatar BOReK
0 0

@Mhl - a który inspektor będzie na tyle durny, żeby ryzykować w tak oczywistej do udowodnienia sprawie?

Odpowiedz
avatar artko7
5 5

No, a jak jeden polityk od 20 lat albo i więcej powtarza, że wszelkie dopłaty zawyżają cenę, to się z niego śmieją i robią wariata.... To samo jest z innymi lekami i to samo jest książkami do szkół! Tylko WOLNY RYNEK może nas uratować.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2013 o 6:09

avatar konto usunięte
-1 1

tez uwazam ze to pierwsze.takie sytlacje to jedne z tych w jakich mam szczera nadzieje ze pieklo istnieje bo watpie zeby tych co takie przekrety robia kara jakas na ziemi spotkala.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
11 19

Ci, co produkują zamienniki, nie ponoszą kosztów opracowywania i badania nowych substancji czynnych, więc mogą sprzedawać po surowych kosztach produkcji. Firmy, które wprowadzają nowe leki, muszą sobie na nich odbić lata badań i ciężkie pieniądze naukowców, pacjentów-ochotników oraz państwowych i unijnych instytucji zatwierdzających leki.

Odpowiedz
avatar fak_dak
13 13

Wszystkie koncerny, o których tu piszę produkują zamienniki czyli mają podobne koszta własne. Firma farmaceutyczna, która opracowała ten lek już dawno temu wypadła z polskiego rynku. Przez 5 lat miała wyłączność, potem jechała siłą rozpędu a potem przegrała konkurencję, bo ich lek był za drogi. Próbowała wrócić w 2012r. ale nie zmieściła się na listach refundacyjnych. Zresztą polski rynek leków ma dla tej firmy niewielkie znaczenie. Kasę zbijają w USA, gdzie generyki są mniej popularne bo cena oryginalnych leków jest relatywnie mniejsza.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
8 12

A, chyba że tak. A jeśli lek produkowany jest w USA, to cena w Polsce będzie o 20 do 48% wyższa z powodu cła oraz VAT, na co firmy nijak nie mają wpływu. Nie to, żebym ich bronił, ale uważam że warto pamiętać o wszystkich aspektach.

Odpowiedz
avatar zendra
4 6

@bloodcarver, jeżeli lek jest sprzedawany za 28 zł bez refundacji, to znaczy, że firma farmaceutyczna tak skalkulowała koszt tego leku, licząć koszty produkcji oraz wliczając nakłady w postaci badań naukowych potrzebnych do uzyskania tego leku. Jeżeli więc nagle cena tego leku skacze do 62 zł, a przecież nie potrzeba już badań naukowych na ten lek, bo on już istnieje - to znaczy, że podwyżka jest spekulacją, jest związana wyłącznie z faktem umieszczenia leku na liście refundacyjnej. To jest po prostu chamskie wyciąganie pieniędzy z budżetu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 13

To nie jest wina koncernow tylko wina kuriozalnego systemu. Jeżeli państwo chce do czegokolwiek dopłacać to cena tego towaru idzie w gorę. Tak jest z lekami i tak jest np. z kredytami. Bo w rządzie i przybudówkach nie ma kompetentnych osób do negocjacji z firmami. Firma podaje cenę państwo płaci ile sobie zarząda. Ludzie robią tak samo, państwo daje gdzieś kasę to ludzie stają na głowie żeby położyć na tym łapę, normalna sprawa jak coś dają to się bierze.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 grudnia 2012 o 21:14

avatar konto usunięte
3 3

Tak samo jak było z zasiłkami pogrzebowymi - zasiłek został obniżony, to nagle spadły koszty pogrzebów. Bo tak już jest, pieniądze wspólne, to pieniądze niczyje, a niczyje łatwiej się przepieprza...

Odpowiedz
avatar Marines22
-1 3

Czyżby kolejny członek klubu pożeraczy Zolafrenu ? :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 grudnia 2012 o 1:44

avatar zaklamana
4 4

fak_dak raczej nie pozera olanzapiny :D raczej ja przepisuje - jest lekarzem :D

Odpowiedz
avatar Marines22
0 0

A to chylę czoła ale z drugiej strony kto wie :>

Odpowiedz
avatar obserwator
6 10

Wyleciała mi nazwa tego leku z głowy... Koszt produkcji opakowania 2 (tak, dwa) złote. Cena w aptece: trzycyfrowa. O koszcie powiedziała mi osoba obeznana z tematem. Podzielam zatem zdania przedmówców.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 grudnia 2012 o 4:36

avatar Chronoss
6 6

Jak ci się wydaje, ile firmę Microsoft kosztuje wypalenie, wytłoczenie i opakowanie nowego, gotowego do sprzedaży Windowsa 8 Pro? W skali przemysłowej pewnie nie więcej niż 5zł. To czemu w sklepie "chodzi" za ponad 200? Z lekami jest nieinaczej. Pieniądze włożone w research, development i dystrybucje nie biorą się z powietrza. Ktoś w ten interes początkowo włożył z nadzieją, że z czasem wyjmie więcej. Że ich marża jest bandycka? Pewnie jest. Ale takie płacze, że "produkują za dwójke, a ludziom sprzedają za stówę" to czysta demagogia.

Odpowiedz
avatar josefine
1 3

Mój psychiatra też często mi opowiada różne historie o koncernach, gdy zapisuje mi leki. Mogliby lepiej wykombinować coś, po czym nie ma takich skutków ubocznych...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@josefine: Polecam książkę ,,Skutek uboczny - śmierć".

Odpowiedz
avatar Aakikun
6 6

Koncerny farmaceutyczne to temat rzeka... NFZ i ich pomysły na refundację również. Już chyba żaliłam się tutaj, że mój lekarz musiał trochę nakłamać mi w papierach bym miała stabilizatory refundowane (schizoafektywna ma pełnopłatne, więc w diagnozie mam chad). Zamienniki to w ogóle teraz pogmatwany biznes. Kupowałam kwetiapinę, na recepcie "Kwetinor" - pan w aptece prosi 70zł, bo nierefundowane. Wracam się do lekarza, dostaję reckę na Ketrel (7zł), wracam do apteki i dają mi Ketilept za 4,50zł. Nigdy nie kupowałam olanzapiny pełnopłatnie więc lekko mnie te ceny w twoim poście zszokowały... Ale potem sobie przypomniałam, że paczka Zoloftu kosztuje ponad 70zł, a Setaloft 6,80zł...

Odpowiedz
avatar Voima
0 0

Bo trzeba się wg limitów poruszać, rozgryzienie tego ustrojstwa jest kłopotliwe, stąd takie cyrki.

Odpowiedz
avatar Bartniczek
7 7

Co do pytania ze wstępu- tak, ja. Cała sprawa wynika właśnie z tego, ze leki sa "refundowane" co wbrew pozorom podnosi ich ceny. no ale cóz... socjalizm...

Odpowiedz
avatar Anea
-2 2

Nie zapominajmy, że firmy farmaceutyczne nie zgarniają całego dochodu. Taki lek trafia do hurtowni gdzie cena jest podbijana, a następnie jest sprzedawany do aptek gdzie cena ponownie rośnie. I to kilkakrotnie! Zyski firm są niewielkie w porównaniu do dochodów aptek.

Odpowiedz
avatar jugo
1 1

czyzby tym lekiem byla zalasta ? mialem kiedys taka sytuacje, ze musialem to brac (nie mam schizofrenii) i placilem wlasnie ok. 300zl za pudelko podczas gdy refundowane kosztowalo 3 zl.

Odpowiedz
avatar Sway
2 2

Ach, refundacje. Odczulam się. Oznacza to, ze co jakiś czas muszę kupić szczepionkę. Zazwyczaj z receptą kosztowało to ok 50 zł (sama szczepionka była w okolicach 250 zł). Ale tym razem ktoś stwierdził, że nie będzie na nią refundacji. Na inne szczepionki są, ale na tę już nie ma. Dowiedziałam się, ze tam to ogólnie żonglerka jest. I co teraz? Nie ma sensu zmieniać immunoterapii, skoro na tamtą dobrze reaguję i nie wiadomo, czy za jakiś czas znowu nie zmienią refundacji. Ale płacić 5 razy więcej? No cóż, nikomu się nie uśmiecha.

Odpowiedz
avatar nighty
2 2

Naprawdę, ta refundacja to jest śmiech na sali : moja mama ma od kilkunastu lat problemy z tarczycą, waha się między nadczynnością a niedoczynnością. Od iluś lat bierze lek X, który do tej pory kosztował 3,20zł. Natomiast od 1 stycznia lek ten wyleciał z listy leków refundowanych i kosztuje...21zł.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2013 o 14:44

avatar fak_dak
4 6

Plastry stosowane w leczeniu choroby Alzheimera zdrożały z dniem 01.01.2012r. z 30zł do 300zł za miesiąc kuracji. Pokaż mi staruszka z otępieniem, którego stać przy wizycie u mnie raz na 3 miesiące na wydanie jednorazowo w aptece prawie 1000zł?

Odpowiedz
Udostępnij