Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zachorowała moja matka. Jesienna, bliżej nieokreślona infekcja. Ponieważ mieszka sama, poprosiła mnie…

Zachorowała moja matka. Jesienna, bliżej nieokreślona infekcja.

Ponieważ mieszka sama, poprosiła mnie o zrobienie zakupów żywnościowych i aptecznych.
Po pracy zawiozłem jej więc siatę wiktuałów i trochę leków, w zapasach była m.in. witamina C, miód, cytryny i czosnek. Zwykły zestaw.

Macierz obejrzała dostawę i powiedziała:

- Oj, a ten czosnek to niepotrzebnie, bo ja mam teraz taki fajny czosnek w kosteczkach, ciotka mi przyniosła.

Czosnek w kostkach? Tknięty przeczuciem, poprosiłem o pokazanie stosownego preparatu.

Była to przyprawa w mini kostkach Knorra. Czysta natura, doprawdy.
Jakoś wyperswadowałem zażywanie "dla zdrowotności"...

Rodzinka ach rodzinka

by Nidaros
Dodaj nowy komentarz
Udostępnij