Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piekielni pracodawcy... Od dłuższego czasu poszukuję pracy. Mimo sporego doświadczenia mam ogromny…

Piekielni pracodawcy...

Od dłuższego czasu poszukuję pracy. Mimo sporego doświadczenia mam ogromny problem ze znalezieniem zatrudnienia. Cóż, takie czasy.

Aplikowałam ostatnio do Bardzo Ważnej Firmy na wysokie i bardzo dobrze płatne stanowisko. Wieloetapowa rekrutacja, mnóstwo kandydatów, a miejsce tylko jedno. Szczęście dopisało, wszystkie etapy przeszłam bez większego problemu i zostałam zaproszona na ostatnią rozmowę w celu podpisania umowy. W międzyczasie otrzymałam kuszącą ofertę od konkurencji, którą jednak odrzuciłam, wszak następnego dnia miałam podpisać umowę z inną firmą.

Kilka godzin później otrzymuję telefon z BWF, że oni się jednak rozmyślili, zatrudniają kogoś innego bo coś tam. Krew mnie zalała. Bo jak to? Wczoraj byłam idealna na to stanowisko a dziś już nie jestem? Jak się później okazało, zamiast mnie zatrudniono bratanicę dyrektora oddziału. Co w takim razie z ofertą konkurencji? Już nie byli zainteresowani, bo skoro odrzuciłam ofertę, to znaczy, że nie jestem odpowiedzialna. Mój błąd... I tak oto drodzy Piekielni nadal jestem bezrobotna.

A miało być tak pięknie...

pracodawcy

by littlemouse
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Jelonek86
26 28

Masz jakies papiery od nich ? Byly rozmowy ? Masz historie na komorce ? Bo mozesz spokojnie zaskarzyc te firme o wprowadzenie w blad i spowodowanie realnych strat. Skoro i tak jestes bezrobotna to i tak masz czas, a mozesz sporo kasy uzyskac po zaskarzeniu a to jest spokojnie do wygrania.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2012 o 14:04

avatar bloodcarver
26 32

Twój błąd, było się z drugą firmą umówić na rozmowę na dzień po terminie podpisania umowy w pierwszej. Najwyżej byś na rozmowie podziękowała i tyle. Poza tym tak jak mówi Jelonek86 - wprowadzili cię w błąd doprowadzając do strat majątkowych. To może być nawet ten sam paragraf, co za zwykłe wyłudzenie. Tak czy inaczej powalcz. W końcu jako bezrobotna masz czas ;)

Odpowiedz
avatar littlemouse
-2 12

Jako bezrobotna mam również ograniczone środki :) a na proces z tą firmą może ich nie wystarczyć. Ale spróbować nie zaszkodzi. Dziękuję za radę!:)

Odpowiedz
avatar przemek1212
5 7

@ littlemouse - spróbuj pozwu cywilnego o "wykonanie umowy przyrzeczonej"

Odpowiedz
avatar bloodcarver
5 13

Procesy przed sądem pracy są bezpłatne dla pracownika, a osoby bez środków nawet w sądzie cywilnym mają prawo do zwolnienia z opłat i prawnika z urzędu. Tak więc twierdzenia o braku środków jest trochę wykrętem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 17

Zazdrość i zawiść...paskudne cechy. Fe!

Odpowiedz
avatar Venefica
7 13

przeczytaj dokładniej, skoro ma doświadczenie to po co miałaby się cofać w karierze?

Odpowiedz
avatar szafa
8 10

Ludziom to się zawsze wydaje, że jak ktoś jest bezrobotny, to na pewno jest bez doświadczenia w zawodzie i zaraz poleci pracować za 4 zeta za godzinę na stanowisku młodszego wymieniacza papieru toaletowego zanim łaskawie za dwa lata go awansują :/.

Odpowiedz
avatar dzialkis
-1 3

szafa, zawsze możesz żyć na czyjejś łasce, z oszczędności, sponsoringu itp... Nie każdy może wybrzydzać i przebierać.

Odpowiedz
avatar Draco
14 18

@littlemouse do chwili, gdy nie masz podpisanej umowy nie wierz pracodawcy na słowo. Takie czasy, że pracowników traktuje się źle, a potencjalnych pracowników jeszcze gorzej. Z wieloletniej praktyki poszukiwania pracy i odbytych setkach postępowań kwalifikacyjnych, mogę tylko podpowiedzieć, że tak czasem firmy robią. Zwłaszcza spółki i instytucje państwowe. Rozpoczynają całą wielką procedurę poszukiwania nowego pracownika, przeprowadzają tysiące rozmów i dostają dziesiątki tysięcy CV tylko po to, żeby zamaskować przyjęcie kogoś po znajomości, no i żeby "komisja" się mogła poobijać, rekruter miał zajęcie. Trzeba mieć ograniczone zaufanie i działać bez sentymentów w stosunku do pracodawców.

Odpowiedz
avatar mupf
6 10

...i dlatego własnie jeżeli się usłyszy "to my reflektujemy" prosi się o maila/faks/list. Obojętnie co. Żeby potem złamasów pociągnąć do sądu. Bo taką polską Ważną Firmę z dupy o umowę wstępną to nawet szkoda pytać.

Odpowiedz
avatar Bryanka
2 6

To jest stary numer teraz - prowadzi się caaałą rekrutację na pokaz, bo jak to tak od razu zatrudnić bratanicę dyrektora? :P To się nie godzi przecież.

Odpowiedz
avatar Trooper
-2 20

Twój błąd, że odmówiłaś drugiej firmie, wiec twoja strata. Jeżeli można mieć coś w odwodzie to należy z tego skorzystać... Najwyraźniej po prostu nie nadajesz się na pracę w Bardzo Ważnej Firmie na Bardzo Ważnym Stanowisku, bo takie stanowisko wymaga odrobinę racjonalnego myślenia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 15

Dziewczyna napisała, że chodzi o ważną firmę i ważne stanowisko dla podkreślenia, że takie "chamstwo" nie miało miejsce u jakiegoś drobnego prywaciarza, tylko gdzieś, gdzie wydawałoby się można ludziom bardziej zaufać. racjonalne myślenie? Przecież to są chore sytuacje...mamy wszyscy być zaszczuci, przewrażliwieni i nastawieni na to, że wszyscy i wszędzie nas oszukają? I to nazywasz racjonalnym myśleniem? dziewczyna może była trochę naiwna i zachowała się jak idealistka, ale nie wieszajmy na niej psów za to, że świat wygląda teraz jak wygląda.

Odpowiedz
avatar Trooper
2 14

Na jakim ty świecie żyjesz ? Tak wygląda racjonalne myślenie dzisiejszych czasów - zasada ograniczonego zaufania do wszystkie i wszystkich. Fajnie by było gdyby wszyscy byli słowni, uczciwi i szczerzy, ale takie rzeczy to uświadczysz tylko w bajkach disney'a, których się chyba za dużo naoglądałaś.

Odpowiedz
avatar Wathgurth
3 9

Trooper, tylko jak rozpoznać, czy to ograniczone zaufanie, czy już paranoja? Osobiście, gdybym usłyszał, że "tak, ma pan pracę, proszę przyjść jutro podpisać umowę" to też bym odmówił drugiej firmie. Pewnie, że trochę to naiwne. Z drugiej strony wolę jednak wierzyć, że większość ludzi NIE jest zwykłymi chamami, kłamcami, który robią z gęby cholewę. Podejrzewam też, że osoba odpowiedzialna za rekrutacje mogła do ostatniej chwili myśleć, że faktycznie zatrudnia autorkę wątku, po czym dostać telefon/maila od szefostwa, że jednak nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia.

Odpowiedz
avatar macros1980
0 0

@Trooper. W dzisiejszych czasach zasada ograniczonego zaufania to za mało. W stosunkach międzyludzkich, a szczególnie korporacyjnych to dominuje zasada bezgranicznej nieufności.

Odpowiedz
avatar lola_2384
-4 6

To racja, ze te rozmowy robione sa na pokaz- pozwij ich, bo takie cfaniactwo na to zasługuje, ciekawe Trooper, ze Ty byś był taki ostrożny i po zaproszeniu Cie na podpisanie umowy, nawrzucałbyś dzwoniącemu, ze to na pewno oszustwo i jak on śmie do Ciebie dzwonić?. Śmieszne, ale tak własnie to opisałeś- 'przeszedłem wszystkie etapy rekrutacji, jutro podpisuje umowę, ale powiem im, co o nich myślę, bo to na pewno złodzieje i oszuści.' Wtedy dopiero byłoby bezrobocie.

Odpowiedz
avatar Trooper
-1 7

Widzę, że czytanie ze zrozumieniem nie jest twoją mocną stroną...

Odpowiedz
avatar Trooper
7 15

Tak jak pisałem - kompletnie nie znasz realiów, a i czytanie ze zrozumieniem szwankuje. Dlatego też wytłumaczę najprościej, jak się da - dziewczyna dostała pracę tylko teoretycznie ponieważ nie można powiedzieć, że dostało się pracę nie mając podpisanej umowy. W takim wypadku wystarczyło umówić się z drugą firmą na spotkanie, a w momencie podpisania umowy z pierwszą zadzwonić do firmy drugiej i powiadomić ją o tym fakcie i podziękować im za propozycję. I to jest właśnie racjonalne myślenie w takiej sytuacji. Nic jej nie kosztowało wstępne umówienie się z drugą firmą, a tak nie pracuje nigdzie. Dotarło czy muszę ci to wytłumaczyć za pomocą obrazków z misiami ?

Odpowiedz
avatar Trooper
4 12

No jasne, ze jej zazdroszcze braku pracy. Przeciez wszyscy wiedza, ze nawet bezrobocie jest lepsze niz praca w malo znaczacej firmie na niskim stanowisku :) A tak poważnie to jeśli masz więcej niż 15 lat to skonsultuj się z psychologiem, bo istnieje podejrzenie ze twój mózg nie pracuje.

Odpowiedz
avatar crnizmaj
-3 9

A widzisz...jakbyś siedziała tak jak trzeba w kuchni,to takiego stresu by nie było.

Odpowiedz
avatar dzialkis
-2 4

Może łańcuch nie wytrzymał... Ten chiński shit:(

Odpowiedz
avatar anulla89
-1 1

Moja mama miała kiedyś bardzo podobna sytuację. Aplikowała na stanowisko zastępcy głównej księgowej w bardzo dużej firmie budowlanej. Przeszła wszystkie etapy rekrutacji, miało się odbyć jeszcze jedno spotkanie, na którym sama główna księgowa, a nie rekruter, miała porozmawiać z nią, i jeszcze jedną babką, i zdecydować osobiście która ma dostać umowę. Potem już tylko podpisać papiery i cieszyć się z nowej pracy. Niestety, do spotkania nie doszło, bo etat dostała synowa dyrektora oddziału na moje miasto... Zrozumiałabym jeszcze, gdyby to była państwowa firma, ale po cholerę odstawiać takie szopki w prywatnym przedsiębiorstwie?

Odpowiedz
avatar zbych74
0 0

Troper widze ze Ty znasz realia... to co piszesz to raczej teroria z kodeksu pracy. Pracodawca zazwyczaj ''łaskawie'' dostarcza umowe po tygodniu lub dwóch a czesto i później... Ale ty pewnie rządasz umowy na pierwszej rozmowie i albo dostaniesz albo niech spierd..ają, w koncu to Ty rzadzisz i możesz wybrać sobie pracodawce...

Odpowiedz
Udostępnij