Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jako dzieci (jestem rocznik 90') ja i lwia część rówieśników kolekcjonowała tzw…

Jako dzieci (jestem rocznik 90') ja i lwia część rówieśników kolekcjonowała tzw karteczki które wsadzaliśmy do segregatorów i szpanowaliśmy nimi na osiedlowych trzepakach. Prowadziliśmy wymiany, a co niektórzy (w tym ja) byli posiadaczami tak jakby unikatów - karteczki które mieli nieliczni. Jako mały podlot na topie było Just 5 i takową kolekcje karteczek z mordami bojzbendu udało mi się uzyskać. Dziewczynki zgrzytały z zazdrości, chłopcy przewracali oczami.

Na początku szkoły podstawowej ogłaszały się sanatoria. Do tej pory nie mogę się nadziwić że byłam tam aż dwa razy. Prysznice rodem z psychiatryka, odrapane huśtawki, paskudna kuchnia. Ale lekcje w sanatorium były lekkie, toteż chyba chętnie dzieci wyrywały się ze szkół. A i zabiegi należały do raczej przyjemnych.

Byłam tam z koleżanką z klasy, a więc trzymałyśmy się razem. Nasze rodziny wpadały co jakiś czas (pobyt trwał 3 tygodnie) z różnymi łakociami, drobnymi zabawkami etc. Pobyty były ulokowane niedaleko Świąt Bożego Narodzenia, toteż udzielał sie wszystkim serdeczny nastrój. Gdy moja babcia przed przyjazdem do mnie usłyszała że mam w pokoju dziewczynkę z domu dziecka, oprócz reklamówki z łakociami dla mnie, przywiozła też wyprawkę dla dziewczynki. Torba wypchana słodkimi napojami, słodyczami, owocami.

Pare dni póżniej znikneły z mojego segregatora wszystkie wszystkie najcenniejsze karteczki. Dla takiej 8 letniej dziewczynki to był skarb. Z koleżanką podczas nieobecności innych dziewczynek z pokoju, przeszukałyśmy ich segregatory. Okradła mnie dziewczynka która pare dni wcześniej dostała prezenty od mojej babci. Nie zmieniła nawet kolejności karteczek (które układałam wg ulubionych członków zespołu). Twierdziła w zaparte że ma takie same (a było ich sporo, i każda była inna) i kartek nie oddała.

Tego samego pobytu chłopiec z domu dziecka który na początku się do mnie zalecał, ukradł mi pióro które moi rodzice kupili w komplecie z okazji 1 rocznicy ślubu. Nie krył się z tym nawet. Stwierdził że dał mi swój długopis na wymiane i jesteśmy kwita.

Na koniec powiem że te sytuacje nie uprzedziły mnie w żaden sposób do wychowanków domu dziecka. Nie będe ich oceniać, może kierowały się zazdrością. Ale mimo wszystko, kradzież to kradzież. A boli szczególnie gdy okradane są dzieci.

sanatorium

by amelca
Dodaj nowy komentarz
avatar Casey
11 13

ooo pamiętam karteczkowy szał, kazdy nosił do szkoly segregary wypełnione setkami kolorowych karteczek, w pewnym momencie ilośc segregatowrów definiowała kto był modny a kto nie :D w mojej zwykłej,publicznej szkole też zdarzały się takie kradzieże, zazwyczaj kiedy ktoś zadzierał nosa i nie chciał się wymieniać, ot życie ;)

Odpowiedz
avatar JaCzyliJa
3 3

Ja też '90 a do tej pory mam segregatory z karteczkami, chyba czas je zużyć na notatki xD

Odpowiedz
avatar Austenityzacja
0 0

Nawet się nie waż! Karteczki do tego nie służą! :P

Odpowiedz
avatar belle
0 0

ja też pamiętam, dotąd mam segregator z karteczkami WITCH :)) aż mi szkoda wyrzucać, bo tyle się namęczyłam przy kolekcjonowaniu... ale w tych czasach WITCH już nie jest modny wśród dziewczynek :)) a szkoda, bo bym oddała jakiemuś dziecku gdybym wiedziała że się ucieszy.

Odpowiedz
avatar Loras
5 9

Musi Ci się strasznie nudzić.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 19

niektórzy ludzie nie potrafią rozpoznac dowcipu nawet jak im się go wepchnie w dupę (tej puenty w tym kontekście oczywiście tez nikt nie doceni)

Odpowiedz
avatar Chigii
3 3

Jeżeli to był dowcip - no cóż, powiem krótko : Suchar. Próbujcie dalej.

Odpowiedz
avatar ChildOfRock
3 13

Jeżeli jest urodzona w 1990 (podane w historii) to jest moją równolatką - czyli ma 22 lata.

Odpowiedz
avatar mrkjad
3 15

I ciągle to przeżywasz?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
22 30

mijanou cos z główką nie tak chyba. Myślisz że autorce chodzi stricte o te karteczki? Tu chodzi o pewien schemat zachowań u dzieci. O kradzież. Nie wiem jakim cudem można "wyrosnąć" z postrzegania kradzieży jako czegoś nagannego.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

Dokładnie, a podwójnie boli kiedy okrada cię "kolega"

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 11

"To tak jakbym teraz opisała historię jak 7 letni chłopak wrzucił mojego ciotecznego brata (lat też 7) do fontanny. Piekielne? Piekielne! Ale żeby to opisywać?" W perspektywie historii które obecnie są publikowane na portalu - ta jest de facto wcale nie tak beznadziejna... Przynajmniej nie ma tu cierpiących zwierzątek, wrednych teściowych, kolejek u lekarza i klaszczących kierowców autobusu.

Odpowiedz
avatar amelca
0 2

Nie mogę spać w nocy :)

Odpowiedz
avatar Crow
16 18

Nie no, czytam i nie wierzę... Ośmiolatek przecież już dobrze rozumie, że kradzież to kradzież - dzieci w tym wieku już idą do komunii, wałkują nawet chociażby co jest grzechem, mają pierwszą spowiedź. Ja miałam może 5 lat jak podwędziłam kuzynowi zabawkę i wiedziałam, że robię źle, nawet miałam wyrzuty sumienia (i później cichaczem oddałam), więc jak dziecko ma już 8 lat i nie rozumie takich rzeczy, to bez komentarza...

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
15 17

Od 8-latka można już wymagać by rozróżniało dobro od zła i wiedziało czym jest kradzież. Ośmiolatek musi już to wiedzieć. Albo mi się wydaje albo usiłujesz zrobić z ośmioletniego dziecka małego tumanka, który nic nie wie i na dobrą sprawę każdy jego wybryk można tłumaczyć wiekiem. I tu jest błąd moja droga mijanou. Znam wiele dzieci, m.in. w wieku 8 lat i zdają sobie sprawę z tego, że zabieranie nieswoich rzeczy bez pozwolenia jest złe. To kwestia wychowania, wzorców w domu. Tego nie cierpię, usprawiedliwiania czegokolwiek wiekiem, niewiedzą, prawem do błędów. Ktoś kto zabił psa, jest usprawiedliwiany bo był bezradny i nie wiedział jak sobie poradzić; mały złodziej jest usprawiedliwiany bo ma dopiero 8 lat i nie rozróżnia dobra od zła (co dla mnie jest bujdą na resorach). Co jeszcze do diabła będziemy tak idiotycznie usprawiedliwiać?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2012 o 10:19

avatar konto usunięte
18 22

Weź, błagam - nie rozmnażaj się! Jak ty swoje 8letnie dziecko chcesz usprawiedliwiać że kradziez to "impuls", że "moje dziecko się wolniej psychicznie rozwija"... FARMAZONY!!!! To są typowe wymówki wychowujących bezstresowo. "Moje dziecko coś ukradło? Ojej, ono jeszcze nie wie co to kradzież"... Dziecko się uczy od maleńkiego że cudze jest cudze i ma nie dotykać! Sama zresztą podajesz przykład jakiejś koleżanki która przyniosła rodzinne klejnoty do szkoły - i co, uważasz że jej młody wiek zwalnia ją z poniesienia konsekwencji? Że wszystko powinno się skończyć na pogłaskaniu po główce i kupnie nowej zabawki na pocieszenie? A, i weź, kobieto, nie dodawaj ciągle nowego posta tylko odpowadaj - po to jest ta funkcja żeby jej używac.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2012 o 10:36

avatar ChildOfRock
0 10

Wiesz mijanou, tu raczej nie chodzi o bardzo szeroko rozumiany rozwój psychiczny, a raczej o rozwój moralny. A tego typu rozwój opiera się w znacznym stopniu na nauce pewnych zachowań (dlatego rodzice karcą dzieci za coś złego i chwalą za dobre). Pytanie jaka będzie reakcja otoczenia dziecka na kradzież choćby. Jeśli jako rodzic przyjmiesz, że rozwija się wolniej i nie wytłumaczysz, że tak nie wolno, bo to i tamto, to przykro mi, ale nic dobrego z tego nie będzie. Grupa rówieśnicza też ma wpływ na zachowanie dzieci, więc nie do końca przyjmuję założenie, że niektórym dzieciom nie ma kto powiedzieć co jest dobre, a co złe. W pewnym stopniu tak, ale akceptacja (nawet poprzez milczenie) takich zachowań przez inne dzieci, również ma swoje odzwierciedlenie w rozwoju moralnym.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2012 o 11:00

avatar grupaorkow
12 12

mijanou, moje świnki morskie wiedzą, że podpierniczanie mi notatek i pożeranie ich za szafą jest czynem nagannym, wychodzi na to, że dosyć głupiutki gryzoń jest mądrzejszy od człowieka :) No bez jaj, nie rozumieć to może kilkumiesięczne dziecko, które łapie cudze rzeczy bo np. ładnie się błyszczą albo są kolorowe, a nie 8 latek! W życiu nie słyszałam durniejszego usprawiedliwienia. I serio, zacznij używać używać przycisku "odpowiedz"...

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
7 7

@mijanou właśnie opadły mi ręce i nie tylko ręce. PO raz kolejny szukasz usprawiedliwień, a tu nie ma czego usprawiedliwiać. W kółko powtarzasz usprawiedliwienia, które do niczego oprócz akceptacji zachowań nagannych nie prowadzą. Idąc twoim tokiem rozumowania moglibyśmy zacząć usprawiedliwiać Hitlera, tłumacząc jego postępowanie tym, że w dzieciństwie ojciec na niego wrzasnął raz czy drugi. Czy jeśli twoje dziecko coś ukradnie to będzie je usprawiedliwiać? Mam dziwne przeczucie, że tak i będziesz otoczeniu wciskać te same farmazony, którymi raczysz nas.

Odpowiedz
avatar Bryanka
8 8

A później łażą takie mamusie i usprawiedliwiają dzieciaka "Przecież on/ona się tylko bawi!". Jak nie katechizm, jak nie rodzice to w szkole i przedszkolu dzieciak dowie się, że kradzież jest be. Mijanou - kradłaś w dzieciństwie, że masz takie poglądy?

Odpowiedz
avatar MaryAnnn
2 4

skąd ja znam takie poglądy;) mój brat zawsze obrywał za kuzyna, bo kuzyn 3 lata młodszy i babcia twierdziła, że jest "malutki i nie potrafi jeszcze kłamać". Jak się domyślacie - rezolutny pięciolatek konfabulował jak z nut i miał radochę, ze ktoś inny za niego dostawał w tyłek.

Odpowiedz
avatar Kingusia
3 5

Miałam chyba z 10 przepełnionych segregatorów i muszę sie przyznać że do dziś a mam 21 lat;-) Widnieje jeden segregator na mojej szafce ;-) z moimi ulubionymi Kubusiowymi karteczkami jakiś taki sentyment by je wyrzucic:) a reszte rozdałam:D

Odpowiedz
avatar MaryAnnn
0 2

a może nie ma tu głębszej filozofii tylko po prostu komuś się ręka "omsknęła"? Czasem klikamy, zanim strona się dobrze załaduje, mi się zdarzyło chyba 2 razy dać komuś "-" zamiast "+" właśnie z tego powodu..

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
4 4

@mijanou rozróżniaj danie minusa od raportowania. Raportuje się zwykle trolle, a minusy dostaje się bo np ktoś się nie zgadza z poglądami. Proste.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 8

Kradzież to nie wina tych dzieci, tylko wychowawców w domu dziecka którzy nie nauczyli ich co jest dobre a co złe. Bo przecież ważniejsza kawka z panią Bożenką niż przejmowanie się jakimiś tam podopiecznymi. Byleby odbębnić te 8 godzin i fajrant.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 12

Idąc dalej tym rozumowaniem - to nie jest wina wychowawców tylko głupich rodziców - w końcu ważniejsze jest chlanie do upadłego / obojętność / śmierc w wypadku (lub - wstaw dowolny inny powód znalezienia się młodego cżłowieka w domu dziecka) niż wychowanie swojego potomka. Kwestią sporną nie jest to czyja to wina, bo winę zawsze można zwalić na kogoś innego - ale sam fakt kradzieży i to że niektórzy próbują to usprawiedliwiać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

Właśnie nauczyli - dobre jest ukraść i nie dać sie złapać, bo jak cię złapią toś frajer, a jak nie - to zaradny człowiek.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2012 o 12:32

avatar manna_z_nieba
0 12

A ja miałam ze Spice Girls :)

Odpowiedz
avatar ChildOfRock
-3 9

To świetnie, gratuluję :)

Odpowiedz
avatar grucha
4 6

Spice Girls.. Klasyka :)

Odpowiedz
avatar Agness92
0 4

Ja miałam Silor Moon :)

Odpowiedz
avatar wonka0
2 6

Pamiętam szał na karteczki. Koleżanka miała sporą kolekcję,siedziałyśmy na trzepaku,i się wymieniałyśmy. Podszedł do nas taki cygan mieszkający w tej samej klatce,co w/w koleżanka,wyrwał jej ileś tam karteczek,zaczęłyśmy się z nim kłócić. Na to wszystko weszła mama koleżanki,podeszła do nas....i dała w twarz,córce. Nie słuchała wyjaśnień,dostała jeszcze kilka razy w twarz,karteczki matka podarła i zabrała koleżankę do domu... Zrobiło to na mnie takie wrażenie,że zaprzestałam zbierania karteczek...

Odpowiedz
avatar amelca
3 7

Odpisze tutaj wszystkim po trochu. Nie, nie przeżywam tego. Po prostu pamiętam to wydarzenie przez fakt że moja babcia chciała tej dziewczynce dać trochę rodzinnej atmosfery, dała jej prezenty, spędziła z nią trochę czasu. Chodziło bardziej o niewdzięczność niż o kradzież karteczek. Dlatego jakoś utknęło mi w pamięci. A pióro miało sporą wartość ale wychowawców to nie obchodziło :) Nie widze różnicy między wspominaniem takiego wydarzenia czy takiego jak w wieku 22 lat starsza pani w autobusie zwyzywa Cie że nie ustąpiłaś jej miejsca. Ot, taka historia. Czy ja komuś wytykam historie z dzieciństwa? :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 października 2012 o 17:57

avatar Agness92
1 3

Tylko błagam popraw to "Jako mały podlot na topie było Just 5" (może być "Jak byłam małym podlotem, na topie było...")

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
2 2

Podlotkiem jakby już.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

Rozumiem piekielność tej sytuacji, bo mnie też taka jedna suka oszukała z karteczkami. Było to tak: miałam w segregatorze kilka rzadkich okazów; miałam też zestaw karteczek z Kubusiem Puchatkiem oraz ze Spice Girls. Tym drugim zestawem wzbudziłam szacunek dziewczyn ze starszej klasy. Raz przyszły do mnie po lekcjach do domu. Po tym jak wyszły, zauważyłam, ze jedna cenna sztuka zniknęła! Ukradła mi ją głupia Elka. I kiedy zażądałam zwrotu, to ta sucz mi powiedziała, ze to cenny okaz i że takich karteczek nie daje, ale jak chcę, to mogę wybrać jakąś inną karteczkę. Ech, było minęło. Rozumiem Twoją złość, autorko, bo pewnie jeszcze było tak, że dzieci z domu dziecka nie musiały Ci oddawać ukradzionych rzeczy, bo one są biedne i nie można im robić przykrości.

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
4 4

@mijanou jakie zaraportowane historie? Nie doszukujesz się przypadkiem drugiego dna, którego nie ma? Historie lądują w archiwum z różną punktacją; te z ujemną bo są tak słabe, że aż plomby bolą; te z wyższą bo się nie spodobały i raportowanie nie ma tu nic do rzeczy. I naprawdę, używaj opcji "odpowiedz" bo przez dowolne umieszczanie komentarzy robi się bałagan.

Odpowiedz
avatar Bryanka
0 0

Tyle, że Oliwa akurat bardzo dobrze tutaj wszystko podsumował. A nazywasz go trollem, bo ma rację, nie? :P Tak najprościej.

Odpowiedz
avatar TrissMerigold
2 2

Poniżej poziomu ląduje komentarz zminusowany, a nie zaraportowany adminom. Jeśli ktoś ma -8/-8 to ląduje na poniżej poziomu. Raportuje się komentarze trolli i na podstawie raportów oraz zgłoszeń osobniki takie dostają bana.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Komentarz ląduje poniżej poziomu, gdy jego ocena spadnie do co najmniej -6/ileś i niżej:)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 października 2012 o 2:14

avatar GythaOgg
1 1

Ej, a zbieraliście też takie małe karteczki, z notatników? One były przed karteczkami do segregatorów... Pamiętam, kiedyś mama kupiła mi cały bloczek takich karteczek z Królem Lwem...Jezu jaki ja miałam wówczas respekt w szkole... ;)

Odpowiedz
avatar amelca
1 1

OMG tak. Za kazdym razem gdy pytam o nie kogoś, nikt nie pamieta. Miałam całe tuziny tych małych karteczek, niektóre nawet były perfumowane. Jak się przeprowadziłam to wszystko wylądowało w koszu ;( Było to jakoś w 1995.

Odpowiedz
avatar GythaOgg
0 0

A pamiętasz pierwszą, najpopularniejszą, taką oklepaną? Był na niej obrazek z dziećmi wokół ogniska czy coś... Taka wyblakła była... Na sentymenty mi się zebrało :) I też mam tak,że jak kogoś o te karteczki pytam, to sobie nie przypomina, już myślałam,że to sobie zmyśliłam ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Niektóre karteczki były pachnące:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Pamiętam, też jestem z tego *kaszl kaszl* młodego pokolenia;) Segregator mam do tej pory, karteczki gdzieś się rozpłynęły już dawno.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 października 2012 o 2:17

avatar erystr
0 0

Ja jako dzieciak wpierw zbierałem składane samoloty z chipsów a potem tak zwane tazosy z pokemonami i nakrętki z mirindy (na nakrętkach były wizerunki pokemonów a jak się uzbierało ich trochę (lub chyba butelki) to można było dostać imitację pokeballa z magnetyczną końcówką do której się przyczepiały te nakrętki ;) Pamiętam jak kiedyś zawzięcie próbowałem rzucać tym pokeballem by tak jak w bajce wyszedł z niego pokemon ;)

Odpowiedz
Udostępnij