Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piątek 13-ego, czarny kot przebiegnie drogę, pierwsza kobieta zobaczona w Wigilię... Wszystko…

Piątek 13-ego, czarny kot przebiegnie drogę, pierwsza kobieta zobaczona w Wigilię... Wszystko to są przesądy, jedni w nie wierzą inni nie i podchodzą do nich z przymrużeniem oka. I dziś historia jakiej jeszcze na piekielnych nie było.

Przesąd: Jeżeli pierwsza osoba, którą zobaczę w Wigilię okaże się kobietą, tym bardziej niosącą puste wiadro, to na następny cały rok przyniesie mi nieszczęście.

Miałem sąsiada, od którego babcia kupiła miód. Pieniądze miała donieść później. Tak się złożyło, że zaniosła je rano w Wigilię. Pierwsza kobieta, którą zobaczył sąsiad i nieszczęście na cały rok gotowe. Wydarł od niej pieniądze, podarł na jej oczach, następnie spalił. Babcia stwierdziła, że więcej pieniędzy za to samo nie będzie oddawać.

Kilka lat wcześniej w Wigilię do tego samego sąsiada na podwórze przyszły dwie kobiety. Sąsiad akurat wchodził do piwnicy lekko ubrany w ten zimowy, mroźny dzień. Kobiety to zobaczyły, wiedząc, ze sąsiad przesądny, zaczęły między sobą rozmawiać. Sąsiad nie chcąc zobaczyć kobiet przesiedział w piwnicy ponad godzinę lekko ubrany. W rezultacie dostał zapalenia płuc.

przesądy

by plokijuty
Dodaj nowy komentarz
avatar Xune
12 14

Ot natura sama zweryfikowała "yntelygyncje" pana sąsiada.

Odpowiedz
avatar jass
1 1

jak widać nie bardzo, skoro niczego się po pobycie w piwnicy nie nauczył

Odpowiedz
avatar Mikaz
3 5

Przesądy są głupie.

Odpowiedz
avatar komoda_z_drewna
-4 30

A najśmieszniejszy jest ten, że jak co tydzień w niedzielę zjesz magiczne ciastko w specjalnym budynku to pójdziesz do nieba.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-3 23

Wiedziałem, że zaraz się odezwie jakiś agrarny intelektualista, prawdziwy ludowy filozof. Jesteś prawie jak Kuba Wojewódzki, taki fajny, modny i postępowy. Palikot byłby dumny. Takie same mądrości głosili oświeceniowi uczeni, którzy też byli przekonani, że poznali już wszystkie tajemnice wszechświata. Dziś ich "odkrycia" są dla nas śmieszne, lub całkiem błędne-Kościół trwa nadal. Kto okazał się durniem wierzącym w nieprawdziwe rzeczy?

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
2 8

Do autora - możesz mi napisac skąd pochodzisz? Nie znam tego przesądu o babie z pustym wiadrem, a jestem ciekaw w tórej części Polski jest on popularny. To właśnie dzięki oświeceniowym uczonym siedzisz przed komputerem i wypisujesz swoje brednie. Oni, jak wielu przed nimi i wielu po nich przyczynili się do naszego, jako ludzkości poznania świata i odkrywania praw nim rządzących. Gdyby nie oni, nadal siedzielibyśmy w zatęchłej dziurze i patrzyli w plebana jak w objawienie. Czy ci się to podoba czy nie to rewolucja przemysłowa była siłą napędową bogactwa narodów, a nie dywagacje na temat liczby diabłów na czubku szpilki.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-5 9

Fomalhaut-widzę, że dupa dalej piecze po bęckach w innym temacie, dlatego szukasz moich postów i pieprzysz 3 po 3. http://www.kleszcz.franciszkanie.pl/strona/ciekawe/ksieza1.htm http://pl.wikipedia.org/wiki/Papieska_Akademia_Nauk#Nobli.C5.9Bci Nie trzeba być debilem z brodą zaplutą od jadu, żeby być naukowcem. I odwrotnie, klepanie takich bzdur o "plebanach" i "klechach" nie czyni cię mędrcem-co najwyżej wiejskim filozofem pokroju M. Stuhra, który błysnął wypowiedzią o "dzieciach przywiązanych do tarcz pod Cedynią" blaskiem prawie tak mocnego intelektu, jak twój.

Odpowiedz
avatar komoda_z_drewna
2 14

fenirgreyback: uwielbiam, kiedy pojawia się taka dwulicowość i hipokryzja. Inne przesądy są głupie i śmieszne, ale spróbuj się pośmiać z naszych, to zobaczysz co to ból. Wytłumacz mi w czym wiara w pecha po przejściu pod drabiną jest gorsza od wiary w szczęście po zjedzeniu ciastka? Tak obiektywnie, bez identyfikowania się z żadną religią. Czym się różni wysypanie soli przez lewe czy tam prawe ramię od pokropienia wodą przez człowieka ubranego na czarno? Podsumowując, czemu twoje przesądy są lepsze od moich? Czemu tobie wolno śmiać się z moich, a mnie nie wolno z twoich?

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
2 10

Załamałem ręce. Ty naprawdę myślisz o religii w tak prosty, żeby nie powiedzieć-prostacki sposób? Różnica jest prosta i zasadnicza-nie ma mocy woda, ani człowiek który mnie nią kropi. Woda i kapłan są "poświęceni"-poświęceni Bogu. Nie działa tu moc wody, czy moc człowieka, tylko moc Boga, którego istnienia/nieistnienia ani ty, ani ja udowodnić nie możemy. Powiem ci więcej-noszenie krzyżyka, nawet poświęconego, z przekonaniem, że jeżeli się go nie założy dziś na szyję, to stanie się nieszczęście, jest zabobonem i gusłami potępianymi przez Kościół, a krzyżyk staje się amuletem. Tak samo nie ma znaczenia, czy ktoś dajmy na to z niedowładem ręki da radę się przeżegnać-nie liczy się gest, tylko zamiar. Moc tkwi w mocy Boga, nie w mocy przedmiotu czy gestu. I to jest właśnie różnica, której ty nie widzisz. Pominę litościwym milczeniem durnowaty argument o "jedzeniu ciastka" jako o warunku zbawienia. Przeraża mnie, że ktoś mógł cały swój światopogląd oprzeć na kilku tandetnych hasełkach, bez dogłębnego i stałego sprawdzania ich prawdziwości. To, co przedstawiłeś, to konstrukcja logiczna godna pijaczka, który prócz gazety z programem nie czytał nic od czasu "Naszej szkapy".

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
4 10

Według biblii jedynym pośrednikiem pomiędzy bogiem a ludźmi jest niejaki Jezus Chrystus, domniemany syn tegoż boga. I to do niego należy zanosić prośby o wstawiennwo u boga. No, ale gdyby to tak zostawić nie możnaby tłuc niebotycznej kasy na sprzedawaniu odpustów i kulcie całej armii produkowanych taśmowo świętych. Papieże oświeceni mądrością samego boga uchwalali więc na przestrzeni wieków różne appendiksy do biblijnych nauk, wychodząc z założenia, że dla wszechmogacego ludzkie procedury biurokratyczne to bułka z masłem, a dla sług bożych tu na tej Ziemi mamona od wiernych pomoże w stworzeniu namiastki raju, na wypadek gdyby ten niebiański okazał się nie istnieć. Z tego powodu zwykły wierzący nie może skutecznie i za darmo wymodlić u boga żadnych łask, tak jak ty nie możesz podpiąć swojego domu bezpośrednio do linii wysokiego napięcia. Potrzebny jest swoisty transformator łask boskich, a takim transformatorem jest rzecz jasna ksiądz. Dobre posmarowanie "co łaska" zapewnia bezproblemowy przepływ łask od boga - prądnicy głównej do indywidualnego odbiorcy. Jeśli nie posmarujesz to wzrasta opór i prąd, tfu łaska nie płynie. Nie wiem skąd te teksty o piekącej dupie, ja ze swojej strony nie czuję się poniżony, szczególnie, że kontrargumentem jest porównywanie mnie do panów Wojewódzkiego i Stuhra. Ani ja ich, ani oni moimi rzecznikami nie są, więc te wstawki potraktuję jako nieudolną próbę wymigania się od odpowiedzi.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-1 9

Biblii i Boga, Bóg to nie bóg. Tak chciałeś okazać brak szacunku, że aż porobiłeś błędy ortograficzne. "Na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą"-Jezus założył Kościół, więc nie wiem, o czym mówisz. Pośredników między Bogiem a ludźmi było mnóstwo, Abraham, Mojżesz i cała masa. Kolejny błąd. Oczywiście istnieje różnica między wszystkimi z nich, a Jezusem, ale zawsze istnieli kapłani, którzy przekazywali ludowi wolę Boga. BTW, twierdzisz, że gdzieś, na którymś etapie(w seminarium? Po święceniach?) ksiądz dowiaduje się, że religia to ściema i ma kosić kasę? To najdurniejsza teoria, o jakiej zdarzyło mi się słyszeć. Ksiądz nie jest "transformatorem łaski", łaska nie wypływa z księdza, nie wypływa z działań człowieka, ani z przypadku-łaska jest, jak sama nazwa wskazuje ŁASKĄ-czyli czymś całkowicie niezasłużonym. Twoje argumenty są na poziomie żenującym. Obnażają brak wiedzy i podporządkowanie intelektu gotowej tezie. Na jakie pytanie unikałem odpowiedzi? Postawiłeś tezę, jakoby bez antyklerykalnych mędrców nie było postępu i zasugerowałeś, że wierzący nie mogą niczego odkryć i są ograniczeni. Obaliłem ją dwoma linkami-gdzie tu widzisz wymigiwanie? Porównałem cię do Wojewódzkiego i Stuhra, bo widzę między wami podobieństwo-niby mądrzy, a intelektualnie tak mierni, że aż boli. Wszyscy macie gotową wizję świata, która jest niezależna od faktów. Stuhr pisał o dzieciach pod Cedynią, Wojewódzki twierdził, że Dmowski w "Myślach nowoczesnego Polaka" gloryfikował Hitlera-tyle że Hitler miał wtedy kilka lat. Jeżeli nie pasują wam fakty, to je zmieniacie lub omijacie-tak jak ty nie podnosisz argumentu o naukowcach. No, chyba że chcesz powtórzyć za wybitnym intelektualistą OliwąDoOgnia, że "ateizm to główny wyznacznik mądrości"(nr.1 w mojej księdze lewackiej głupoty).

Odpowiedz
avatar bartheziq
4 10

@fenirgreyback - Czy Ci się to podoba czy nie religia (ogólnie, nie tylko chrześcijaństwo) to największa ściema jaką kiedykolwiek ktokolwiek wymyślił. I ja osobiście jestem pod wrażeniem, że w XXI wieku nadal są ludzie którzy wierzą w takie rzeczy. Bo ludzie wierzą głownie w kościół a nie w Boga. O Bogu już w tym wszystkim dawno zapomniano. Prawda jest taka, że przez wieki kościół bardzo dbał o to żeby zwykły człowieczek za wiele nie myślał, bo jeszcze wymyśli a potem co gorsza udowodni coś, co nadszarpnie wizerunek kleru jako jedynych oświeconych. Kiedyś można było straszyć opornych, że Bóg ześle straszną zaraze na wioske jak nie zapłacą daniny biskupowi. Dziś już wiadomo, że zarazy są spowodowane przez bakterie i wirusy, i że można z tym walczyć niekoniecznie rozpasając kler. Kościół zawsze torpeduje wszystkie inicjatywy mogące obalić bajeczki którymi karmi się lud aby wyciągać dalej kase i korzystać z przywilejów. Po co te wszystkie bajki o wstąpieniu Maryji do nieba skoro w bibli nie ma o tym słowa? Po to żeby obwieścić tryliard świąt typu "Matki Boskiej..." Osobiście wierzę w jakąś moc stwórczą, w porządek, który rządzi naszym światem i nie tylko. Mogę nazwać to Bogiem. Ale wątpie, żeby tego Boga obchodziło czy chodzę do kościoła lub czy daję na tacę. Wątpię też, że podoba mu się fakt, że ludzie modlą się do tysięcy obrazków przedstawiających Świetych od każdej pierdoły. Tymbardziej, że on tych Świetych nie mianował, A zrobili to ludzie, niby w jego imieniu. Bo przecież są mądrzejsi niż on i wiedzą lepiej, kto zasługuje trafić na ołtarz a kto nie.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-3 7

Znowu stek sloganów, nie mam pojęcia skąd wyssanych. "religia (ogólnie, nie tylko chrześcijaństwo) to największa ściema jaką kiedykolwiek ktokolwiek wymyślił"-kto wymyślił religię? Jeżeli mówisz o chrześcijaństwie-zwróć uwagę na pewien fakt-prawie wszyscy apostołowie(postacie historyczne) zginęli za wiarę. Wyobraź sobie ich sytuację-ktoś, kto jest dla ciebie idolem, twierdzi, że wyzwoli całą ludzkość, robi niesamowite rzeczy i twierdzi, że jest Synem Bożym, tyle lat oczekiwanym, nagle daje się pojmać bez walki i ginie jak niewolnik. Apostołowie, zamiast czuć się oszukani, idą głosić, że Jezus zmartwychwstał i głoszą to tak mocno, że wolą umrzeć, niż wyrzec się czegoś, co nazwiesz kłamstwem. Ponadto podbijam pytanie-na którym etapie edukacji ksiądz(przyszły ksiądz) dowiaduje się, że Kościół to ściema i liczy się kasa? Naprawdę w to wierzysz? "kościół bardzo dbał o to żeby zwykły człowieczek za wiele nie myślał"-co najwyżej ludzie mogli dbać o kościół, bo budynki z reguły nie dbają o nic. Chyba że chodziło ci o Kościół-pierwsze ludowe, bezpłatne szkoły stworzył de la Salle-duchowny, święty Kościoła. Co do nauki i religii-powyżej masz 2 linki. "raszyć opornych, że Bóg ześle straszną zaraze na wioske jak nie zapłacą daniny biskupowi"-skąd wziąłeś te bzdury? Reakcją na zarazę była pokuta, biczownicy i tak dalej. Masz jakiś dowód, czy Palikot tak powiedział? "Kościół zawsze torpeduje wszystkie inicjatywy mogące obalić bajeczki którymi karmi się lud"-co torpeduje Kościół? Papieska Akademia Nauk i masa noblistów to właśnie "torpedowanie inicjatyw"? Huknij się z baranka w ścianę, albo skończ pisać slogany. Co do kultu maryjnego... Tradycja tego kultu sięga początków chrześcijaństwa-"Pod Twoją Obronę" to III w. ne. Stąd też wziął się zwyczaj modlitwy ZA POŚREDNICTWEM świętych, nie DO świętych. O czym ty chcesz dyskutować, skoro nie wiesz tak podstawowych rzeczy? Prawdę powiedziawszy średnio mnie obchodzi, w co wierzysz, ale jeżeli już... Skąd wiesz, co ktoś, kogo nazywasz Bogiem, może chcieć lub nie chcieć? Jesteś mistykiem? Jeżeli nie wierzysz w prawdziwość Pisma Świętego ani innych ksiąg objawionych, to wszystko, co sądzisz na temat Boga jest tylko wymysłem twojego miernego umysłu. "Tymbardziej, że on tych Świetych nie mianował, A zrobili to ludzie, niby w jego imieniu. Bo przecież są mądrzejsi niż on i wiedzą lepiej, kto zasługuje trafić na ołtarz a kto nie"-to zdanie to pokaz tak olbrzymiej ignorancji, której nawet na tym portalu się nie spodziewałem. Oczywiście, że to Bóg mianuje świętych. Świętym być może jest twoja zmarła babcia, sąsiadka, poległy w obronie innych anonimowy bohater... Kościół ustala jedynie, którzy ludzie są święci ponad wszelką wątpliwość i którzy nadają się do naśladowania i proszenia o wstawiennictwo. Cała twoja wypowiedź to zbiór "postępowych" sloganów bez pokrycia w faktach i bez żadnych konkretów. Prezentujesz dokładnie ten sam typ człowieka, co twoi przedmówcy-z pozoru wydaje się mądry, ale jak się wgłębi człowiek w tekst... Intelektualny muł i szlam. Ot, ludzie przez ksero zrobieni. BTW, doucz się reguł polskiej pisowni w kwestii stosowania wielkich liter-Kościół to co innego niż kościół, Biblia, nie biblia.

Odpowiedz
avatar komoda_z_drewna
1 9

fenirgreyback: przykro mi, ale twoje argumenty są tak samo "pijaczka, który czytał tylko program TV", jak i moje. Co za różnica, czy to ta woda ma magiczną moc, czy niewidzialna siła, która w tej wodzie niby siedzi? Tak samo nie jesteś w stanie udowodnić, że nie będę miał 7 lat nieszczęść po stłuczeniu lustra, jak i ja, że ty będziesz miał szczęście po "uświęceniu cię przez Boga". Tutaj nie ma żadnej różnicy. ŻADNEJ. Upierasz się przy mocy Boga, ja się upieram przy niewidzialnej mocy bezosobowego pecha/farta. To dalej jest zabobon, choćbyś nie wiem ile natchnionych ksiąg za swoją teorią stawiał, ilu świętych przywoływał. I trzeba mieć poważne problemy z logicznym rozumowaniem, żeby tego nie dostrzegać. Podsumowując, co sam przyznałeś: religia różni się od zabobonu tym, że w religii magiczna moc sprawcza ma nazwę - Bóg. I trzeba niesamowicie dużo złej woli, żeby wmawiać innym, że to nie to samo i jeszcze im przy tym ubliżać. Odpowiadając na twoje pytanie, które pewnie miało mnie przedstawić w złym świetle, jako niedouczonego prostaka: tak, myślę o religii w prostacki sposób, bo jest to ucieczka słabych i prostych ludzi od problemów. Zamiast zakasać rękawy, wielu po prostu modli się i liczy na cud, samemu nie robiąc nic. Wiem, że nie wszyscy, zaraz cię (jak to napisałeś do Fomalhauta) dupa zapiecze i zasypiesz mnie linkami do "wielkich dzieł" niesamowicie uczonych, wierzących, profesorów. I będzie ich 100-200 na miliony wierzących, którzy zachowują się tak, jak opisałem.

Odpowiedz
avatar bartheziq
1 7

@fenirgreyback - Dlaczego mnie obrażasz? Czy ja w swojej wypowiedzi czymś Cię obraziłem? "Co do kultu maryjnego... Tradycja tego kultu sięga początków chrześcijaństwa-"Pod Twoją Obronę" to III w. ne. Stąd też wziął się zwyczaj modlitwy ZA POŚREDNICTWEM świętych, nie DO świętych. O czym ty chcesz dyskutować, skoro nie wiesz tak podstawowych rzeczy?" Właśnie - tradycja kultu maryjnego. Ten kult ustalili ludzie a nie Bóg. W czym ten zabobon jest lepszy od np kultu słońca? Słońce przynajmniej daje życie...I co to znaczy zwyczaj modlitwy? Ludzie się modlą do Świętych a nie za ich pośrednictwem, bo tak sa nauczani. Bóg się kazał modlić do siebie. Masz to w pierwszym przykazaniu. No chyba, że Twoje zwyczaje sa lepsze niż to co kazał Bóg. "Prawdę powiedziawszy średnio mnie obchodzi, w co wierzysz, ale jeżeli już... Skąd wiesz, co ktoś, kogo nazywasz Bogiem, może chcieć lub nie chcieć? Jesteś mistykiem? Jeżeli nie wierzysz w prawdziwość Pisma Świętego ani innych ksiąg objawionych, to wszystko, co sądzisz na temat Boga jest tylko wymysłem twojego miernego umysłu." A dlaczego taki biskup czy ksiądz ma wiedzieć lepiej odemnie czego chce Bóg a czego nie chce? Biblia jest dla wszystkich i mam prawo ją interpretować tak jak ja to rozumiem, a nie tak jak wpaja mi kler bo tak i już. A nauki Kościoła bardzo sie rozmijają z tym co napisano w Piśmie Świętym. Wobec Boga wszyscy jesteśmy równi i nie ma żadnych nadludzi bardziej uświęconych niż reszta. Za czasów Jezusa kleru nie było. "Cała twoja wypowiedź to zbiór "postępowych" sloganów bez pokrycia w faktach i bez żadnych konkretów. Prezentujesz dokładnie ten sam typ człowieka, co twoi przedmówcy-z pozoru wydaje się mądry, ale jak się wgłębi człowiek w tekst... Intelektualny muł i szlam. Ot, ludzie przez ksero zrobieni." To jest tylko Twoje zdanie. Jednak prawda jest taka, że ludzie maja już powoli dość zakłamania kleru i Kościołów. Mają dość wiecznie tych samych odpowiedzi typu Bóg tak chciał czy niezbadane są wyroki Boskie. Nauka odpowiedziałą na dużo wiecej pytań niż kosciół, rozwiązała również dużo wiecej ludzkich problemów. Jestem przekonany, że w nastepnych latach wyjaśni o wiele więcej zjawisk przypisywanych do tej pory tylko i wyłącznie woli boskiej. I do interpretacji których do tej pory jedyne prawo przypisywał sobie kler.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-2 6

komoda-powtarzam raz jeszcze, nie chodzi o "moc siedzącą w wodzie", tylko o moc Boga. Woda jest w tej kwestii tylko symbolem. "Zabobonem" twoim zdaniem jest wiara w istnienie Boga, a nie kwestia święconej wody, a to dość głupia opinia. Oczywiście, możesz wierzyć dalej w to, że kiedyś tam z niczego powstały same z siebie jakieś cząstki i z niczego wybuchły i całkiem przypadkiem stworzyły tyle planet, gwiazd i tak dalej, a potem przypadkiem z części tych wybuchających cząstek, które znienacka zamieniły się w żywe organizmy, przypadkiem wyewoluowali ludzie, ale dla mnie to teoria dużo bardziej naiwna, niż wiara w Boga. Myślisz o religii w prostacki sposób, czyli sloganami. Krytykujesz coś, czego nawet nie znasz. Nie zamierzam się tu z tobą spierać, czy Bóg istnieje i czy święcona woda faktycznie jest święcona-ja tłumaczę, jakie jest oficjalne zdanie Kościoła. Ty oficjalnego zdania Kościoła zwyczajnie nie znasz i piszesz... w sumie nie wiem, o czym piszesz-najprawdopodobniej o jakiejś swojej wizji Kościoła i wiary, która z prawdą nie ma nic wspólnego. bartheziq-gdzie cię obrażam? Każde dziecko, które miało religię w podstawówce, wie, że w Kościele istnieją 2 źródła objawienia-Pismo Święte i tradycja Kościoła. Zgodnie z definicją Stanisława Bardynowskiego "TRADYCJA jest to ustne przekazywanie tylko tych prawd nauki objawionej, którą apostołowie głosili, ale ich nie spisali, tradycja obejmuje zatem prawdy objawione i Kościołowi przekazane, lecz w Piśmie Świętym nie zawarte". Innymi słowy-kult maryjny był obecny od samego początku Kościoła. Nie wiem, czego tu można nie rozumieć. "Ludzie się modlą do Świętych a nie za ich pośrednictwem, bo tak sa nauczani"-to jest kłamstwo. Kościół nie nakazuje modlić się do świętych, nie wiem, przez kogo ludzie są tak "nauczani", ale ten ktoś stoi w sprzeczności z naukami Kościoła. To ciągle modlitwa DO BOGA, nie ma tu sprzeczności. Biskup czy ksiądz zazwyczaj wiedzą lepiej, bo znają Pismo Święte, studiowali je i analizowali. Ty uznajesz Pismo za prawdę, czy nie? Jeżeli nie, to czemu czerpiesz z niego informacje o Bogu? A jeżeli tak, to czemu słowa wypowiedziane do św. Piotra o Kościele uznajesz za nieprawdziwe? "Za czasów Jezusa kleru nie było"-mistrz świata. Kim w takim razie było 72 wysłanych parami gości, którzy mieli głosić nauki Jezusa? Kim było "500 braci", którym ukazał się po zmartwychwstaniu? Czemu z tak licznego grona wybrał tylko 12? Pominę już fakt, że w czasach przed Jezusem(w sumie w czasach Jezusa też) kapłanów było całe mnóstwo. Znowu wykazujesz żenujący wprost brak wiedzy. " Jednak prawda jest taka, że ludzie maja już powoli dość zakłamania kleru i Kościołów"-uwielbiam, jak ktoś, kto nie ma pojęcia o czym mówi, z uporem maniaka powtarza "taka jest prawda". Gdybyś pouczył się historii, to wiedziałbyś, że to nie dzieje się "ostatnio"-poczytaj może chociażby o Rewolucji Francuskiej czy o prześladowaniach chrześcijan w ZSRR, Chinach czy na Kubie. Kościół dalej trwa i trwał będzie, a ludzie już niedługo wrócą do niego masowo z płaczem i na kolanach. Nauka nie stoi w opozycji do Kościoła. No, chyba że jesteś większym mędrcem niż 20 noblistów z Papieskiej Akademii Nauk i wiesz, że jednak stoi. Jeżeli masz zamiar kontynuować ze mną dyskusję, to w następnym poście wyjaśnij mi kilka kwestii, o których wspomniałeś, a się do nich nie odniosłeś: -jak Kościół dbał o to, żeby ludzie nie myśleli, chociaż sam prowadził liczne szkoły i uniwersytety? -kto straszył ludzi zarazą, która miała nadejść, jeżeli nie dadzą pieniędzy? -jakie inicjatywy naukowe Kościół torpeduje? -na którym etapie ksiądz dowiaduje się, że nie chodzi o Boga, tylko o kasę? Proszę albo udowodnić swoje teorie, albo przyznać, że się pomyliłeś, bo brakuje ci wiedzy.

Odpowiedz
avatar piekielnypiekielnik
0 0

@fenirgreyback:mówisz o kimś ,że nie zna się na tym o czym mówi ,nazywasz jego umysł "miernym",sugerujesz że ma braki w edukacji i oceniasz jego poglądy pod pryzmatem swoich przekonań i uważasz ,że go tym nie obrażasz ?Szczerze mówiąc ,ty nie różnisz się niczym od ks.natanka i równie dobrze mogłeś napisac co myślisz i powiedziec "ja mam racje ,a kto się ze mną nie zgadza ten głupi i niedouczony".Lepiej trzymaj swoje poglądy dla siebie .Amen.

Odpowiedz
avatar szczurzyca
1 5

No to, cholera, moj mezulo bedzie mial pecha... :D

Odpowiedz
avatar Naa
2 4

Połóż mu lusterko przy łóżku, niech zacznie dzień od przejrzenia się ...o ile to się liczy ;)

Odpowiedz
avatar szczurzyca
3 7

Zeby je rozbil, w ramach ataku paniki na widok faceta w jego lozku? :D

Odpowiedz
avatar Naa
0 2

Ale znajomego faceta! ...Nie, lepiej nie ryzykować, toż to siedem lat nieszczęścia przeciw rokowi ;)

Odpowiedz
avatar kasmo
0 0

Ja mam 2 czarne koty, i wiele razy przebiegają mi drogę i nie wirze w to, a nawet odwrotnie, jak czarny kotek przebiegnie mi drogę to będzie dobry dzień, spotka mnie coś dobrego. jest też jeden w biało-czarne łaty i jak tu się bać zabobonów ?

Odpowiedz
Udostępnij