Dawno temu, jeszcze jako dziecko byłam z rodzicami w jakimś sanktuarium. Oczywiście tłumy ludzi i żebraków, do taty podszedł utykający pan, zaczął się skarżyć jaki to jest chory i nieszczęśliwy, że prosi o wsparcie. Ojciec odmówił. Po chwili patrzy, a tu żebrak ukradkiem dobiera się do jego teczki.
Tata szybko pożyczył od mamy kulę (była po złamaniu nogi) i jak zaczął z nią gonić złodzieja, tak nastąpiło cudowne uzdrowienie biednego kaleki:)
Czyli suma sumarum twój ojciec pomógł biedakowi - uzdrowił go cudownie xD
Odpowiedzpełno LUDZI i żebraków:)
OdpowiedzDokładnie to samo zauważyłam. Sanktuarium... "miłuj bliźniego swego, jak siebie samego", "głodnego nakarmić, spragnionego napoić", cóż, katolicy...
OdpowiedzArmagedon-tyle że gość nie był potrzebujący-był złodziejem, a do tego udawał niepełnosprawnego. Ale pewnie, najlepiej napisać coś o księżach/katolikach i czekać na plusiki od gimbazy.
Odpowiedz@fenirgreyback: Pewnie. Tatuś autorki OD RAZU wiedział, kto go o datek prosi i TYLKO DLATEGO nie dał. Aż się dziwię, że nie zdzielił gościa przez łeb kulą, zanim ten skończył pierwsze zdanie gadać...
OdpowiedzA czemu miałby dawać żebrakom? Problemu żebractwa nie rozwiąże się przez dawanie siedzącym na ulicy drobniaków, to chyba dość logiczne.
OdpowiedzFenirgreyback: Moja babcia mawiała: "wodę gotuj - woda będzie". Taka też i dyskusja z Tobą. Zbaczasz z tematu i sądzisz, że tego nie zauważę. Nie dam się wciągnąć w boczne gadki. Tatuś - gorliwy katolik, wsparcia proszącemu nie dał. A powinien, z powodu dwóch cytatów, jakie zamieściłam powyżej, tym bardziej, że, jak sądzę, przyjechał się modlić namiętnie. I na tym zakończę polemikę.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2012 o 0:26
@Armagedon, nikt normalny nie daje pieniędzy przypadkowym żebrakom, to żadna pomoc, raczej dodatkowa szkoda i pewnie gdyby akcja działa się gdziekolwiek indziej, a nie w kościele, biłbyś ojcu bohaterki brawo za rozsądną postawę.
OdpowiedzArmagedon-zgodnie z twoją logiką, jakbym poprosił jakiegoś katolika, żeby dał mi tysiąc złotych, bo jestem potrzebujący, to powinien mi dać? Dawanie pieniędzy żebrakom na ulicy przynosi wyłącznie negatywne skutki-żebracy przyzwyczajają się jeszcze bardziej do takiego stylu życia, a spora część kasy idzie w ręce panów, którzy wożą się swoimi BMW w skórzanych kurtkach. Dobrze zostało powiedziane, gdyby tak zrobił ktoś inny, to biłbyś brawo.
Odpowiedz