Była już historia o baaaaaaaardzo bolsenych dniach kobiecych i problemem z pogotowiem, ja niestety byłam w dość podobnej sytuacji.
Z reguły mam dość bolesne dni kobiece, zwłaszcza w pierwszy dzień, ale tak źle jak pewnego felernego wieczoru nie było nigdy.
koło godziny 21 - 22 zaczął boleć mnie brzuch, z każda minutą ból się nasilał i był nie do zniesienia, oczywiście żadne leki przeciwbólowe nie pomagały. Dostałam biegunki, wymiotów, moja temp ciała drastycznie spadła i do tego miałam drgawki (DRGAWKI nie dreszcze, trzęsło mną jakbym dostała padaczki) około godziny 23 ból stał się tak silny że zaczął promieniować do nóg i kręgosłupa. W efekcie czego nie mogłam ani chodzić, ani siedzieć, a leżenie i tak nie pomagało.
Nie chciałam wzywać karetki, więc kazałam mamie zadzwonić po taksówkę i pojechałam na pogotowie.
Na miejscu zostałam wyśmiana i stwierdzenie lekarza: "Na to sie nie umiera" po prostu zwaliło mnie z nóg. (Oczywiście w przenośni, bo w rzeczywistości i tak ledwo się trzymałam)
Tak więc zostałam obsłużona przez pielęgniarkę która podała mi Nospę, która dodatkowo obniża mi jeszcze bardziej ciśnienie w efekcie czego po przyjeździe do domu (bo na pomoc szpitalną nie miałam co liczyć) zemdlałam.
Wniosek jeśli temp waszego ciała wynosi mniej niż 36 stopni, macie drgawki/dreszcze, pocicie się zimnym potem, wylatuje wam dołem i górą dalej niż widzicie i nie możecie chodzić z bólu - jesteście okazem zdrowia i na pomoc szpitalną nie macie co liczyć.
służba_zdrowia
Faceci nigdy nie zrozumieją tego bólu. Sama mam czasem bolesne miesiączki. Pamiętam jak kiedyś w "te dni" strasznie bolał mnie brzuch jak wracałam do domu, w pewnym momencie tak mnie zakuło że dosłownie zwaliło mnie z nóg. Byłaś z tymi bolesnymi miesiączkami u ginekologa? Może ci przepisze ci lekarstwa, bo to nie dobrze że często masz bardzo bolesne miesiączki.
OdpowiedzWłaśnie chodzi o to że nie zawsze, ale przy każdej miesiaczce odczuwam ból w mniejszym lub większym stopniu. Właśnie wybieram sie w najbliższym czasie do lekarza,ale jak wiadomo w dzisiejszych czasach są ogromne kolejki, a aktualnie nie mam kasy zeby isc prywatnie.
OdpowiedzCo jest takiego trudnego i krępującego w użyciu słowa "okres", "miesiączka"? Jak czytam o "tych dniach", "trudnych dniach", "kobiecych dniach" to czasem odnoszę wrażenie, że znów jestem w podstawówce gdzie rzeczywiście rozumiem, że dzieciaki mogą się krępować nazywaniem rzeczy po imieniu. Nie chcę tu nikogo obrazić, fragment o podstawówce to też tylko przykład a nie wyzwisko, po prostu ten fenomen mnie intryguje od zawsze... Co w normalnej fizjologii kobiety jest krępującego?
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2012 o 20:47
Cóż nie ma niczego krępującego, ale z tego co wiem spora część facetów jest bardzo wyczulona na babskie dolegliwości i nie chcą o tym słuchać ;) Jak mój słuchał się jak marudzę przy ciąży to zwątpił w to czy chce w ogóle być przy porodzie. Więc się nie dziw :P
OdpowiedzJesli masz zdrowy zoladek, wyprobuj ketonal.
Odpowiedz1. to jest na recepte 2. lekarz nie wypisze tego tak od razu, trzeba sie przebadac pod wieloma katami. 3. strasznie niszczy organizm, uzależnia i jest potem wiele problemow przez to. Ale ide do lekarza to zobacze co mi powie, moze akurat mi to przepisze...
OdpowiedzKetonal nie uzaleznia! Jest na recepte i owszem, ale zarowno ginekolog jak i internista powiedzieli, ze lepiej polknac jeden ketonal i miec spokoj przez caly dzien, niz po 7 apapach dalej byc nie do zycia. Paracetamol niestety w wysokich dawkach naprawde moze zaszkodzic :/, a na mnie wogole nie dziala, no spa rowniez. Innych dolegliwosci bolowych oprocz menstruacyjnych na szczescie nie doswiadczam ;) wiec to nie tak , ze sie tym ketonalem faszeruje i juz nic innego mi nie pomaga. Zdrowka zycze :)
OdpowiedzNie wszyscy doświadczyli kilkugodzinnego chodzenia po ścianach z przerwami na wymioty. Naprawdę ktoś im powinien wytłumaczyć, że nie każda kobieta wyolbrzymia bóle miesiączkowe. To jest kilka godzin tak tragicznych męczarni, że czasami mi się wydawało, że po tym wszystkim mnie zamkną w psychiatryku z jakimś uszkodzeniem mózgu. No ale oczywiście, "to nie jest choroba"...
OdpowiedzNo co ty, to tylko okres, kupisz Always i Ibuprom i świat jest twój! Miałam borowane zęby na żywca, połamane kości, migreny i zapalenie zatok i nic, nigdy nie bolało mnie tak bardzo i uporczywie jak "niewinna" miesiączka.
OdpowiedzNiebieskiSweter, ale nie kazdy jest tak samo wytrzymaly na bol czy spadek temaperatury, kazdy ma inny organizm.
OdpowiedzChciałaś morfinę dostać czy może lekarz miał Ci upiec tort i odegrać parę scenek kabaretowych? Uwierz mi, są ludzie z większymi problemami zdrowotnymi, niż Twój.
Odpowiedzno tak, bo odwodnienie, spadek temperatury poniżej 36 i ból to normalna rzecz. Alleluja i do przodu.
OdpowiedzTak jesli byś nie mógł/a chodzic, tzreslo by toba jak galereta i pocialbys/pocilbys sie zimnym potem to na pewno by cie to nie przerazilo, zwlaszcza ze taka dolegliwosc wystapilaby u cb pierwszy raz w zyciu.
OdpowiedzJa się przy 34,6 stopnia czuję normalnie pomijając katar.
OdpowiedzUwierz mi, moja babcia, gdy była w mniej więcej moim wieku, dostawała na bóle menstruacyjne morfinę. Może w dzisiejszych czasach już by tak łatwo tego nie zrobili, ale to chyba wystarczająco dużo mówi o tym, jak duży "problem zdrowotny" to jest. Na pogotowiu bardzo dobrze znali jej nazwisko, bo co miesiąc przywozili ją tam półprzytomną. To już nawet nie chodzi o sam ból, do niego dokładają się wymioty, biegunka, omdlenia. Nikomu nie życzę tego, co ja przechodzę co miesiąc.
OdpowiedzJak już ktoś wspomniał takimi doleglowościami powinien zaiteresować się ginekolog. Ale po co. Skoro, jak Autorka napisała nie są co miesiąc. A później to żal do całego świata...
OdpowiedzNie sa co miesiąc - owszem, ale nie były nigdy takie mocne. To był pierwszy raz , więc troche sie przestraszyłam. I od tego czasu nie powtórzyły się az w takim stopniu, ale na wizyte do lekarza już jestem zapisana i CZEKAM W KOLEJCE!!
OdpowiedzTa, ja byłam. Opisałam ze szczegółami, usłyszałam "jak urodzi to przestanie boleć" :) Powodzenia, może dostaniesz lepszą poradę niż ja...
Odpowiedz