Na fali historii o parówkach dla pieska przypomniała mi się sytuacja z mojego osiedlowego mięsnego, ja w niej robię za widownię ;)
W kolejce przede mną stoi babeczka, dość młoda, bardzo gustownie ubrana. Kupuje jakieś mięso i 20 dkg pasztetowej. Pani, która ją obsługuje, patrzy na nią tępym wzrokiem i pyta:
- Ta pasztetowa to dla kotka?
Pani na to niewzruszonym tonem:
- Mój kot takich syfów nie je. Pasztetowa jest dla mnie.
Mój kot też takich syfów nie je. Nawet szynką gardzi. Poniżej polędwiczki drobiowej nie schodzi... snob...
OdpowiedzTeż mam kotkę, ale nie daję jej ludzkiego jedzenia. Układ wydaje mi się fair, bo ona mi też swojego nie daje;)
OdpowiedzU mnie to zależy który, jeden chętnie zje każde mięso(lub nawet "mięso"), a drugi będzie się nim tylko bawił, chyba że to indyk. Kurczaka/świnię(choć nie dajemy raczej, nie powinno się), wołowinę itp rozniesie po całym domu, ale indyka zje na miejscu...
Odpowiedzprzynajmniej jedna szczera a nie sciemniaja z parowkami. Ja piernicze, co jest takiego ujmujacego w kupowaniu parowek czy tanszych wedlin?
OdpowiedzCóż, kupowanie tanich wędlin pokazuje że cię nie stać na droższe, ale parówki? jeszcze nie spotkałem się z jakimiś ekskluzywnymi parówkami :)
Odpowiedznawet jeśli kogoś nie stać na droższą wędlinę, nie wiem dlaczego miałby to być wstyd. Ludzie są naprawdę dziwni...
OdpowiedzOliwo: są parówki po 7zł/kg a są po ponad 20zł/kg. Już pomijam sojowe po ponad 30zł/kg. Ale prawda jest taka, że jak moja mama zaszaleje i kupi jakąś wędlinę po 40 czy 50zł/kg, to ja i tak wolę parówki indykpolu albo "polędwicę z warzywami" - choć koło polędwicy to nawet nie leżało... Chociaż ostatnio często jem salami - ale tutaj jest podobnie (zazwyczaj tańsze bardziej mi smakuje). Aż się boję pomyśleć jak bardzo by mi nie smakowało w ekskluzywnej restauracji ;)
OdpowiedzTak, bo na pewno sprzedawcę w sklepie obchodzi, dla kogo kto kupuje pasztetową...
OdpowiedzJak nie ma własnego zycia, tylko jest plotkarą, to uwierz, że tak.
OdpowiedzJa nie rozumiem, czemu zawsze ekspedientka musi wiedzieć dla kogo jest ta pasztetowa. Przy każdym produkcie tak pytają? "A to mielone dla tatusia?" One jakoś specjalnie wtedy pakują to żarcie, np. pasztetowa w folię ze wzorem w kocie łapki? No nie ogarniam.
Odpowiedzfolia w kocie łapki... no nie wytrzymam! jeszcze do tego torby z kocimi uszami i pokrowce na kabanosy w kształcie ogonków! siedzę i się śmieję :D
OdpowiedzTy sie nie smiej, jak by dawali takie opakowania to o kazdym miesie bym mowila, ze dla kota. A u nas, stety, albo niestety, takich jazd nie ma.
OdpowiedzMistrzyni ciętej riposty!! xD
OdpowiedzCo to kaszanka i pasztetowa dla biedoty tylko jest? Snoby nie wiedzą co tracą.
OdpowiedzA ja lubię pasztetową, a od czasu do czasu to i parówkami nie pogardzę, kij tam z MOM-em, grunt że smakuje.
Odpowiedz"nie no, to dla teściowej, wie pani - w gości wpada. A dla kotka mam baleron." :P
OdpowiedzCo to dkg?
OdpowiedzA to takie targowo-bazarowe określenie dag, czyli dekagrama. Tak, wiem że pytałeś ironicznie :P Mnie i tak bardziej rozbraja na karteczkach na targu napis w stylu "JAJKO 0,70gr"
OdpowiedzA jeszcze bardziej rozbraja typowe "złoty pięćdziesiąt euro" rodaków za granicą. ;)
OdpowiedzA ja tam uwielbiam pasztetową. I w tym jednym jedynym przypadku, jeśli idzie o mięso, to nie myślę o tym z czego jest zrobiona, koło czego leżała, a już na pewno o tym, co ludzie o mnie myślą gdy wkładam ją do koszyka. No po prostu uwielbiam i już, z Sokołowa jeśli się nie mylę (identyfikuje już wzrokowo po wyglądzie folii, nawet nie czytam liter ;) ). Sama się sobie dziwie, ale nie jadłam jeszcze pasztetu, który byłby tak doprawiony, że smakowałby mi bardziej :P
OdpowiedzMoże ludzie chcą pokazać, że żyją godnie? W sumie, to raczej ponad stan - się mówi - wyżej sra niźli dupę ma.
OdpowiedzTo jakieś chore. Ja wolę dobre parówki i pasztetową niż byle jaką szynkę z marketu. Generalnie jednak koty byle goowna jeść nie chcą. I gdyby mnie tak spytała pani w sklepie, to nie byłoby miło. Co ją to tak naprawdę obchodzi dla kogo i co kupuję?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 grudnia 2012 o 13:08
Koty nie powinny jeść pasztetowej, tak samo jak i wędlin, parówek i wszystkiego, co jedzą ludzie. Sól i przyprawy są dla niego trujące.
OdpowiedzOstatnio co czytam to albo dla kotka albo dla psa a g@% powinno ją obchodzić dla kogo
OdpowiedzTeż nie rozumiem po co sprzedawcy pytają się dla kogo ta pasztetowa czy inne jedzenie.
OdpowiedzNiam, świeży chleb(gruba pajda) z świeżą dobrą pasztetówką i ogórkiem... A mój kot to takich świństw też nie jada. Za to uwielbia ser.
Odpowiedz