Skoro o oszczędnościach w firmie, to opowiem jeszcze o jednej.
Handlowcy jeździli prywatnymi samochodami, ale prowizje i zwrot kosztów użytkowania pozwalały na to. Ale wiadomo oszczędności wszędzie.
Procedura wyglądała następująco. Handlowiec po podpisaniu umowy przez klienta i jej zdaniu w biurze regionalnym niczym się już nie przejmował. Podpisana umowa przez dyrektora wracała listem poleconym do klienta.
Podobnie jak wszystkie aneksy, korekty itd.
No ale mamy słynny "kryzys", zatem trzeba zaoszczędzić.
Wymyślono po co wysyłać listy, handlowiec pojedzie.
W efekcie zmuszono ich do wożenia całej korespondencji firmy (specjalny zeszyt do którego musi zbierać podpisy klientów).
Firma zaoszczędziła na listach, a ludziom spadły zarobki, bo 2 razy więcej trzeba jeździć. Cóż nie dziwie się, że ludzi znaleźć nie mogą.
pewna firma
Ale co tutaj jest piekielnego ? Chyba tylko kolejni pracownicy, którzy dają się dymać przez pracodawcę. Otóż w świetle obowiązujących przepisów pracodawca ma obowiązek zapewnić ''narzędzia'' pracy więc krótka piłka - nie ma kasy to niech sam wozi sobie papierki. Narzekanie, kiedy wydało się ciche przyzwolenie na oszustwo jest żałosne, bo to tak jakby zgodzić się na kradzież nerki, a potem narzekać, że wycieli ci nerkę...
OdpowiedzNie do końca. Tutaj jest sytuacja, jakby zgodzić się na pobieranie krwi, a obudzić się bez nerki
OdpowiedzNo nie bardzo. Pracownicy mają w umowie zakres obowiązków i zaznaczony zwrot kosztów tak więc albo podpisali aneks do umowy albo pracodawca źle ich rozlicza, co można bardzo szybko ukrócić :)
OdpowiedzPiszesz tak, jak byś nie znał realiów. Przepisy przepisami, a pracownik za coś przeżyć musi, być może rodzinę wykarmić, rachunki popłacić. A pracodawca odda pieniądze...kiedyś, oczywiście jeśli nie zapomni, albo pracownika się nie zwolni.
OdpowiedzPo prostu dodają obowiązki w obowiązującym ryczałcie na paliwo. Skoro dostaje na miesiąc to dorzucają.
OdpowiedzZ drugiej strony, 6zł/litr, dajmy na to że autko pali 6/100, polecony ok. 4.15zł, czyli koszt paliwa na mniej niż 12km podróży (w jedną stronę). Czyli jeśli do klienta dalej niż 6km, to lepiej kopsnąć się na pocztę.
Odpowiedz