Czy ta historia będzie piekielna? Ciężko stwierdzić. Dla mnie była co najmniej dziwna...
Wyszedłem sobie do Li88A na małe zakupy. Przed sklepem stał pan - ubrany normalnie, jeansy, zimowa kurtka - i rzecze do mnie:
- Czy ma pan może parę złotych, drobnych?
- [zgodnie z prawdą - miałem kartę przy sobie] Mówię, że niestety nie posiadam.
- To może kupi mi pan piersi z kurczaka, cukrzykiem jestem, gulasz sobie ugotuję.
Święta się zbliżają, koniec świata i te sprawy - może pora na dobry uczynek... Ale widzę, że gościu nagle podnosi rękę i zaciąga się petem...
- Przykro mi, ale skoro stać pana na papierosy to i stać na jedzenie.
Jako, że mieszkam nad lidlem, to jak wychodziłem na peta, widziałem tego pana z balkonu - ciągle z petem i dalej nagabywał ludzi...
[gościu koło czterdziestki, więc w sile wieku].
Może po prostu robić się nie chce?...
Bo takiemu gagatkowi "nie opłaca się pracować". Bo w tym kraju, jak mówił Ferdek Kiepski "nie ma pracy dla ludzi z JEGO wykształceniem". On z żebrania "wyciągnie więcej". Ot po prostu skutek tego że wielu naiwnych finansuje nieróbstwo takich gagatków. Sam widziałem kiedyś jak kobieta z dzieckiem na ręku żebrała pod kościołem a potem wsiadła w mercedesa i odjechała.
OdpowiedzNie, że się nie chce ;) Był kiedyś reportaż albo gdzieś czytałem ile zarabiają żebracy, nawet na piekielnych była historia. I uwierz, że za taką kasę w dzisiejszym socjalistycznym kraju nie opłaci się iść do żadnej pracy ;)
OdpowiedzA po co "robić", skoro można "wydoić jelenia", hę? :))))
OdpowiedzOczywiście, że się nie chce. Trzeba takiemu powiedzieć, żeby szedł do roboty , a nie...pewnie i tak nie dotrze, ale zobaczy że nie każdego da się naciągnąc...
Odpowiedzw pierwszym zdaniu nazwa marketu zamaskowana, później już nie:P
OdpowiedzPrzeeeepraszam :)
OdpowiedzCoraz częściej ludzie proszą o wsparcie, zwłaszcza gdy przechodzę obok barów mlecznych i spożywczaków zaczepiają mnie sztajfiki, żebrząc o obiad lub 10 szt. jajek. Myślę sobie po kiego sztajfikowi jajka? Pójdzie na bazarek sprzeda jako wiejskie i już ma na kruszona?
OdpowiedzWybacz, bo mój Polski trochę słabuje - co to jest sztajfik i kruszon?:P
OdpowiedzJestem jedną z ostatnich osób która broni żuli i żebraczy ale może pan miał wyżebraną fajkę a nie kupioną?
OdpowiedzCałej paczki z kieszeni sobie nie wyżebrał.
OdpowiedzA może jednak Ktoś obdarował tego gościa paczką fajek. Ja niedawno pod sklepem tej samej sieci miałam podobną sytuację. Z tym, że podchodzę do tego w ten sposób - na jedzenie nie daję bo sama płacę kartą, ale jedzenie kupuję. I właśnie kiedy kupiłam i dawałam reklamówkę z jedzeniem, pan się spytał czy nie mam może papierosa, żeby go poczęstować. Miałam... 5 szt. w paczce - dałam mu je wszystkie.
Odpowiedzhealfwer a skąd k*rwa wiesz że miał całą paczkę?
Odpowiedzp0003 - bo kurvva widać jak wyciąga peta z paki i odpala tak?
Odpowiedz"Ale widzę, że gościu nagle podnosi rękę i zaciąga się petem... " W całym tekście nie ma nic o tym że wyciąga peta z paczki
Odpowiedza może tego szluga poprostu k*rwa wycyganił? To że ma szluga to znaczy że go kupił? JPDL
Odpowiedza może ma na imię Krzysztof? Nie wyglądał na potrzebującego, miał w kieszeni paczkę petów i nie czuję się zobowiązany do ciężkiego zapieprzania bo komuś się nie chce.
OdpowiedzMoże się nie znam ale jak się nie ma co jeść to najpierw powinno się "wycyganić" coś do żarcia, a dopiero potem fajki, a nie na odwrót.
Odpowiedz@up -dostanę coś do jedzenia? -nie mam kasy, płacę kartą (Czy cośtam) -a szluga może? -a proszę
Odpowiedz