Niedawno byłem w moim rodzinnym mieście coby załatwić kilka spraw no i udało mi się spotkać sąsiada (nazwijmy go [M]arkiem). Mimo kilkunastu lat różnicy zawsze się lubiliśmy, ot podobieństwo charakterów. No to wiadomo,że jak tylko na siebie wpadliśmy, to Marek zaprosił na kawę by pogadać. Jak tylko weszliśmy do środka rzuciły mi się w oczy kule ortopedyczne. Gdy dowiedziałem się co się stało, to normalnie zjeżyły mi się wszystkie włosy na głowie.
Marek ma 15-letniego syna ([K]rzysia). Krzyś generalnie należał do tych spokojniejszych dzieci, nigdy z nim nie było problemu, zawsze uprzejmy i pomocny.
Pewnego razu w wakacje Krzysiek wybrał się z kolegami pograć w piłę na pobliskie boisko przy gimnazjum. Chłopaki pograli i się rozeszli, ale Krzysiek przypomniał sobie, że zostawił bluzę na boisku i musiał się wrócić. Niestety, jak tylko znalazł bluzę i chciał wrócić, drogę zastąpiło mu trzech dresów z tekstem "dajesz piłkę albo k***a nie żyjesz". Krzysiek przestraszony, próbował wyprosić żeby go puścili ale nie zdążył nawet dokończyć zdania gdy dostał od jednego z nich z pięści w twarz. Padł na ziemię, tamci go jeszcze chwilę pokopali, wzięli tą nieszczęsną piłkę i poszli.
Krzyś jakoś dotarł do domu, a stamtąd od razu do szpitala. Okazało się, że nie licząc poobijanych żeber, sińców, itp. przy jednym z kopnięciu Krzysiek dostał w ucho i doszło do pęknięcia błony bębenkowej. To już się wiązało z kosztami i trochę poważniejszą rehabilitacją, więc sprawa poszła na policję. Dzięki pomocy dyrektorki szkoły (okazało się, że takie sytuację zdarzały się dosyć często, dresy z pobliskiego osiedla po prostu terroryzowali większość uczniów, od jakiegoś czasu szkoła była monitorowana) oraz specyficznej ksywie jednego z nich udało się zidentyfikować tych trzech idiotów. Sprawa poszła do sądu i wydawało by się, że wszystko okej.
No ale oczywiście nie było. Już nie mówię o tym, że dresiarze się okazali mieć po 19 i 18 lat (i w trójkę atakować 15-latka...). Znalazł się świadek (uczeń który akurat wychodził z gimnazjum): przy rozpoczęciu przesłuchiwania go, pani sędzina podała WSZYSTKIE jego dane osobowe (adres zamieszkania, imię i nazwisko) mimo, że tych trzech siedziało obok. Tak samo zresztą jak Krzysia i Marka. Sąd zasądził, że dresiarze mieli tam wypłacić jakieś odszkodowanie i zawiasy (wyroki w zawieszeniu).
Koniec? Akurat. Dwa tygodnie po procesie świadek został pobity przez kilku dresów, na szczęście bez poważniejszych obrażeń. Niestety, Krzyśkowi też się dostało. Czekali na niego niedaleko domu, w pięciu. Zero szans na ucieczkę, został praktycznie rozniesiony. Obydwie nogi złamane (jedna w dwóch miejscach), lewa ręka złamana, złamany nos, kilka żeber, pęknięta czaszka, pełno innych mniejszych obrażeń.
Krzyś do tej pory porusza się za pomocą kuli, o pograniu w piłkę może pomarzyć. Rehabilitacja trwa do tej pory (pół roku). Odszkodowania Marek do tej pory nie widział, tych trzech "dostało" wyrok, ale co to za pocieszenie...
Piekielności było mnóstwo. Już nie mówię o tych s********h co się rzucają w trójkę na o 4 lata młodszego gościa z powodu piłki, bo takich to powinni odstrzeliwać. Piekielny był także sąd, a raczej przepisy, które pozwalają na to by oskarżeni mieli łatwiejszą sprawę z "zemstą" (podawanie danych osobowych w ich obecności). Piekielni byli ludzie, którzy przechodząc, nie tylko nie pomogli Krzyśkowi, ale udawali, że niczego nie widzą.
A najbardziej piekielni było to, że Marek niedawno jednego z nich spotkał w sklepie (co z tym wyrokiem ja się K***A pytam). Dres sobie spokojnie kupował piwo. W tym czasie Krzysiek pewnie był na rehabilitacji, by mógł jeszcze kiedykolwiek pobiegać. Polska...
sąd-dresi-polska
A połamiesz kolana metalową rurą takim cwaniaczkom, kiedy znów zbliżą się do Twojego dziecka to pójdziesz siedzieć jak za człowieka...
OdpowiedzPo co czekać na "znów"? To, co się stało do tej pory, nie wystarczy? I nie załatwiać tego osobiście - wynająć obcych (nie lokalnych) zbirów, najlepiej przez pośrednika, dresów załatwić tak, żeby jeździli na wózkach. Na ten czas załatwić sobie dobre alibi (np. wczasy na drugim końcu Polski albo za granicą). Co do odszkodowania - trzeba wynająć prawnika, który zna lokalnych komorników. Nie ma już rejonizacji komorników, więc można wybrac najbardziej skutecznego i zażartego. Za pomocą tego samoego prawnika zrobić gnojom sprawę cywilną i wydrzeć z nich pokrycie kosztów rehabilitacji, odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu i całą resztę. Uwaga - fakt, że dostali wyrok w sprawie karnej, nie zamyka drogi do dochodzenia swoich roszczeń na drodze cywilnej, więc bezwględnie należy to zrobić. Koszty prawnika ponosi strona przegrywająca. Dresów należy zniszczyć finansowo i fizycznie. Dodatkowo nalezy porozmawiać z prawnikiem na temat możliwości wniesienia skargi na sędzinę - przez ujawnienie danych świadków i pokrzywdzonego naraziła te osoby na poważne niebezpieczeństwo.
Odpowiedz@Boewulf Może od razu zadzwonić do Leona żeby posprzątał?
Odpowiedz@Smokk'u nie bądź amatorem, najpierw się barachło niszczy finansowo, potem psychicznie, na końcu pozwala by kończyli żywot w nędzy srając pod siebie... i gnijąc w własnym gównie...
OdpowiedzBoewulf - popieram - tylko mała uwaga - sędzia, nie sędzina.
Odpowiedzto przeciez nie pierwszy przypadek, ze sad podaje dane poszkodowanego oprawcom...
Odpowiedzmało tego, osoba oskarżona o pobicie może dostać na kartce wszystkie dane osób które na nią zeznawały. tak miała moja dziewczyna
OdpowiedzNie ma gorszej patologii w Polsce niż środowisko prawników. Oni zrobią wszystko by zachować status quo, nie dopuścić by do zawodu weszli młodzi którzy chcieliby coś zmienić tak aby prawo nie chroniło przestępcy (jak obecnie) ale ofiarę. Wystarczy że raz albo dwa sędzia znajdzie porysowany samochód lub przebite opony to od razu pokornieje i feruje takie wyroki jakie podobają się miejscowym klikom. A dziś wpłynąć na wyrok każdy może: wystarczy powiedzieć że ma się polecenie od premiera i już wszystko załatwione. Rączka rączkę myje a posady dostają synalki i bratankowie prawników a nie ludzie którzy rzeczywiście pracują. Stąd sytuacje takie jak w historii.
OdpowiedzTak, ale jakby pobili dzieciaka, którego rodzice są ze środowiska prawniczego (prawicy, sędziowie) to by dresikom do śmiechu nie było.
Odpowiedzkur*a to jest chore ;/
OdpowiedzTo jest sprawa do Uwagi albo innych interwencji, trzeba się chociaż trochę dobrać temu do du*y.
OdpowiedzLudzie nie pomagają widząc takie sytuacje z prostej przyczyny- dwóch na pięciu to nadal mało. Ofierze się nie pomoże a jeszcze samemu się dostanie...
OdpowiedzA telefon na policję to ciężko wykonać?
OdpowiedzSkrzyknąć znajomych i dresików potraktować tak, jak oni dzieciaka - jak prawo nie może rozwiązać sprawy to trzeba sięgać po środki konkretniejsze;]
OdpowiedzOt i się znalazł polski Charles Lynch. Pomyśl na spokojnie, dla tych dresów zawiasy to nic, dla uczciwie pracujących i żyjących obywateli zawiasy to koniec kariery, utrata szacunku społecznego, na zawsze ubrudzona przeszłość. Niestety, tak się tego nie da załatwić. Można się ekscytować Dexterem czy Punisherem, ale trzeba znać różnicę między filmem a realnym światem.
OdpowiedzZawiasy to "koniec kariery" i "na zawsze ubrudzona przeszłość"? W 90% zawodów można pracować (włączając w to nawet bycie posłem) mając wyrok w zawiasach, poza tym po pewnym czasie taki wyrok się zaciera.
Odpowiedzno jak by to moje dziecko spotkało, już świat byłby lepszy bo na świecie nie było by tych gości, a przed odejściem dostali by taki wpie***ol że to co zrobili było by błachostką
OdpowiedzSkakałbym gnojom glanami po głowach.
Odpowiedzmalap> odnosze dziwne wrazenie ze mieli bysmy wspolny temat przy piwie, nie reczyl bym za siebie za krzywde dziecka.
OdpowiedzI w czym bylibyście wtedy od nich lepsi?
Odpowiedza potem Twoje dziecko by się wychowywało bez rodzica... też fajnie...
OdpowiedzMirame> dlaczego mam byc lepszy od skur*ysyna ktory robi krzywde dziecku? W imie czego? W imie "milosci blizniego"? Dlaczego mialbym szanowac zdrowie i zycie smiecia ktory nie szanuje zdrowia i zycia innych? Wybacz, nie mialbym zadnych oporow, scierwo powinno byc eliminowane ze spoleczenstwa, a ze sady sobie z tym nie radza czasem trzeba wziac sprawy we wlasne lapki, tylko trzeba zrobic to na tyle madrze zeby nie dac sie o nic oskarzyc.
OdpowiedzMojaMalaAmi - bo jeżeli nie jesteś od niego lepszy, to stajesz się tym samym co on.
OdpowiedzMirame> Odpowiedz mi tak szczerze, jak bys postapila ze scierwem ktore skrzywdzilo TWOJE dziecko? Dalej bys przedstawiala utopijna wersje swiata twierdzac ze nie powinno sie eliminowac takich osobnikow?
Odpowiedz@Mirame: Ciekawe czy jakby ciebie albo twoje dziecko ,rodziców pobili to też byś zgodnie ze swoją ideologią i po bożemu nadstawiła drugi policzek do cholery. Spotkałabyś ich i "możecie mnie pobić jeszcze raz, bo JA nie będę się zniżać do waszego poziomu"?
Odpowiedztja, z tym podawaniem danych przez policję i sąd wszystkim naokoło to jest paranoja. Wracając kiedyś do domu zauważyłem najpierw w lusterku, później przed samochodem jak jakiś Litwin osobówką wyprawia cyrki na drodze (wyprzedzanie na trzeciego, pod górkę, naokoło wysepek), powodując ogromne zagrożenie. Zadzwoniłem na policję, gościa złapali, spisali moje dane. Wieczorem odwiedził mnie policjant spisać zeznanie, bo gość się nie przyznał, a jako że zza granicy to zarządzili postępowanie w trybie przyspieszonym. Gdyby nie to, że spytałem, a później zastrzegłem i pilnowałem żeby policjant zastrzeżenie o nieudostępnianiu moich danych osobowych zapisał, to prawdopodobnie też moje nazwisko, adres i co tylko jeszcze zostałoby podane bez żadnego zawahania...
OdpowiedzTypowe dla polskiego systemu (nie)sprawiedliwości , wszelkiej maści skur.. syn po oskarżeniu staje się z Jana Nowaka, Janem N. i musi znać jawnie tych co go oskarżają, ze szczegółami, nie wiem czemu w sadzie nie ma logiki, która karze myśleć, że każdy oskarżony , nie ważne czy skazany czy nie, będzie dążył do zemsty i że trzeba mu to utrudnić. Druga kwestią są wyroki w zawieszeniu, co de facto nie jest żadną karą, ale niestety w naszym gargantuicznym humanitaryzmie nie wolno stosować obozów pracy , ani bata finansowego, bo w europie wszyscy homo homini w du* pe całujus. Czytając takie opowieści coraz częściej uważam , że mimo zagrożeń jakie to ze sobą niesie zamieniłbym " nie wienny do póki udowodni mu się winę" na " winny do póki nie udowodni swojej niewinności".
OdpowiedzTaki system prawny powstał za PRLu, a w 92r. dzięki Tuskowi, Wałęsie, Mazowieckiemu, Geremkowi, Pawlakowi i innym podczas "Nocnej Zmiany", zablokowano rozliczenie z wymiarem sprawiedliwości, który działał nawet wbrew prawu PRL'u , na zleceniu partii, a potem WRONu , ludzie, którzy go tworzyli, dostali od ww "bohaterów" zezwolenie, na prace przy tworzeniu prawa w niby demokratycznej Polsce, utworzono kupę furtek, dzięki którym, w razie jak by się znalazł, ktoś kto by ich chciał rozliczyć, można było go zniszczyć, a zapewnić rozliczanym względne zabezpieczenie , dali zezwolenie na etyczne psucie nowego pokolenia prawników, policjantów i reszty ... no i to są efekty widoczne dzisiaj... jak za komuny, mierny, ale wierny i hej!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2012 o 21:18
ale i tak wszyscy powiedzą ,że dres cacy, pedał w rurkach be.
OdpowiedzA lewactwo dalej będzie twierdzić, że broń palna to zło i najlepiej całkowicie zakazać jej posiadania przez obywateli. Szwajcaria mi się marzy... PS. Każdy w domu powinien mieć coś takiego http://www.fabrykabroni.pl/?d=116
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2012 o 16:54
Mnie też... Ech, keine grenzen obrony koniecznej...
OdpowiedzNie jesteś sam w tych marzeniach , też uważam ,że broń powinna być dostępna dla NORMALNEGO obywatela, moim drugim marzeniem jest dostęp do prawa wlazłeś na mój teren bez mojej zgody , mam prawo cię zastrzelić i iść spokojnie spać dalej, trzecim obrona własna, bez konieczności tłumaczenia się zaatakowanego, z setki rzeczy które winien był zrobić absolutnie niezwiązanych z obroną swojej osoby. No cóż pomarzyć można....
Odpowiedz@smokk Niestety, ta broń nie jest dopuszczona do użycia w samoobronie. @WscieklyPL01 Ujmę to tak. Powinna obowiązywać zasada, że człowiek łamiący prawo przez ten fakt pozbawia się jego ochrony. W praktyce: włamywacz, przez wtargnięcie na czyjś teren i złamanie prawa w ten sposób, nie jest już przez prawo chroniony, zatem można do niego strzelać i żelazem przypalać, wedle gustu.
OdpowiedzA Twoim zdaniem kto w pierwszej kolejności sprawiłby sobie taką broń: tych trzech 18- i 19-letnich dresów czy ten pobity 15-letni chłopak? Co by to zmieniło? Czy broń kupiłaby Twoim zdaniem bezbronna staruszka czy dwudziestokilkuletni mężczyzna? Tak naprawdę to nie broni palnej nam potrzeba (ja przynajmniej nie czułabym się bezpieczniej), ale prawa do samoobrony. Na dzień dzisiejszy włamywacz może oskarżyć mnie o to, że biedaka pobiłam zamiast grzecznie i po ludzku stać się ofiarą lub oskarżyć mnie o to, że pogryzł go mój pies. Daleko nam do posiadania broni! Nawet nie możesz powiesić mordy złodzieja, który okradł twój sklep, bo łamiesz jego prawa! Chcecie jeszcze broni palnej? O czym my mówimy!
Odpowiedz@Nie_masz_pana_nad_ulana Wiem, że broń "sportowa" nie jest dopuszczona do samoobrony. Pomarzyć zawsze można. @viola Poczytaj ile przestępstw dokonano w Szwajcarii za pomocą broni palnej a ile za pomocą broni białej. To raz. Gdyby te dresy dokonaliby czynu zabronionego za pomocą posiadanej legalnie broni to równie dobrze sami mogą się pozamykać w więzieniach (oczywiście o ile istniałby w Polsce szwajcarski system). To dwa. Łatwiejszy dostęp do broni spełniałby także rolę prewencyjną. No bo kto napadłby na inną osobę mając świadomość, że może zostać odstrzelony. Chyba tylko ktoś niespełna rozumu. To trzy.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2012 o 23:35
Smokk, nie porównuj nas do Szwecji. To raz.
Odpowiedz@viola Szwecja a Szwajcaria to "trochę" inne państwa
OdpowiedzUps, pardon. Trochę się interesowałam tym, jak to w Szwajcarii wygląda. Nawet samo przeprowadzanie testów, przepisy prawne, mentalność obywateli i urzędników. Zdecydowanie nie możemy porównywać się do Szwajcarii. Nie w tym rzecz, że u nich jest wszystko cacy, ale....zupełnie inaczej!
Odpowiedz@Nie_masz_pana_nad_ulana: Oj, trochę się rozpędziłeś. Jeśli każdy, kto łamie prawo, byłby spod niego wyjęty, to koniec końców źle by się to skończyło. Ktoś ci zajechał drogę? Zastrzel go. Dzieci sąsiada ukradły ci jabłka z sadu? Kto ci zabroni połamać im rączki. Moim zdaniem powinniśmy po prostu mieć bezwzględne prawo do obrony swojego życia, zdrowia i dobytku - z użyciem wszelkich środków. Czyli nie popieram łamania rączek dzieciom sąsiada, ale jeśli te same dzieci zostałyby pod Twoją nieobecność pogryzione przez Twojego obronnego psa (o którym informowałaby tabliczka na ogrodzeniu) to uważam, że nikt nie powinien mieć do Ciebie pretensji.
OdpowiedzTaaa, fajnie byłoby wtedy iść przez osiedle mając świadomość, że każdy dres ma naładowaną broń niczym w jakimś murzyńskim getcie. Zanim człowiek by wyciągnął własną to dostałby kulkę (pomijając fakt, że pewnie nie każdy by tą broń nosił ze sobą). Zresztą przypominam, że pobity w tej historii miał 15 lat, więc co by zmieniło gdyby jego ojciec miał pozwolenie na broń, skoro w momencie napadu go nie było na miejscu zdarzenia? No chyba, że wg. ciebie ten 15-latek też powinien mieć dostęp do broni. ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2012 o 17:00
Broni palnej nie powinno się wprowadzać. Pobili świadka, trzeba było drugi proces wytoczyć, powiązać pewne fakty. W ogóle to powinno być tak, napada cię koleś, możesz się bronić. Potem do sądu trafiają dwa oskarżenia, jeden o napadnięcie i pobicie oraz drugi wniosek, o przekroczeniu obrony koniecznej(ach, taki karczek dobrego prawnika weźmie i można kombinować). No to mamy proces. Pytanie pierwsze kto pierwszy zadał cios. No to skoro wiemy, że pierwszy cios zadał pan X (jest to udowodnione) to jest on "atakującym" i pan Y działał w obronie koniecznej. Z automatu to atakujący w sali sądowej powinien na starcie być w gorszej pozycji i na pewno będzie miał więzienie. Nawet jeżeli obdukje wykazały, że broniący się mocniej sprał atakującego w drodze obrony koniecznej. Reszta sprawy się toczy o rozmiar obrażeń jakie wyrządził atakujący i ustalenie długości kary dla atakującego. Jakby nie było dodatkowej furtki typu "zawiasy" to takie karczki by najpierw się zastanowiły czy warto robić "wp***ol". Zawiasy jako takie powinny istnieć w prawie polskim, ale w niektórych przypadkach taka opcja powinna na sztywno "wyłączona".
OdpowiedzZmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2012 o 16:56
Proszę filmik o policji, sądownictwie i politykach http://rotfltub.com/pl/2853,mam-to-w-dupie.html
OdpowiedzCo prawda na protokole byłam już jakiś czas temu, ale nie przypominam sobie, żeby podczas przesłuchiwania świadków odbierało się od nich inne dane niż imię, nazwisko, wiek, zawód i numer dowodu osobistego, na pewno nie adres. Druga sprawa - nie bardzo rozumiem zdziwienie, że facet z ZAWIASAMI był w sklepie. Mam nadzieję, że późniejszych pobić też nie zbagatelizowano i zostały zgłoszone - wtedy zarządzenie wykonania kary wobec tamtych kozaków jest tylko kwestią czasu.
OdpowiedzPolski system penitencjarny i szybka reakcja , kwestia czasu, wybacz ale ..... jaja se robisz . Wystarczy ,że zaczną wysyłać zwolnienia lekarskie, opinie psychologów, psychiatrów lub nawet weterynarza i góra obligatoryjne wykonanie wyroku skończy się kuratorem, albo wizytami w jakiejś poradni, bo to młodzi ludzie i m trzeba pomóc, wyprostować, tak wyrotowałbym na nich ale tonfę i to nie jedną. Tyle w temacie
OdpowiedzJakie zwolnienia lekarskie, jakie opinie psychologów? Chyba za dużo filmów sensacyjnych i programów pokroju "Uwagi"... Naruszyli porządek prawny w okresie próby, sprawa idzie do sądu, zarządza im się wykonanie kary - miesiąc, dwa? Zależy, jak bardzo obłożony jest sędzia. Wątpię, żeby za dwa kolejne pobicia (z czego jedno dotkliwe) dostali kuratora, dozory w takich sytuacjach dostają ludzie popełniający przestępstwa trochę mniejszego kalibru. Inna bajka, że później mogą kombinować i próbować odroczyć wykonanie, bo mama chora i nie będzie jej miał kto zimą w piecu palić, albo ubiegać się o dozór elektroniczny.
OdpowiedzNo taaaaaaak..... bo w dobie licznych portali spolecznosciowych tak trudno wyszukac gdzie kto chodzi do szkoly, pracuje czy inne dane. Zwlaszcza, ze i tak czesc tych danych juz posiadali. Tak trudno sledzic kogos spod szkoly w drodze do domu? I nie chodzi o zadne zdziwienie. Po prostu Marek zwyczajnie, po ludzki nie mogl zrozumiec, ze bandyta (bo inaczej takiego gnoja nazwac nie mozna) najspokojniej w swiecie chodzi gdzie chce i robi co chce, podczas gdy jego ofiary nigdy juz byc moze nie odzyskaja zdrowia i sprawnosci.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 grudnia 2012 o 14:55
Sędzina dłubiąc w nosie poczuła się jak Wesołowska pewnie, w telewizji. Zero mózgu, odpowiedzialności.. Możecie minusować, ale mam nadzieję, że kiedyś to JEJ się oberwie za takie prowadzenie spraw. Bo to jej wina. A dresy? To oczywiste, co by te ch*** zrobiły, gdyby tylko mogły. Sprawa taka, że nie należało do tego dopuścić. No, ale widać mózg zostawiła poza salą rozpraw. Strach się sądzić, bo ciebie zabiją za rogiem.. UH.
OdpowiedzWszystkie dresy to śmieci, nie ludzie i powinni siedzieć w obozach pracy na zawsze za takie zachowanie. Na miejscu tego Marka nie wyrobiłbym i zarżnął to gówno, które spotkał w sklepie. I czułbym się z tym świetnie.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 grudnia 2012 o 17:32
Tylko co najgorsze te śmieci mają czasami więcej praw niż porządni obywatele. Znałem kilka takich osób i powiedzenie, że to ludzkie śmiecie to za mało, to najzwyklejsze ścierwo, chwasty do wyrwania, niegodne zaliczania do rodzaju ludzkiego i istnienia wśród społeczeństwa, ale co ciekawsze, to obywatele muszą się ich obawiać, bo choć w teorii prawo ma chronić wszystkich to w praktyce jest na odwrót.
OdpowiedzNie dziwcie się, że sądy nie są skłonne wsadzać do pierdla tych zezwierzęconych osobników. Owszem, z punktu widzenia normalnego człowieka, to paranoja, by takim gnojom uchodziło tyle razy na sucho. Ale z punktu socjalnego? Taki młodociany gnojek, co bije na dzielnicy, w końcu ogarnie sobie pannę, zacznie gdzieś pracować, coś robić, bić dalej będzie i taka jego historia. Ale wsadzisz 19latka do więzienia. Na rok lub dwa. I z więzienia wychodzi ktoś, kto będzie kryminalistą. Będzie kradł auta, zajmował się twardą dilerką, pójdzie siedzieć raz, drugi, w końcu komuś sprzeda kosę, pójdzie siedzieć na dłużej a skończy w zorganizowanej przestępczości. Owszem, to wybieranie mniejszego zła. I jak nienawidzę tego określenia, tak widzę w tym namiastki logiki. Bo polski system penitencjarny jest wybitnie prlowski i nieskuteczny.
OdpowiedzDlatego ludzi - (o, przepraszam - nie ludzi)z takimi skłonnościami powinno się zamykać w obozach, gdzie dostają pracę, wikt i opierunek i nie ma niebezpieczeństwa, że się rozmnożą.
OdpowiedzWiesz, nie ma mniejszego zła. Dużo by mówić, ale ogółem to jest Zło i Większe Zło. A w cieniu czycha Bardzo Wielkie Zło i tylko czeka na jeden fałszywy krok...
OdpowiedzBo wiedźmini, drodzy moi, wymierają, a sku*wysyństwo na świecie będzie zawsze.
Odpowiedz