Jadę sobie dzisiaj spokojnie (czyli, zważając na warunki, około 80 km/h) drogą wojewódzką z miejscowości A do miejscowości B. Rozmawiam przez telefon (żeby nie było - na słuchawce), więc CB radia słucham ledwo co.
Niemniej parę lat doświadczeń za kółkiem i z CB pozwoliło mi wychwycić słowa "uważajcie w kierunku B idzie nieoświetlony piechur z wózkiem".
Wydawało mi się, że to z sąsiedniej drogi (jakość odbioru sugerowała, że nadawca znajdował się nieco dalej ode mnie), ale profilaktycznie zwolniłem do ok. 60 km/h - i to mnie (a raczej jego) uratowało.
Otóż piechurem idącym drogą był pan, prowadzący (jak się chwilę później dowiedziałem z CB) rower z wózeczkiem (typu złomiarz) bez ŻADNEGO oświetlenia ani nawet odblasku, ubrany na szaro/czarno/brunatno niewłaściwą stroną (tzn. prawą, zgodnie z ruchem pojazdów). Muszę dodać, że w momencie, kiedy jadąc zaledwie ok. 60 km/h wyhamowałem z trudem niecały metr za tym panem (z przeciwka ciężarówka, której źle wyregulowane światła - plaga w Polsce - oślepiły mnie tak, że go nie widziałem), to okazało się, że pan... uwaga! położył rower na jezdni i coś przy nim naprawiał. Nadmienię tylko, że tuż obok drogi biegnie ODŚNIEŻONA ścieżka rowerowa. Wolę nie myśleć, co byłoby, gdyby zamiast mnie jechała ciężarówka, która z tej samej prędkości hamuje nieco dłużej, albo ktoś jadący około 100 km/h.
Cóż, rozjedziesz idiotę, odpowiesz jak za człowieka.
P.S. Oczywiście zadzwoniłem na policję, bo lepiej chyba dostać 100-200 zł mandatu, niż stracić życie.
Ale poczekałeś na te policję, czy zadzwoniłeś i pojechałeś? Bo kiedyś jadąc z kolegami wezwaliśmy służby do pijaczka zataczającego się całą szerokością drogi, ściągając go przy okazji na pobocze i pilnując, żeby sobie nie poszedł - czekaliśmy godzinę, a było to tuż za granicami Głowna - to nie jest tak duże miasto, żeby policjanci byli tak zajęci. Chyba. :D
OdpowiedzNie poczekałem, ale u mnie w miasteczku policja działa BARDZO sprawnie, zresztę wjeżdżając do miasta (sytuacja miała miejsce niecały kilometr przed miastem) mijałem radiowóz jadący w tamtą stronę.
OdpowiedzOj wiem o czym mówisz. Swego czasu siedziałam w takich wypadkach, gdy pracowałam dla firmy zajmującej się wywalczaniem ubezpieczeń... Ile jest wypadków z winy pieszego - bo brak odblasków i pijany, bo sobie przebiegnie na ruchliwej drodze poza pasami... aż włos się na głowie jeży. Pocieszę cię, że w takim wypadku kierowca jest bez winy i odszkodowanie się poszkodowanemu nie należy.
Odpowiedz@Hebi: prawnie kierowca jest bez winy -- i tutaj, zapewne, masz rację. Ale mimo wszystko wolałbym nie mieć na sumieniu człowieka, mimo że to nie była moja wina. Zawsze to człowiek.
OdpowiedzKilka miesięcy temu widziałam pieszego (bez żadnego oświetlenia) idącego poboczem... drogi ekspresowej, gdzie piesi w ogóle mają zakaz poruszania się. Tak, że mnie już chyba nic nie zdziwi.
OdpowiedzEh. Największe chyba skrzyżowanie w Gdyni, a właściwie węzeł drogowy - Estakada Kwiatkowskiego z ul. Hutniczą, dla dociekliwych - wygooglajcie sobie. Kolega mi opowiadał, że zobaczył tam w godzinach szczytu chodzącego po całej jezdni pijaczka. Zadzwonił więc na policję, zgłasza, że pijany chodzi, stwarza niebezpieczeństwo, samochody ledwo dają radę. A co nasza szanowna policja stwierdziła? Że co oni niby mają zrobić? To nie ich sprawa jest... I tu się podobno kolega wnerwił na tyle, że prawie mandat za obrazę władzy dostał ;)
OdpowiedzCzęsto ostatnio pada tu zdanie " rozjedziesz idiotę odpowiadasz jak za człowieka" idiota też człowiek, ktoś raz napisał a reszta chórkiem wesoło powtarza.
OdpowiedzLol, jak przeczytałem "uważajcie w kierunku B idzie nieoświetlony piechur z wózkiem" i skojarzyło mi się z CB, myślałem, że to jakaś zakonspirowana informacja o nieoznakowanym radiowodzie ;)
Odpowiedz