Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Opowiem Wam teraz piekielną historię, która odmieniła moje życie. Byłem wtedy zwykłym…

Opowiem Wam teraz piekielną historię, która odmieniła moje życie.

Byłem wtedy zwykłym 6-latkiem jakich wielu. Pewnego razu dostałem gorączki. Matka moja widząc ten stan pojechała ze mną do pewnej Pani Doktor, która przyjmowała prywatnie, lecz cieszyła się wielką sławą w okolicy.

Pani Doktor kazała wyciągnąć mi tylko rękę i popatrzyła czy nie mam wysypki. Po czym rzekła do Matki:
- Niech Pani zabierze syna i położy go do łóżka. Ponieważ wspomniała Pani, że syn nie brał wcześniej żadnych leków i nie chorował, nie przepiszę mu żadnych lekarstw, jego organizm sam zwalczy chorobę.

Jak Matula usłyszała tak też zrobiła. Leżałem tak przez 2 dni, aż straciłem przytomność. Wtedy Ojciec z Matką zabrali mnie do szpitala.

Tam też lekarz po badaniach stwierdził wirusowe zapalenie opon mózgowych. Po czym rzekł do Matki:
- Niech się Pani modli o śmierć dla swojego syna, bo jak cudem uda się mu przeżyć to będzie "roślinką" i będzie bardzo cierpiał.
Matka straciła przytomność.

Finał tego był taki: tylko dzięki faktowi, że rzeczywiście nigdy wcześniej nie chorowałem i nie brałem lekarstw, mój organizm zdołał się wybronić na tyle, że straciłem "tylko" słuch.

PS. Od lekarki nigdy nie usłyszałem zwykłego "przepraszam", nie poniosła ona też żadnych konsekwencji (brak dowodów).

PS 2. Moje następne spotkanie z tą kobietą miało miejsce 18 lat później, wtedy podbijała mi książeczkę zdrowia. W czasie spotkania, zwróciłem jej delikatnie uwagę by powtórzyła zdanie głośniej, bo nie zrozumiałem. Na to ona z wyrzutem, wykrzyczała mi je.

by Zeus_Gromowladny
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Reena
15 15

Witaj w klubie. Mnie leczyli nie wiedząc na co :/ skończyło się na utracie słuchu w jednym uchu i problemami z równowagą. Ból głowy pamiętam do dziś ><

Odpowiedz
avatar Vella
16 16

To i ja witam w klubie. Miałam zapalenie opon mózgowych dwa razy, za pierwszym byłam już jedną nogą po tamtej stronie, bo lekarze nie potrafili zdiagnozować nietypowych objawów. Na szczęście mama trafiła ze mną do doktor Staśkiewicz (kobieta dawno nie żyje, bo już te 30 lat temu była pomarszczoną staruszeczką, i tak ją zapamiętałam, ale zasługuje na wspomnienie), a tej wystarczył jeden: "maskowata twarz, zapalenie opon mózgowych, natychmiast do szpitala". Wyżyłam, słyszę też w miarę dobrze, chociaż słoń mi na ucho w tym szpitalu nadepnął. Dobrze, że nikt mamy roślinką nie straszył, i tak się, biedulka, martwiła.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
31 33

To trzeba było jej wykrzyczeć: DZIEKI TOBIE NIE SŁYSZE GŁUPIA BABO!

Odpowiedz
avatar Stal_Damascenska
16 18

Witam w klubie. Miałem dokładnie 4 miesiące życia kiedy ugryzł mnie kleszcz. Rodzice od razu zjawili się na pogotowiu gdzie zaistniałą sytuację zlekceważono. Dosłownie odesłano nas do domu. Niecały tydzień temperatura 40C + na pogotowiu diagnoza "zapalenie opon mózgowych, nie dożyje jutra, będzie ślepy, upośledzony itd..." Po trzech miesiącach respiratora skończyło się na niedowładzie lewych kończyn ciała. I tu nie wyciągnięto konsekwencji. Czasami tylko się cieszę, że nie pamiętam jak to jest być zdrowym i stracić to zdrowie.

Odpowiedz
avatar Hej
15 15

Moja koleżanka była w szpitalu, nie pamiętam z jakiego powodu. Dali jej termometr, żeby sobie zmierzyła temperaturę. Włożyła go pod pachę odwrotnie (była półprzytomna). Nikt nie dopilnował. Niedługo później ktoś na szczęście zauważył w jakim jest stanie i zanieśli ją pod zimny prysznic. Miała 40 stopni. Ale termometr przecież nie wykazał :/ Debile tam pracują.

Odpowiedz
avatar unitral
4 4

Miałem bardzo podobny przypadek w wieku pomiędzy 1 a 2 rokiem życia. Z tą różnicą że chorowałem na celiakie. Dzięki rodzicom jestem całkowicie zdrowy (2 lata leczenia) i Moja postura nie budzi żadnych zastrzeżeń, a nawet do "przeciętnych" nie należy, jestem budowy dość masywnej :) Co dziwne po tej chorobie. Swoją "lekarkę" spotkałem po ponad 20 latach, na szczęście już na emeryturze...

Odpowiedz
avatar Tuslawa
10 12

Jak to nie usłyszałeś przeprosin?!

Odpowiedz
avatar kuli
8 10

ROTFL ;D Sorry, ale mnie to rozsmieszylo :D

Odpowiedz
avatar Khaleesi
3 5

Aż specjalnie założyłam tutaj konto, aby móc napisać. Częściowo jak to czytałam, to jakbym o sobie czytała jednak historia u mnie przebiegała nieco inaczej ale też dostałam zapalenia opon mózgowych przez lekarza i pielęgniarkę. Ledwo odratowano mnie i pozostał mi skutek uboczny w postaci niedosłuchu na oboje uszu. Oczywiście po 18 latach w wieku 19 lat udałam się po zaświadczenie, że mogę studiować w takim zawodzie do lekarza medycyny i pracy i kto tam był? Ta pielęgniarka jako osoba do pomocy. A jaka miła była! Jak ćwierkała mnie jaka to ja duża nie jestem, jaka to zdolna i ładna, a bla bla bla, aż mi się niedobrze zrobiło z tego wszystkiego. Papierek całe szczęście dostałam ;P

Odpowiedz
avatar elcede
3 3

ja też będąc małym dzieckiem (2 latka) zachorowałem na zapalenie opon mózgowych. lekarze z mojego miasta nie dawali mi szans. na szczęście babcia znała pewną lekarz z Warszawy która obiecała że pomoże. było to jakieś 25 lat temu. lekarze nie chcieli mnie oddać rodzicom i dopiero jak ojciec zagroził że im wszystkie zęby wybije to zgodzili się mnie przewieźć do szpitala. specjalne zastrzyki były przywiezione z Austrii przez znajomych tam mieszkających. podobno terapia kosztowała tyle co wtedy nowy maluch. Ale się udało i ostatecznie nie mam żadnych powikłań. widać po naszych przypadkach że ta choroba to często jest wyrok z powodu zaniedbań lekarzy.

Odpowiedz
avatar meteorr77
2 2

u mnie nie było tak źle. lekarze twierdzili, że jafk jest 35°C to nie jest osłabienie, tylko zepsułem termometr. kazali wyjść i krzyczą, że czas marnuje i jestem "dzieckiem samicy psa".

Odpowiedz
avatar Groverka
1 3

Dawno temu, jak miałam niecałe 2 lata, lekarka przepisała mi leki, na które, jak się później okazało, mam uczulenie. Do tego w podwójnej dawce. Dostałam wstrząsu anafilaktycznego i gdyby nie to, że dziadek do przyjazdu karetki robił mi masaż serca i sztuczne oddychanie, wg słów lekarzy, nie przeżyłabym. Rodzice parę dni później pojechali do tej kobiety po jakiekolwiek wyjaśnienia. Jej odpowiedź na całą sytuację brzmiała: "no przecież odratowali" ;) No w sumie, przecież jedno życie w tę czy we w tę... ;)

Odpowiedz
avatar singri
0 0

Aha, to dlatego gdy jestem z córką u lekarza z byleprzeziębieniem, zaraz sprawdzają objawy oponowe...

Odpowiedz
Udostępnij