Człowiek zakochany to jednak głupi i naiwny. Historia jednak nie o nieszczęśliwej miłości, ale o środowisku jej wylęgania - tego no, rodzinie oblubieńca(Kuba).
Los rzucił mnie w krainę spowitą śniegiem i mrozem w ramiona pewnego wikinga. Miły memu sercu człowiek lodu jest wprost fantastyczny - pracowity, pomocny, pełen dobroci serca - marzenie do wymłócenia z dóbr wszelakich. Mieszkam wraz z nim nieopodal jego rodziny - młodszego brata z małżonką (Roman i Karolina) oraz ojca z macochą (Jurek i Rozalia). I wszystko byłoby idealnie, gdybym (och ja głupia i naiwna) nie zgodziła się mieszkać tak blisko wymienionej czwórki:
1. Kiedyś rodzinnie, mieszkając w jednym domu postanowili, że każdy płaci za coś innego - ten za prąd, ta za wodę, inny za opał, a Serce moje za strawę. Teraz - każde mieszka w osobnym domu, ale strawa nadal zakupowana była przez Kubę ( pomimo, że rachunki każdy płaci swoje ;/)
2. Roman i Karolina zarabiają całkiem nieźle, dojazd do pracy, co prawda spory ( jedno ok 20 km, drugie 50km), ale przy takiej pensji i przy braku kosztów posiłków nie powinno to stanowić problemu. W rzeczywistości już 5 dni po wypłacie jest problem z zakupem paliwa do samochodów, więc POŻYCZ (jeśli od Kuby to NA WIECZNE ODDANIE) jest standardem. Gdzie jest jednak kasa :
a)Roman - fan motoryzacji - aut ma w swej kolekcji 43, z czego 2 sprawne (reszta to złom i rdza - nie do naprawienia). Coraz to znajduje nowe okazje w stylu 20letni golf z niesprawną skrzynią biegów i bez drzwi za jedyne 500 zł ;/
b)Roman - fan kina - zaraz po wypłacie biegnie do sklepu w celu zakupu kilku-kilkunastu czasem filmów (koniecznie blu-ray)
c)Karolina - miłośnik zwierząt, posiadaczka dwóch koni, psa i niezliczonej ilości kotów (zwierzaki nie kastrowane = systematyczny wzrost populacji). Jak na karmę zbraknie, to przecież można iść i WZIĄĆ sobie od szwagra (na wiosnę wybraliśmy się do PL na 2 tygodnie, pozostawiając nasze dwa kocury pod jej opieką. Efekt - 10 kg karmy "zniknęło" w tajemniczych okolicznościach [średnio idzie nam 1kg tygodniowo)
d)Roman i Karolina - zaraz po wypłacie często odwiedzają restaurację, a nawet nocują w HOTELU
3. Jurek - podobnie jak Roman fan motoryzacji, z tym, że on chce swój dobytek naprawić - najczęściej rękami Kuby (a ten poczciwiec odmówić nie potrafi.
4. Jurek i Rozalia - zbieracze i kupowacze wszystkiego co TANIE. Efekt - brak pieniędzy na opał. Rozwiązanie - Przecież Kuba ma - można WZIĄĆ !
5. Cała czwórka - znikanie w niewyjaśnionych okolicznościach wszystkiego : lody, garnki, sprzęt warsztatowy, napoje, papier do drukarki, owoce, gadżety, żele pod prysznic , raz nawet grosze ze skarbonki, a nawet puszki i butelki ( tutaj z kaucją). Wszak w rodzinie, to nie kradzież !
Po 3 miesiącach zakochania zresetowałam mózg i włączyłam opcję myślenia. Uruchomiłam tę opcję w moim wikingu i przeprowadziłam krótkie szkolenie z asertywności. Wniosek - niedobra białogłowa słowianka nastawia Kubę przeciw rodzinie. Efekt - niewielki foch.
Nadal żyję jednak w pewnej paranoi i często zdarza mi się chowanie wielu dóbr nabytych, bądź też częste zmiany miejsca ich składowania ;)
zagranica rodzinka ehhh
Twój wybranek jest okropny. Rozumiem, że rodzina, że trzeba pomagać, ale to już nie są drobne przysługi, to jest nagminne wykorzystywanie. I pamiętaj: rodzina Kuby jest chamska, ale Kuba daje się wyzyskiwać. Jeśli on nie zmieni nastawienia, to nic z tego nie będzie. No chyba, że zdecydujecie się na wyprowadzkę daleko, daleko.
OdpowiedzMuszę powiedzieć, że już nie jest ekstremalnie z "dymaniem" mojego faceta. Owszem - czasem im pomaga, ale nie kosztem swoich obowiązków (jak to robił dotychczas). Zmiana jego nastawienia jest ogromna, a ja się cieszę !
Odpowiedzspoko, W Polsce podobnie...
OdpowiedzJesli ta rodzina to Norwegowie to moge to sobie wyobrazic.. Oni baaardzo nie lubia konfrontacji i unikaja jej jak ognia..
OdpowiedzJaki Wiking ma na imię Jurek albo Kuba??? Dałaś sobie podróbe wcisnąć.
OdpowiedzFakt, historię by się fajniej czytało, jakbyś powymyślała skandynawskie imiona, zamiast spolszczonych... (jeśli są prawdziwe, to przepraszam ;p) Np. Ragnar i Kerstin oraz Jens i Ronja ;)
OdpowiedzEwentualnie moje "ulubione": Gunhild, Regnhild, Trygve, Knut :P
Odpowiedzmój ulubiony hejter Oliwa :P Każdy na portalu zmienia imiona postaci - to samo zrobiłam i ja ! Nie wie czy Geard, Sten, Gunnar czy Karl pasowało by bardziej :P
OdpowiedzChwala Ci za Twoja asertywnosc
Odpowiedz"marzenie do wymłócenia z dóbr wszelakich" - jak widać nie ty pierwsza wpadłaś na ten pomysł.
OdpowiedzTo w końcu masz zamiar coś z tym zrobić, czy nadal będziesz żyć w "pewnej paranoi", chowając swoje rzeczy?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 listopada 2012 o 12:36
To nie tvn-owski "Ciąg dalszy nastąpił" żeby dociekać takich rzeczy :)
Odpowiedzbukimi - a co mam zrobić więcej ? Nie siedzę w domu 24/h, żeby wszystkiego dopilnować. Drzwi otwarte, bo Kuba często pracuje w domu. Za żel pod prysznic policji wzywać nie będę. Powiem, że rozmowa o znikających rzeczach się odbyła i teraz jak czegoś potrzebują, to otworzą paszczę i grzecznie poproszą ! Ale wolę nie ryzykować - mieszkam na wsi, najbliższy sklep 30 km, a paliwo kosztuje...
OdpowiedzToskana, jako starsza siostra ciekawskiej marudy, za czasów liceum nabyłam takie plastikowe skrzyneczki na KLUCZYK. z klapką. i chowałam tam pieniądze, ciuchy, bo smarkula podbierać lubiła, a na wierzch... kładłam książki. A książki zamykasz bo...ee... Kuba podbiera. albo Kuba ma szlaban na literaturę :D polecam Ci je, jak rozwalą, to wtedy już można się wkurzyć, ale chyba czasy chowania cennych rzeczy w materacu... powracają.
OdpowiedzCóż, chodziło mi bardziej o przekonanie Kuby, by nigdy nie przymykał oka na podobne akcje.
Odpowiedzprzecież napisała że teraz mówią nie wykorzystywaniu.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 listopada 2012 o 13:50
Było zacząć robić to im samo, nawet jeśli miałabyś zabierać im coś niepotrzebnego tylko po to by się nauczyli na własnej skórze.
OdpowiedzTylko ja nie widzę sensu - mam dobrą pamięć i na 99,999% wiem, co jest w domu, a czego nie ma. Jak nie ma, to kupuję. Jak myślę, że jest, a nie ma, to się denerwuje. Nie ma miejsca na zabieranie czegoś w odwecie - nie mój styl !
OdpowiedzBrawo za asertywność. Twój wybranek zdecydowanie zyskuje na Waszym związku ;)
Odpowiedz