Wiem, wiem. Policja potrzebna jest i basta. Ale po tym, co dzisiaj PP (Panowie Policjanci) wymyślili, żeby nasza kochana Rzeczpospolita numer 3 mogła sobie zarobić mnie przeraziło.
Jechałem sobie moim samochodem do domu z pracy, 16.10, wiadomo - duże miasto duże korki. Dojeżdżam do skrzyżowania - niestety przed nosem "późne żółte", więc grzecznie stoję. Na środkowym pasie (ważne dla dalszej części). Delikatną muzyczkę w radyjku przerywa wycie. Z tyłu próbuje się przeciskać karetka na sygnale. Stojąc na środkowym pasie nie miałem zbyt wielkiego pola do manewru, a pomyślałem, że ktoś przecież umiera (a w tym miejscu czerwone trwa niemiłosiernie długo). Co więc zrobić? Rozejrzałem się i zjechałem na prawy pas, ale już za sygnalizacją. Karetka przejechała, wszystko pasuje... Otóż nie. Nie wiem skąd, wyrósł na chodniku radiowóz z migającymi światełkami i PP nakazującymi mi zjazd na przystanek autobusowy (za skrzyżowaniem). O co poszło?
PP1: Panie kierowco, od kiedy to można sobie wjeżdżać na skrzyżowanie na czerwonym świetle?
Bleeee: Ustępowałem miejsca karetce.
PP1: A ma pan to nagrane? Hłe, hłe.
B: Panowie są nienormalni. Nie przejechałem przez to skrzyżowanie, tylko umożliwiłem karetce przejazd, zatrzymując się jednak PRZED skrzyżowaniem, a za sygnalizacją.
PP2: No, będzie mandat, bo powinien pan to tak zrobić, żeby nie łamać przepisów.
B: Jaki mandat znowu? Nie przyjmuję żadnego mandatu, piszcie sobie wniosek o ukaranie do sądu (ogląda się UWAGA!PIRAT! to się wie, co oni muszą zrobić). I jestem przekonany, że monitoring z kościoła obok to łapie, zresztą karetka była ze szpitala XXX, gdzie zaraz się udam i porozmawiam z dyspozytorką, a może nawet już załoga wróci...
PP2: Dobra, już, dokumenty swoje, pojazdu...
Dostałem "ustne pouczenie". Ale jakim trzeba być gnomem, żeby stać pół dnia na parkingu przy kościele (często ich tam widzę), a później żeby się wykazać, na siłę wciskać mandaty? Czy ma to na celu doprowadzenie do tego, że nikt nie ustąpi karetce, bo będzie się bał mandatu? W jakim my, k***a, kraju żyjemy?!
policja pogotowie
Polska i tyle
OdpowiedzOstatnio gdy wracałem do domu, na moim osiedlu jedna lampa się nie świeciła. W jakim kraju my żyjemy?! Co za wstyd, co za wstyd na całą Europę...
OdpowiedzTO NIEMOŻLIWE !!! Aż takich głupich policjantów to chyba nie mamy?
OdpowiedzWiem, że to będzie dla Ciebie szok.....ale mamy.
OdpowiedzMamy głupszych. I bardziej leniwych.
OdpowiedzKiedyś widziałem jak niebieskie pajacyki używają koguta aby przebić się przez korek. Pech chciał, że stałem na początku tego korka i widziałem jak zaraz potem zjeżdżają na stację benzynową. Wjechałem tam dosłownie 5 minut po nich. Jeden ze sprzedawców to mój znajomy, więc zapytałem go co się stało, że te łajzy gnały do nich z włączoną dyskoteką. Odpowiedź mnie powaliła: Jak to co? Głodni byli! Większość z nich to takie małe Hitlerki, nadęte jak świński pęcherz i złośliwe jak małpa z permanentnym PMS-em.
OdpowiedzTo nie jest wina tych krawężników, no dobra nie tylko ich wina. Oni dostają dzienną normę mandatów do wyrobienia od przełożonego, a ich przełożony o swojego przełożonego i tak dalej aż do Komendanta Głównego. Ich interesują statystyki i WYNIKI. Wynikiem nie jest ujęcie groźnego bandyty, wnikiem nie jest to, że na danym obszarze danego dnia nie popełniono żadnego przestępstwa. Wynikiem jest wykonanie normy na mandaty. A mandat to studencina z piwem w parku, pieszy na czerwonym świetle, kierowca z zakurzonym kierunkowskazem i tego typu pierdoły łatwe i przyjemne, a do tego nabijające WYNIKI.
OdpowiedzNAKAZ dziennej ilości mandatów jest nielegalny i jak najbardziej można go zgłosić - sama pamiętam dobre piec afer z tym związanych, jedna ledwie kilka lat temu.
OdpowiedzOtaku, nawet jeśli nie ma nielegalnego, ale oficjalnego nakazu, to i tak szef może ich męczyć po każdej służbie, która nie skończyła się odpowiednią ilością interwencji. Dlatego Panowie często jeżdżą między garaże sobie pospać, a potem na koniec służby dają mandaty wszystkim i za wszystko. Takie wzajemne "kiwanie się".
OdpowiedzNie usprawiedliwia się złodzieja, tylko dlatego, że stoi nad nim jeszcze większy złodziej.
OdpowiedzJa w ramach nabijania wyników zostałam raz spisana za huśtanie się na huśtawce w Ogródku Jordanowskim bez opieki osoby dorosłej. Miałam wtedy 17 lat :)
Odpowiedz@Otaku: Owszem, można, ale potem raz, nie masz życia w firmie (bo kapuś itp) a dwa, które się wiąże z pierwszym, zapomnij o premiach i awansach a jakby nie patrzeć, to pieniądze się przydają w życiu...
OdpowiedzSkoro zdarza się, że kierowca jadącej na sygnale karetki/wozu strażackiego dostaje mandat, to taka sytuacja niestety nie dziwi...
OdpowiedzTrzeba było również nie przyjmować pouczenia, dopiero by "panowie" policjanci mieli zagwozdkę
OdpowiedzA tak można?
OdpowiedzTak, można. I wtedy jak im się nie podoba, to jak z nie przyjętym mandatem - sąd.
OdpowiedzA ja polecam montaż wideorejestratora. Najlepiej jeszcze z rejestracją audio włączaną przyciskiem (funkcjonariuszy na służbie nie obemuje ochrona prywatności). Drogie to nie jest, a można odpowiedzieć: - Tak, mam. I pana teksty też. Poproszę dane identyfikacyjne celem złożenia skargi albo materiał trafi do mediów.
OdpowiedzNawet nie trzeba mieć żadnego zamontowanego na stałe... ja jestem od niedawna właścicielem takiego rejestratora który kosztuje ok. 110 zł i powiem szczerze, że jestem pozytywnie zaskoczony jakością nagrywanego materiału. Wiadomo, nie jest to jakieś HD (rozdzielczość z jaką nagrywa to VGA, czyli 640x480 pikseli), jednak obraz przy w miarę dobrym świetle jest całkiem sensowny, a dźwięk jest nawet lepszy niż się spodziewałem. A jeśli ktoś potrzebuje lepszego sprzętu, to możliwości jest wiele - praktycznie na każdą kieszeń się coś znajdzie :) Postaram się niedługo nakręcić jakiś przykładowy filmik z moim rejestratorem i wrzucić tutaj.
OdpowiedzZgodnie z obietnicą, filmik :) http://www.youtube.com/watch?v=UVx0yaGVhcQ
Odpowiedz@Bukimi, Kompocik gdzies w pierwszej minucie wymienia dokladna marke i model rejestratora :)
Odpowiedzjezeli bym stal na swiatlach i widzial karetke za mna to tez bym wyjechal nawet na czerwonym byleby przejechala bo wtedy najwazniejsze jest udostepnienie przejazdu
OdpowiedzNo i słusznie, że mandatu byś nie przyjął (to ich "pouczenie" było pewnie tylko i wyłącznie dlatego że zauważyli, że nie jesteś jakimś jeleniem). A ja się coraz bardziej cieszę z rejestratora którego używam od niedawna, czytając takie historie ;)
Odpowiedz"By żyło się lepiej" .. kolegom Nie dziw się. Vincent zaplanował w budżecie ogromne wpływy z mandatów, więc policja musi wyrabiać normy. Podziękujmy wszyscy naszej wspaniałej władzy i tym, którzy ją wybrali.
Odpowiedzże też kary na takich nie ma... a przepraszam, jednak jest, nazywa się wydział kontroli wewnętrznej
OdpowiedzLegitymacje spisać i od razu skarga.
OdpowiedzSpokojnie, jakbyś nie ustąpił miejsca karetce to by ukarali za nieustąpienie.
OdpowiedzTaa, jak się nie obrócić to dupa z tyłu.
OdpowiedzTak dla przypomnienia, bo niektórzy mogą nie pamiętać KD. Ustępując miejsca pojazdowi uprzywilejowanemu (karetce) możemy przejechać skrzyżowanie na czerwonym świetle.
OdpowiedzJak to w jakim kraju... w DZIKIM, K###A W DZIKIM!!!
OdpowiedzMoja znajoma ma przyjaciółkę policjantkę. Opowiadała mi niedawno że pani policjantka ma limit "koniecznych mandatów do wystawienia" miesięcznie. Jeśli ich nie wystawi tyle ile przykazane to nie dostanie premii. No i teraz z tego widać dlaczego mandaty wciska się ludziom na siłę. Co do mandatów ... daleko szukać ... miłościwie nam panujący Minister Finansów przewidział w budżecie na rok bieżący kwotę "wypracowaną" z mandatów którą jak dotąd ściągnięto w ok. 20% i mamy to co mamy.
OdpowiedzO ile sie orientuje to w przypadku gdy przepuszczenie samochodu na sygnale wymaga przejechanie na czerwonym świetle jest to dozwolone. Sam tak zrobiłem na całe szczeście raz i na małym skrzyżowaniu oczywiście najpierw się upewniając, że mogę to zrobić bezpiecznie. Co do takich cwaniaków. Niestety póki będą na świecie konfidenci takie jak wyżej wymieniona dwójka to do tej pory takie kwiatki będą.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2013 o 7:04
koNfidenCI. Poza tym nie jestem pewien czy oni podpadają pod definicję konfidenta ;)
OdpowiedzTrzeba było się zapytać, jak można nie łamiąc przepisów stojąc przed skrzyżowaniem ze światłami ustąpić pojazdowi uprzywilejowanemu? Przecież nawet jeśli byłaby możliwość przestawienia samochodu nie przekraczając linii sygnalizatora, to i tak przecięła/przeciął byś linię ciągłą wymalowaną przed skrzyżowaniem.
Odpowiedz