Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia usłyszana od mojej Mamy, dotycząca stałych bywalców sklepu. Była sobie pani…

Historia usłyszana od mojej Mamy, dotycząca stałych bywalców sklepu.

Była sobie pani Wandzia. Pani Wandzia miała syna Michałka. Michałek pił.
Ostro pił.
Nie pracował.
Z resztą tak samo jak matka.
Ale ładny był, urody hiszpańskiej, gadane miał. Pani Wandzia, możliwe że przy jego współudziale postanowiła go wyswatać z majętną dziewczyną, coby im "piniondzów" dawała na życie.
Michałek oczywiście panienki wyrywał, ale jakoś nie mógł trafić na tę jedyną.
Aż pewnego dnia przyprowadził do sklepu... dziewczynkę. Lat ok 15. Dodać trzeba że sam Michałek powoli docierał do 30.
Dziewczątko zahukane, brzydkie, ale z dobrej rodziny. Matula moja sytuację materialną jej rodziców znała o tyle dobrze, że dziewczyna chodziła do jednej klasy z moim bratem.

Telefon do jej rodziców. Panika. Straszenie policją. Pani Wandzia zła, bo póki mleko się nie wylało to dziewczynka próbowała się wkupić w łaski teściowej, fundując jej wódeczkę ze swojego kieszonkowego. A teraz rodzice pilnują.

W końcu, po dłuższej ciszy w temacie, dziewczynka wróciła do sklepu pod rękę z Michałkiem. I z brzuchem.

I teraz proszę, jak pięknie się urządziło: Dziewczyna siedzi u pani Wandzi, pieluchy zmienia. Michałek "pracuje" u teścia, a jeszcze jak brakuje pod koniec miesiąca to można iść i drzeć japę, że dziecior nie ma na jedzenie. "Piniążki" są. Jak wnuk Wandzi przeszkadza, to synową z nim pogoni na weekend do jej rodziców, jeszcze dziewczyna wróci z ciuchami dla dziecka i siebie, zabawkami, kosmetykami, jedzeniem na zapas.

"I dobrze, że syna mundrego mam" chwali się zawsze pani Wandzia przy stanowisku monopolowym.

by Tarija
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar smokk
39 39

Na miejscu rodziców tej dziewczyny wystąpiłbym do sądu o odebranie praw rodzicielskich Michałkowi.

Odpowiedz
avatar Otaku
34 36

Michałkowi ORAZ babci, bo mondra pani Wandzia może próbować zatrzymać dziecko na siebie, jako babcia niestety ma prawo. Zyskać by pewnie nic nie zyskała, ale szlajałaby wszystkich po sądach. Jak dla mnie rodzice powinni zabrać córkę i wnuka od takiego chłopaka i matki. Jeżeli ta dziewczyna urodziła jako nieletnia, zwłaszcza małoletnia, to prawa do dziecka maj jej rodzice - po poinformowaniu michałka mogą zabrać ją z dzieckiem nawet bez jego zgody, od razu oczywiście zakładając sprawę. Jeśli córeczce miłość wyżarła szare komórki to trudno, trzeba ratować przynajmniej wnuka.

Odpowiedz
avatar muszka
10 12

W ogóle dziwne jest to, że tak nie zrobili. Kto normalny puściłby swoją niepełnoletnią córkę i wnuka do kolesia dwa razy starszego, który mieszka z matka pijaczką? o.O Powinni "zięcia" zwolnić z roboty i do sądu iść, że młodzi nie mają warunków do wychowywania dziecka i albo młoda wraca z dzieckiem albo sami zajmą się wnukiem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2012 o 19:48

avatar BOReK
26 26

W porównaniu do dziewczyny Michałek w ciemię bity nie jest...

Odpowiedz
avatar miss_vicious
20 20

Otóż to; pani Wandzia i Michałek może i lud prosty, ale jaki przemyślny!

Odpowiedz
avatar natalia
8 12

Tarija, chyba Ciebie! Kiedy byłam nastolatką to czasami jakiś 30latek podrywał, ale czemuś mnie "starsi panowie" nie interesowali...

Odpowiedz
avatar Tarija
8 14

Mnie raczej nie, bo jak miałam 15 lat to raczej nie podrywał mnie nikt, taka byłam urocza. A Michałkowi nie da się odmówić faktu że jest ładny i panny za nim oczami wodziły, ogólnie człowiek "w miłości zaprawiony". Mądrzejsze (starsze od niego) sponsorki traktowały go jak należy, czyli - do łóżka, kieszonkowe wypłacić i won, ale małolata z kompleksami i głową nabitą wyobrażeniami o romansach raczej trzeźwo nie myśli.

Odpowiedz
avatar Bryanka
16 18

Ja się zastanawiam co to za rodzice pozwalają mieszkać córce i wnukowi z TAKĄ teściową. Skoro są majętni to mogą ustalić pewne zasady, w gruncie rzeczy są "górą".

Odpowiedz
avatar Tarija
-1 17

Ale jako ona nie wraca i już bo jest wielce zakochana? Nie wróci po dobroci, nie dadzą kasy to będzie problem bo pewnie każą jej iść do pracy, a rodzice chcieliby żeby przynajmniej skończyła liceum.

Odpowiedz
avatar Otaku
12 14

Skoro córce mózg miłość wyżarła, to niech zabiorą wnuka i odbiorą ojcu prawa do niego. Niestety, trzeba ratować co się da i lepiej stracić córkę niż i córkę i wnuka, bo "może ona się opamięta".

Odpowiedz
avatar Bryanka
12 14

W dalszym ciągu uważam, że mają możliwość postawienia ultimatum chociażby "do matury siedzicie u nas i dajemy kasę, po maturze róbta co chceta", albo tak jak pisze Otaku.

Odpowiedz
avatar Forget_me_not
4 6

Patologia, jak mamę kocham...

Odpowiedz
avatar Mirame
-2 12

A seks dorosłego z 15-latką to w ogóle jest legalny? Myślałam, że poniżej 16-ego roku życia to podchodzi pod jakiś paragraf... P.S. - "Zresztą" piszemy razemy w tym kontekście.

Odpowiedz
avatar marcintaz123
8 8

Nie,seks jest "legalny" już od 15 lat. Art. 200. § 1. Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 grudnia 2012 o 16:53

avatar jasiobe
4 14

Polska - dziiiwny kraj. Panna chce oglądać ( w kinie na przykład ) BZYKANKO - musi mieć 18 lat Panna chce uprawiać BZYKANKO - wystarczy mieć 15 lat. Dziiiiwne, nie??

Odpowiedz
avatar Mirame
4 4

jasiobe - nie zauwazyłam w paragrafie przytoczonym przez @marcintaz123 segregacji płciowej...

Odpowiedz
avatar bypek
11 11

@jasiobe, z tego wniosek taki: do osiemnastego roku życia seks tylko z zamkniętymi oczami :)

Odpowiedz
avatar Sway
5 7

A nie jest tak, że jak dziewczyna niepełnoletnia i ma dziecko, to prawnymi opiekunami są jej rodzice? Bo w takim razie na miejscu rodziców zabrałbym córkę i chodu! Odebrać prawa rodzicielskie Michałkowi, bo pijak i w dodatku prawie pedofil i pani Wandzi, bo tam patologia się dzieje! Dziecko nie powinno bywać w takich miejscach.

Odpowiedz
avatar lilak
1 1

Niestety prawo jest prawem nie zależnie od naszych moralnych poglądów i w tym przypadku na jakieś 90% prawa do opieki ma ojciec (możliwe, że tylko on) bo niezależnie od tego ile dziewczyna ma lat i jaki mentalnie jest ojciec zgodnie z prawem ma prawie 30 lat więc jest pełnoletni, a z tego co się orientuję to rodzice biologiczni mają pierwszeństwo do dziecka (oczywiście mogę się mylić)

Odpowiedz
avatar Clio
4 4

Sway ma rację, ale nie do końca - dziewczyna jako niepełnoletnia nie może sprawować władzy rodzicielskiej, ale to, że ona sama znajduje się pod władzą rodzicielską swoich rodziców nie oznacza, że automatycznie ta władza rozciąga się jeszcze na wnuka. Ojciec dziecka, czyli Michałek, też nie może mieć władzy rodzicielskiej! On i ta dziewczyna nie są małżeństwem, więc dziecko nie jest 'automatycznie' jego, a uznać go jeszcze nie może, bo do tego potrzebna jest zgoda matki. A matka nie może wydać zgody, bo jest niepełnoletnia ;) W takiej sytuacji rodzice tej dziewczyny powinni złożyć wniosek o przyznanie tymczasowej opieki (do czasu uzyskania przez córkę pełnoletności). Nie wiem, jak bohaterowie historii (Michałek i jego matka) są prawnie uświadomieni, ale lepiej dmuchać na zimne - gdy dziewczyna skończy 16 lat, mogą iść do sądu po zgodę na małżeństwo... zyska wtedy pełnię praw. Odnoście jednego z komentarzy autorki: ona jest pod władzą rodzicielską, co najwyżej mogłaby, doprowadzana przez policję, uciekać z domu raz po raz. Jeśli rodzice zabiorą dzieciaczka do siebie, to przynajmniej będą spokojni o jego bezpieczeństwo. Co do braku kasy - już widzę, jak 'teściowa' posyła 15-latkę (!) do pracy - chyba na ulicę... o.O

Odpowiedz
avatar Tarija
0 6

Ona niestety w tak zwanym "międzyczasie" 16 lat skończyła i niestety jest już żoną. Jej rodzice... no, oni nie do końca chcą mieć wnuka w domu. Niby nie przeszkadza, ale to są ludzie prości, brzuch = ślub, panna z dzieckiem być nie może, nie w takiej rodzinie. A Michałka w domu nie chcą, choćby dlatego że przylezie z matką.

Odpowiedz
avatar Clio
-1 3

Który sąd wydał zgodę głupiutkiej - bo to na pewno się rzuca w oczy - nastolatce zgodę na ślub z wykolejeńcem pod trzydziestkę? o.O A rodzice skoro tak wolą - cóż, trudno, choć widać ja mam inną definicję "dobrej rodziny".

Odpowiedz
avatar Tarija
4 6

Cóż - dziecko "ostro" w drodze, rodzice się zgadzają, młodzi również - każdy sąd wydałby zgodę.

Odpowiedz
avatar kaede
0 2

Uważam że w takiej sytuacji odebranie dziecka małoletniej matce nie rozwiąże problemu. Jesli nadal będzie przebywać z tą patologią to będą kolejne dzieci, i co każde zostanie odebrane przez rodziców matki? To niemożliwe. Tak jak mówila Brayanka, teściowie mogli kontrolować sytuacje finansowo i postawić ultimatum, ale widać woleli wybrać bezkonflikowe wyjscie.

Odpowiedz
avatar pierdolsiejebanycenzorze
-2 8

Problem z patologią można szybko załatwić,wystarczy podawać magazynki.

Odpowiedz
avatar Pirania
8 10

Dziwne, że nikt nie zauważył, że ten tzw. "dobry dom" raczej nie jest aż taki dobry... Gdyby sytuacja w rodzinie dziewczynki była normalna, młoda nie zainteresowałaby się dwa razy starszym menelem, a nawet jeśli, to w porę poinformowani rodzice skutecznie zapobiegliby takiemu rozwinięciu się sytuacji, a nawet jeśli i to nie, to postawiliby dobro córki i wnuka na pierwszym miejscu zamiast stosować spychologię i utrzymywać darmozjadów. Tam też musiała być patologia, tyle że na bogato.

Odpowiedz
avatar Tarija
1 5

Michałek nie jest menelem. Pijakiem, jak najbardziej, imprezowiczem tak, używek sobie nie odmawia, do pracy się nie śpieszy, ale menelem JESZCZE nie jest. Pani Wandzia też na pierwszy rzut oka taka plus minus normalna, tyle tylko że chleje dzień w dzień. Pod lukierkiem zakalec, i to zgniły. I zgadzam się, świętych tu nie ma. Bo rodzice Młodej mają do niej żal za to że nie skończyła liceum i studiów, że ich okłamała i zadawała się z "gorszymi". Wychowywać wnuka samodzielnie też nie chcą, czy też nie mogą bo oboje prowadzą własne firmy, a muszą utrzymywać całą nową rodzinę córki, ale kręcą na niego nosem.

Odpowiedz
avatar grubasss
0 2

tak sobie przeczytałam historię i pomyślałam że sama bym siebie wpakowała w podobną sytuację. Nie takiego kalibru ale znalazłam pewne podobne punkty. A czy rodzina dziewczynki to patologia na bogato, wątpię jednak dziwi mnie że pozwolili córce mieszkać tam u tego kawalera. Czasami nastolatkom odbija mniej lub bardziej, szpan że starszy chłopak itd itp, rzeczy których trochę bardziej dojrzały mózg już nie rozpoznaje za atrakcyjne.

Odpowiedz
avatar Tarija
2 20

W tym konkretnym wypadku? Twarz i postura. Figura nawet spoko, tylko okrutnie się dziewczyna garbi, powłóczy nogami, ramiona zwiesza przed sobą. Buzia mocno... jakby to opisać? Nieproporcjonalna. Okropnie duży nos i żuchwa, zaniedbane zęby, opadające zewnętrzne kąciki oczu. Niedobrana fryzura czy raczej brak fryzury i zapuszczona cera to są dodatkowe duże wady dziewczyny, ale mogłaby to spokojnie poprawić gdyby chciała. Istnieją różne rodzaje piękna, urody czy uroku, niemniej można spokojnie przyjąć że dziewczyna ładna to osoba zbudowana harmonijnie, która nie ma zbyt wielu widocznych mankamentów, albo potrafiąca się zaprezentować w miły dla oka sposób. Ładna jestem. Mam "prawidłową" cerę, sylwetkę która wygodnie mieści się w kanonie "szczupła" czy "smukła", zadbane, proste zęby itd. Nie posiadam w tej chwili wad wyglądu które mogłyby stanowić duży problem. Miałam, pracowałam nad nimi, leczyłam. Jakieś tam drobiazgi w stylu pryszcza na brodzie, sinych kręgów pod oczami czy zniszczonej od wiatru fryzury się zdarzają, w końcu nie jestem księżniczką Disneya żeby czesały mnie skowronki. Mamy w naszej kulturze i epoce pewien ogólny wzorzec urody. Cytując wiki "indywidualne upodobania w zakresie atrakcyjności fizycznej są bardzo podobne i wykazują wiele cech wspólnych. Pewni mężczyźni podobają się zarówno mężczyznom, jak i kobietom, a kobiety wyglądające w określony sposób podobają się także obu płciom. Oznacza to, że wzory kobiecej i męskiej urody są powszechne w danej społeczności – znakomita większość jej członków zgadza się co do tego, jaka osoba uchodzi za atrakcyjną." . Jeżeli o mnie konkretnie chodzi spełniam "podstawowe" warunki. A nawet mam kilka dodatkowych atutów. Bycie ładnym nie jest trudne, od niektórych jednak trochę pracy wymaga. Szlag mnie za to trafia jak osoby których natura nie pokarała krzywym nosem, hirsutyzmem, ostrym trądzikiem ani garbem ani zupełnie niczym miauczą że są brzydkie. Nie, nie są. Żeby być pięknym to już inna bajka, bo piękno bardzo zależy od tego kto na nas patrzy. Ważne jest tu też to że bycie brzydkim nie oznacza że się nie jest dla nikogo atrakcyjnym, bo każdy ma swój sposób patrzenia na świat - mój były jest brzydki, nigdy nie sądziłam inaczej a mimo to mi się podobał i lubiłam na niego patrzeć. Mój obecny partner też nie jest raczej modelem męskiej urody, a przecież dla mnie jest "najpiękniejszy". Jest uroda "obiektywna" i jest Piękno. Do pierwszego mam prawo z cała pewnością, do drugiego... "zależy jak komu leży". Osoba o której piszę nie jest ładna. Może być piękna dla swoich rodziców, dziecka itd. ale ogólnie jest brzydka.

Odpowiedz
avatar Tarija
2 16

Przepraszam, popełniłam jakiś błąd logiczny? Czyżby nie można było ogólnie uznać człowieka za ładnego lub nie na podstawie cech ogólnie uznanych w danej społeczności za atrakcyjne? Czy może nie ma ładnych ludzi? Czy nie brzydkich? Serdecznie proszę o wytknięcie mi gdzie konkretnie się pogrążam lub mylę. Dodatkowo, możesz napisać datę historii w której ostatnio pisałam że jestem ładna, co jak rozumiem zdarza się w każdej która dotyczy mnie osobiście? To tak w celu udowodnienia że nie rzucasz mi po prostu z oka wyciągniętym tekścikiem bez pokrycia, tylko wyrażasz opinię opartą na faktach.

Odpowiedz
avatar Clio
7 9

Tarija właściwie ma rację, tylko trochę niepoprawną politycznie :) Oczywiście, że istnieją ogólne, jednolite wzorce atrakcyjności. I na ich podstawie można obiektywnie osądzić, która osoba jest, a która nie jest atrakcyjna. Nie piszę "piękna", bo jednak "piękno jest w oczach patrzącego"... I pewnie za to właśnie te minusy dla autorki; "brzydki" jako antonim "pięknego" jest z samej swojej istoty nacechowany subiektywnie, zwykło się raczej używać eufemizmów w stylu "niezbyt atrakcyjna". Ale moim zdaniem w tym wypadku (światopoglądowo) racja jest po stronie Tariji.

Odpowiedz
avatar monikamaria
3 13

Jestem pewna, że wiele z piszących na piekielnych dziewczyn to osoby ładne. Niektóre może nawet bardzo ładne. Dlaczego więc tylko Tarija się tą rzekomą urodą przechwala? Może to coś takiego jak syndrom nowobogackich, którzy od zera do czegoś doszli i muszą się majątkiem całemu światu chwalić? Nie wiem, ale we mnie wzbudza to politowanie. A uroda - cóż, przeminie i warto już teraz swoje poczucie wartości opierać na bardziej trwałych wartościach. I żeby było jasne - nie jestem zakompleksionym potworem, wręcz przeciwnie, w dodatku wśród moich przyjaciół jest wiele pięknych, naprawdę pięknych kobiet. To piekno z nich emanuje, nie muszą go podkreślać głupawymi historiami o niesamowitym powodzeniu. I tak wszyscy po prostu widzą, że są one atrakcyjne, a tego typu przechwałki znacznie atrakcyjność zmniejszają. Co innego jest posiadanie świadomości własnych atutów, a co innego walenie nią po mordach każdemu, kto się nawinie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2012 o 13:08

avatar Tarija
1 13

A ja ciągle proszę o podanie w której to historii się ostatnio tak chwaliłam swoim nadludzkim pięknem. Bo ostatnio pojawia się trend - parę osób ukuło tezę że "w każdej historii" się wychwalam a reszta powtarza już całkowicie bezmyślnie.

Odpowiedz
avatar monikamaria
1 5

Ale ta teza znikąd się nie wzięła. Dużo dziewczyn pisze tu historie, a tego typu uwagi są tylko do jednej. Jakiś powód musi być prawda? Zdjęć tu nikt nie wrzuca. A historie sama poczytaj, będziesz wiedziała, o które chodzi.

Odpowiedz
avatar Tarija
-1 13

O nie nie nie. Udowodnij. Zarzucasz mi coś co łatwo umotywować więc zrób to. Data ostatniej historii. I wtedy zobaczymy czy faktycznie o niczym innym nie piszę.

Odpowiedz
avatar monikamaria
1 3

Nie napisałam, że o niczym innym nie piszesz. Napisałam, że jesteś jedyną osobą na tym portalu, która opisuje swój wygląd w superlatywach. Nie tylko w historiach, ale i w komentarzach. I nie traktuj tego, jako zarzut. Przecież celowo to robisz. A dowody są także i na tej stronie, gdzie pod pytaniem Irene po raz kolejny się opisujesz, choć ona nie o Twój wygląd pytała. Pod historią o dentyście i dziecku komentarz na temat Twojego stanu uzębienia.

Odpowiedz
avatar MoonWitch
1 1

@monikamaria: Wiem, że grubo ponad 2 lata minęły od Twojego komentarza, aczkolwiek chciałabym wyrazić swoje zdanie w tym temacie. Czepianie się autorki, że ma poczucie własnej wartości na prawidłowym poziomie, jest nieco nie na miejscu. Tarija nigdy również nie zaśmiecała portalu wpisami pokroju "była brzydka, do pięt mi nie dorastała". Dlaczego autorka opisała swój wygląd w odpowiedzi do komentarza Ireny? Może uznała go po prostu za (nazbyt widoczną) prowokację.

Odpowiedz
avatar Jasiek5
0 0

Dziewczyna i Michałek, oboje są siebie warci :-)

Odpowiedz
Udostępnij