Rozumiem, że kurier w okresie przedświątecznym jest bardzo zapracowany, ale bez jaj...
Zadzwonili koledzy (K) z zaprzyjaźnionej firmy, na drugim końcu miasta:
K- Mamy paczkę dla Ciebie, kurier zostawił.
Ja- Ale jak to zostawił? Zaadresowaną do mnie zostawił u Was w firmie?
K- Tak, bo powiedział, że przecież Ty u nas często jesteś, to sobie odbierzesz i nawet nie zdążyliśmy zaprotestować i już go nie było.
Ok, myślę sobie - dużo roboty chłopak ma, nie będę robić awantury,miłosiernym dla bliźniego trza być w tym szczególnym czasie, nic pilnego to nie było, odpuszczę, przy okazji zwrócę uwagę, ale... Za dwa dni ta sama akcja! Chłopaki się w ilości paczek od razu nie połapali, bo mieli ich kilka. Dopiero po chwili zorientowali się, że jedna przesyłka jest do mnie.
Tym razem nie odpuszczę, bo podobno osobiście pokwitowałam odbiór...
P.S. W zaprzyjaźnionej firmie owego kuriera wcześniej spotkałam raz - na tej podstawie stwierdził, że często tam bywam...
kurier
Cóż- kiedyś kurier też miał dostarczyć mi cholernie drogą paczkę (#36435, jeśli jesteś zainteresowana droga autorko). Myślał, że będzie taaaaaki dowcipny, jak zostawi ją w mięsnym 4 kilosy od domu. Sorry- mam dość denne poczucie humoru, bo żartu nie załapałem, kosztowało to kolegę dowcipnisia posadę, więc dość drogo, ale cóż- skoro on był ch*jem w stosunku do mnie, to ja nie omieszkałem mu się odwdzięczyć tym samym.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2012 o 18:42
No i bardzo dobrze postąpiłeś. To jego zasrany obowiązek dostarczyć Ci to osobiście, wziąć autograf i jechać dalej, a nie "bo on chce wcześniej skończyć".
OdpowiedzDokładnie, taką ma pracę więc powinien się z niej wywiązywać, jak słyszę o takich akcjach mam ochotę odwiedzić tylko irytujemnie.pl ...
Odpowiedz