Jestem nowa na piekielnych, a to moja pierwsza historia :))
Jakiś czas temu biblioteka miejska zorganizowała powiatowy konkurs plastyczny dla szkół podstawowych. Wydarzenie dość głośno reklamowane, więc większość szkół z powiatu co najmniej kilka prac wysłało. Nagrody były bardzo fajne, jakieś tam bajeranckie kredki akwarelowe, zestawy ołówków, książki o rysowaniu. Miesiąc później jury w składzie Janina Kowalska, Katarzyna Nowak, Jan Wiśniewski (nazwiska zmienione oczywiście) ogłosiły wyniki:
I Miejsce - Małgosia Kowalska
II Miejsce - Kasia Wiśniewska
III Miejsce - Piotruś Nowak
Pozostałe dzieci, niektóre o naprawdę dużym talencie, otrzymały dyplom uczestnictwa i uścisk ręki burmistrza.
Biblioteka
Z tych właśnie 2 powodów wraz z ukończeniem podstawówki, przestałam też brać udział w konkursach :)
OdpowiedzJuż była taka sama historia. Może warto poczytać główną, zanim się napisze.
OdpowiedzNa pewno nie taka sama, bo ta jest moja :/
OdpowiedzNie, nie była taka sama. Nazwiska się nieco różniły.
OdpowiedzNiestety, wszędzie ten sam nepotyzm... :/
OdpowiedzNo ludzie drodzy, są rzeczy które zdarzają się niejednokrotnie. Chyba nikt z Was nie pokusi się o stwierdzenie że na całym świecie jest jedna stronnicza nauczycielka, natomiast wszystkie inne są wymyślone na potrzeby fikcyjnej powieści opartej o tą jedyną, magiczną osobistość, bo brzmi to idiotycznie. Idąc tym tokiem myślenia, na tej stronie mogło by być tylko kilka historii - po jednej o piekielnej kasjerce bez grosika, o nepotycznej nauczycielce, o chciwym księdzu etc. i ani historii więcej. I ponadto radziłbym wam nie doszukiwać się "fejków" w każdej historii. Jeśli aż tak was to boli, to zapraszam na "nasygnale.pl" - tam macie piekielne historie o potwierdzonej wiarygodności, natomiast tu każda historia może być zmyślona. Ja jednak zakładam że wszystkie są prawdziwe i przyznam że ta strona przy tym założeniu sprawia mi o wiele więcej przyjemności, kiedy nie muszę bawić się w Sherlocka Holmes'a i pisać zjadliwych komentarzy o fejku a tylko skupiam się na samej zawartości historii. Wam polecam to samo.
Odpowiedz"Jestem nowa na piekielnych, a to moja pierwsza historia :))" Jak ja nie znoszę takich tekstów. To jeszcze gorsze, niż sławetna "kurtyna". Zupełnie niepotrzebne zdanie. Minus.
OdpowiedzAutorko, skoro zmieniłaś nazwiska bohaterów historii to wypadałoby zmienić i ich imiona...
OdpowiedzPoproszę link do historii, żeby się przekonać czy to plagiat czy zwykła zbieżność okoliczności.
Odpowiedzhttp://piekielni.pl/42583
OdpowiedzWedług mnie to nie jest plagiat, historie się różnią. I według mnie obydwie mogły się wydarzyć. Więc dlaczego tamta historia trafiła na główną a ta nie miałaby trafić? A ile jest bardzo podobnych historii o niemiłych staruszkach pomstujących na młodzież w komunikacji miejskiej, o niemiłych ekspedientkach, o nieuczciwych pracodawcach? Według was, jeśli podobna historia miała miejsce, to już kolejna osoba nie ma prawa opisać podobnej?
Odpowiedzdopiero co była taka historia...nawet na główną trafiła.
OdpowiedzPodobna jak już. Kolega powyżej dał do niej linka. Wg mnie ocenianie historii przez pryzmat: podobna już była, daję minus, jest co najmniej głupie. I autorka ma teraz dostać mnóstwo minusów tylko dlatego, że ktoś dodał wcześniej podobną historię? Czy według was, to że pojawiła się podobna historia wcześniej, oznacza, że ta jest zmyślona? Nie rozumiem was. A poza tym, ta historia jest lepiej napisana według mnie.
OdpowiedzJa się tak zastanawiam... W historii, o której wszyscy tu mówią były wymienione tylko pierwsze miejsca, w dwóch różnych grupach wiekowych. A tutaj? Na jakiej zasadzie trójka ludzi ustaliła kto które miejsce dostanie? Zakładam, że wcale nie było tak różowo i były kłótnie :P
Odpowiedz