Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Czas leci, a wspomnień wiele... Przypomniał mi się pewien "Wybitny" Profesor, pewnego…

Czas leci, a wspomnień wiele...
Przypomniał mi się pewien "Wybitny" Profesor, pewnego Wydziału Nauk Ścisłych na Pewnym Uniwersytecie. Prowadził on przedmioty głownie fakultatywne o chwytliwych nazwach, a podczas wykładów prezentował się tak:

- "bo wiecie TA STARA WIEDŹMA/CZAROWNICA*..." -mówiąc o żonie

- "Kuleję dlatego, że chciałem kopnąć żonę, ale trafiłem w KALORYFER/LODÓWKĘ/ŚCIANĘ/DRZWI*"

- "Właściwie to nie wiem, czemu Pani, tak blondynka do Pani mównię! Dlaczego Pani tu przychodzi..." - do koleżanki, która skrzętnie robiła notatki ze slajdów , nikt nie wiedział o co mu chodzi ;/

- "Moja żona ma na imię Gertruda, a na drugie Przypadek"

EGZAMIN : podczas wykładów profesor robił listy obecności i na tej postawie stwierdzał, jakie ma zadać pytanie danej osobie.

[P](moja kolej na wejście)Pani nie kojarzę, Pani nie chodziła...
[Ja]Chodziłam, byłam na wszystkich wykładach !
[P] TO JAK MA NA IMIĘ MOJA ŻONA?
[Ja] Gertruda, ale Profesor używał innych form jej imienia !
[P] No oczywiście, mówiłem " Moja kochana małżonka" lub " córka mojej teściowej"...

(W gabinecie siedziałam 45 min, nie dostałam żadnego innego pytania, wchodzili i wychodzili inni zdający, na końcu otrzymałam 4,5 do indeksu)

- (wchodzi dziewczyna z innego kierunku, ale też na egzamin go prof) "Proszę znaleźć się na przynajmniej 3 listach obecności, inaczej nie pytam" i podaje dziewczynie listy z naszego roku... Po 15 min zorientowała się, że nie zna żadnej osoby na liście ...

A teraz hit - żeby dostać się na egzamin (jedynie ustny) trzeba było ZNALEŹĆ Profesora na jakże rozległym wydziale, niezależnie, czy się wcześniej z nim ktoś umawiał, czy nie ! Profesor na wydziale co prawda zawsze był, ale kawy i pogaduchy urządzał sobie od dziekanatu po salę gimnastyczną...

Standardowa odpowiedź po zapukaniu do drzwi gabinetu : "Nie ma mnie, idźcie sobie" lub po prostu siedzenie cichutko jak myszka za zamkniętymi drzwiami.

*niepotrzebne skreślić

Polski Uniwersytet

by toskana
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
4 4

Myślę, że pana profesora gnębi skleroza i powinien zakończyć prowadzenie wykładów udając się na wielce zasłużoną emeryturę. Pielenie ogródka zaiste zrobiłoby mu lepiej. Nie tylko na mięśnie.

Odpowiedz
avatar olkiolki
1 1

Dziwak ;-) Nie jest sam. Takich osobników spotkasz na prawie każdyn uniwerku czy innej polibudzie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2012 o 12:10

avatar toskana
0 0

najlepsze, że Profesor nie jest starszym panem, tylko facetem ok 50tki, więc teoretycznie powinien funkcjonować normalnie

Odpowiedz
avatar Fomalhaut
-2 4

Mnie zastanowił akapit o dziewczynie, której aż 15 minut zajęło zorientowanie się, że ma przed oczami listę osób z innego kierunku. Czy była aż tak tępa, czy po prostu nie chodziła na zajęcia i nie znała nikogo ze swojej grupy po nazwisku?

Odpowiedz
avatar h4linka
0 0

Nie wiem jak jest na innych uczelniach ale u mnie lista obecności bez wpisanego kierunku, numeru grupy, daty i nazwy przedmiotu była po prostu nieważna. Też nie rozumiem 15 minut dukania nad nazwiskami.

Odpowiedz
avatar toskana
0 0

tak jak mówi h4linka - z tym, że data na górze istniała, ale nie było nazwy przedmiotu, ani grupy. Często na jeden przedmiot uczęszczało kilka grup/kierunków, a poza tym dziewczyna do najbystrzejszych też nie należała...

Odpowiedz
Udostępnij