Trochę się muszę wyżalić. Mam szwagra. Typ ogólnie wkurzający mnie, drugiego szwagra, żonę. Za to kochany przez mamusie.
Jest strasznie oszczędny. Potrafi iść na drugi koniec miasta, żeby kupić coś co jest 15 gr tańsze. Raz chciał żebym mu coś kupił i miał pretensje, że kupiłem nie w tym najtańszym sklepie (różnica 50gr).
Ma swoje chore zasady, mianowicie wódkę popija tylko oryginalnym pepsi. Raz na osiemnastce kuzynki gdy była cola z biedronki chciał iść do sklepu i kupić sobie oryginalny napój (udało się nam go zatrzymać i wybić z głowy głupi pomysł).
Nie umie się zachować. Gdy był na I komunii syna swojego kumpla i moja teściowa dała do przekazania pamiątkę to na koniec imprezy upomniał się o placek dla mamy (no przecież pamiątkę dała).
Ma (chyba) swojego idola. Uważa, tak jak Korwin-Mikke, że kobiety są głupsze i służą tylko do wyciągania pieniędzy z portfela.
Przez niego o mało nie rozwalił się nowy piec CO gdyż wyłączył pompę (bo za dużo prądu pobiera).
Jak będę miał nowości i będą chętni to jeszcze opiszę jego wyczyny.
dom
W sumie jak tak patrzę, to on w niektórych momentach wcale nie oszczędza, oryginalna cola (przecież ona najtańsza nie jest), wyłączenie pompy (parę groszy zaoszczędzi, ale potem kupno nowego pieca będzie kosztować grubą kasę), iść na drugi koniec miasta, dla 15 gr (on idzie, czy jedziesz autem, lub autobusem, bo jak tak to transport też kosztuje, więc wcale tych 15 gr nie oszczędzi).
Odpowiedzslawcio w tym cała rzecz nie oszczędza, a jedynie życie zatruwa całej reszcie domowników.
OdpowiedzA próbowałeś wódkę z kolą. Albo whisky z colą?
Odpowiedz