Tak czytałam historię o piekielnych klientach i przypomniała mi się historia usłyszana od [K]oleżanki.
Jest sierpień dokładnie 14. Jak wiadomo 15 sierpnia wolne jest więc sklepy pozamykane. Koleżanka pracuje w małym sklepie w niewielkiej miejscowości. Kartka na drzwiach wywieszona, że danego dnia nieczynne bo święto. Przyszedł [P]iekielny.
[P] A czemu jutro zamknięte macie?
Zdziwiona patrzy na niego ponieważ przed czytał kartkę.
[K] Ponieważ jutro jest święto.
[P] No czytałem na drzwiach kartkę. Ale przecież święta są dla ludzi.
Koleżanka w szok no nie wie co powiedzieć. Wkurzyła się przy tym bardzo.
[K] A my co zwierzęta?! Każdy ma prawo odpocząć w dzień ustawowo wolny od pracy.
Faceta zatkało. Zapłacił za zakupy i wyszedł.
Ja nie wiem czy ludzie codziennie chcieli by robić zakupy. Bo on ma wolne i on CHCE.
sklepy
Niestety, są miejsca pracy które w każde Święta pracują. Ja na przykład w takim pracuję. I nie, nie jest to stacja benzynowa, nie jestem też lekarką, policjantką, nie pracuję w żadnym miejscu, które jest niezbędne do funkcjonowania i musi być otwarte zawsze. I dlatego z zasady nie chodzę do żadnego sklepu w Święta, zaopatruję się wcześniej, jak o czymś zapomnę to trudno. Z szacunku dla ludzi, którzy tam muszą siedzieć, kiedy wszyscy inni się bawią i cieszą rodziną. To taki mój prywatny protest. Gdyby wszyscy ludzie tak robili, to sklepy, restauracje, kina nie byłyby w święta otwarte, żadne. Niestety ludzie myślą tylko o sobie.
OdpowiedzMoze sie nie znam, ale moja mama pracowala w markecie, ktory czasem byl otwarty w jakies swieta. Szefowa wtedy spisywala umowe zlecenie ze stalymi pracownikami, bo tak naprawde w taki dzien moze obslugiwac tylko wlasciciel. Tylko ze w markecie sie nie da, wiec ten przepis szefowa obeszla w ten sposob.
Odpowiedz@endlessly - jeśli chodzi o sklepy, to jest właśnie tak, jak mówisz - albo na kasie staje właściciel, albo spisuje z pracownikami umowę zlecenie na pracę w dzień ustawowo wolny. Jednak już gastronomii czy na przykład kin przepis o zakazie handlu w dni ustawowo wolne od pracy nie obowiązuje. @twojabogini - Sama pracowałam jakiś czas w gastronomii i wiele dni świątecznych spędziłam w pracy wściekając się, że nie mogę się, jak większość ludzi, tego dnia polenić. Ale - sama zdecydowałam się na taką pracę i wiedziałam, że będę musiała pracować w święta. Było to, owszem, irytujące, ale dało się przeżyć. Zawsze mogłam z tej pracy zrezygnować i pójść do innej. Wychodzę więc z założenia, iż ludzie, którzy pracują w miejscach otwartych w dni świąteczne wiedzą, co robią i są tam z własnej woli. Dlatego nie mam najmniejszych oporów przed pójściem w dzień ustawowo wolny do restauracji czy kina...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 listopada 2012 o 0:14
twojabogini i lejdi - zauważcie, ze ludzie którzy pracują w tzw. 'święta' mają za to wolne w inne dni. Wtedy mogą sobie posiedziec i nacieszyc się rodziną, a inni pracują. Każdy na etacie ma w miesiącu konkretną liczbę godzin do przepracowania, nie rozumiem kompletnie tego szału, że jeden dzień jest ważniejszy od drugiego, bo coś tam...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2012 o 20:06
Tu chamska i piekielna była raczej ta koleżanka, nie?
OdpowiedzW czym dokladnie? Wyzwala faceta moze? Kiedy do ludzi dotrze, ze osoba po drugiej stronie lady, to tez czlowiek i ma takie samo prawo do szacunku?
OdpowiedzEkonomia - jeśli chcesz zarobić, to sprzedajesz wtedy, kiedy klient CHCE kupić i to co CHCE. Cała pensja koleżanki bierze się z CHCENIA klientów, więc powinna trochę je szanować.
OdpowiedzCzyli jak klient pluje mi w twarz mam się cieszyć? No bo w końcu CHCE coś kupić w sklepie w którym pracuję.
OdpowiedzSprawdź w słowniku znaczenie słowa "szanować".
Odpowiedzbloodcarver, zglos w takim razie skarge do rzadu, ze sa dni ustawowo wolne od pracy.
OdpowiedzFlecik, a gdzie ja niby piszę że powinna była wtedy pracować? Co innego szanowanie życzeń i oczekiwań klientów, a co innego spełnianie ich ślepo. Tego drugiego się po nikim nie spodziewam.
OdpowiedzAle że co, znieważyła klienta? W którym miejscu? Myślą? Szacunek a pozwalanie na wejście sobie na łeb to dwie różne sprawy i kto tego nie rozróżnia, ten przegrał.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 listopada 2012 o 11:06
blood, ale chyba szacunek powinien działać w obie strony?
OdpowiedzSłużby ratownicze tyrają 24h/d 365dni w roku. To zwierzęta?
Odpowiedz