Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Parkingowe lenie. Mieszkam na osiedlu bloków z wielkiej płyty, a jak wiadomo…

Parkingowe lenie.

Mieszkam na osiedlu bloków z wielkiej płyty, a jak wiadomo były one projektowane w czasach gdy samochód w rodzinie to było COŚ, dziś już prawie normalnością są np: 2 samochody w rodzinie. Jak wiadomo miejsc parkingowych jest zawsze za mało, u mnie na osiedlu można powiedzieć, że jest na styk.

Przez jakiś czas na parkingu było tak, że ludzie stawiali się jak chcieli, a reszta musiała zasuwać dobry kilometr z pobliskiego placu jakiejś firmy (teraz tam stoi zamknięte osiedle), więc nie było to szczytem luksusu.
Kilkanaście razy trafiało mi się tak, że musiałem się na tym placu stawiać przez jakiegoś barana, który ustawił się na 1,5 miejsca. Ileż to było kłótni na parkingu o ten kawałek miejsca.
Z czasem skala tego "procederu" powiększyła się i z 250 miejsc możliwych do wykorzystania było tylko ok. 150-170.
Liczne akcje administracji, prośby groźby nie skutkowały.

Któregoś razu z kolegą postanowiliśmy grzecznie poprosić kilku "mistrzów parkowania" i ustawienie się w jednym miejscu, żeby wszedł drugi samochód - zaskoczenie było DUŻE!!

Ja- Przepraszam, czy mógłby pan się ustawić na jednym miejscu to i ja bym się zmieścił, a tak to zastawia pan dwa miejsca.
Mistrzu- A co mnie to obchodzi? Jak się nie umie parkować to się szuka dalej.
Ja- Tylko, że w tym przypadku to pan chyba parkować nie umie, bo wypadałoby zająć JEDNO miejsce, a nie prawie dwa, co jest absolutnym brakiem kultury.
Mistrzu- Wal się człowieku, ja tu mieszkam już 2 lata i nie będzie mnie gnój pouczał jak parkować.
Ja- No fajnie, bo ja tu mieszkam piękne 20 lat i w wieku jesteśmy podobnym, więc raczej nie taki gnój (dodam tylko, że typ był o głowę niższy i znacznie "drobniejszy")
Mistrzu- A spie**alaj!

Przyznam, że tu mnie trochę podgotował, ale podniosłem szybę i odjechałem złowrogo szepcąc "Ja ci dam gnoja i mieszkam tu już dwa lata!"

Koledzy mieli z Mistrzuniem kilka podobnych akcji, więc zapadła decyzja kupujemy "karne naklejki", na allegro byliśmy chyba rekordzistą w zamówieniu, przyszło do nas 800 sztuk naklejek i odbyły się chyba 3 "akcje zorganizowane".
Za zastawienie 2 miejsc dwie naklejki (jedna na przednią szybę, a druga na szybę boczna lewą).
Może i wydaje się to czysto chamskie, ale od 1,5 roku jeszcze nikt (oprócz przyjezdnych - którzy też dostają naklejkę za złe parkowanie) nie zaparkował na dwóch miejscach.

parking osiedlowy

by norbert0tymon
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar n527
25 29

Potwierdzam skuteczność, oduczyliśmy tak parkowania przed wjazdem dostawczym/pożarowym do miejsca pracy. +1

Odpowiedz
avatar Mahmurluk
32 36

Spodziewałem się, że wykleisz ładny pas dookoła samochodu na wysokości wzroku. Łaskawyś.

Odpowiedz
avatar samay
7 7

Tabliczka 'parkować prawidłowo, w innym wypadku kosmici spuszczają powietrze z opon' też działa ;) Tylko trochę więcej roboty jest ze spuszczeniem luftu z 4 kół.

Odpowiedz
avatar blair
-3 7

Cenzuralna wersja pomysłu Baśki Kwarc za złe parkowanie. Tak trzymać;-)

Odpowiedz
avatar muszka
2 12

Czytałam gdzieś, że za naklejenie takiej naklejki można mieć problemy z Policją, bo jakby nie było w jakiś sposób "niszczy" się komuś auto. Wiesz coś na ten temat? Bo szczerze mówiąc sama posiadam takie naklejki, ale zostawiam je za szybą z wypisanym numerem rejestracyjnym auta łosia, który źle zaparkował (zazwyczaj, gdy stanie mi taki w bramie lub zastawi auto)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2012 o 22:14

avatar bzdrg
24 24

Jak naklejasz na szybie a nie na lakierze, to nie niszczysz. Jak naklejasz w sposób nie uniemożliwiający odjechania (czyli nie na wysokości oczu kierowcy itp.) nie czynisz samochodu niezdatnym do użytku. W tym momencie ciężko znaleźć podstawy do ukarania naklejającego, chociaż oczywiście wytłumaczenie tego policjantowi może potrwać.

Odpowiedz
avatar SaszaGrigoriewna
11 11

Generalnie, jeśli naklejasz na szybę, ale jej nie zaklejasz w całości, to nic ci nie mogą zrobić (policja, straż miejsca itp.). Natomiast właściciel ma prawo wytoczyć ci proces cywilny np. o odszkodowanie za straty materialne (np. z powodu odklejania "karniaka" spóźnił się do pracy i został wylany czy coś w ten deseń), ale to raczej mało prawdopodobne, bo komu się chce kilka lat ciągać po sądach? :)

Odpowiedz
avatar Morticia
4 4

A po co z numerem?

Odpowiedz
avatar muszka
2 2

@Morticia, po to, żeby nie wykorzystał tej naklejki naklejając ją innemu kierowcy. A tak ma napisaną na niej swoją rejestrację i jeśli zechciałby nawet komuś ją pokazać to przyzna się tym jednocześnie do tego, że jest łosiem, który nie potrafi zaparkować jak trzeba i ktoś mu taką naklejkę nakleił. A powód do domu to raczej nie jest...

Odpowiedz
avatar obserwator
11 13

Da się działać razem? Można zrobić coś dla dobra społeczeństwa? Można!

Odpowiedz
avatar elda24
16 16

też mam nieraz ochotę na taką akcję jak przyjeżdżam do rodzinnego blokowiska. Ludzie parkują jak kompletne ćwoki a ja potem lecę z niemowlakiem na rękach kawał drogi, bo idiota jeden z drugim prawo jazdy zdawali na ślepo.

Odpowiedz
avatar Fuu
3 17

Jak masz niemowlaka to masz lepszą broń niż te naklejki - zafajdaną pieluchę w dłoń i wysmarować klamki plus ew. szyby ;]

Odpowiedz
avatar konto usunięte
18 24

Było temu "miszczowi" obkleić cały wóz. Nawet nie wiecie, jakie ja mam nerwy na takich łosi parkingowych! Buja się, jak pawian po dżungli, a nawet prosto zaparkować nie umie! Szczytem był kretyn, którego zauważyłem, gdy jeszcze mieszkałem w bloku- nie dość, że parkingi malutkie, to jeszcze trafił się taki debil, który wpieprzył się swoim Hammerem i stanął w poprzek! Tak- dzięki temu 3 miejsca poszły się je*ać, kilku mieszkańców widać nie wytrzymało nerwowo, bo poszli do owego wozu, zrobili z karoserii jesień średniowiecza przy akompaniamencie wyjącego alarmu. A kiedy debil się pojawił rzucając kur*ami jak leci- ci tylko się uśmiechnęli i powiedzieli, że jak chce, to może iść z tym na policje, ale niech liczy się z tym, że będzie miał sprawę w sądzie, a za świadków pójdzie jakieś 3/4 bloku. Tak btw: ten "kierowca" nawet tam nie mieszkał. Ja naprawdę nie wiem- uczą niby na tych kursach, jak trzeba się zachowywać, potem niby jest ten cały egzamin (który notabene jest tak naprawdę wielkim picem na wodę, bo to całe prawo jazdy upoważnia nas właściwie do tego, żebyśmy się mogli teraz faktycznie zacząć uczyć jeździć). A na drogach pełno kierowców, którzy nie wiedzą, co to strzałka warunkowa, lub- co gorsza- uznają "STOP" za coś jak "ustąp pierwszeństwa". Lub w ogóle nie znają znaków! Nie mówiąc już o jawnym zachowaniu świadczącym o tym, że niektórzy z nich to zwykli samobójcy! A jak coś takiemu powiesz, to zostaniesz zwyzywany od najgorszych, podobnie, jak cała twoja rodzina + obowiązkowe hasełko "Ty *(&@%^$ w dupie byłeś i gówno widziałeś. Jestem starszy więc mnie szanuj!" I wtedy tylko wypada zapytać: "Za co? Za to, że przy takim poziomie zidiocenia potrafisz jednocześnie mówić i chodzić? Czy może, że wreszcie kiedyś się zabijesz i będzie jednego wariata mniej?! I co za kretyn pozwolił ci jeździć? I kiedy to w ogóle było?!?" Ja rozumiem, że kiedyś było znacznie mniej znaków i przepisów, że większość kierowców to osoby starsze, które uczyły się jeździć, kiedy auto miał co 1000 mieszkaniec i na drogach hulał tylko wiatr. Ale czasy się zmieniły. For fuck sake- skoro część tych starszych potrafiła się dostosować i potrafi jeździć zgodnie z przepisami, to ty też możesz, święta krowo! Ave!

Odpowiedz
avatar Fuu
9 9

To są przeważnie osoby, które nie tylko na drodze, ale i w życiu codziennym nie potrafią się zachować. Jak się z domu dobrego wychowania nie wyniosło, to ciężko zrozumieć, że może być coś niewłaściwego w zaparkowaniu się na dwóch miejscach parkingowych.

Odpowiedz
avatar hangarek
21 21

Gorsze w tej akcji jest to, że dzieci sobie uczyniły z tego zabawę... Kilka razy dostałem taką naklejkę od jakichś gimbusów, oczywiście stojąc prosto jak zwykle :/ Nic, tylko złapać i strzelić takiego bambusa w łeb.

Odpowiedz
avatar MrSpook
9 17

Mam psa po którym sprzątam do torebek, jeśli taki delikwent się znajduje ma zazwyczaj na klamkach ciekawą niespodziankę...

Odpowiedz
avatar KompocikJablkowy
7 7

Jakiś czas temu widziałem, jak laweta zabierała samochód ze "znajomą" naklejką na szybie. Bezcenny widok :D

Odpowiedz
avatar Palring
12 18

Kilka lat temu nie było mody na takie naklejki. Miałem inną metodę. Kiedy tylko było to możliwie, podjeżdżałem do auta sąsiadów najbliżej jak się dało, blokując tym samym wejście do samochodu od strony kierownicy. Po kilku takich akcjach nauczyli się parkować tak, jak trzeba. Dodam, że to była rodzina 4 osobowa, która posiada 3 samochody zajmujące często 5 miejsc. Teraz dostaliby naklejkę.

Odpowiedz
avatar norbert0tymon
7 13

No i się stało, ktoś wpadł na pomysł słupkowania! No myślałem, że mnie dziś szlag trafi jak to zobaczyłem! 6 miejsc zasłupkowane. Jutro będzie telefon do administracji i ZDM!!! IDIOCI, WSZĘDZIE IDIOCI!!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 6

Sam pomysł oczywiście dobry, ale muszę skomentować ten fragment: "dziś już prawie normalnością są np: 2 samochody w rodzinie" LOL. Ale co ja tam wiem, może pochodzę z totalnej biedoty, tylko nie zdawałam sobie z tego sprawy ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

ja to czuje się dziwnie bo w mojej rodzinie są dwa auta, a wszystkie przedmioty z ceną powyżej 200zł. kupujemy na raty, i mamy telewizor kineskopowy

Odpowiedz
avatar Foxsi
0 4

Aj, te parkingi... u mnie staruszek, który samochodem jeździ może dwa razy na miesiąc, zawsze wyjeżdża, wychodzi ze swojego samochodu, stawia tekturową tabliczkę z numerem jego rejestracji i wraca do auta. W drodze powrotnej - tak samo, na odwrót. Po co ten cyrk? Tak jakby to jakaś tragedia byłoby zaparkować obok...

Odpowiedz
avatar Grzybek
3 3

U mnie pod blokiem jajami rzucali w takich nie umiejących poprawnie parkować :D

Odpowiedz
Udostępnij