Gmina, na terenie której mieszkam, ma partnerską gminę w jednym z krajów nadbałtyckich. Śmietanka gminy postanowiła skorzystać z zaproszenia i pojechać w odwiedziny. Pojechali przedstawiciele urzędu gminy i najwięksi przedsiębiorcy z terenu gminy. W sumie siedem osób, w tym dwie kobiety (załapałam się, bo mój szef nie chciał jechać).
I jeszcze jedna uwaga - ten kraj był kiedyś jedną z republik ZSRR, a w związku z tym, większość jego mieszkańców dość dobrze mówi po rosyjsku, a nawet jeśli się do tego nie przyznają, to świetnie rozumieją ten język.
Wśród przedstawicieli naszych przedsiębiorców najbardziej piekielny okazał się pan dyrektor jednej w większych przetwórni spożywczych w Polsce. Kilka jego kwiatków:
- Gospodarze zaprosili nas do największej w regionie restauracji na kolację i tańce. Pojechał z nami jako opiekun, przedstawiciel tamtejszej gminy wraz żoną. Opiekun powiedział nam, że jego żona nie mówi po rosyjsku. No to nasz pan dyrektor, w restauracji usiadł na wprost niej i patrząc na nią zaczął na cały głos mówić po polsku "takiej jak ty, to ja bym z wyra nie wypuścił, o je***ł bym cię na wszystkie strony, wy***łbym cię koncertowo". Kobieta robiła się coraz bardziej czerwona, na co nasz pan dyrektor tylko powtarzał "chcesz tego s*ko nie?". Nie dało się, go uciszyć, bo uważał to za świetny dowcip.
- Jedną z atrakcji wyjazdu był pobyt w tamtejszym aquaparku, co było ogłoszone kilka dni przed wyjazdem. Na miejscu okazało się, że szanowny pan dyrektor nie ma kąpielówek. Nie ma problemu - poszedł w bawełnianych slipkach, takich z kieszonką. Ochrona go nie wygoniła. Pan dyrektor odkrył saunę - wparował do damskiej, a potem wszystkich starał się tam zaciągnąć, bo przecież tam nagie kobiety są. Jak wypatrzył zgrabną dziewczynę, to wytykał ją palcami, podbiegał do kogoś z nas i krzyczał "Widziałeś jakie ma bufory" i oczywiście odpowiednie gesty do tego.
- Jednemu z pracowników gminy, wypadła komórka. Na jego nieszczęście znalazł ją pan dyrektor - zamiast oddać, najpierw przeczytał wszystkie smsy, obejrzał zdjęcia, a potem dorobił kilka fotek swojego przyrodzenia, po czym poinformował resztę wycieczki, jaki to wspaniały żart zrobił, jak właściciel komórki zwraca się do żony, itp.
- Nocowaliśmy w małym hoteliku, gdzie byliśmy sami. Raz dziennie przychodziła sprzątaczka, która przy okazji uzupełniała zapasy w lodówce - ostatniej nocy, po pożegnalnej kolacji z % pan dyrektor zaszalał - przez kilka godzin dobijał się do pokoju, w którym spałyśmy we dwie. Gdy nie otworzyłyśmy, postanowił wejść do nas przez okno - pokój na piętrze.
Po pijaku wyłamał klamkę w drzwiach, wybił szybę na parterze i połamał krzesło. Rano stwierdził, że żeby za nic nie płacić najlepiej spie***lić, czyli szybka ewakuacja do busa i do domu. Nikt nic nie zauważy i będzie na sprzątaczkę.
- I teraz wisienka na torcie - podczas pożegnalnej kolacji, gdy wszyscy byli już pod dobrą datą, pan dyrektor postanowił udowodnić, że nie jest żydem. Jak? Najprościej na świecie - ściągając gacie i pokazując wszystkim swój interes. W obecności około 30 osób.
Pan dyrektor ma ponad 60 lat, dzieci, wnuki. Zarządza jednym z większych zakładów w Polsce.
Interesująca historia ale o jakie państwo chodzi Łotwę czy Estonię ?
OdpowiedzPaństwo nie jest ważne, ważne jest zidentyfikowanie chama i publiczne napiętnowanie go.
OdpowiedzFinlandia? :D
OdpowiedzBrak mi tu puenty. Że ktoś chama cały czas filmował, komórką, ale jakość filmów była wystarczająca. I po powrocie interesująco nagrania wykorzystał (rysuje się cały wachlarz możliwości). Chyba nie powiesz, że nikt o tym nie pomyślał??
OdpowiedzKa sa* nie równa się klasa. A tak nawiasem - może odreagowywał. *Dlaczego to słowo pisane łącznie jest niedozwolone na Piekielnych?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 grudnia 2012 o 23:08
O, a "kutas" jest dozwolony.
OdpowiedzPotem się ludzie dziwią skąd taki, a nie inny obraz Polaków za granicą. Przy okazji bardzo współczuję żonie tego pana...
OdpowiedzA ty naprawdę myślisz, że takie buraki tylko z Polski pochodzą? Idąc tokiem twojej "logiki" należałoby stwierdzić, że obraz wszystkich narodów świata musi być "taki, a nie inny", bo takie indywidua wszędzie się zdarzają.
OdpowiedzBurak niesamowity, tak to jest jak się ktoś dorobi, zostaje przedstawicielem firmy a z domu nie wyniósł podstaw dobrego wychowania. Współczuję reszcie wycieczki świecenia oczami i nadrabiania opinii za takiego chama, musieliście czuć się okropnie.
OdpowiedzCham ze wsi wyjdzie, ale wieś z chama nigdy.
OdpowiedzGdzieś w sieci (a jakże) widziałam takie stwierdzenie: "wieś to nie miejsce zamieszkania, to stan umysłu". Moim zdaniem bardzo trafnie oddaje zachowanie tego delikwenta. Cóż współczuję tylko osobom, które są zmuszone obcować z takim człowiekiem na co dzień.
OdpowiedzNie no, poważnie, nagranie z nim w roli gł-ównej powinno trafić do sieci i byłoby po chamie. Jeśli nie wstydzi się tak zachowywać przed obcymi ludźmi, to an pewno nie przeszkadzała by mu taka sława... (ktoś się chyba bawi listą niedozwolonych słów: gł-ównej ?)
OdpowiedzPuścic chamstwo na salony!
OdpowiedzNa pewno nikt ze współtowarzyszy nie byłz konkurencji i mu czegoś nie dosypywał do napojów?
OdpowiedzAle zeby tak przez caly wyjazd? Zreszta nawet dosypanie nie usprawiedliwailoby przeciez wszystkich jego wybrykow, prawda?
OdpowiedzZastanawia mnie to, że nie pomyślał o tym, że może ktoś rozumie trochę nasz ojczysty język. No cóż gdyby ktoś słuchał poradników języka polskiego przed euro, to by pana wyprosił :)
OdpowiedzCóż, może żona nie domyśliła się o co chodzi, ale pozostali jeżeli usłyszeli słowo "suka" oraz "je*ać" (które w obu językach i naszym, i rosyjskim są podobne) to mogli skumać o co panu chodzi.
OdpowiedzPrzykro czytać, że tacy ludzie chodzą po świecie. :/
Odpowiedz"Opiekun powiedział nam, że jego żona nie mówi po rosyjsku. No to nasz pan dyrektor, w restauracji usiadł na wprost niej i patrząc na nią zaczął na cały głos mówić po polsku" Nie rozumiem tego fragmentu, mianowicie, na początku historii wspominałaś, że w tym kraju praktycznie wszyscy mówią po ROSYJSKU - żona opiekuna nie mówi po rosyjsku, dyrektor zaczął mówić do niej po polsku, a ona zaczęła robić się czerwona (czyli rozumie polski). Troszkę namieszałaś. :D
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 grudnia 2012 o 18:46
Albo zrobiła się czerwona, bo nie rozumiała. Mowa gestów także sporo mówi o człowieku. Nikt nie składa propozycji seksualnych z grobową miną i łzami w oczach. Pewnie poczuła się po prostu zażenowana.
OdpowiedzCham w każdym calu, ale zastanawia mnie coś innego: czy w całej grupie nie było jednej przytomnej osoby, która by takiego pajaca przywołała do porządku?
Odpowiedzskoro zostawił fotki swojego przyrodzenia na komórce to mogliscie go tym szantażować w polsce :P
OdpowiedzA niby jak? Przeciez jak to sa zdjecia samej tylko zawartosci majtek, to ciezko zidentyfikowac wlasciciela, prawda? Na tej zasadzie mozna dowolne zdjecie genitaliow pokazac i zawolac "mam zdjecie klejnotow prezydenta"...
OdpowiedzNagrać chama komórką i wrzucić na YouTube, powypalać płytki i pokłaść gdzie popadnie w firmie.
OdpowiedzJej ale wiocha i wstyd. Współczuję innym osobom które z nim przyjechały
Odpowiedz60 - lat i taki łobuz, za dużo naoglądał się "Kewin sam w domu". :)
Odpowiedzco za buc.
Odpowiedz