Stoję sobie w kolejce w sklepie, przede mną tatuś z dziewczynką na rączkach, ta coś gada po swojemu, generalnie zrozumieć się nie da... Gdy nagle zaczyna powtarzać czysto i pięknie jedno staropolskie, tradycyjne słowo... "PIWO"...
Ciekawa jestem, czy znała takie jak 'mama' i 'tata'
sklepy
Mój bratanej w wieku dwóch lat i kilku miesięcy znał tylko: - piwo - wino - wóda - wódka Co dziwne wymawiał bardzo wyraźnie. Brat oduczał go mówienia tych i podobnych słów, ale że w domu był w tamtym okresie tylko w weekend (reszta w trasie), to za dużo się nie dało. Najgorsze jest, to że bratowa i cała jej rodzina nie widzieli w tym nic złego.
OdpowiedzDziecko zazwyczaj zapamiętuje takie słowo, jakie mu się spodoba. Wątpię, by mała w ogóle łączyła jedno z drugim :) Przyznam szczerze, że moje pierwsze słowo było bardzo niecenzuralne - "uj" :D A nikt w rodzinie go nie powtarzał. Po prostu kiedyś zasłyszałam pijaczka pod sklepem i strasznie mi się brzmienie spodobało. ;) Nie ma się co martwić. Przynajmniej dopóki, jak u Comodo, nie ma odpowiedniego repertuaru. Ale naprawdę, słowa to jeszcze nie wszystko.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2012 o 19:22