Mam znajomego lekarza. Wczoraj po raz kolejny dostałem jego prywatny numer komórki. Nowy. I tak mniej więcej co kwartał.
Niestety jego numery w niewyjaśniony sposób regularnie wyciekają do jego "kolejkowych staruszek" i jak facet numeru nie zmieni ma przepykane, dzwonią na okrągło. I musi zmieniać. Nie pomaga żadne zastrzeganie ani unikanie dzwonienia do pacjentów.
A udawanie, że to nie jego numer? Konsekwentne "przepraszam, pomyłka"?
OdpowiedzObawiam się, że po to mu numer, by od takich osób jak ja (dzwoniących zaprosić na sushi czy wyciągnąć na piwo) jednak odebrać. Raz powie "pomyłka" nie temu co trzeba... gościowi z banku czy coś, i może być głupi zonk.
Odpowiedz1. Przecież widzi kto dzwoni. 2. Wiedząc, że on powie Ci "pomyłka", możesz zacząć rozmowę "to ja, Jacek" (czy coś w tym stylu). Można też umówić się na inny sygnał "dla wtajemniczonych" - to chyba łatwiejsze niż zmiana numeru co kilka miesięcy i informowanie wszystkich o zmianie (w dodatku bez upragnionego efektu!).
OdpowiedzPrzede wszystkim to i tak oznacza że telefon ciągle dzwoni i trzeba go ciągle odbierać, co samo w sumie jest irytujące (na niczym nie możesz się skupić, bo co chwila telefon)
Odpowiedzproponuję zainstalować aplikację blokującą konkretne numery - automatycznie odrzuca połączenie z danego numeru - w końcu babciom skończą się numery z których będą dzwonić.
OdpowiedzSkoro numer tak "wycieka" znaczy, ze przeciek musi być na recepcji chyba. Bo to jedyne miejsce gdzie te babcie mogą numer podejrzeć, albo używając umiejętności "plotkuj" zdobyć go od recepcjonistki.
OdpowiedzNiechże sobie telefon z Androidem sprawi, jest w tym systemie taka miła funkcja jak "blacklist" - "z tego numeru połączenia odrzucamy".
OdpowiedzAFAIK próbował. Nawet nie wiesz z ilu numerów jedna staruszka potrafi skorzystać, żeby się do Pana Doktora dodzwonić. Ani ile ich wydzwania, jak już się zacznie fala. Już chyba by się raczej whitelistowanie przydało. Jest taka opcja? Bo twój pomysł jako pomysł, to był dobry pomysł. Tylko z wprowadzeniem w życie ciężko.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2012 o 10:12
Jeśli chodzi o whitelist to oczywiście, że jest, np.: https://play.google.com/store/apps/details?id=com.flexaspect.android.everycallcontrol&feature=search_result#?t=W251bGwsMSwxLDEsImNvbS5mbGV4YXNwZWN0LmFuZHJvaWQuZXZlcnljYWxsY29udHJvbCJd Można też na przykład ustawić blokowanie dla numerów których nie ma w kontaktach, opcji jest wiele.
OdpowiedzNo to będę musiał z nim usiąść przy kawie i pokombinować. Sam jestem mocno opóźniony w smartfonowym rozwoju, przyznaję bez bicia.
OdpowiedzNapisałem komentarz, a nie zauważyłem, że niżej napisałeś to samo ;) Owszem mają opcje whitelisty, tylko numerów "kontaktowych" i wiele wiele innych :) Warto się zapoznać ;)
OdpowiedzJa bym winnych w rejestracji poszukała. Rejestratorki bardzo chętnie podają prywatne numery lekarzy zapominając o ochronie danych osobowych.
OdpowiedzNa jakiej podstawie generalizujesz w ten sposób?
OdpowiedzNa podstawie obserwacji dokonanych w kilku różnych rejestracjach różnych przybytków służby zdrowia.
OdpowiedzŻaden pracownik któremu zależy na pracy i dobrych kontaktach ze współpracownikami nie poda klientowi numeru szefa czy innego pracownika (chociażby dlatego, że ten może się odwdzięczyć w analogiczny sposób). Za to wystarczy, że lekarz raz zadzwoni do pacjenta a numer już wycieknie drogą pantoflową, podobnie jest zresztą z rodziną ("pani Józiu, poda mi pani numer do zięcia") i to raczej tutaj szukałabym źródła przecieku.
OdpowiedzW telefonach jest opcja zastrzeżenia numeru. Może w telefonach do pacjentów lepiej wykonać taką operację i w międzyczasie informować tych, którzy takie połączenia odrzucają o planowanym telefonie.
OdpowiedzKret kryje się tam, gdzie twój znajomy MUSI podać numer, czyli albo u jego przełożonych albo w recepcji, jak zauważył Draco. A czy pieczątkę też zmienia co kwartał? Bo o ile pamiętam tam też jest numer tel.
OdpowiedzNa pieczątce jest numer telefonu - stacjonarnego w gabinecie.
Odpowiedza nie łatwiej mieć dwa numery? prywatny znają tylko znajomi a drugi dla reszty. po godzinach pracy wyciszamy drugą komórkę i jest spokój. jr§li kolega upiera się przy jednym numerze to znajdź odpowiednią funkcję w jego tel jak radził ktoś wyżej
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2012 o 11:51
Albo telefon na dwie karty SIM?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2012 o 11:59
@wolfikowa: Słusznie mówisz. Takie są skutki mieszania funkcji telefonów: służbowego i prywatnego.
OdpowiedzObawiam się że praca lekarza wymaga jednak dostępności "na wypadek sytuacji awaryjnej". Choć przyznam, że nigdy nie wnikałem w detale. Może ktoś z portalowych lekarzy się wypowie, jak to jest?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2012 o 13:09
@bloodcarver: jeśli znajomy autora pracuje w przychodni to raczej nie dotyczą go sytuacje awaryjne.
OdpowiedzKtos ze znajomych doktora jest zwykłą swinią
OdpowiedzNie "ktoś", bo raczej tego numeru nie rozpowszechnia jego sąsiad ani sprzedawczyni z osiedlowego spożywczaka. Numer musi wyciekać z miejsca pracy, stawiam na rejestrację pacjentów, ewentualnie pielęgniarki
OdpowiedzJa widzę kilka opcji: 1.Któraś z rejestratorek daje się ubłagać i udostępnia prywatną komórkę. 2.Numer leży/wisi gdzieś w widocznym/dostępnym miejscu. 3.Któryś ze znajomych lekarza ma babcię/znajomą w Staruszkach kolejkowych.Podaje jej numer,a ona skwapliwie dzieli się nim z innymi. Więc następnym razem niech znajomy dopilnuje i sprawdzi te opcje.
Odpowiedz3) - wygląda najprawdopodobniej albo bardzo podobny
OdpowiedzA może by tak dwa numery sobie załatwić różne. Jeden podać w recepcji, drugi w rodzinie i sprawdzić z której strony wypłynie. Potem tylko zostaje urządzić wielką awanturę..
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2012 o 19:13
Najgłupiej będzie jak wypłyną oba...
OdpowiedzWłaśnie, dwa numery - jeden podać oficjalnie, do recepcji, z zastrzeżeniem że dzwonić można między godziną taką a taką, wyłączać telefon poza godzinami "dozwolonymi", a drugi prywatny dla rodziny i znajomych. Jak ten drugi numer wycieknie to zrobić awanturę rodzinie i znajomym. Najlepiej jeszcze zapytać dzwoniącego "z czyjego polecenia pan/i dzwoni?". Większość ludzi zazwyczaj bez wahania powie kto dał numer.
OdpowiedzKto wpadnie na pomysł, że za drugi numer człowiek musiałby dodatkowo płacić? Może i niedużo, ale wciąż jest to wymuszenie na nim dodatkowych opłat przez nachalne pacjentki.
OdpowiedzNa niektórych stronach w internecie można samemu wpisać nr do lekarza. Np: http://www.znanylekarz.pl/. Wystarczy, że jedna osoba się dowie jaki jest nr :) Poczta pantoflowa ma niesamowitą siłę:)
Odpowiedz