Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czy wiecie co to jest "gówniany dzień"? Po angielsku full of shit...…

Czy wiecie co to jest "gówniany dzień"? Po angielsku full of shit... Poszliśmy spać zamknięci w pokoju z kotami i z psem. Obudziła mnie dzisiaj o północy suczka, która wykonywała jakiś dziwny taniec w sypialni. Poczułam dziwny zapach, najpierw myślałam, że to ona, na podłodze nie znalazłam nic podejrzanego. Zapaliłam światło, dalej nic, w końcu odkryłam kocie, rzadkie g... na środku stołu... No cóż, drzwi zamknięte, kuwety brak, mogło się zdarzyć. Półprzytomna zwinęłam obrus, wyniosłam do łazienki ale po drodze obrus się trochę rozwinął i g... wyleciało na wannę. Pięknie się rozmazało. Trochę mi zeszło na sprzątaniu go i płukaniu obrusa. Ranek zaczął się od dwóch kocich kupek w łazience, przy samych drzwiach, tylko wdepnąć. Wracając z łazienki odkryłam jeszcze dwie świeże, jedno w kuwecie, drugie obok. Pozbierałam wszystko do kupy, zabrałam w całości do łazienki i postawiłam kuwetę na rogu wanny. Odwróciłam się po łopatkę, żeby wyrzucić kupy do ubikacji a kuweta plask na kafelki... a zawartość po całej łazience... W ciągu dnia odkryłam zaschnięte kocie gówienko potraktowane jako zabawka suczki i zakopane w jej zabawkach. Po południu u córki w pokoju kolejne półpłynne gówno na dywanie, w kilku porcjach. Potem znowu jedno koło kuwety na półpiętrze wysypane razem z całym żwirkiem - to widziałam, jeden kot zakopywał, stanął na brzegu i przewrócił całość. Przed chwilą znowu dwa, jedno w środku, drugie obok.... Cały dzień sprzątam g...a! Nie wiem kto je produkuje w takich ilościach! Zaznaczam, że kuwety w domu są trzy, w każdej inny żwirek i wszystkie czyste.
Uznałam, że czas puścić Totka, może po takim gównianym dniu będę miała szczęście... Aha, chyba nie muszę pisać co dostałam od Mikołaja?

dom

by Blurp
Dodaj nowy komentarz
avatar Moth
0 0

Raczej zamiast pytać zainteresowałabym się tym, co się z kociejami dzieje... ;) Ale współczuję kociej piekielności, bo ja osobiście posiadam kotkę - wymiotkę.

Odpowiedz
avatar LadyY
0 0

Zwierzak jest po prostu chory. Zamiast się żalić na "gówniany dzień" do weterynarza go zabierz.

Odpowiedz
avatar Trepcio
0 0

A może tak zająć się tym, co się ze zwierzakiem/zwierzakami dzieje? Bo rozumiem, że nie jest to ich codzienne zachowanie...

Odpowiedz
Udostępnij