Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia Kesey ( http://piekielni.pl/41301 ) skłoniła mnie do opisania tego, co mi…

Historia Kesey ( http://piekielni.pl/41301 ) skłoniła mnie do opisania tego, co mi się przydarzyło wczoraj.

Z powodu zapalenia oskrzeli o ostrym przebiegu pierwszy raz od ponad tygodnia wczoraj wyszłam z domu i udałam się do Lidla celem uzupełnienia zapasów w pustej już lodówce. Parkuję, wysiadam i już po kilku sekundach zjawia się przy mnie znajomy menel spod osiedlowego sklepiku na mojej ulicy. Pan straszliwie bełkocze, więc często dawałam mu po kilka złotych a raz, gdy po prostu miałam kasę odliczoną i nie dałam ze złości kopnął mi w drzwi auta. Ale to już opisywałam.

Bełkoczący chyba albo zapomniał, jak mnie wtedy potraktował albo sądził, że ja zapomniałam ale znów podszedł z wyciągniętą ręką i po swojemu bełkocze wyciągając rękę a przy każdym słowie w powietrzu unosi się taki zapach przetrawionego alkoholu, ze mam ochotę sama lecieć i zakąsić.

- Proszę Pana, za każdym razem, gdy Pn mnie widzi, czyli średnio kilka razy w tygodniu prosi mnie Pan o pieniądze i to od ponad roku. Nie mogę Pana wiecznie wspierać tym bardziej, że teraz jest pan pijany więc mógł Pan kupić jedzenie zamiast alkoholu. Dlaczego nie zabierze się Pan w końcu do pracy?

( Tu Pan bełkocze coś po swojemu ale z tego, co udało mi się zrozumieć- nie ma pracy)

- Proszę Pana, administracja osiedla wywiesiła ogloszenia, że poszukuje ludzi do dorywczych prac porządkowych (grabienie liści, porządki po remoncie kanału). Proszę się zgłosić.

Na co Pan Bełkotacz nadspodziewanie wyraźnym i bezbełkotliwym głosem oświadcza:

- Ty chyba zwariowałaś, za 8 złotych za godzinę mam robić?

Tu pokazał mi gest międzynarodowo uznawany za obraźliwy i poszedł. A ja zostałam na parkingu z otwartą nieelegancko w rybkę buzią.

Trzeci raz dostałam nauczkę co do wspierania żebractwa. Byłam przekonana, że Pan Bełkotacz ze względu na swoje dysfunkcje naprawdę ma problem ze znalezieniem pracy, więc żal mi go bylo. Przez ponad rok z tych moich "kilku złotych" uzbierała się pokaźna suma, która wspierała prawdopodobnie polski przemysł spirytusowy czy wytwórnię win marki Bon Żur.

Głupia ruda? Głupia i naiwna. I o ile po tamtej przygodzie z panną wyłudzającą od ludzi pieniądze metodą "na chorą siostrzyczkę" miałam wyrzuty sumienia mijając żebrzącego to chyba po wczorajszym zdarzeniu już tych wyrzutów odczuwać nie będę. Nie będę wspierać kogoś, kto z żebractwa uczynił sobie zawód i sposób na życie a sztukę żebractwa doprowadził do perfekcji przez lata praktyki. Bo ci, którzy tak naprawdę pomocy potrzebują nie pójdą żebrać tylko sami szukają możliwości zarobienia pieniędzy.

zawód: żebrak

by mijanou
Dodaj nowy komentarz
avatar TomX
9 9

Z takim elementem się nie rozmawia. Podstawowy błąd. Podchodzi do ciebie, po jego pierwszym bełkocie rzucasz "Nie" i zajmujesz się swoimi sprawami. Raz okażesz zainteresowanie - już się nie odczepi.

Odpowiedz
avatar mijanou
-5 5

TomX- wiesz, niby teoretycznie to ja to wiem. Ale widać, musiałam się przekonać kilka razy na własnej skórze. Ale za to nauczkę dostałam i wnioski wyciągnę.

Odpowiedz
avatar Jasiek5
6 8

Kiedyś zastosowałem sposób opisany tutaj w jednym z opowiadań. Gdy menel podszedł do mnie zanim się odezwał spytałem: "- Ma pan złotówkę?". Oo tego czasu gdy go widzę to już mnie nie zaczepia. Jakiś czas temu przed sklepem zaczepiła mnie młoda dziewczyna aby dać jej "na bułkę". Powiedziałem wtedy że jej kupię. Kupiłem bułkę i wędlinę, a gdy wyszedłem ze sklepu to już jej tam nie było. Gdy mnie zaczepiła kolejny raz przypomniałem jej to i powiedziałem że nic już ode mnie nie dostanie. Najlepiej jest zignorować, potraktować jak powietrze i w ogóle się nie odezwać. Niejedna osoba w naszym kraju chciała by zarabiać 8 zł za godzinę, a tyle nie zarabia. Jeśli pomnożymy 8 zł razy liczbę dni pracy w miesiącu wychodzi na ponad 1200 zł. a to już jest suma nie do pogardzenia. Takim facetom po prostu nie chce się pracować i z żebractwa uczynili sobie biznes. Niestety demokracja na tym polega że zmuszać do pracy nikogo nie można.

Odpowiedz
avatar mijanou
-3 5

@Jasiek- ano, zmuszać nie można. Ale z drugiej strony nie można też patrzeć, jak ktoś jest głodny. Tyle tylko, że większości tych, którzy wyciągają rękę nie chodzi o jedzenie a metody naciągactwa są obrzydliwe. Jak można prosić o pieniądze na lek dla chorej siostrzyczki a potem kupować sobie za to markowe ciuchy i kosmetyki? jaka matka wychowała taką piekielną pannę? Pan Bełkotacz jest już w sile wieku, natomiast panna, która sprytnie wyłudzała od ludzi pieniądze nie miala więcej niż 17 lat. Co wyrośnie z niej za kilka lat, skoro teraz nie ma skrupułów i oszukuje i naciąga?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2012 o 12:18

avatar konto usunięte
2 4

Jak to co z niej wyrośnie? Pani polityk albo pani prezes :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@up, albo prawnik ;) jeśli już chce się komuś pomagać to jednak metoda propozycji zakupu bułki wydaje się najbardziej racjonalna (ale po raz któryś napiszę: dawać wędkę a nie rybę)

Odpowiedz
avatar mijanou
-3 9

@Oliwo- obyś był(a) złym prorokiem^^

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Lol dodałem nawet ten znaczek określający płeć a ludzie nadal nie wiedzą jak się do mnie zwracać :D

Odpowiedz
avatar mijanou
1 3

Wooops! Przepraszam, Oliwa^^

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Nie ma sprawy, śmieszy mnie to za każdym razem więc w sumie powinienem raczej dziękować za rozrywkę :)

Odpowiedz
avatar Lawnowerman
0 0

Takich ludzi[?] olewać gęstym.... A jak coś pyszczy to takiego kopa sprzedaż, żeby się nogami nakrył. Dlatego, że ludzie dają takie b..ło żebrze.

Odpowiedz
Udostępnij