Kilka lat temu potrzebowałem w dość szybkim tempie nauczyć się języka niderlandzkiego. Interesowała mnie wyłącznie nauka indywidualna, bo zależało mi, żeby jak najwięcej się nauczyć w krótkim czasie, a że znałem już dwa inne języki germańskie, wiedziałem, że tak nauczę się szybciej niż w grupie.
Kolega miał znajomą wykładającą na niderlandystyce. Zadzwoniłem do niej i się dowiedziałem, że ona nie ma czasu, ale na pewno któryś ze studentów będzie chętny, żeby sobie dorobić. Ona chętnie im przekaże, że jest okazja. Z tego co wiem, tych studentów było ok. 150. Żaden się nie chciał schylić po te pieniądze. Tak właśnie często wygląda "polska bieda".
"biedni" studenci
Aż ciężko uwierzyć...
OdpowiedzNie bardzo rozumiem, ludzie są piekielni dlatego, że nie chcą Cię uczyć?
OdpowiedzŻe narzekają na brak kasy, a jak mogą dorobić to nie chcą, bo po co?
Odpowiedza wziąłeś pod uwagę, że może niektórzy nie zgłosili się, ponieważ uważają, że się do nauczania jak narazie nie nadają?
OdpowiedzPytałes każdego studenta po kolei?
OdpowiedzMoże nikt nie odkrył w sobie zdolności pedagogicznych? :)
Odpowiedz150 studentów języka niderlandzkiego? Ciekawe, gdzie są takie grupy :P U mnie na wydziale na tym kierunku było 10-15 osób.
OdpowiedzCóż, sama studiuję i szukam pracy, ale nie sądzę, żebym się porwała na uczenie kogoś rzeczy, które dopiero na studiach przerabiam. Nie wydaje mi się, żebym miała odpowiednią wiedzę i doświadczenie do tego.
Odpowiedzno tak, bo nie może się zdarzyć ta, że po uczelni pracują, albo studiują na 2 kierunku... nie mówiąc już o tym, że skoro dopiero się uczą, to mogą nie znać jeszcze tego języka żeby dawać korki, szczególnie komuś kto chce się języka nauczyć szybko (do czego tak naprawdę jest potrzebny ogarnięty program, żeby to mogło pójść w miarę efektywnie)...
OdpowiedzJakiś student pewnie by się podjął. Wystarczyło rozwiesić ogłoszenie na uczelni czy coś. A tak swoją drogą, to niderlandzki jest dość specyficznym językiem i dość ciężko jest się go nauczyć dobrze w krótkim czasie. Wiem, bo znam i już dawałem korepetycje z tego języka.
OdpowiedzTo nie tak się robi ;) Raczej szukałbym Holendra, studiującego w Polsce - nie wiem jak duże są szanse w ogóle takiego znaleźć, ale na dużych uczelniach to całkiem możliwe.
OdpowiedzTa, jasne, rzuć wszystko, zaryzykuj zawalenie sesji i leć uczyć ją języka. I pewnie nawet tych 4 czy pięciu tysięcy nie wyjęłaś.
Odpowiedz"Żaden się nie chciał schylić po te pieniądze." Nigdy nikomu nie udzielałeś korepetycji ani wykładałeś przedmiotu od podstaw, prawda? Bo to nie jest "schylenie się po pieniądze" tylko ciężka praca.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2012 o 23:16